Skocz do zawartości

dario.darecki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez dario.darecki

  1. 4 godziny temu, PrismoSal napisał(a):

    Ba, ja bym jeszcze dodał, że kosmos w 99% nie wyglada tak jak ludzie sobie to wyborażają oglądając naświetlane godzinami zdjęcia Hubble'a czy Webba, albo tygodniami obrabiane rezultaty mozolnej pracy użytkowników tego forum.

     

    A wracając do tematu: aż kusi mnie, by po zakupie AZ GTI dociułać na S50 i spróbować zabawy tym sprzętem - jak ktoś już pisał wyżej - jako źródła stacków. To może być interesująca podróż.

    Ja oglądam przez okular, nie przez video, wiec powiedz to kupującym S50, a nie mnie 😉

  2. 34 minuty temu, GroundhoppingWLKP napisał(a):

     

    Wiadomo o co chodzi ;) Pomyłka jednak straszna, biję się w pierś, w najbliższym czasie ruszę na kolanach na pielgrzymkę do Namibii, aby odpokutować to straszne niedopatrzenie 😆  Dla purysty specjalnie zmieniłem, bo stała się rzecz straszna przecież😂

     

    Godzinę temu, GroundhoppingWLKP napisał(a):

     

    Sam lubię obserwować przez okular bo dynamic range oka bije każdą matrycę, ale nie czarujmy się widoków takich jak na nawet średnich fotach nigdy nie zobaczysz. Co więcej widzę też po rodzinie, że średnio ich jara oglądanie w okularze, często nie widzą wszystkiego, bo nieosiowo patrzą czy zwyczajnie nie wiedzą na czym się skupić. Sami wręcz chcą zobaczyć fotkę/stack a nie widok okiem. Do tego w naszych warunkach pogodowych ile masz sezonu obserwacyjnego? Jak dobrze pójdzie to pół roku, z tego w miesiącu max 4 noce, to z 20-24 obserwacje. A takiego robota wystawiasz na mróz, a ty sobie w domu oglądasz co wyprodukował.

     

     

    I to jest clue, za tak niskie pieniądze dotąd nie było wejścia w astrofoto. Co więcej, na tych jak to określasz badziewnych fotkach widać więcej niż z reguły w okularze na DS... Często pada pytanie - jaki teleskop na początek i potem ludzie kupują Dobsony 8 albo 6 i nie mogą nic znaleźć na niebie poza planetami i księżycem, bo nie mają go to. Albo kupią jakiś badziewny refraktor z abberą świecącą jak choinka w święta. To za niewiele więcej mają naprawdę ciekawy sprzęt, który w przeciwieństwie do Dobsona 8 nie wymaga tyle miejsca, umiejętności i zapału by coś fajnego w nim zobaczyć.

     

    Samo porównywanie materiału z z S50 do profesjonalnych fot DS z sprzętów za grube tysiące (często 10x i więcej niz kosztuje S50) to tak jak by porównać foty amatorów/pro do fot z LRO, Hubble i Webba. No sorry, ale fotki z Ziemi podjazdu do nich nie mają, są zwyczajnie brzydkie ;)

     

    Tak na marginesie w czerwcu wjeżdża do sklepów Smart RASA 6 od Celestrona (niestety w cenie niezłego zestawu to astrofoto) i to dopiero się będzie działo ;). Zwłaszcza jak tam będzie F 2.2 :o

    Narzekanie na pogodę też przybiera coraz częściej groteskowy obraz.

    Gdyby mieć dzień w dzień idealną, to ile nocy bez spania dasz radę oglądać niebo?

    Jeśli nastawisz S50 to kiedy obrobisz tyle zebranego materiału?

    A co z normalnym życiem?  Pracą, Rodziną, innymi zainteresowaniami. ?

    Sprawdzanie pogody, czekanie na okno, tez jest częścią tej zabawy.

    A gdy nie ma pogody to zawsze można sobie włączyć Stellarium itp i tam zawsze jest pogoda i widać wiecej i lepiej niż w S50.

