Skocz do zawartości

californiakid

Społeczność Astropolis
  • Postów

    110
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez californiakid

  1. No właśnie nie wiem czy to jest trochę straszenie tym EQ3. Mam mega ciężkie 300mm, sam obiektyw waży 1,5kg, robiłem klatki po 3min i mnie w pełni zadowalają, nic nie jest pojechanego itp. być może mam jakąś dobrą sztukę. Oczywiście, wiadomo, że nie jest to jakość jak na sprzętach za tysiące, w końcu korzystam z starego radzieckiego obiektywu ale na ten moment w pełni mnie zadowala. 

     

    Na prawdę nie ma sensu pchać niczego lekkiego np w okolicach 600mm? Tuby maskutowa potrafią ważyć 2-3kg, to też będzie przesada?

    • Lubię 1
  2. Witam :)

     

    Pół roku temu zacząłem przygodę z astro, na ten moment dysponuję obiektywami 50 i 300mm. Noszę się zamiarem kupienia czegoś z większą ogniskową tylko nie bardzo wiem gdzie jest rozsądna granica dla mojego montażu, którego obecnie nie chcę zmieniać, po prostu jestem z niego zadowolony. Na mój chłopski rozum trzeba po prostu znaleźć coś lekkiego. Możecie koledzy coś ciekawego polecić żeby nie było overkillem dla montażu? 

  3. W dniu 11.05.2021 o 10:09, Qbszon napisał:

    Jakimś cudem w trakcie jazdy na miejscówkę, albo nawet i wcześniej, włączył mi się laptop w torbie i niestety umor :( A że do tej pory nie dorobiłem się magic lanterna w canonie, to musiałem klikać ręcznie po 30 sekund x) 6d + 135 mm to nie sprzęt na galaktyki, ale tylko w tym kierunku od początku było wolne od chmur niebo. Kliknąłem 117 razy, czyli prawie godzina, nawet mi się nie chciało kalibrować, ale nawet jakieś kłaczki wyskoczyły

    elo.JPG

     

    A dla mnie to zdjęcie to petarda. Kadr jakiego praktycznie nikt nie robi. Pięknie pokazuje bogactwo pola w galaktyki. Aż chyba sam spróbuje ustrzelić coś podobnego :)

    • Lubię 1
    • Kocham 1
  4. 8 minut temu, Igor Wierzbowski napisał:

    wiem tylko, że u mnie to zupełnie inaczej wygląda ja nawet żadnego w środku kółeczka nie mam

    197457969_479425393346221_861047287528446305_n.jpg

    Przecież wyżej masz wyjaśnione, apka i wszystko jasne. 

     

    Zakładając, że masz lunetkę skolimowaną. Ustawiasz statyw w poziomie, lunetkę wraz z ramienie ustawiasz w pionie czyli 6 godzina lunetki na dole. W tym momencie odczytujesz pozycję Polarnej z apki i w taki sam sposób ustawiasz Polarną w okręgu, który widzisz na lunetce. Robisz to za pomocą czarnych śrub, które odpowiadają za azymut i srebrnych śrub odpowiedzialnym za kąt. Jeśli ustawisz Polarną identycznie jak na apce masz wszystko gotowe. Możesz odblokować montaż i ustawiać aparat na obiekt. 

  5. Czołem :)

     

    Zapraszam kogoś kto się nudzi do rzucenia okiem na materiał jaki zebrałem pewnej nocy na szybkości. 

     

    Niebo w okolicach Bortle 4, Canon 1100d bez moda, eq3-2, stary Zenit 50mm przymknięty w okolice F4, Iso 400, 18x 120s + 16 darków.

    Aberracją proszę się nie przejmować, ten obiektyw do astro się nie nadaje ale akurat to była jedyna jasna 50tka jaką miałem. 

     

    Poniżej linki do surowych RAWów oraz do stacka zrobionego w DSS, z którego ja niewiele potrafię wyciągnąć. DSS mnie nie lubi. Mleczna była widoczna gołym okiem także jestem ciekaw co komuś kto jest na ty z obróbką wyjdzie :)

     

    RAWy - https://drive.google.com/file/d/1IWocuELhhdSHqKYuqD6Vsxj3yvGZo--R/view?usp=sharing

    Stack - https://drive.google.com/file/d/18t8T3hQWJBWlKzMHT77lw0cC3LQ-1Mup/view?usp=sharing

    • Dziękuję 1
  6. 1 godzinę temu, MateuszW napisał:

    Jest nieistotny, ale trzeba to odpowiednio rozumieć. W pliku raw sam sygnał z matrycy jest zapisany w sposób surowy, nieprzetworzony. Balans bieli to zasadniczo odpowiednie przeskalowanie kanałów, wykonywane softwareowo, więc jego ustawienie w aparacie nie wpływa na surowe dane zapisane w pliku (co innego dla jpeg, bo tam dane są zapisywane po zaaplikowaniu balansu bieli, czyli przeliczeniu surowych danych przez współczynniki, tak więc nie można tej operacji bezstratnie zmienić). ALE - oprócz surowych danych, w pliku raw są zapisywane również metadane o wszystkich ustawieniach aparatu - czyli między innymi ustawionym balansie bieli. Mamy więc surowe dane + "przepis" jak je przekształcić do gotowego zdjęcia (poza balansem są tam informacje o odszumianiu, jakiś korektach nasycenia, przestrzeni barw itp).

