Skocz do zawartości

GKG

Społeczność Astropolis
  • Postów

    403
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez GKG

  1. Moje miejsce obserwacyjne w wersji najbardziej wygodnej (gdy ogarnia mnie totalne lenistwo lub jestem chory)

    Lokalizacja punktu obserwacyjnego: mój dom jednorodzinny (630 m n.p.m.),  pierwsze piętro, okno na SW, W, NW (okno bezpośrednio przy którym jest komp z którego teraz piszę). 

    Przykładowe widoki:

    jesień 2017:

    j.thumb.jpg.93a3626f644f0aced876ebad524c9462.jpg

     

    zima 2017:

    IMG_20171230_112954.thumb.jpg.4e3cdd13f7e2da049799cfc54ffdd1dc.jpg

    IMG_20171230_083623.thumb.jpg.70cac70e16468ede00234437f0e442c7.jpg

    IMG_20171230_083551.thumb.jpg.a5f9fd4f25dd97124798e7a923ce1c1c.jpg

    IMG_20171230_083718.thumb.jpg.51dfce4b9caebb7377460e8c5eb7a604.jpg

    IMG_20171230_084908.thumb.jpg.5eb1dea59c9223e54016c0d164641d5a.jpg

     

     

    oraz przykładowe widoki okna przez lornetkę 15x70 (foty z ręki - telefon "na chama" przyłożony do okularu lornetki):

    Diablak (Babia Góra) odległość 25km:5a5d17985511d_diablakj15x70.thumb.jpg.5e09c812b5c3489a9212346663f7b0f5.jpg

     

     

     

    Kościół - 7km

    IMG_20171225_131936.thumb.jpg.75a19b4b8176d259b98e41cd3ac5bab6.jpg

     

     

    samolot B737 - wysokości ok 5,5km, odległość pozioma ok 20km

    IMG_20171226_114714.thumb.jpg.3095a516b843957d924ec89ee3457880.jpg

     

    samolot B777 - wysokości ok 10km, odległość pozioma ok 10km

    IMG_20171225_134744.thumb.jpg.105be188fb70ab697a1aec0d92f6b330.jpg

     