    Zdjęcia są tylko zdjęciami, kiedyś to był papier, teraz ekran, nie zastąpią widoku przez ludzkie oko wsparte szkłem.

    I po raz trzeci napiszę bo nie wszyscy czytają:

    Nie krytykuję sprzętu.

    Wyrażam  zdziwienie  nieuzasadnionym zachwytem nad sprzętem i uzasadnianiem tego nietrafionym argumentami, właśnie przez świadomych użytkowników forum, którzy wiedzą z czym to się je. % od sprzedaży czy jak 😉 ?

  3. 29 minut temu, polaris napisał(a):

    Powiem szczerze, że w tym przypadku nie dziwę się, że był jedyny...

    Może to jest znak czasu?

    Kiedyś ludzi rozmawiali ze sobą i oglądali niebo.

    Teraz tweetują i oglądają w telefonie.

     

    Już z 8 lat temu byłem w Barcelonie i idąc przez park (duuuży)  patrzę, rozglądam się i mówię do swojej dziewczyny:

    Znajdź jedną osobę w tym parku (a w zasięgu wzroku było z 60-80 osób) która nie gapi się w tej chwili w telefon.

    Nie było ani jednej.

     

    Może to preludium do przeniesienia umysłu ludzkiego w inne uniwersum, w chmurę.

    I purysta w tym kontekście brzmi pejoratywnie, a co najmniej narzuca wymuszoną  poprawność.

    Wolę określenie: konserwatysta :)

  4. 2 godziny temu, Tayson napisał(a):

    Sprzet idealny na pokazy dla ludzi. Obraz na projektor lub duuzy ekran. Bajka!

     

    received_800075108848704.jpeg

    Jest to jakiś pomysł.  Ale trzeba zabrać ze sobą projektor, ekran, statyw lub tv 50" i mieć to do czego podłączyć (są takie duże akumulatory do kamperów, no trochę ciężkie), tylko wtedy umyka mobilność, a zaczyna się taszczenie. To już wolę dźwigać tradycyjne sprzęty.

    Dla mnie minus że to jednak jest kino a nie obserwacje :(

     

     

  5. to nie jest teleskop zamiast normalnych setupów (wbrew temu co tu niektórzy pisali), tylko pokrycie pewnego segmentu, na który normalne setupy nie sięgają.

     Racja. To w ogóle nie jest teleskop, tylko samo pozycjonowany aparat fotograficzny.

    I fajnie. Coś nowego. Można by to zaadaptować do śledzenie ruchu zwierząt, ptaków, samolotów, pojazdów, to dopiero byłoby coś.

    Tylko dlaczego robi tak słabe zdjęcia?

    I ponawiam pytanie: skąd ten zachwyt? Tego nie rozumiem. Jak świadomi użytkownicy tego forum, mający w większości dostęp do satysfakcjonującego ich materiału źródłowego  mogą się zachwycać takimi badziewnymi efektami  pracy S50?

    Mówisz: pokrycie segmentu dla laików? Ja właśnie jestem takim segmentem, obejrzałem zdjęcia które robi S50 i nie podobają mi się.

    Nie dlatego że mam zły dzień, nie, one są słabe, obiektywnie słabe. Zanieś je jakiemukolwiek fotografowi, powie Ci to samo, nie wiem, zrób ankietę, one są słabe, a zaklinanie faktów tego nie zmieni.

     

    Piszesz że surowy materiał można obrobić. Tylko w wątku, głównym argumentem za S50 jest to, że sprzęt ten jest łatwy i nie wymaga wysiłku, fun, chill, winko,  samo się robi. Ty sobie to możesz obrobić, bo potrafisz i Ciebie to jara. Ale przecież 99% użytkowników S50, tak jak ja – laik - nie kiwnie palcem w tym kierunku, no wybacz.

    Przecież oni nawet instrukcji nie przeczytają, a Ty mi proponujesz  że: live view mam przy ok. 1s ekspozycjach i gainem 450-500 dla matrycy IMX462  🙂

    Kiedyś na uczelni pisaliśmy test z biochemii – po czym od razu Pan Profesor na live pojechał z oceną każdego przed całym gremium. I do jednej studentki po zerknięciu w jej odpowiedzi  zwrócił się tak, cytuję słowo w słowo:

    A Pani w jakim języku się ze mną porozumiewa ? 😉

    Taka to jest przepaść.