    Teraz otwierając zdjęcie na kompie, większość programów np przeglądarek automatycznie aplikuje zapisane w metadanych przekształcenia, aby wyświetlić nam "zjadliwe" zdjęcie. Czyli widzisz wtedy wywołane zdjęcie, według ustawień zrobionych w aparacie.

    Ale możesz zdjęcie otworzyć też w innym programie, np CameraRaw, który pozwoli Ci na dowolne manipulowanie tymi zapisanymi wartościami. Dzięki temu możesz suwakiem na kompie ustawić sobie dowolny balans bieli w kelwinach i otrzymasz takie samo zdjęcie, jak gdybyś ten parametr ustawił w samym aparacie. A nawet więcej - masz dostępny większy zakres regulacji, niż pozwala aparat (niektóre niskie aparaty np nie mają wcale ustawienia w kelwinach, a na kompie już możesz to zrobić). Tak samo jest z odszumianiem - jeśli ustawisz w aparacie wysokie odszumianie i zapiszesz rawa, to masz zapisane surowe, nieodszumione zdjęcie + informację, że "należy je odszumić podczas wyświetlania". Potem w CameraRaw przesuwasz suwak odszumiania na zero i uzyskujesz czyste zdjęcie.

    Teraz trzeba się zastanowić nad programami astro do stackowania. Tutaj obsługa plików raw jest różna. Np w DSS możesz dać, żeby użył balansu bieli zapisanego w pliku, ale możesz też dać auto i wtedy program sam go dobierze. Chyba nie da się wprowadzić wartości w kelwinach. Inne programy pewnie mają taką opcję.

    Ja np w aparacie ustawiam "sensowny" balans bieli, bo jest to wygodne - widzę od razu podgląd zbliżony do rzeczywistości. Ale później na kompie zwykle i tak lekko go modyfikuję.

     

    Wielkie dzięki za masę przekazanej wiedzy :)  Bardzo mi to rozjaśniło sprawę

  7. 11 minut temu, Tayson napisał:

    Wazne, zeby wszystkie klatki byly identyczne, wiec AUTO czesto słabo sie sprawdza.

    Finalnie i tak całosc obrabiasz na kompie, wiec balansem krecisz le dusza zapragnie.

     

    Ok to wiem ale do czego dążyć? W sensie do jakiego efektu na zdjęciu. Focąc np jakieś mgławice wodorowe, które są w kolorze czerwonym ustawiając 8000K sporo z tej czerwieni się straci. Czy ja źle kombinuje i źle to rozumiem? 

  8. 8 minut temu, cwic napisał:

    Balans bileli ustawiam na słonecznie, albo pochmurnie, a robię tak tylko dlatego żeby na wszystkich zdjęciach w sesji był taki sam, jak dasz auto to możesz mieć różnice między kadrami. 

     

     

    Właśnie z tym auto doszedłem do identycznego wniosku wczoraj :P Przy czym jak są fotki ciepłe to jest masa czerwonego na histogramie, jak zimne to masa niebieskiego. Ma to spory wpływ na późniejszą obróbkę.

  9. Ale odgrzebuje kotleta :D Złota łopata mi się należy :P

     

    Mam pytanie odnośnie balansu bieli przy foceniu w RAW. Powyżej koledzy stwierdzili, że balans bieli przy RAWach jest nieistotny. Wczoraj (w końcu) w okolicach Krakowa pojawiło się czyste niebo i wyszedłem focić z zamysłem nauki a nie ustrzelenia czegoś konkretnego. Grzebałem sobie w parametrach, zmieniałem je i sprawdzałem wpływ zmian na zdjęcia. Wychodzę z założenia, że chce rozumieć co robię przy astrofotografii a nie "tak ustawiam bo tak w internecie napisali" i właśnie zagwozdkę mam z balansem bieli. Zmieniając go uzyskiwałem zdecydowanie różne efekty na zdjęciu, barwy zdjęć mocno się różniły w zależności o ustawionej temp K. Jak to z tym balansem bieli i RAWami faktycznie jest? Jest jakiś "klucz" w doborze balansu?

