Skocz do zawartości

Rys

Społeczność Astropolis
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Rys

  1. Nie trzeba budowac prototypów - w sieci i tu na forum znajdziesz całą mase rozwiązań z pomiarem wilgotności etc...

    Jak będzie potrzeba to poszukam u siebie projektów które mam ściągnięte z sieci :)

     

     

    Na elektronice się zupełnie nie znam (tzn. wiem jak wygląda opornik i gdzie należy wetknąć wtyczkę), więc rozwiązania sterownikowe muszę zostawić fachowcom - te elementy i tak muszę zamówić u kogoś, bo sam nie zrobię.

    Mówiąc "prototyp" myślę bardziej o materiałach, z jakich ma być zbudowany sam element grzejny (nieprzemakalność, przenikliwość dla ciepła, z drugiej strony izolacja termiczna), o bezpiecznym zaczepie kabla, rodzaju okablowania, ergonomii itp.

  2. Super sprawa :)

     

    Może zrobisz cos takiego i wystawisz na giełdę ? Chętni na pewno się znajdą.

     

    Co do zamocowania elementu grzewczego - może rozważysz pomysł ukrycia go między dwoma stronami taśmy typu rzep ?

     

     

    Wiesz, Twoja wypowiedź zainspirowała mnie do tego, żeby przemyśleć porządniejsze, bardziej "Kendrickowe" wykonanie elementu grzejnego, z zabezpieczeniem przed wilgocią, mocowaniem na rzepy i standaryzowanym okablowaniem. Wtedy byłoby bardziej uniwersalne, bez konieczności ręcznego wklejania w odrośnik.

     

    Ktoś tu też kiedyś pisał o samodzielnie projektowanych sterownikach, ale to na razie pieśń przyszłości :) Póki co, planuję i ostrożnie rozważam produkcję jakiegoś prototypu, ale muszę założyć, że będą na to chętni :)

  3.  

    Czy Ściemniacz potencjometrowy 12-24V 8A, ,,obsłuży" dwie grzałeczki jednocześnie ?

    Są to grzałki do 80mm i 60mm (apo i guiderek) jedna ma używać zasilacza 12V 1,4A druga 12V 0,5A.

    Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź - nie posiadam wykształcenia technicznego :mellow:

     

     

    Ja też nie jestem elektronik ;) Patrząc na same wartości - pewnie obsłuży, tylko nie wiem, jaki on sam ma pobór mocy - może się okazać, że sam ściemniacz zabierze Ci 2 W, więc akumulator szybciej padnie.

     

    Tę moją grzałkę podłączam pod PowerTank Celestrona - nie mierzyłem nigdy dokładnie, na ile wystarcza - ale kilka godzin na pewno grzeje (do PowerTanka podłączony jest też montaż z napędem).

  4. Ktoś wie na jakich częstotliwościach "chodzą" ściemniacze do diód ? Z tego co pamiętam był już wątek o piszczących grzałkach i o negatywnym działaniu pola elektromagnetycznego (w końcu to kilkuwatowa antena ;) ) Jakie są częstotliwości bezpieczne dla człowieka ? Przy astrofoto to może nie jest tak istotne, jak przy grzełeczkach do wizuala...

     

     

    Skoro słychać, że piszczą, to chodzą w częstotliwościach fal dźwiękowych :) I ta moja grzałka - owszem - trochę piszczy (choć z odległości 1-1,5 metra już nic nie słychać). Tak "na ucho" - są to bardzo wysokie dźwięki przechodzące po podkręceniu regulatora w niesłyszalne już dla mnie ultradźwięki, czyli pewnie w przedziale 18-25 kHz.

     

    Sama grzałka na pewno nie wypromieniuje tych kilku czy kilkunastu watów w formie 20-kilohercowej fali dźwiękowej - bo to już byłoby dość głośno. Nie nazwałbym jej w żadnym wypadku kilkuwatową anteną, prędzej kilkumiliwatowym głośniczkiem ;) Przecież lwia część dostarczonej energii przetwarzana jest w ciepło.

  5. Jestem stomatologiem, moge odpowiedziec na temat wszystkich konstelacji zębowych :szczerbaty: ,natomiast posiadam minimalna,jak na astropolis wiedze astronomiczna.Ktos to chyba wyczuł i na urodziny podarowal mi teleskop Pentaflex N130/1000 goto. :lol: Prosze o pomoc-co ja tym bede mogla realnie zobaczyc/w reklamy nie bardzo wierze/,od jakich' ciał" astralnych zaczać obserwacje,by moc połechtac zwoje mozgowe i nie zniechecic sie.Obserwacje beda pozamiejskie.Mam tez Nikona d90 i łacznik-pierscien na aparat do tego teleskopu.Jakie sa ustawienia aparatu do najprostszych chociazby zdjec z w/w teleskopu Newtona.

