Skocz do zawartości

SebaSan1981

Społeczność Astropolis
  • Postów

    132
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez SebaSan1981

  1. Nie wiem czy była o tym wzmianka na forum (przeglądając tematy nie zauważyłem takiej) więc podam linki do ciekawej informacji jaką znalazłem dziś w otchłani internetu.

     

    I link do strony Axela Mellingera na której pokazuje on efekt swej kilkuletniej pracy. Na mnie osobiście zrobiło to duże wrażenie.

     

    http://home.arcor.de/axel.mellinger/

  2. Mówisz, masz

     

    Nibiru - Orion 2012

     

    Rewelacyjnie się te bajki czyta. Ale raczej nie przy jedzeniu bo można się zakrztusić po przeczytaniu tych "mądrości". Niestety ludzie sa niereformowalni i z uporem maniaka stoją przy swoim. Najgorsze by było gdyby jednak mieli rację z tymi bajkami, babilońskimi bożkami, złotymi cielcami, nierdzewnymi słupami, starożytnymi kosmodromami i planetą Nibiru (która jest ale niewidzialna wg naszego postrzegania-tak twierdzą spiskowcy). Ehhh..2012 zbliża się wielkimi krokami a z nim czas rozstrzygnięć.. tyle że mi to jakoś dynda co się wydarzy...

  3. Może powtórzy się to w co wierzy Daniken i ponownie na Ziemię przylecą kosmici by wspomóc genetycznie ludzkość i tym samym sprawić że ewoluuje ona na jeszcze wyższy poziom.

    A co do planety Nibiru to ma ktoś może jekieś szczegółowe dane tego niesamowitego obiektu? Średnica, masa i gęstość chyba powinny być dobrze znane tym któzy uważają że grozi nam kolizja z tą planetą. Warto by jeszcze zasięgnąć informacji skąd przybywa i określić jej położenie w przestrzeni kosmicznej. Czy Ci co w to wierzą w są w stanie odpowiedzieć na te pytania??

  4. Nawet jesli miałaby na planecie Vegi rozwinąć cywilizacja techniczna to wcale nie musi byc ona podobna do ziemskiej. Rozwój tamtych domniemanych istot zapewne ptotoczyłby się zupelnie inną ścieżką niz ta, którą my się rozwijaliśmy. Poza ekosferą wokół gwiazdy, o której już wczesniej była mowa wazne jest by w jej obszarze znajdowała się planeta. Na tej planecie (jeśli oczywiście taka krąży wokół Vegi) rozwijające się ewentualnie życie nie musi opierać się jak nasze-na związkach węgla. Niektórzy naukowcy dopuszczają możliwość powstawania związków organicznych (badź zachowujacych charakter materii ozywionej) w oparciu na związkach krzemu, siarki bądź kilku innych pierwiastków.

    Hipotetyczne organizmy powstałe w takim środowisku będa się różnić od nas i to w znacznym stopniu. I jeśli miałyby rozwinąć cywilizację techniczną to wyglądałaby ona zupelnie inaczej niz nasza.

    Samo istnienie planet wokół gwiazd nie musi od razu przekładac sie na istnienie na niektóych z nich życia. Jak dotąd naukowcy odkrywają jedynie masywne olbrzymie planety gazowe które w większości przypadków sa większe od naszego Jowisza (np dwie planety krążące wokół gwiazdy Barnarda). A życie ma większe szanse na rozwój na planetach kamiennych (typu ziemskiego). Dlatego trzeba jeszcze odkryć te małe planety krążące dokoła gwiazd...

  5. Ilu ludzi-tyle teorii. Niektórzy moi koledzy z pracy nie wiedzą nawet że Słońce jest większe od Ziemi. Nie maja pojęcia na jakiej zasadzie ono świeci. Zastanawiają się czemu Księzyc "raz wygląda jak sierp a za kilka dni już jest cały okrągły" (cytat z rozmowy na żywo). To z niewiedzy i z bujnej wyobraźni biorą się te wszystkie teorie spiskowe. Naukowe dowody nie wystarczają. Tak samo było z lądowaniem na Księżycu. Wyznawcy teorii spiskowej zastanawiali się czemu astronauci tak dziwnie skaczą, czemu pozostawiona na powierzchni łysego flaga łopocze...