    IMG_20171226_115155.jpg

    IMG_20171226_115054.jpg

    IMG_20171226_114706.jpg

    IMG_20171225_131906.jpg

    • Lubię 2
  2. Pozwolę sobie na krótką notę z dzisiejszych nietypowych obserwacji wizualno-lornetkowych.
    Z uwagi na to, iż dzisiaj (tak akurat dzisiaj) byłem znacznie przeziębiony, a pogoda wyjątkowo dopisała zmuszony byłem do obserwacji Geminidów z domu.
    Wybrałem najlepsze okno na kierunek NW. Start o godz. 19 - światła w pokoju wygaszone - narzędzia: niskie krzesełko i odpalone Slellarium w trybie nocnym.
    Bez problemu widoczne gwiazdozbiory w zakresie: na lewo - połówka Orła, na prawo - część Wielkiej Niedźwiedzicy (tzw. duży wóz), góra - Łabędź, dół- część Herkulesa. Po krótkiej adaptacji oczów do ciemności widoczny także w całości: Delfin, Strzała, Lutnia i najbardziej przebiegły w ukrywaniu się Lisek.
    Długo nie czekałem również na pierwszego Geminida, który jako zwiastun widowiska przeciął prawie całe powyżej opisane tło gwiazdozbiorów pozostawiając lekko zielonkawą i bardzo jasna, długą smugę. Już żałowałem, że nie mogę być na zewnątrz.     
    Ale pogodzony z miejscem obserwacji wpatrywałem się w niebo raz po raza widząc Geminidy. Po ok. 10 min. zauważyłem, że w Łabędziu widać i to całkiem nieźle Drogę Mleczną. I wtedy zrodził się pomysł, aby przestrzeń między oczami, a nocnym niebem (dotychczas oddzielonymi podwójna szyba okienną) uzupełnić o dodatkowe szkła tj. układ optyczny mojej lornetki 15x70. O dziwo (bo bezpośrednio pod oknem jest grzejnik) obraz był piękny. Widoczne morze gwiazd. Postanowiłem ukierunkować cel na konkretne obiekty.
    I tak z zacisznego i ciepłego pokoju przez lornetkę 15x70 (Stigma z serii Ba8) widziałem:
    1.gwiazdę podwójną w Lutni Hip91926 C + Hip91919A,
    2. Wieszak między Strzałą, a Liskiem Wieszak (ależ trafna nazwa),
    3. M27 mgławicę Hantle - piękna (nie wiem czemu, ale mój ulubiony obiekt),
    4. M71 w Strzale,
    5. M13 dość nisko nad horyzontem w Herkulesie,
    6. M92 fajnie widoczna gromadka nad Herkulesem,
    oraz mnóstwo iskier w Łabędziu.   
    Powyższe bezproblemowe obserwacje upiększone szybkimi Geminidami spowodowały, że jednak nie wytrzymałem. Szybko porządnie ubrałem się i opuściłem ciepły dom ok 22.00. Na zewnątrz wiozłem tylko krzesło bo w zamiarze tylko chwilowo Geminidy w szerszym kadrze niż okno pokojowe. Mimo chłodu opłacało się. Geminidy dość licznie cięły bardzo rozgwieżdżone niebo. Co charakterystyczne przelatywały jak gdyby seriami i parami. Gdy przyzwyczaiłem dobrze wzrok do nowych warunków to bez problemu gołym okiem widziałem Andromedę i wtedy pomyślałem, że jeszcze tylko spróbuje ocenić warunki i wracam do domu. Jednak spoglądając w Łabędzia nie mogłem oderwać wzroku od Drogi Mlecznej. Postanowiłem testować Amerykę Północną. Nie widziałem jej wyraźnie (na pewno bez zatoki Meksykańskiej) ale otoczenie ciemnymi oceanami dało się wyodrębnić. Testując dalej warunki ustaliłem na gwiazdach w Hiadach i będącej w zenicie Kasjopei, że przez me "oczy zielone" widziałem gwiazdy do ok. 5,5 - 5,8 mag.
    To z kolei spowodowało, że po krótkiej przerwie na ogrzanie się w domu powróciłem na zewnątrz, ale tym razem z lornetką i statywem. To co zobaczyłem dzisiejszej nocy przerosło moje oczekiwania. Chyba jeszcze podczas moich, jak na razie nielicznych obserwacjach, nie miałem tak dobrych warunków. Parametry optyki 15x70 serii Ba8 pozwalały dzisiaj na dość pewne lukanie (w zenicie) w granicach ok. 10,6 - 10,8 mag, co uważam za max możliwości mojej miejscówki zaraz przed domem.

    Goniony chłodem i coraz bardziej wzmagającym się wiatrem (chyba znów czai się Halny)  obserwacje lornetką skupiłem na Orionie. Mgławica - coś pięknego, bardzo jasny obiekt wyłaniający się znad ciemnego jak smoła pobliskiego lasu. Taki kontrast porostu magia. Postanowiłem pierwszy raz testować również "trapez" w mgławicy. Ze Stellaruim wiedziałem mniej więcej czego szukać. Pierwsze spojrzenie raczej nie widzę trapez to jedna gwiazda. Dałem jednak oczom odpocząć bo wiatr zawiewał dość mocno. Kolejna próba po poprawie rozstawu tak są na pewno 3 punkty (narożniki), czwartego (B) nie dopatrzyłem - chyba zlewał się z (A) w przecinek. Jak na pierwszy raz trapez to jednak nie taka prosta sprawa w 15x70, obiekt mikro na te parametry lornetki. Na siłę dzisiaj trapez rozłożony na 3 punkciki, ale nie jestem pewien. Już miałem kończyć, kiedy to lornetka z mgławicy przesunęła mi się przypadkowo w górę Oriona w kierunku gwiazdy Meissa. Zaciekawiło mnie 7 takich gwiazd.

    image.thumb.png.e42b393a5b10993d02720450d6f39ab0.png

    Czy to jest może jakiś asteryzm tworzących układ nie wiem - motyla, raka?

    Z taką zagadką przez silny wiatr zmuszony byłem kończyć obserwację Geminidów 2017.
    Pozdrawiam i idę ochłonąć z wrażeń.

    • Lubię 4
  3. No właśnie jak przywrócić/ utrzymać ciemne niebo - to jest wyzwanie.

      U mnie zanosi się na to, że ulice będą doświetlane, co bardzo denerwuje bo obecnie mam średnio dobre niebo.

