-
Postów
1 787 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Kuba J.
-
-
Ja podobnie jak Kuba. Tyle że ja miałem jechać, ale datę budzika pomyliłem o jeden dzień. Nic to, za sto lat powtórka.
Exec, nie wiem, co gorsze. Źle ustawić budzik, czy wybierać między dwiema ważnymi rzeczami.
Cóż, może uda nam się dożyć kolejnego tranzytu Wenus, kto wie
-
Zbyszku, nawet nie wiesz, jak żałuję. Przegapić takie zjawisko. Teraz walę głową w ścianę i myślę, że mogłem zrobić tak samo, jak Ty - litr kawy do termosa i można przetrwać dzień.
Tranzytu Merkurego na pewno nie ominę. Mam nadzieję, że niedługo trafią się ciekawe zjawiska, teraz czekam na Perseidy.
Irek, świetne zdjęcia, a w szczególności to nocne ze stadionem, i z mostem Rędzińskim o wschodze Słońca
-
Zbyszku, Twoja świetna relacja z wypadu jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że jednak mogłem jechać razem z Wami, ech...
-
Ostatecznie odpadam. Egzamin na prawo jazdy mnie zatrzymał.
-
Dobra, nie skreślam się z listy tak szybko. Na chwilę obecną jestem na pokładzie.
-
Moja obecność na tranzycie jest zagrożona. Jeżeli będziemy obserwować z Wrocławia - na pewno będę. Jeżeli postanowicie wybrać się za miasto, to niestety będę musiał zrezygnować. Powód? Upierdliwy chemik.
-
-
Dzięki
Nadal mam trochę problemów technicznych związanych bezpośrednio z aparatem, ale najgorzej jest z tą prędkością grzania się matrycy. Przy ISO 200 i 9 minutowej klatce miałem takiego glowa, że nawet darki nie pomogły...
-
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Witajcie
W czasie ostatniego wypadu na Tąpadła po raz drugi zawalczyłem z Drogą Mleczną. To cud, że efekt końcowy jest, jaki jest, bo klatki wypalałem o 3 nad ranem, nie mówiąc już o tym, że tempo rozgrzewania się matrycy w Nikonie D60 jest po prostu zabójcze
Ale ogólnie jestem zadowolony z wyniku. Stack i obróbka w DSS/PS, 5 klatek po około 90s każda, ISO 800 i 1600, darki. Tym razem obróbka mniej agresywna - Ci, którzy widzieli moje poprzednie zmagania w tym temacie wiedzą, o co chodzi
Tak się zastanawiam... czy jest jakiś sposób na tę matrycę i jej glow w górnych rogach kadru? Darki zrobiły swoje i chwała im za to, bo surowe klatki wyglądają tak sobie.
Pozdrawiam!
EDIT: Nawet się kilka kłaczków załapało, np. Ameryka.
- 12
-
Ja niestety dzisiaj odpadam, jutro 9 godzin w szkole, a później 2 godziny za kierownicą na kursie. Podejrzewam, że RedBull tutaj nic nie pomoże, a nie chcę rozbić auta
-
Również chciałem podziękować za wspólny wypad oraz za support techniczny
Próbowaliśmy w drodze powrotnej wypatrzeć ze Zbyszkiem wschodzący Księżyc, ale niestety nie udało się.
Pod wieczór zrzucę materiał z aparatu i zmontuję Drogę Mleczną. Mam nadzieję, że tym razem wyjdzie jeszcze lepiej.
To jak, następnym razem widzimy się na tranzycie?
-
Jestem na tak
-
Szczerze powiedziawszy, liczyłem bardziej na weekend niż noc z czwartku na piątek. Dzisiaj w nocy nie da mi się wyrwać, natomiast trzy kolejne noce - 100% jestem na tak.
-
Ale wstyd, nie zauważyłem, że to są dwa pseudonimy innych użytkowników Może lepiej będzie, jak zachowam w tajemnicy to, o czym pomyślałem...
Tak czy inaczej, melduję się na pokładzie
-
Talastrogg
Kuba J.
bezkonserwantow
Brzmi to dosyć enigmatycznie
-
Kuba_mar, ukłony z mojej strony
-
Z przyjemnością poddam się każdej karze, z wyjątkiem tej, która pozbawi mnie wzroku!