    Teraz po uzyskaniu dowodów zdjęciowych buźkiim się pozamykają, chyba że uznają ze zdjęcia sa spreparowane i że jest to kolejna manipulacja ze strony rządu/Nasa i bóg wie kogo tam jeszcze.. Na ignorancję nie ma lekarstwa, tacy ludzie byli od zawsze i będą..

  6. Co do nocnych obserwacji to sam osobiście przekonałem sie że dobrze ze sobą zabrać (jesli ma się środek transportu) cos twardego i równego co mozna by było postawić pod nóżki statywu. Ja tak muszę robić ponieważ moje miejsce do obserwacji znajduje się na totalnym odludziu (horyzontu nie przysłaniają żadne drzewa) i jest ulokowane na...polnej drodze. Z jej twardością bywa różnie i lepiej mieć na wszelki wypadek tak banalną rzecz jak pilśniowa płytka. Z ekwipunku nieastronomicznego (latem zwłaszcza)przydaje się też jakiś psiukacz na komary...

  7. Z racji tego że Księżyc nie ma atmosfery, na jego powierzchni woda nie może istnieć w stanie ciekłym. Przyczyniają się też do tego wachania temperatury oraz wiatr słoneczny. Ciekawe jest to że niektóre gazety (zwłaszcza te lokalne) i ich "redaktorzy specjaliści" rozpisują się że skoro na Księżycu odkryto wode to może na nim być też życie. Głupota ludzka nie zna granic. Sama obecność wody o niczym nie świadczy, do istnienia życia niezbędne są też inne warunki. Gdyby na Wenus odkryto wodę, czy to też oznaczałoby że może tam być życie??

  8. Ostatnio w nocy z soboty na niedzielę znalazłem czas na obserwację nieba...wybrałem się jakies 4 km za miasto, rozstawiłem sprzęt..akurat udało mi się załapać na fantastyczny wschód Księżyca.. było to ok godziny 23ciej. Mimo ruchów powietrza i znieksztalceń krawędzi dało się go całkiem sympatycznie obserwować. Musiałem jednak stale dokonywać korekty bo mi szybko uciekał z widoku :szczerbaty: odwracając teleskop w przeciwną stronę nieba w mig znalazłem Jowisza z księżycami. Widok był naprawdę świetny (mimo świecącego już calkiem wysoko Księżyca)i aż szkoda że nie mam odpowiedniego aparatu by zrobić zdjęcia. Później niestety zrobiło się bardzo wilgotno, księżyc i resztę nieba spowiły chmury..i tyle z obserwacji. Następna pewnie dopiero za ok miesiąc gdy znów znajdę chwilkę czasu po pracy.. i oby takich wilgotnych nocy było już jak najmniej..

  9. Ten piorun kulisty który ja miałem w swojej kuchni miał ok. 10-15 cm średnicy. trudno jednak mówić o stałych jego krawędziach, bo nie zdążyłem sie mu dobrze przyjrzeć. Widziałem białą kulę z której wylatywały drobne iskry (podobnie jak w przypadku zimnych ogni). Być może kula którą widziała Twoja koleżanka, to był jakby energetyczny odłamek pioruna który uderzył w drzewo. Natura powstawania piorunów kulistych nie jest dobrze poznana....

  10. To i ja też przywitam się ze wszystkimi userami forum. :rolleyes:

    Mam na imię Sebastian i mieszkam na przedmieściach Chełma. Moja przygoda z astronomią zaczęła się od 5go roku życia i trwa po dziś dzień. Jestem typowym samoukiem bo niestety nie mam wśród swoich znajomych nikogo kto by się także interesował astronomią. Literatura, mapy, podstawy mechaniki nieba, zaopatrzenie w sprzęt do obserwacji-do wszystkiego musiałem dojść sam. Ale nie żałuję wydanych pieniędzy i poświęconego czasu bo astronomia to jedna z najpiękniejszych i najciekawszych nauk jakimi zajmuje się człowiek. Forum to odnalazlem na google i choć nie mam wiele czasu to będę się starał udzielać jak najwięcej. Pozdrawiam wszystkich :D