     

     

    Przy tej ogniskowej proponowałbym Ci zacząć od planet. Pamiętam, jakie wrażenie zrobił na mnie Jowisz ;) Teraz wschodzi około północy, ładnie go widać nad wschodnim horyzontem ok. 1:30-2:30 nad ranem. Przede wszystkim łatwo go rozpoznać - jest bardzo jasny. GoTo na pewno pomoże Ci śledzić obiekty bez konieczności częstych korekt.

    Saturn, który też jest bardzo wdzięcznym obiektem, zachodzi niestety coraz wcześniej, więc już jego najlepszy czas przeminął. Za to niebawem będą lepsze warunki do obserwacji Marsa.

     

    Realnie zobaczysz dużo, choć oczywiście nie będą to obrazy rodem z Hubble'a ;) Proponuję Ci pobranie mapki nieba i zapoznanie się np. z Tabelą Wimmera - dzięki temu wyszukasz sobie obiekty do obserwacji na konkretną noc.

     

    Fotografia. Nie wiem, jak dokładne prowadzenie ma montaż w Twoim Pentafleksie - ale możesz pobawić się w zdjęcia Księżyca i pokusić się o fotografie planetarne na krótszych czasach (duża czułość, czasy do 5 sekund).

  6. bede obserwowal co sie dzieje w tym dziale:) ale gdybym przeoczyl cos albo byly by plany pozaforumowe to prosze dajcie mi znac na pw:)

     

     

    Ale jestem ciapa, nie śledzę wątku :Boink: Bo wczoraj właśnie wykroił mi się spontaniczny wyjazd na Tąpadła. Pusto było i spokojnie, a niebo bezchmurne. I zamarzyłem o większej aperturze i większej światłosile ;)

  7. Czyli wychodzi, że pierwsza jest ubezpieczona i z trakingiem a druga nie.

    Czy warto dopłacać jeszcze raz tyle do przesyłki ubezpieczonej ??

    ma ktoś jakieś doświadczenia ze zwykłymi przesyłkami ??

     

    2 lub 3 razy zdarzyło mi się, że przesyłka z USA lub do USA w ogóle nie dotarła. Ale były to przesyłki zwykłe (żaden polecony). Wiadomo, niby taniej, ale zawsze jest ryzyko.

  8. Powiem szczerze. Mam dość. Lubię przyrodę, zwierzątka i roślinki, ale to, co ostatnio się dzieje, przekracza moje siły psychiczne.

     

    Gołębie. Trudno mi zakwalifikować je inaczej niż szkodniki - równie uciążliwe jak karaluchy, mrówki faraona i szczury. Walka z nimi nigdy się nie kończy. Mieszkam (jeszcze) w bloku, niewielkim co prawda, ale gołąbki mają tam idealny ekosystem - jest w pobliżu śmietnik, są mury, zakamarki, rynny, balkony.

    Pomijam fakt, że jakiś czas temu, zaraz po położeniu pięknych płytek na balkonie - rano znalazłem kilka śladów bytności naszych fruwających przyjaciół. A uwierzcie, nie da się tego łatwo zmyć. Posadziłem pnące kwiatki w doniczkach, aby zablokować im dostęp i jednocześnie cieszyć się naturą. Zanim kwiatki urosły, miałem pięknie upstrzoną podłogę każdego ranka. Pomyślałem - cierpliwości! Kwiatki wyrosły, rozkrzewiły się, pomogło. Na kilka dni. Znalazły przejście i złożyły jajka.

     

    Założyłem na cały balkon delikatną siatkę ogrodową, dostępną w każdym markecie (nie przeszkadza w obserwacjach balkonowych), choć nie jest to estetyczne. Cierpliwie wbijałem haczyki w elewację, ryzykując upadek z kilku pięter. Kilka dni później o 5 rano obudziło mnie rozkoszne gruchanie. Nauczyły się siadać na pionowej siatce i szukać otworów, przez które mogą się przecisnąć. Zacisnąłem zęby i uszczelniłem siatkę.

     

    Znalazły nowy otwór (lub same poszerzyły) - uszczelniłem. I tak kilka razy. Ostatnim razem, wściekły, o świcie, obudzony gruchaniem wypadłem na balkon, złapałem delikwenta i powiedziałem mu parę słów do słuchu. Nie interesowało mnie, czy zrozumiał, czy nie - byłem zdesperowany. Wypuściłem gnojka. I wtedy wreszcie! Wyniosły się! Do sąsiada obok...

     

    Każdego ranka o świcie budzi mnie "rrrrrurrr", "rrrrurrrr", skrobanie pazurków po blaszanych parapetach.

     

    Wyciąłem z kartonu wizerunek drapieżnego ptaka, przykleiłem na okno. Pomogło. Na jeden dzień.