    W tym momencie przypomina mi się pewne zdarzenie, które trochę radykalnie i chwilowo, ale skutecznie wyczerniło mi niebo przed domem. Mianowicie ostatni listopadowy  orkan "Grzegorz" spowodował awarie oświetlenia ulicznego nie tylko w mojej miejscowości ale i sąsiednich. Awaria trwała tylko jedną noc, ale uświadomiła mi co się traci przez zanieczyszczenie światłem. Co prawda podczas awarii nie było szans na obserwację przez zachmurzenie, ale przebywając na zewnątrz (nawet po dłuższej chwili) nie mogłem dostrzec własnej wyciągniętej dłoni.

    Trochę ironicznie mówiąc, czekam na kolejny orkan, który pozamiata zanieczyszczenia świetlne z mojej okolicy na dłuższą chwilę - no dobra chociaż na jedną pogodną noc.

    • Lubię 2
  4. 59 minut temu, astrokarol napisał:

    Zacytuje Piotra Guzika:


    Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo zasięg gwiazdowy jest miarą mocno subiektywną. Kiedy obok siebie obserwuje kilka osób, zwykle każdy ma trochę inny zasięg (różnice przekraczają czasem 1 mag).
    Co prawda gdzieś widziałem kiedyś jakieś strony na których można było to przeliczyć, ale raz że dawały różne wyniki, a dwa że żadna z nich nie pokrywała się z tym, co na co dzień obserwuję

    Astrokarol dzięki za przypomnienie o subiektywizmie bo pewenie coś w tym jest.

    Co do funkcji jasności tła nieba i zasięgu w między czasie udało mi się wyszukać coś na ten temat. I tak kolega Jutomi  w https://astropolis.pl/topic/56747-sqm-l-pomiar-zasięgu-gwiazdowego/ wskazywał na wykres image.png.3e867dffcabf4d9f81003db436a43cc6.png

    który akurat dla mojego miejsca zamieszkania dla  SQM (odczytanego z atlasu) B=21.17 powinien dać zasięg teoretyczny powyżej 6 mag (w praktyce wczoraj oceniałem zasięg na 5.5 ). Może na powyższym rysunku ten cień przyległy do głównej linii wykresowej to poprawka i tolerancja na subiektywne obserwacje.

     

     

  5. Dnia ‎2017‎-‎07‎-‎24 o 14:20, astrokarol napisał:

    Raz jeszcze powtórzę, były to tylko i wyłącznie błyski. Ułamek sekundy. Co raz bardziej ciekawi mnie co to było.

    Też nie raz widzę dokładnie tak opisane zjawisko. Co ciekawe nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego. Od ok. 2 lat wystarczy 2h obserwacji i niemal jest pewne, że bardzo krótki pojedynczy błysk będzie zaobserwowany. Pierwszy raz widząc coś takiego pomyślałem, że to może jakiś samolot (myśliwiec) manewrujący na bardzo dużych wysokościach lub meteor kierujący się akurat idealnie na mnie jako obserwatora. Skłaniam, się jednak do poparcia poglądu że źródłem zjawiska jest człowiek (wojsko, sztuczne satelity?)

  6. Niestety podobno wszyscy się mylą.

     

    Jest inna teoria wg której:

    Ziemia nie jest płaska.

    Ziemia nie jest też kulą.

    Ziemia jest wklęsła.

    Podstawowe dowody:

    1. Niedaleko pada jabłko od jabłoni,
    2. Buty zawsze zdzierają się na czubkach i piętach,

    Na marginesie autor powyższej teorii zmodyfikować też teorie ewolucji Darwina, która brzmi mniej więcej tak: Człowiek faktycznie pochodzi od małpy z tym, że osobniki mądrzejsze pozostały na drzewach :D

     

    • Haha 3
  7. Nie mając zupełnie wcześniej czasu w  lipcu postanowiłem, że w ostatni  weekend lipca przewietrzę lornetkę 15x70 Stigma Optics (Ba8) i przeprowadzę, chociaż krótkie symboliczne lipcowe obserwacje. Oto próba przekazania relacji z nich.

    Sobota:

     21.00

    Zacząłem od Stellarium zastanawiając się w co by tu celować. Ustawiłem czas na 23.30, wcisnąłem klawisz D i od razu zwróciłem uwagę na mnogość obiektów DS na południu, dość nisko nad horyzontem. Ponieważ jeszcze nie znam dobrze nocnego nieba wcisnąłem klawisz C oraz V – po czym starając się zapamiętać, w myślach powiedziałem: aha to Tarcza Sobieskiego, a to Strzelec.  Ponieważ  w kierunku S mam dobre warunki obserwacyjne więc wiedziałem, że tam będę głównie celował, ale bałem się trochę nieznanego terenu.