  11. W roku 1997 miałem bliskie spotkanie z piorunem kulistym czego świadkiem jest moja rodzona siostra. Mieszkałem wtedy w mieszkaniu na parterze. Był początek czerwca (podobnie jak teraz). Ok godziny 15-16tej nad miastem przechodziła burza. Gdy chmura burzowa przesunęła się poza miasto i burza się skończyła, postanowiłem pójść z pokoju do kuchni. Po otworzeniu drzwi do kuchni zobaczyłem toczącą się w moim kierunku białą kulę sypiącą iskrami i poczułem ze przechodzi przeze mnie prąd elektryczny o niskim napięciu.

    Kula była w odległosci 1-1,5 metra ode mnie. Spotkanie oko w oko z piorunem (myślę że był to piorun kulisty) trwało ok 3-5 sekund, po czym nagle przypomniałem sobie książkę którą czytałem kilka lat wczesniej i artykuł w którym pisało że pioruny kuliste kończą swój żywot zazwyczaj eksplozją bądź znikają samoistnie bez śladu. Błyskawicznie przypomniałem sobie te informacje (najwidoczniej pod wpływem przypływu adrenaliny) zatrzasnąłem drzwi i krzyknąłem do zszokowanej siostry żeby zatkała uszy bo zaraz wybuchnie. Pobiegłem w przeciwległy kąt pokoju i wtedy usłyszałem potworny grzmot, tak jakby piorun uderzył bardzo blisko.... byłem zszokowany i przez ok 10 minut nie miałem odwagi wejść do kuchni.

    W końcu jednak się przemogłem i zobaczyłem że po kuli nie ma żadnego śladu poza lekko nadtopionym gumoleum które leżało na podłodze w tamtym miejscu. Okazalo się też że przez cały czas trwania burzy małe górne okienko w kuchni było otwarte. Próbowałem sobie to wyjaśniec na różne sposoby, co się stało i dlaczego i jedynym wytłumaczeniem tego co widziałem jest dla mnie ....piorun kulisty. Żałuję jedynie że nie miałem szansy zrobić mu zdjęcia:-/

  12. Witam:-))

     

    Astronomią interesuję się od piątego roku życia i od kiedy pamiętam, była ona ważną częścią mojego życia i podejścia do życia. Na poczatku było to tylko gapienie się w nocne niebo i dręczenie rodziców pytaniami: "tata/mama a co to tak jasno świeci??". Jako siedmiolatek zacząłem czytać pierwsze książki wypożyczone z biblioteki..i tak to się zaczeło:-) Obecnie astronomia to mój "konik" i odskocznia od wszystkich życiowych problemów i stresów. Poza nią mam jeszcze wiele innych zainteresowań ale nauka o kosmosie i tak jest dla moją ulubiona dziedziną z nauk przyrodniczych...

    moej_teleskoep.jpg

    Mój sprzęt w trakcie wyważania osi deklinacji i rektascensji.

    W wolnym czasie staram się robić wypady poza osiedle w upatrzone miejsce idealne do obserwacji (bez świateł miasta i terenowych przeszkadzajek). Co do forum to jest to pierwsze forum astronomiczne na jakim się udzielam. Na innych forach wystepuję pod tym samym nickiem i avatarem...

  13. Jak kilka lat temu studiowałem i mieszkałem w Lublinie na stancji to z odległości ok 2km słyszałem jak grupa "łepków" trenowała motocross na położonych nieopodal nieużytkach. Akurat w tej okolicy gdzie mieszkałem (dzielnica Czechów) było mocno słychać nawet przez zamknięte okna... obecnie w miejscu w którym mieszkam, do moich uszu dociera dźwiek pracujących maszyn w niedaleko położonej o ok.2-3km cementowni (Chełm). Najbardziej oddalonym źródłem dźwięku jaki udało mi się uslyszec była nocna burza w oddalonej o 55 km Włodawie (podczas gdy u mnie bylo całkowicie spokojnie).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.