     

    Wyciąłem to samo z plastiku, przypiąłem na wysięgniku na elewacji, żeby na wietrze machało skrzydłami. Co prawda rano te latające szczury pospadały z parapetów ze strachu, ale dało mi to tylko dwa dni spokoju, zanim przywykły.

     

    Puszczałem im przez głośnik odgłosy sokoła, orła i pustułki.

     

    Wyczerpałem wszystkie humanitarne sposoby walki z tym plugastwem. Myślę o zakupie wiatrówki.

  9. Jeśli to ma być miejscówka na lato, to im dalej na północ tym gorzej. Przez białe noce. Bywam czasem latem w środku nocy w Węgorzewie i niebo przez całą noc jest dużo jaśniejsze niż zimą w średnim mieście. Nie zdawałem sobie sprawy jaka jest różnica między południem a północą Polski.

     

     

    Masz rację - nie pomyślałem o tym! Zastanowię się w takim razie nad Bieszczadami, albo poszukam czegoś przynajmniej na wysokości Warszawy.

    Nie wiem tylko, co na to moja luba :whip:

  10. Kilka gosp. zlokalizowałem w Zumi i w ostatni weekend zrobiłem rekonesans na linii Szczytno - Pisz (nad plamą LP) jednak nic sensownego nie znalazłem. Albo wysoki las, albo środek wsi lub teren otwarty na północ.

    Jeśli ktoś ma jakieś namiary to proszę o info tutaj albo na PW.

     

     

    Gdybyś coś rozsądnego znalazł, to daj znać - będę niebawem robił kilkudniowy urlop rodzinno-teleskopowy i chętnie skorzystam z jakichś wskazówek. Myślałem co prawda bardziej o okolicach Węgorzewa, bo w dzień mógłbym się wykąpać w jeziorze albo połazić po okolicy ;) No i w tamtych rejonach łatwiej o nocleg.

  11. Oczywiście ogniskowa stała z ED80 jeśli to możliwe proszę o wskazówki dotyczące kadrowania w ps

     

    Będę pisał na przykładzie wersji CS4.

     

    1. Najpierw musisz zmierzyć sobie wielkość tarczy Księżyca w pikselach. W tym celu ręcznie kadrujesz (w miarę dokładnie) jakieś jedno reprezentatywne zdjęcie, po czym wybierasz Obraz -> Rozmiar obrazu (Image -> Image size). Tam sprawdzisz tę wielkość.

     

    post-17926-0-15158200-1308391733_thumb.jpg

     

    2. Przywracasz zdjęcie do stanu sprzed kadrowania (albo zamykasz je i otwierasz na nowo).

     

    3. Wybierasz z bocznego menu Zaznaczenie eliptyczne. W opcjach w górnym pasku wybierasz Styl: Stały rozmiar, tam wpisujesz wartości w pikselach, jakie wyszły Ci w punkcie 1. Uwaga - trzeba tam wpisać także jednostki, w polskiej wersji Photoshopa - np. 1000 piks, w angielskiej - 1000 px.

     

    post-17926-0-47640700-1308392009_thumb.jpg

     

    4. Zaznaczasz sobie Księżyc za pomocą tego zaznaczenia o stałym rozmiarze. Staraj się to robić dość precyzyjnie.

     

    5. Przed przystąpieniem do tego kroku upewnij się, że zaznaczyłeś Księżyc. Otwierasz menu Okno, wybierasz Operacje (Window -> Actions chyba w angielskiej jest). Następnie wykonujesz dwa kroki jak na poniższym zrzucie ekranu (2, 3) - tworzysz sobie folderek na swoje akcje (ja nazwałem go "Kadrowanie Księżyca"), a w folderku tworzysz już właściwą akcję (3), nadałem jej nazwę "Kadruj!".

     

    post-17926-0-84505900-1308392215_thumb.jpg

     

    W momencie utworzenia akcji zapala się na dole czerwona lampka - nagrywanie. Od tego momentu wszystkie działania są zapisywane.

     

    6. Wybierasz z menu Zaznacz -> Zmień -> Rozszerzanie (angielska wersja - chyba Expand). Wpisujesz tam wartość, jaka Ci będzie odpowiadać. Można wpisać maksymalnie 100 pikseli, więc jeśli chcesz mieć np. 200, otwierasz tę opcję dwukrotnie :)

     

    post-17926-0-00996500-1308392380_thumb.jpg

     

    7. Wybierasz Obraz -> Kadruj (Image -> Crop), zapisujesz pod tą samą nazwą przez Ctrl+S lub Plik -> Zapisz.

     

    8. Zamykasz zdjęcie.

     

    9. W operacjach zatrzymujesz nagrywanie (pierwsza ikonka - kwadracik). Twoja akcja powinna wyglądać podobnie jak u mnie na zrzucie poniżej (1). Klikasz dwukrotnie na jej nazwę (u mnie - jest to "Kadruj!"). Pojawi się okienko dialogowe (2), w którym możesz przypisać skrót klawiszowy do tej akcji (3). Ja wybrałem sobie Shift+F2. Zatwierdzasz i akcja jest gotowa do dzieła.