    23.00

    Lornetka na statywie (Goliacie dużym ) gotowa – ustawiona tak żeby dom zasłaniał zachodzący Księżyc. Jeszcze zerknięcie na  Stellarium gdzie co i jak .

    23.30 – 24.30

    Pierwszy cel zgodnie z zamierzeniem na Strzelca. Gołym okiem próba znalezienia gwiezdnego snajpera  -  trochę nie mogłem się połapać i wyobrazić sobie linii tego gwiazdozbioru więc spojrzałem na łatwiejszego i wyżej górującego Orła. Pierwsze wycelowanie lornetką na ogon latającego drapieżnika i powoli na dół i lekko w prawo i zaczęło się odliczanie i zaliczanie w kolejności:

    M11 –Gromada Dzika Kaczka – obiekt od razu zwraca na siebie uwagę. Piękny obiekt  na pierwszy ogień obserwacji lornetowych. Gromadka subtelnych iskierek na lekko rozmazanym tle –mgiełce  z jaśniejszym centrum i dwoma gwiazdkami  z lewej na dole - jak dwukropek .

    M16 – Mgławica Orzeł – bardziej rozległy obiekt –również bezproblemowy pod kątem dostrzeżenia,

    M17 - Mgławica Omega – to dopiero szeroki i piękny obiekt ,

    M18 – bardziej skupiony obiekt, ale łatwo dostrzegalny,

    M25 – ładnie widoczna gromadka,

    M22 – piękna, uporządkowana i zwięzła ,

    M8 –Mgławica Laguna, M20 – Trójlistna Koniczyna, M21 – widoczne obok siebie, razem rozświetlają wyraźnie pole widzenia  - coś pięknego.

    Zaskoczony mnogością i wyrazistością obiektów postanowiłem wycelować dla odmiany bliżej zenitu. Więc konfiguracja statywu do zmiany. Nogi statywu bardzo szeroko rozstawione, kolumna głowicowa wysunięta i pochylona na maxa + krzesełko i  już wszystko przygotowane. Cel wysoko na:

    M71 - pod Strzałą – ładnie widoczna, zwięzła

    M27 –Mgławica Hantle - zwarta mgiełka z wyraźną owalną granicą – super widok,

    NGC6830 –zupełnie inny obiekt jak gdyby kilka skupionych koło siebie delikatnych gwiazdek bez przymglenia jak w M27,

    M29 –Cooling Tower - świetne małe skupisko gwiazdek – taka litera H z symetrycznymi wąsikami na górze po lewej i prawej.

    Ponieważ zaczął mnie kark boleć od obiektów bliskich zenitowi na koniec postanowiłem wrócić do początku tj. M11 – Gromada Dzika Kaczka – która jakoś przykuła moją uwagę. Jeszcze raz jej się przyjrzałem i zapamiętałem ją mniej więcej tak:

    M11.bmp

    Pod koniec patrzenia na M11 przypadkowo obróciłem lornetkę lekko na prawo gdzieś na prawy skraj sąsiedniej Tarczy Sobieskiego.  Zerknąłem i zobaczyłem jakiś fragment Drogi Mlecznej – chmura gwiezdnego pyłu wypełniała obiektyw licząc od lewej do ok. połowy pola widzenia, po czym nagle i bardzo wyraźnie zanikała na rzecz zupełnej ciemności, by dalej na prawo powrócić w postaci małego równie wyraźnego obłoczka. Wyglądało to mniej więcej tak: 

    tarcza.bmp

    Widok tego fragmentu Drogi Mlecznej zrobił na mnie piorunujące wrażenie, w szczególności kontrast  jasnego obłoku w sąsiedztwie zupełnej ciemności. Nigdy nie zwracałem takiej uwagi na obiekt  bez nazwy. Myślę, że to nowo odkryta (przynajmniej dla mnie i na tym etapie znikomego doświadczenia obserwacyjnego) zaleta obserwacji przez lornetkę na „chybił trafił”.

    Podsumowując  sobotnie obserwacje: przy zasięgu ok. 10,3 mag przez lornetkę, zwróciłem uwagę na mnogość i łatwość obiektów w okolicy Strzelca, ale największym zaskoczeniem i najpiękniejszym widokiem była wyrazistość kontrastu fragment Drogi Mlecznej jako obiektu zupełnie przypadkowego i nie planowanego .