-
Czy przyjmiecie na wypad plugawca, który porzucił astronomię, ale teraz wraca odkupiony?
-
no jak chemicznie związana ze skałą - to już nie woda
To znaczy woda tam jest, ale wbudowana w sieć krystaliczną. Część hydratów dobrze rozpuszcza się w wodzie, co jednak nie oznacza, że dzięki temu dostaniemy wodę (no dobra, woda uwalniana jest do wody w procesie rozpuszczania, ale chyba nie zawsze - czasem tworzą się związki kompleksowe, jeżeli mnie pamięć i wiedza z pierwszej klasy nie mylą)... To trochę skomplikowane procesy i nie chcę się w to wgłębiać, bo nie mam dostatecznej wiedzy na ten temat, a udawać mądrego nie jest dobre
Jest jeszcze oczywiście sprawa wody w postaci zdysocjowanych jonów H+ i OH- w związkach organicznych, ale raczej nie da się ich przywrócić do związku.
- 1
-
Życie na orbicie to przecież przyszłość, a nie coś co jest akurat-opłacalne, lub jakieś tam akurat...
To dziwne, bo nie tak dawno wspominałeś coś o naszych czasach
Twój pomysł jak na razie leży i kwiczy. Nic i nikt tego nie zmieni. Chyba, że stanie się cud i odkryjemy coś, co zmieni naszą technologię w błyskawicznym tempie. Ale na to bym nie liczył... To nie StarGate ani Mass Effect, niestety
-
Bo powtórne wybranie się na księżyc nie ma specjalnego sensu. Lądowanie na nim było jedynie wynikiem politycznej konieczności. Z drugiej strony samowystarczalność człowieka w kosmosie to jednak pieśni odległej przyszłości chociażby ze względu na to że potrzebna jest do tego odpowiednia wielkość takiej społeczności, wielkość zaplecza technologicznego itd.
Przywołałem tutaj przykład Księżyca, w zamyśle ogólnikowego porównania poziomu skomplikowania całego pomysłu - od A do Z
I zgadzam się tutaj z przedmówcami, takie orbitalne konstrukcje to śmiały pomysł S-F.
-
(Proszę o dokładniejsze zrozumienie mojej idei, bo zarzuty jej stawiane mają słaby sens, jeśli spojrzeć na skok technologiczny ostatnich 50 lat... Trzeba uruchomić wyobraźnię + optymizm )
Właśnie argumenty przez nas stawiane mają sens. Jak wyobrażasz sobie budowę tak złożonych konstrukcji, skoro człowiek ma problem z powtórnym wybraniem się na Księżyc!
-
Dla mnie wszystkie takie ambitne projekty leżą, dopóki nie zrealizuje się podstawy - technologii.
Jeżeli nie opracujemy rozwiązań, które pozwolą na ekonomiczne podróże (przynajmniej) na niską orbitę, to nawet za 1000 lat nie będziemy mogli o tym myśleć.
Cieszę się, że ludzie mają wyobraźnię i ambicję do wymyślania takich projektów. Szkoda tylko, że technologicznie odbiegają od naszych czasów o jakieś, optymistycznie rzecz biorąc, 100-200 lat. I nie mówię tu tylko o samej technologii wykonania. Jak już exec i Krawat napisali - koszty takiego przedsięwzięcia i ich wymierność są dzisiaj po prostu katastrofalne.
Jak to się mówi, zabieramy się do tego od tyłka strony.
DOLNY ŚLĄSK - Tąpadła?
w Spotkania, zloty i imprezy
Opublikowano · Edytowane przez Kuba J.
Widzę, że zostałem wywołany do tablicy!
Co prawda, to prawda - więcej teraz fotografuję niż obserwuję, ale od astronomii się nie oderwałem, przynajmniej tej teoretycznej. Po prostu mam teraz taki dziwny okres w życiu. Ale przejdzie mi. Może to kwestia tego, że nie mam sprzętu, więc łatwiej jest pominąć obserwacje. Gdy teleskop stał w domu, był swego rodzaju przypominajką. Później go sprzedałem, nawyk został, ale zaczął słabnąć.
Ale wrócę do pełnej służby. Raczej prędzej, niż później. Muszę się nauczyć godzenia pewnych spraw
Jedno jest pewne - w sierpniu z chęcią piszę się na obserwacje.