     Poza tym przecież, jeśli miało by to wyglądać tak jak poprawiłeś moje księżycowe popierdółki, to obróbka materiału zawiera mnóstwo czasu,- myślisz że po to ktoś kupuje S50 ? Bo nie wie co ze sobą zrobić w przytłaczającym go wolnym czasie J

     

    Sam się trochę zastanawiam nad zakupem jako uzupełnienie moich stacjonarnych, np. na jakieś wyjątkowe wydarzenia, ewentualnie wyjazdy 

    Nie no OK. Pojedziesz, rozstawisz, nagrasz, obrobisz. Ciekaw jestem w jakiej skali od 1 do 10 efekt będzie przypominał normalne Twoje standardowe efekty nie z S50. Pytam poważnie, bo jestem ciekaw znaczenia materiału źródłowego.

    Chyba że robimy zawody w wyciąganiu z g…a rakiety ? Ale ani ja, ani  pewien segment na który normalne setupy nie sięgają nie ma o tym kompletnie pojęcia J

    Co do jakości zdjęć - popełniasz typowy błąd - porównujesz surowe stacki albo pojedyncze klatki, trochę źle rozciągnięte z S50, z obrobionymi astrofotkami, które są fotomontażami, nad którymi ktoś się napocił, żeby dobrze wyglądały.

    Słowo klucz: napocił się. Otóż to. Czy ktoś kupuje S50 by się spocić, czy jak to było pisane w wątku, rozstawić, napić się wina i po 10 minutach załadować na fejsa  ? 😉

      Zarzucanie teleskopowi elektronicznemu, że nie ma wejścia na okular jest trochę czepianiem się. To jest cecha konstrukcyjna instrumentu.

    I właśnie ta cecha mi się nie podoba, bo nie mogę obejrzeć nieba L

    Gdyby S50 miał taką możliwość, pomyśl, zabierasz w plecak, rozstawiasz i pytasz znajomych: koncert życzeń, kto i co chce zobaczyć ? Po kolei.

    I spełniasz marzenia. I buzie rozdziawione, rozmowy, porównania wrażeń. Widzisz to ?:-)

    To jest fun, chill, przy winku,- a nie że coś tam pomajstrujesz i mówisz: za kwadrans pokażę Wam zdjęcie, jedno 😉

    Która  opcja zachęci kogoś bardziej do astronomii ?

    Argument że po co takie coś robić, skoro można ściągnąć fotę z netu, można zaaplikować również do zwykłego astrofoto z użyciem pół/profesjonalnego setupu, albo przy kupowaniu czasu np. na CDK w Chile. Hubble robi lepsze foty niż wszyscy na tym forum. I co z tego? To nie oznacza, że ja nie mogę zrobić własnej i się z niej cieszyć.

    Możesz. Ty tak.  Bo potrafisz. Choć Tobie się dziwię bo to krok wstecz.

    Ale wracamy do tego samego, że miało  być szybko i łatwo.

     

    Przykłady zdjęć dobrałeś sobie trochę tendencyjnie. Górne jest prześwietlone, a z dolnym podziała się jakaś muka na filtrze.

    Nie wiem czy dobrze się zrozumieliśmy. Te dwa księżyce u dołu mego wpisu to popierdółki przytkniętym fonem do okularu. Moje. Odnoszę wrażenie że wziąłeś je za zrobione przez S50 i przytoczone przeze mnie jako nie udane.

    Poprawione super !  Wygląda o niebo lepiej. Dziękuję :)  Ale nadal uważam ze to popierdółka 😉

     

    Kończąc - pamiętaj, że krytykujesz sprzęt, który kosztuje tyle, co komplet nierdzewnych przeciwwag z prętem do porządnego montażu

    Czy krytykuję?  Raczej nic mi do tego kto na co wydaje swoje pieniądze, więc nie. Nie krytykuję. Wyraziłem swoje zdanie dlaczego go nie kupię.

