Sytuacja wyglądała następująco:
Ok 4 30 bylismy na grani i co jakiś czas celowałem w wiadome miejsce z miernym skutkiem - granatowe mleko i brak widoczności czegokolwiek, ledwo Simonka była widoczna, po wschodzie Słońca sytuacja poprawiała sie,
ok 5:12 zaczeło się wyłaniać i wtedy zrobiłem zdjęcia,
ok 5 20 zaczęło się "mleko" podnosić i były widoczne tylko czubki teoretycznej Borżawy, potem Słońce zaczęło "przepalać" wszystko i nie było widoczne już nic.
Wschód 9.07. Tak informacyjne jeszcze - dzień wcześniej burzowo/deszczowo do ok 18-19, wiatr z kierunku W/ N-W z obserwacji chmur, od 22-24 bezchmurne niebo.
Pozdrawiam