    Niedziela:

    Po sobotnich przeżyciach chciałem powtórzyć nocne obserwację, ale wiedziałem, że nie mogę sobie pozwolić na zerwanie nocki – niestety w poniedziałek  rano wczas do pracy. No cóż trzeba rozpocząć wcześniej obserwację. Znowu Stellarium - tym razem czas ustawiony dużo wcześniej t.j. okolice zachodu Słońca. W zamiarze Księżyc, Jowisz i Saturn

    19.00

    Księżyc

    Sprzęt rozłożony i pierwsze cel na Księżyc, a właściwie jego połówkę.  Obraz naturalnego satelity bardzo urzekający. Widać przestrzenność, trójwymiarowe zaokrąglenia kuli. Czuć przestrzeń, obiekt jak gdyby zwieszony na niewidzialnej nitce na tle jeszcze całkiem błękitnego nieba. Widoczna topografia powierzchni: ciemne morza, kratery z wyraźnie oświetlonymi i zaciemnionymi częściami wzniesień. Najlepiej nierówności terenu widać na granicy widocznej i zaciemnionej połówki. Na skraju tej granicy promienie zachodzącego Słońca oświetlają wyższe partie kraterów, tworząc poszarpaną linie walki światła i cienia.

    Jowisz

    Wyraźna ostra jasna kulka zawieszona gdzieś tam w niebieskiej przestrzeni.  Pasy widoczne (prawdopodobnie, tu nie jestem pewien czy to jednak bardziej nie wyobraźnia) tylko  jako lekkie przyciemnienie przechodzące przez środek , które znikło w momencie zamajaczenia pierwszego księżyca na lewo (nie sprawdziłem jakiego). Z biegiem czasu kulka przeradzała się w coraz bardziej rozświetloną gwiazdę.

    Saturn

    Obserwację zacząłem dość wcześnie więc miałem duże kłopoty z jego namierzeniem.   Pierwsze próby w czasie,  gdy na pewno jeszcze nie był widoczny gołym okiem . Po dość długim czasie, metodą żmudnego powolnego skanowania spodziewanej lokalizacji wg wskazań Stellarium udało mi się go namierzyć . Nie zagłębiając  się w widok szybko mocno zacisnąłem sprzęgi  głowicy statywu, aby nie zmarnować wysiłku włożonego w poszukiwania. Próbowałem jednocześnie planetę namierzyć gołym okiem, ale nie mogłem. Za to przez lornetkę widok był zaskakujący: wyraźnie widoczna kulka z owalnym pierścieniem. Kulka i pierścień - bardzo mała, ostra struktura w kolorze pomarańczowym przedzielona cienką jak nitka, ale doskonale widoczną ciemną przerwą. Widoku takiego jeszcze nie widziałem, choć kiedyś (gdy jeszcze nie miałem Goliata) - o zgrozo z podpartej ręki celowałem już w niego (wtedy była to tylko/aż drgająca kulka z uszami ). Teraz na statywie i gdy jeszcze nie był na tyle jasny, aby  go łatwo dostrzec gołym okiem ) to dopiero można było zobaczyć , że Saturn to Saturn.

    Dziękuję

    • Lubię 4
  8. Może faktycznie 5907 ma 11,1 mag (a nie 10,40 jak w Stellarium ) co na tle wczorajszego zasięgu szacowanego max na 10.5 mag mogło powodować, że nie widziałem jej kształtu 

    12 godzin temu, PiotrTheUniverse napisał:

    pomiędzy igłą a latającym spodkiem

    a z igłą mogło mieć tylko to wspólnego, że szukałem igły w stogu siana.

    A może w czerwcu trudniejsze obiekty powinienem oglądać później np. o 2.00 w nocy , a nie przed 24.00? Teraz wyczytałem, że też wzrok powinien być przyzwyczajony (czego zbyt długo nie robiłem, a tylko stopniowo przechodziłem na coraz trudniejsze obiekty.

    Jak na czerwiec było też dość chłodno, ale chyba nie musiałem odczekać na wychłodzenie szkła w lornetce itp? Hmm..:g: ?

    Trudno - fajnie, że są inne obiekty topowe na czerwiec, więc można dalej walczyć i się uczuć obserwować (a strach sobie pomyśleć, że nie tak dawno słowo np. Andromeda nic mi nie mówiło :ermm:). 

  9. 54 minuty temu, PiotrTheUniverse napisał:

    to już są naprawdę przyzwoite warunki,  do tego dość ciemna południowa strona i też teren bardziej górzysty na południe; cóż, jako warszawiak zazdroszczę. Nie miałem większej lornetki od 15x70, ale przy takim niebie na Podhalu wyciśniesz sporo również z 10x50:)

    No to właśnie korzystając z moich przydomowych warunków, przed chwilą schowałem 15x70 po krótkich obserwacjach.

