Skocz do zawartości

pawel-d

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pawel-d

  1. Witam, Jestem początkującym i niedoświadczonym użytkownikiem teleskopu. Od bardzo niedawna mam Syntę 8''. Zaczynam zapoznawać się z tematami związanymi z okularami do niej. Oczywiście sporo już znalazłem i teoretycznie każdy parametr był wiele razy omawiany, wydaje się, że rozumiem definicje poszczególnych wielkości. Ale potrzebuję trochę wyklarowania i może wytłumaczenia "tak na chłopski rozum" jak co widać przy różnych okularach. Próbuję sobie wyobrazić jak wygląda obraz w różnych okularach o różnych parametrach. Powiedzcie mi, czy dobrze kombinuję. Załóżmy, że działamy na tej syncie, czyli w przybliżeniu teleskop 200/1200. Mamy dwa różne okulary 10mm - jeden z polem 25*, drugi z polem 58*. Oba dają takie samo powiększenie 120x. Oba dają też taką samą źrenicę wyjściową 1,66mm. Ale, jak rozumiem (a może nie rozumiem...) po spojrzeniu w ten okular 58* będziemy widzieli okrągły obraz o większych rozmiarach. Obiekty, np. planety, będą tej samej wielkości, ale będziemy widzieli większy obszar nieba? I może porównanie dwóch innych okularów o różnych parametrach: - kitowy 10mm, pole 25* - okular 6mm, pole 58* Oczywiście powiększenie już różne (120x i 200x), podobnie źrenica wyjściowa - odpowiednio 1,66mm i 1mm. No i chciałbym umieć wyobrazić sobie co zobaczę po spojrzeniu w obydwa. Zakładam, że obiekty w większym powiększeniu będą większe. A czy obszar nieba widziany w takiej 6-tce będzie większy niż w tej 10-ce o mniejszym polu? Teoretycznie 25*/120 = 0,208 stopnia, a 58*/200 = 0,29 stopnia. Czy dobrze myślę, że np. taki Jowisz będzie większy w tym 6mm i jednocześnie dłużej będzie pozostawał ("przelatywał") w polu widzenia nieruchomego teleskopu? Oczywiście pomijam wszelkie kwestie związane ze zniekształceniami przy brzegach itd. Pozdrawiam, Paweł Dragan Leźno k. Gdańska
  2. Witam wszystkich serdecznie w moim pierwszym poscie na forum. Witam się dopiero teraz, choć forum przeglądam już od pewnego czasu. Od kilku dni jestem posiadaczem Synty 8". Zaczęło się od pomysłu ośmioletniego syna i jego zbiórki pieniędzy na teleskop. Uznaliśmy, że to niezły pomysł, lepszy niż kolejna zabawka. Po pewnym czasie zainteresowania tematem sam wsiąkłem. Same obserwacje zaczęły się od lornetki - stara radziecka produkcja 10x50. Byłem w szoku, jak wiele potrafi ona pokazać. Chichoty cieszyły oczy. A z teleskopem wyszło na to, że zamiast wydać 500-600pln, to lepiej dołożyć i kupic tą syntę... Pewnie to znacie lepiej ode mnie. O dziwo żona też była za . Pierwsze obserwacje: Mieszkamy na wsi, ale dość blisko Gdańska (Leźno k. Żukowa). Dom jednorodzinny daje dobrą możliwość wystawienia wcześniej teleskopu, jest też pewnie znacząco ciemniej niż w mieście, a i niebo jest w znaczącej większości nie zasłonięte. Jeśli chodzi o to, na co patrzyliśmy, to pewnie standard. Księżyc zaczął się pokazywać i oczywiście robi wrażenie. Z dnia na dzień zerkamy na niego i cieszymy oczy. Zdziwilo mnie, że bardziej podoba mi się obraz w mniejszym powiększeniu, ale kiedy całość jest widoczna. Jowisz - dobrze widoczne dwa pasy. Jednego wieczora wydawało mi się, że pojawia się momentami WCP, ale nie wiem, czy to nie autosugestia. Mars - znacząco mniejszy od Jowisza, w zasadzie bez szczegółów, może widać, że nie jest to jednorodna powierzchnia, ale nic ponadto. Saturn - brak szczegółów, przerwa zdecydowanie niewidoczna. Ogólnie widac kształt całości. Ale też nie mieliśmy chyba szczęścia do warunków. Obraz Saturna za każdym razem bardzo pływał. Późniejsze godziny nocne to pierwsze poszukiwania DS-ów. Na początek znalazłem M13. Początkowo widziałem tylko mgiełkę, ale kiedy sąsiedzi pogasili światła było już lepiej. bardzo ładny obraz w okularze 10mm (kitowy, powiększenie 120x). To mi uświadomilo, że gromady są jednak ciekawe i bardzo satysfakcjonujące (wcześniej myślałem, że to mało atrakcyjne obiekty). Dwie kolejne noce (2/3 i 3/4 maja 2014) to kilka podstawowych obiektów z Messiera: - M81 i M82 - widoczne bez szczegółów struktury, choć w przypadku M81 juz było nieźle. trochę brak kompromisu między małym powiększeniem w 25mm a ciemnym obrazem w 10mm; - Sombrero M104 widoczne bez szczegółów; - M51 - Galaktyka Wir - podobnie, widać, że jest, zgadza się ogólny kształt, ale brak szczegółów; - M57 - mgławica Pierścień - wyraźnie widoczna jako mgliste kółko, znowu trochę w 10mm ciemne. Chyba najłatwiejszy obiekt do znalezienia z tych które podpatrywałem; - NGC457 - Gromada Sowa - warunki nie były specjalnie dobre, widoczne podstawowe gwiazdy, ale bardzo mnie rozbawiła, nie wiem czy tylko mi sie tak wydaje, ale gwiazdy układają się w bardzo sugestywny kształt. Wskoczyła w pole widzenia jakby chciała mnie nastraszyć ; No i pewnie kilka innych, ale przyznam, że nie robiłem notatek, a i obserwacje nie były dobrze planowane. Wczoraj miałem też problem z ciągle zaparowanymi okularami, to w zasadzie doprowadziło w końcu do końca obserwacji. Trochę poczułem się niepewnie kiedy odkryłem, że cała tuba jet oszroniona. Po wejściu do domu popatrzyłem na termomentr - było -1*. Trzeba też wymyślic coś jeśli chodzi o wygodę i pozycję obserwacji, bo na razie kolana marzną... ogólnie jestem bardzo zadowolony z efektów. Rozczarownia nie ma, raczej nie nastawiałem się na więcej. Jeden z głównych wniosków na tą chwilę jest taki, że powiększenie nie jest najważniejsze - niby człowiek o tym juz poczytał, ale teraz sam sobie uświadamiam jak to jest. Dużo nauki przede mną, zbierania doświadczeń. Ech... rozpisałem się. Pozdrawiam, Paweł Dragan Leźno
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.