     

    post-17926-0-27314000-1308392598_thumb.jpg

     

    10. Teraz ta żmudna część. Na wszelki wypadek robisz kopie wszystkich zdjęć w nowym katalogu. Otwierasz sobie kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt zdjęć (zależnie od pojemności Twojego RAMu ;).

     

    11. Zaznaczasz Księżyc za pomocą utworzonego zaznaczenia o stałej wielkości i wciskasz Shift+F2 (lub inną kombinację, jaką zdefiniowałeś w kroku 9). Zdjęcie się samo przykadruje, zapisze i zamknie.

     

    12. Goto 11 ;)

  12. Niestesty Łysy jest mocno porozrzucany po kadrze jakieś pomysły ?

    Czy tylko ręcznie?

     

     

    Mam nadzieję, że w trakcie zdjęć nie zmieniałeś ogniskowej i Księżyc jest wszędzie tej samej wielkości? Wtedy możesz sobie trochę pomóc Photoshopem, akcjami i zaznaczaniem stałej wielkości. Oszczędzi to sporo czasu, choć i tak oceniam, że kadrowanie jednej fotki zajmie Ci dobre 15 sekund (ale oceniam po sobie). Jeśli chcesz, to mogę napisać Ci krótki tutorial ;)

     

    No ale jeżeli masz na każdej fotce inną wielkość tarczy, albo tarczę wychodzącą poza kadr, to już nie pomogę.

  13. Mam zapytanie związane z wczorajszym zaćmieniem a konkretnie metodą kadrowania 3 setek zdjęć. Czy istnieje szybka metoda puszczenia w automacie kilkudziesieciu klatek i auto skadrowania ich np w obszarze centrum ksieżyc + 100 pix tła od krawędzi łysego ?

     

     

    Automatyczne kadrowanie to nie problem, kłopot jest ze wskazaniem obszaru, który program ma pozostawić. Jeśli wszystkie zdjęcia mają ostre i kontrastowe krawędzie (np. Księżyc w pełni, planety), a tło jest w miarę jednolite, to da się. Ale w przypadku zaćmienia raczej ciężko mówić o kontrastowych krawędziach...

     

    Chyba że na wszystkich zdjęciach Księżyc masz idealnie w tym samym miejscu kadru (wtedy nie trzeba liczyć na automatyczne wykrywanie krawędzi).

  14. Przyszedł dziś pocztą T2-ring, więc wreszcie mogłem podłączyć aparat do teleskopu :banan:

    Oczywiście kiedy przychodzi jakiś sprzęt, pojawiają się chmury. Na szczęście zza obłoków wystawał kawałek Księżyca. Akurat taki rogalik, jak lubię - kiedy widać, że faktycznie jest okrągły :rolleyes:

     

    Nawet nie wiedziałem, że do astrofoto tak trudno będzie ustawić ostrość! Masakra. Ale cóż, wklejam plon i liczę na porady.

     

    Sprzęt: Sony Alpha 100, Celestron 4SE, połączone na czysto bez filtrów. Niebo słabe, przelatujące chmury + centrum miasta. Stack 3 klatek po 1 sek., potem nieco liźnięte Photoshopem.

     

    post-17926-0-01507300-1307392471_thumb.jpg

    • Lubię 2
  15. Wimmer jak się sprawował montaż na takim mrozie? Zauważyłeś jakieś problemy?

     

     

    O właśnie, po ostatnich obserwacjach na Tąpadłach i rozmrożeniu montaż Celestrona zaczął mi robić problemy w AZ. Slewing w poziomie szarpał i bardzo nierówno przesuwał, jakby go coś blokowało. Musiałem mu pomóc śrubokrętem... Już byłem przekonany, że czeka mnie wymiana silniczka, ale jakimś cudem odkryłem, że poluzował się mały plastikowy trybik, który chyba odpowiada za PEC.

  16. Przez to jeszcze bardziej zacznę narzekać na swoją syntę 6"...

    Czucie w stopach odzyskałem dopiero w wannie ;)

     

     

     

    Nie narzekaj na Syntę, bo ja w moim ciemnym maczku mam jeszcze mniejsze DS-owe pole manewru ;) Ale i tak byłem zachwycony hihotkami. Co tu kryć, widoki bez porównania z tym, co w mieście!

    A teraz będę polował na cieplejsze buty :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.