    Dzisiaj było chłodno 8 stopni, ale pogodnie i polowałem na:

    Dnia ‎2017‎-‎06‎-‎15 o 22:13, Pestek94 napisał:

    Pięć najważniejszych obiektów lornetkowych: M5, M101, M102, NGC 5466, NGC 5907

    I tak było:

    1. M5 - kłuje po oczach,
    2. M101 - ładna, dość szeroka i wyraźna,
    3. M102 - ciekawy obiekt, trudniejszy od M101 i zdecydowanie bardziej zwarta elipsa,
    4. NGC 5466 - dość trudna, bardziej rozmyta plamka,
    5. NGC 5907 - nie wiem, mimo kilku podejść niewidoczna. Co ciekawe ma 10.40 mag i jej nie widziałem, a na lewo od niej i pod nią gwiazdy o odpowiednio  10.20 i 10.30 mag widziałem. Specjalnie wróciłem do M5 i w jej okolicy równie gwiazda HIP 74907 -10.35mag widoczna i zerkaniem HIP 74921 (10.50mag) równie widoczna!? Dziwne co mogło być nie tak z NGC 5907 bo właściwego wycelowania jestem pewien.

    Ponadto dlaczego M5, M101, M102, NGC 5466, NGC 5907  to najważniejsze obiekty lornetowe w czerwcu?

    • Lubię 1
  10. Z horyzontem to najgorzej mam w kierunku N (chyba przez Kraków oddalony o 80km), najlepiej W później S, najciemniej E, ale odcina go ściana lasu oddalona o 150m. 

    Czyli generalnie na miejscu nam warunki do astro średnie-dobre, czyli bez przemieszczania się jest sens wymiany/uzupełnienia lornetki 15x70 na 28/110 nawet na czerwcowe (letnie) niebo?

    A jaka może być różnica (dla lornetek) w zasięgu gwiazdowym powiedzmy między czerwcem (najkrótszą nocą), a  grudniem (najdłuższą nocą). O ile zmienia się mag przy założeniu takich samych warunków obserwacji (ten sam sprzęt, te same warunki atmosferyczne). Dla przykładu ostatnio (15/16 czerwiec) „wycisnąłem” z 15x70 10,35mag, a na ile więcej mag miałbym szans tym sprzętem tylko przez to, że takie obserwacje byłyby prowadzone powiedzmy 15/16 grudnia?

    W większym sprzęcie (28x110) będą bardziej dostrzegalne różnice w zasięgu mag między nocą letnią , a zimową niż w 15x70?

  11. Zainspirowany powyższym tematem (mamy środek czerwca) właśnie wróciłem z małych obserwacji.

    Jako zupełnie początkujący wsparłem się Stellarium i wyszedłem z lornetką 15x70 (moim jedynym instrumentem do obserwacji) na próbę przed dom. Co szukałem (o dziwo znalazłem i widziałem:D):

    1. M5 -  bardzo wyraźny obiekt - okrągła mgiełka z bardzo gęstym środkiem,
    2. Kometę C/2015 V2 Johnson - mniej wyraźna, bardziej rozmyta kropka,
    3. M101- średnia wyrazistość,
    4. m51 galaktyka wir- tak ja gdyby rozmyty średnik,
    5. m94 - lekko rozmyta kropka/okrąg,
    6. NGC 4490 - najmniej wyraźny obiekt - rozmyty przecinek/średnik,
    7. z ciekawości i próby oceny dzisiejszych warunków Hip 74907 - gwiazda pod M5 -  wg Stellarium o wielkości gwiazdowej 10,35 mag

    Generalnie moim zdaniem dzisiejsze warunki są dobre, ale w zimie widziałem dużo więcej gwiazd. Zastanawiam się czy wg powyższych obserwacji mam tzw. ciemne niebo przed domem.

