Już przeanalizowałem tą sprawę w zeszłym roku.
Ale Wiehu, przecież nawet nie słyszałeś jak ja gram!
W każdym bądź razie nie jest to tak różowo jak by się mogło wydawać. Jest duża konkurencja w Polsce, trzeba mieć własny skład, kontrakty się podpisuje na 3 lub 6 miesięcy, zarobki porównywalne ze zwykłą pracą w Anglii. Tyle, że warunki inne i ciepłe morza...
Wielu ludzi przegrywa w ten sposób całe życie, bo pół roku pływają, pół roku przepijają kasę. Nie mają domu, rodziny.
Podsumowując, gdybym tylko miał realną okazję to bym wsiadał i się nie oglądał Ale, że nie mam konkretnego składu i nie chcę przerywać studiów to raczej nie wypali niestety.
Chociaż chętnie bym poimprowizował trochę standardów swingowych dla takiej publiki.
Kiedyś grałem na jednym takim wielkim balu, ale co Wam będę opowiadał, sami musicie wziąść saksofon do ręki, stanąć w świetle reflektorów i zagrać solo. Za wszystko inne zapłacicie kartą Mastercard
pozdro!