Witam wszystkich. Przepraszam jeżeli w złym dziale. Na wstępie muszę się przyznać ,że pojęcie o fotografii mam raczej znikome. Chcąc to zmienić zakupiłem ostatnio sprzęcik dla początkujących Canon EOS 1200d. Przed zakupem oczywiście sprawdziłem jak spisuje się on w astrofotografii. I znalazłem gdzieś ładne zdjęcie galaktyki Andromedy. Uznałem więc ,że będzie on dobrym wyborem ,,na początek" i jak dorobię się montażu do astrofotografii to trochę mi ten aparat posłuży. Dobra przejdę do sedna sprawy Próbowałem uchwycić ze statywu naszą drogę mleczną ale w żaden sposób nie mogę złapać choćby jej śladu. Wiem ,że teraz jądro ,które jest najjaśniejsze jest nie widoczne (chyba ). Próbowałem różnych parametrów. Iso 6400,3200,1600,800 F 3,5 F 4 , Naświetlanie 25-30sek. Próbowałem nawet stakować ok 15 klatek i też nic to nie dało. A warunki seeingowe były ostatnio dobre. Próbowałem nawet podjechać w najciemniejsze miejsce w całym województwie i tez nic. Czy możliwe jest uchwycenie tym sprzętem drogi mlecznej? Zaczynam już w to wątpić Przy okazji mam jeszcze jedno pytanie. Czy robiąc 10 klatek po 30sek i łącząc je uzyskam taki sam efekt robiąc jedną klatkę 300sek ?