    Jak w skali powiedzmy 5 punktowej ocenilibyście moje miejsce obserwacji ? (gdzie 5 jest dla najciemniejszego miejsca w Polsce w okresie czerwca). Powyższe będzie mi pomocne przy decyzji wyboru zmiany sprzętu tj. lornetki na parametry 28x110, czytałem że potrzebuje ciemnego miejsca aby ją w pełni wykorzystać.  Dzięki

    • Lubię 1
  12. Cytuj

    Problem w tym, że do moich obserwacji już za mała

    Przeglądając opinie posiadaczy różnych lornetek i historię ich wyborów często padają podobne stwierdzenia.  Sam obecnie przechodzę ten etap, z tym że obecnie mam i startowałem (nie licząc bazarowych badziewi) od 15x70. Przy pierwszym "poważnym" zakupie w sklepie brałem pod uwagę wstępnie właśnie Nikon action ex 10/50, ale dla porównania wziąłem 15/70 (tj. STIGMA optics - jedna z wielu wersji tzw. serii BA8) i miałem okazje spojrzeć przez obydwie na samoloty pasażerskie i przez taki obiekt obserwacji zdecydowanie wygrało większe powiększenie. Przy czym moim zdaniem optyka serii BA8 jest lepsza od Nikona action ex, a parametry 15/70 najlepiej pasują do miana lornetki do wszystkiego. Jeżeli interesuje Cię tylko zakres powiększeń 15-20 i cenie do 1000zl to szukałbym używanej BA8 15x70 bo nowe to ok. 1600zł np..

    Ale dla mnie właśnie na potrzeby podglądania samolotów 15x70 to mało więc zastanawiam się nad nabyciem docelowo 28x110 na statyw (waga ok. 7 kg !!! ) i do ręki 10x50 - obie klasy BA8 która gwarantuje dobry stosunek jakość/cena.

  13. 19 minut temu, kjacek napisał:

    To skopiuj żuraw równoległoboczny. Nie wiem, czy moje minimalistyczne podejście wytrzyma więcej niż 3kg.

    Sam zastanawiam się i szukam również wzoru do zrobienia żurawia równoległobocznego. Obecnie mam 15x70 BA8 - (czyli w swojej klasie pewnie  jedna z cięższych siedemdziesiątek) i stawiam ją na kupionym starym statywie tzw. dużym goliacie - jest bardzo stabilnie, a dużym plusem jest wysuwana góra dół i pochylana kolumna głowicowa. Jednak do wygodnych obserwacji około zenitalnych jeszcze troche brakuje i tutaj pewnie należałoby coś własnoręcznie pomajsterkować. Tutaj pytanie do użytkowników żurawi równoległobocznych, czy przez wszelkie ułożyskowania, połączenia, spawy itp. zabiegi w przydomowych warsztatach nie ma zbyt dużych luzów drgań itp. zakłóceń w stabilności? Jaka jest możliwość (stabilność i płynność) obserwacji obiektów będących w ruchu np. samolotów pasażerskich na wysokościach przelotowych?

  14. Jak na razie mając jedynie lornetkę 15x70 (ba8) bardziej ciągnie mnie w kierunku docelowego nabycia lornetki jakości pokroju ba8 o parametrach w zakresie 22-28 x 80-110 i uzupełnieniu jej o drugą "do ręcznych obserwacji" 10x50. Pewnie na razie nie kusi mnie refraktor, bo takie obserwację i sprzęt są mi zupełnie obce, a obserwacje jednooczne nie są w mojej ocenie wygodne.

    Przy czym z obserwacji jednoocznych (z racji wyuczonego zawodu geodety) miałem okazję doświadczyć obserwacji przez różne tachimetry wyposażone w optykę - lunety o powiększeniu 20x-40x i obiektywach 40-50mm. W tachimetrach droższych z lepszą optyką widać było bez problemu pasy na Jowiszu, ale z oczywistych względów obraz był raczej ciemny. Obserwacje wizualne w takim sprzęcie geodezyjnym mimo super precyzyjnej stabilizacji i mikro ruchach często wspartych elektroniką nie pasowały mi zdecydowanie ze względu właśnie na brak dwuocznych obserwacji.

    Stąd pewnie moje uprzedzenie do teleskopów i obrany (wstępnie) kierunek na lornetki jako docelowy sprzęt.

  15. Cześć.

    Mam dylemat jak w tytule. Używam swojej TS Marine na Goliacie i jest ok. ale tylko do pewnej wysokości... Stąd zastanawiam się nad nowym „montażem” pod tą lornetę, tak aby można było prowadzić bardziej komfortowe obserwacje, także w zenicie. Chciałbym obserwować w pozycji leżącej na rozkładanym leżaku. ;-)

     

    Pierwszy pomysł, to przerobienie ramienia dużego żurawia, dodanie głowicy i oczywiście zmiana sposobu jej mocowania na ramieniu.

