Ostatnie dni spedzilem na podrozach to tu to tam w poszukiwaniu dobrej miejscowki.
Orzel:
Na poczatek wybralem sie w okolice schroniska Orzel bo to chyba najwyzszy punkt w okolicy gdzie mozna dojechac autem. Podszedlem jeszcze ok 500m w gore gdzie obok szlaku na mapach satelitarnych znalazlem duza przestrzen bez drzwew.
Miejsce niestety bez rewelacji. Zaswietlenie z kierunku sokolca widoczne. Nie chce podawac zasiegu bo raczej nie potrafie go prawidlowo okreslic, powiem tylko ze przelecz walimska wypada wyraznie lepiej.
Dodatkowym problemem okazala sie wilgoc. Stalem na lace i po 1,5-2h wszystko bylo mokre.
Nie dalem rady osuszyc lornetki wiec wrocilem do auta a ze noc byla mloda podjechalem na przelecz walimska. Miejsce odradzam.
Walimska:
Tu wyraznie lepiej i bardziej sucho, lornetka przez kolejne 2h nie parowala.
dzeta i eta w malej niedzwiedzicy widoczne bez adaptacji wzroku, zaraz po wyjsciu z auta. Przy orle musialem chwile zaadoptowac wzrok zeby je zobaczyc.
Tutaj jest jeszcze jeden bardzo wazny dodatek: stol na ktorym mozna wygodnie przegladac mapy.
Z minusow jest niestety sporo drzew na okolo ograniczajacych widok.
Miejsce polecam, najlepsze jakie znalazlem do tej pory. przy zagrozeniu mgla to chyba najlepszy wybor ale kawalek dojechac trzeba.
Stare Bogaczowice, zalew:
przyzwoite miejsce, na pewno nie tak dobre jak walimska. Ostatnio wybieram przelecz walimska w obawie o mgly. Na walimskiej ich nie ma.
W okolicach zalewu, gdy podjedziemy kawalek dalej droga odchodzaca w prawa strone dojedziemy do dwoch opuszczonych domkow, chyba letniskowych. Jest to troche oddalone od strumyka i nieco wyzej. Wilgotnosc nie powinna byc tak duza i sa tez moje ulubione stoliki.
Ostatnie miejsce, ktore zamierzam sprawdzic przy najblizszej okazji to droga polna idaca ze starych bogaczowic do sadow gornych, nadgornika lub cos pomiedzy. Na razie bylem tu tylko rowerem za dnia.
Wydaje sie to najlepsze miejsce zaraz pod nosem. Nie widac stamtad zadnych zabudowan, powinno byc dosc ciemno i sucho.
Stolika pewnie tam nie znajde ale moze zaczne wozic wlasny no i krzeselko.
Jak bedzie dobrze to podrzuce namiary GPS przy nastepnej okazji.
Wracajac do domu zachaczylem jeszcze o droge w gluszycy w strone andrzejowki.
Na mapach LP bylo tam dosc ciemno. Niestety spory zawod, bardzo kiepskie, zaswietlone niebo.
Od kopalni w andrzejowce widoczna potezna luna, gdy podjechalem kawalek w strone unislawia bylo juz widac lune od walbrzycha. Nie bede tu wracal. Bogaczowice lepsze.