Witam wszystkich forumowiczów!
Ponieważ to mój pierwszy post to mój krótki "życiorys" będzie zarazem opisem problemu z jakim aktualnie mam do czynienia.
Dawno, dawno temu z lat 20 kupiłem sobie swój pierwszy teleskop newtona marki Optisan 76700. Kto miał lub zetknął się z podobnym wie co to za sprzęt. W okularze ciemno, ciasno i trzęsie. I w tej nieszczęśliwej miłości przeżyliśmy razem 20 lat...
Od kilku dni jestem posiadaczem sky watcher 150/750 OTAW, który zamówiłem na teleskopy.pl i posadziłem na moncie AZ4. Przed zakupem czytałem wszystkie fora przez dobre 4 m-ce wahając się pomiędzy 120/600 i syntą a jeszcze kilkoma innymi modelami, ale zachęcony dobrymi opiniami oraz lepszą od dobsona mobilnością wybrałem tego newtona f/5.
Zacznę od zachwytów: montaż AZ4-bomba. Żadnych luzów, zacinań, można prowadzić go jednym palcem - po prostu ferrari wśród montażów az. To sprawiło, że poczułem się szczęśliwy jak wampir z Bytowa w sierocińcu.
Teraz łzy. Z braku pogody skierowałem w dzień teleskop na pobliskie drzewa (ale będące wystarczająco daleko, by ostrzyć). Teleskop skolimowałem metodą Hamala, ale to była tylko drobna korekta tego, co zrobili w sklepie.
Używane okulary to:
- 2 calowy 28 mm erfle (?) dodany do tuby
- TMB 4,5 mm planetary
- SW WA 20 mm i 6 mm, ktore mialem juz wczesniej.
Pierwsze wrażenie spojrzenia w 2- calówkę: Bieda i nędza. Dziura od LW znika tylko przy podzianowskim dociśnięciu gały do ogumienia okularu. Obraz przy ruszaniu tubą "pływa" jak by teleskop był na dnie Wisły. Generalnie rozczarowanie okularem było bardzo duże. Nie wiem dlaczego dodaje się ten okular, skoro nie ma z niego żadnego pożytku.
Jadę dalej. TMB 4,5 mm planetary- żeby nie paść ofiarą nadmiernych wymagań zrobiłem porównanie na mojej eks. Najpierw spojrzenie przez mój optisan, potem SW. Pierwsza różnica - w nowym nabytku jest wyraźnie jaśniej - ot to nie ma wątpliwości, w końcu dwukrotność apertury. Ale mimo ciemnego jak ruska jesień obrazu ostrzenie jest lepsze w małym Newtonie f/9... W SW nie mogę złapać ostrości, a to jest powiększenie tylko 167 razy.
Dalej SW WA 20 i 6 mm. W obu okularach obraz był zdecydowanie najlepszy, ale nawet w nich cień LW nigdy do końca nie zanikał, nawet jeśli maksymalnie przybliżyłem oko, to przy zmianie położenia oka trochę przeszkadzał jako lekko widoczny czarny duch. Generalnie we wszystkich okularach zauważyłem problem z dokladną ostrością.
Wyprzedzając sugestie - tak, używam tanich okularów - to fakt, biję się w moje zgrabne piersi. Ale czy aż tak powinno być źle? W zabawkowym Newtonie łatwiej ustawić ostrość. We wszystkich okularach. Zastanawiam się, czy po przesiadce z długiego newtona nie padłem ofiarą wścieklizny jasnoświatłosilnej (w skrócie zamiast L4 jest f/5). Albo popełniam jakiś błąd, tylko w którym miejscu? Zastanawiam się, czy teleskopu nie odesłać i zamienić na jakiegoś dobsa, póki jeszcze nie minęło 14 dni.
Zaznaczam, że LW jest tu bardzo duże, ale nie spotkałem się na forach z opinią innych użytkowników, jakoby miało im to aż tak przeszkadzać.
Co o tym myślicie? Czy mieliście podobne historie? Jestem otwarty na wszelkie sugestie.
Pozdrawiam