     

    W tym wątku żuraw ATM z przykładem takiego możliwego, innego mocowania:

    http://astropolis.pl/topic/39203-statyw-pod-lornetke-celestron-25x100/

     

    Zrobiłem na razie poglądową próbę z żurawiem dużym z Astrokraka (który świetnie mi się sprawdza z mniejszymi lornetkami). W załączeniu foto.

     

    Zakupiłem na olx głowicę Miller Fluid Head senior F, używaną do kamer w latach 80. Max obciążenie ok. 15kg. 3 mechaniczne blokady pozycji.

    Ciężar głowicy - 2,5kg + 400g aluminiowy drążek (zdemontowany)

    Wysokość głowicy ok.15,5cm

     

    Dla przypomnienia Lornetka TS Marine 28x110 ma wagę około 6,8 kg.

     

    Proszę o Wasze rady, opnie, uwagi... Ma sens ten kierunek przerabiania żurawia?

     

     

    Zastanawiałem się także nad statywem równoległobocznym. Może jest ktoś, kto skonstruował taki statyw akurat pod ten model lornetki?

     

     

    Fajne ATM:

    https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=3&t=4114

    http://astropolis.pl/topic/37195-statyw-rownolegloboczny-dla-lornetki-astronomicznej/

     

     

    A tutaj pomysły na statywy fabryczne oraz z zestawem z widłami:

    http://astropolis.pl/topic/49375-statyw-carbon-czy-aluminium/page-2?hl=+statyw%20+carbon%20+czy%20+aluminium

     

    Cześć

    Na czym podpierasz TS Marine 28x110? Wypracowałeś jakieś skuteczne i wygodne rozwiązanie?

    Zastanawiam się nad kupnem docelowej lornety i jedną z branych wstępnie opcji jest właśnie 28x110, 25x100 (seria BA8)

    Sam obecnie mam Goliata dużego i zaciekawił mnie właśnie statyw równoległobocznym, który będę próbował wykonać i przetestować na mniejszej lornetce BA8 15x70. Do wykonania statywu równoległobocznego jako podstawę zamierzam wykorzystać Goliata. Tylko czy całość z lornetą pokroju 25x100, 28x110 udźwignie? I jeszcze jaką max. nośność ma duży goliat?

  16. Witam

    Jako nowy użytkownik proszę o porady w temacie.

    Moje nowe zainteresowania to astro/obserwacje samolotów pasażersikich na wyzsokościach przelotowych w stosynku 50/50%. Mieszkam na Podhalu (630m npm) - pod względem zaświetlenia warunki oceniam jako dobre, niebo "wiejskie" z średnim zanieczyszczeniem światła, dom zlokalizowany aż 100m (w pionie) powyżej głównych osiedli, więc na miejscu mam horyzont szeroki, zwłaszcza w kierunku S, W, N. Doświadczenia ze sprzętem mam skromne tj. jak na razie lornetki: "bazarowa z fikcyjnym 20x60" i obecnie STIGMA optics 15x70 (BA8) + niedawno nabyty statyw Goliat duży. Po wspomnianych doświadczeniach sprzętowych oceniam, że między lornetkami jest przepaść jakości mechaniczno-optycznej. 15x70 dla mnie jest świetnej jakości, ale zwłaszcza do samolotów brakuje mi powiększenia. Teraz pytanie/prośba o sugestie - zakładając, że mając nie w pełni wykorzystany potencjał miejsca obserwacji, docelowo przy zakładanej wymianie sprzętu (z priorytetem jakość/cena), powinienem iść w kierunku nabycia lornety o większym powiększeniu, czy już teleskopie, aby po wymianie móc ponownie stwierdzić przepaść jakości na korzyść nowo nabytego sprzętu. Wstępnie (nie znając zupełnie obserwacji teleskopowych) założyłem, że teleskop odpada - obserwacje jednooczne raczej nie dla mnie. Za to założyłem, że lorneta (najlepiej używana klasy BA8 np. 28x110) o większej aparaturze i powiększeniu na Goliacie z planowanym do budowy żurawiem równoległobocznym będzie docelowym sprzętem o wyznaczniku jakość/cena. Ewentualnie docelowo do powyższego dokupię lornetkę Ba8 10x50 "do ręki". Jak na razie nie spieszy mi się z zakupem. Planuję wydać ok. 3tys. najlepiej na sprzęt używany.

    Tutaj prośba o porady, komentarz do powyższego zamierzenia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.