     

    Canon 1100D bez moda i wczoraj Zenitar 50mm F1.9

  10. Prześledziłem cały wątek i podziwiam samozaparcie w kwestii identyfikacji obiektów. Jednocześnie trochę śmiechłem w temacie "NASA ukrywa". Przyjacielu, gdyby NASA ukrywało to obiekt nie świeciłby się jak przysłowiowe psie jajka na wiosnę na orbicie. X37b z misji OTV-6, który ma 9m x 4,5m krąży na orbicie już rok i o ile mi wiadomo nikt go nie zaobserwował. Nie będę już wspominał o autobusach przeróżnych misji NROL będących na orbicie. 

  11. 22 minuty temu, komprez napisał:

    To się zgadza.

    Natomiast jak wspominasz magazyn magazynem - tam się po prostu dba..  co innego "w polu" spadnie na kamień i ... ;) 

     

    Co do NiCd ...  nie twierdzę że to żłe czy coś ...ale powinny być rozładowywane i ładowane w pełnych cyklach, tj. zaleca się pełne rozładowanie, a po rozładowaniu należy akumulator niezwłocznie naładować, nie pozostawiając go na dłużej w stanie rozładowanym więc to uciążliwe bo nie rozładujesz nigdy tego do "zera" - trzeba o tym pamiętać, ponadto ogniwa naładowane mają 1,26V więc idąc w dół do napięcia rozładowania masz 0,9V na ogniwo ... w pakietach jest problem bo musisz mieć 12S aby sprzęt "na 12V" działał prawidłowo - szczególnie narażone na niskie napięcia są montaże które nie lubią niskich napięć granicznych bo uwalają się sterowniki - już miałem kilka na warsztacie po takiej awarii ... 

     

    Każde urządzenie, które jest zasilane z akumulator ma albo kontroler napięcia albo pracuje w szerokim zakresie napięć także ten argument jest raczej mało znaczący. Jeśli akumulatorem zastępujemy zasilacz to owszem, należy się pochylić na stabilizacją napięcia.

  12. 20 minut temu, komprez napisał:

    NiCd to przeżytek - nie wiem czy w ogóle gdzieś to jeszcze kupisz ??? strata czasu i pieniędzy. Litowe to samo niebezpieczeństwo .. używane tylko tam gdzie potrzeba wysokich prądów np drony/modele.

    Szczególnie niebezpiecznie jesłi dostanie się do nich wilgoć czy zostaną przypadkowo uderzone, uszkodzone - bomba gwarantowana.

    Jak wspomniałem - jedyne sensowne, w miarę tanie rozwiązanie to AGM/GEL. 

     

    Prawidłowe rozładowywanie akumulatora kwasowo-ołowiowego (do 10,5V) nie ma nic wspólnego z jego trwałością - stek bzdur...  Trwałość akumulatora PB/PB CA/CA czy GEL/AGM zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE od jego przechowywania oraz "katowania" go wysokim poborem prądu.

    Zasada jest banalnie prosta  - po pracy akumulator należy naładować i tak można go przechowywać długi czas. Kontrolne ładowanie należy przeprowadzać najlepiej co pół roku lub w przypadku spadku napięcia na nim poniżej 12,4V (prawidłowe 12,4-12,8), dobrze jest też kontrolować gęstość elektrolitu (1,28 g/cm3 przy 25st)

     

    W przeciwnym przypadku pozostawiony akumulator dorobi się zasiarczenia płyt co spowoduje wyizolowanie płyt w środku (spadek pojemności, ostatecznie uwaleniem całkowicie jednej lub kilku cel)

     

    PS. Osobiście używam 2 kwasowych akumulatorów od 7 lat w instalacji OFFGRID i działają do dziś wyśmienicie - co roku kontrola elektrolitu.

    EDIT:  jeden 100Ah Bosch,  drugi 45Ah marketówka z Tesco.... połączone BMS-em

     

     

     

    Jako, że pracuje i mam styczność od lat z akumulatorami NiCD, NiMh, LiFeP04 mogę jedynie stwierdzić, że bardzo mocno przesadzasz. Przez magazyn przeszły już miliony każdego z rodzajów i nie mieliśmy ani jednego pojedynczego problemu zapłonu, przepalenia, puchnięcia. Oczywiście istotny jest fakt, że nie zajmujemy się obrotem "szrotu" tylko producenci produkują ogniwa wg. naszych potrzeb. 

     

    Do zastosowań domowych/majsterkowiczowych zwał jak zwał ja zdecydowanie polecam ogniwa NiCd ze względu na prostotę ich obsługi i pojemność użytkową, która jest praktycznie identyczna z pojemnością deklarowaną przez producenta a nierzadko nawet nieco większą. Proste ładowanie bez żadnych kontrolerów, względnie tanie. Sam używam do wielu zastosowań i między innymi właśnie do zasilania gratów astrofoto. 

     

    Podsumowując -  bać to się można taniej chińszczyzny niewiadomego pochodzenia.

    • Lubię 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.