Gość na chwilę
-
Postów
2 689 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
30
Osiągnięcia Gość na chwilę
6,2 tys.
Reputacja
2
Odpowiedzi społeczności
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje Gość na chwilę
-
Z ciekawości policzyłem - od 2008 roku zrobiłem 304 zdjęcia DSO i komet oraz ponad setkę US, powtórzyłem się 8 razy w DSO. Licząc średnio 15 godzin na fotkę DSO daje to ponad 4500 godzin spędzonych przy setupie - bez liczenia planet i Słońca. Średnio 22 zdjęcia rocznie, w ostatnich latach ta średnia spada. No to wychodzi jakieś 330 godzin rocznie przy setupie DSO licząc noc średnio 6 godzin - 55 nocy zdjęciowych rocznie. Nie umiem powiedzieć czy to mało czy dużo...
-
Dużo, nawet bardzo.
Polemizował bym tylko ze stwierdzeniem, że średnia noc zdjęciowa trwa 6 godzin. Przecież bardzo wiele nocy jest tylko krótko bezchmurna i focenie kończymy po godzinie lub dwóch, albo zaczynamy po północy. Nie mówiąc, że od maja do lipca noce są znacznie krótsze.
Spojrzałem w swoje dane (zaznaczam, że sprzęt mam w ogródku na pierze i praktycznie zawsze jest gotowy do działania). Mam w zwyczaju surowy materiał z każdej nocy zgrywać na zewnętrzy dysk -takie archiwum, kopia bezpieczeństwa. Każda noc, nowy folder tytułowany datą np. z dziś: "220731 nazwa obiektu".
I zaskoczenie - w roku 2022 miałem takich folderów 110 (w tym roku już 60). Oznacza to, że w ciągu roku 110 razy sprzęt był odpalony, kamera schłodzona i zebrana co najmniej jedna dobra klata. Niestety wiele nocy to zebrany materiał liczony w minutach. Nie sumowałem łącznych czasów, ale sądzę, że moja noc zdjęciowa to średnio nie więcej niż 1-2 godziny.
- Pokaż następne komentarze 3 więcej