    Tak jak Ty, dlaczego chcesz go kupić.

    Dodatkowo wskazuję kierunki  jego rozwoju, możliwości, więc konstruktywnie.

    Ktoś kto to przeczyta porówna za i przeciw i zrobi co uważa.

    A do popełnienie tej pisaniny, jak napisałem na wstępie, natchnęło mnie zdziwienie nieuzasadnionym zachwytem nad sprzętem i uzasadnianiem tego nietrafionym argumentami, właśnie przez świadomych użytkowników forum, a nie krytyka takiego czy innego sprzętu.

  6. Przeczytałem ten wątek i tak jak kilka (ledwie) osób jestem zdziwiony zachwytem w stylu owczego pędu nad tą zabawką.

    Tym bardziej  tych mających doświadczenie.

    Słusznie ktoś zauważył, że fachowcy w zdjęciach astro tutaj dopatrują się dla laika wydumanych niedoskonałości, a nad S50 prezentują bezkrytyczny zachwyt - bo choć słabo - to samo się robi.

    Rozumiem że ktoś kto pierwszy raz ujrzy takie magiczne pudełko jest oczarowany jego "możliwościami".

    Rozumiem że ktoś kto nie oglądał nieba i zobaczy  fotki  z S50 będzie zaskoczony że  tam w kosmosie tyle się dzieje.

    Rozumiem też że nie są to duże pieniądze i w sumie super prezent pod choinkę w dobie, gdy wszyscy już wszystko mają i nie wiadomo co kupić.

    Ale.....

    Nie fotografuję astro. Bo tak jak wielu zachwycających się S50 - nie potrafię, nie chce mi się, szkoda mi czasu.

    Jednak lubię oglądać publikowane tu na forum często  piękne zdjęcia.

    Naprawdę piękne bo nikt nie wrzuci badziewia po którym wszyscy przejadą się jak po burej suce.

    Czytam komentarze do tych zdjęć, fachowe porady, uwagi dot błędów, często krytyczne,- ale same zdjęcia podobają mi się mimo to.

    A po przejrzeniu dziesiątek załączonych w tym wątku zdjęć z S50 uznaję że wszystkie są zwyczajnie brzydkie. Jednym słowem: badziew.

    Mógłbym wypisywać że nie ostre, rozmazane, rozciapane, jak przez mgłę, nie o to chodzi,- po prostu  pierwsza sekunda nim mózg rozpozna szczegóły obrazu, to poza tym że coś widać,  wrażenie jest:  jakie to brzydkie. 

    Bądźmy szczerzy.

    Ręka w górę, kto wolałby przez godzinę oglądać foty z S50 zamiast tradycyjnych zdjęć astro z tego forum ?

    Masochistów proszę o nie podnoszenie rąk 😉

    Takie zdjęcia np księżyca to zrobiłem telefonem przytkniętym do okularu.  (załączam na dole)

    Dlatego nie kupiłbym S50 bo nie robi zdjęć które chciałbym oglądać, albo pochwalić się nimi.

    Druga rzecz. Skoro jest to tryplet, to nie robi on dobrej reklamy  tego typu optyce.

    Trzecia, moim zdaniem absurdalna. To to, że nie można przez niego nic zobaczyć. Ma GO TO, fajnie, tylko co z tego, skoro nie mogę dzięki niemu odnaleźć obiektu żeby spojrzeć przez okular ? Zobaczyć go na własne oczy.

    Gdyby S50 miał jakiś wizjer, zoom elektroniczny albo wyciąg na okulary - i można byłoby coś zobaczyć, to zrozumiałbym chęć uwiecznienie tego nawet w tej badziewnej jakości choćby na pamiątkę - z sentymentu.

    Ale skoro S50 robi tylko zdjęcia, to przepraszam, w dobie gdy wszystko już zostało 1000 razy ofocone, równie dobrze można ściągnąć foty z netu i nie w badziewnej jakości. Łatwiej, szybciej i lepsze,- to przytyk do tych, którzy chwalą S50 za fun i leniwe astro przy winku.

    Po co ruszać w teren? Targać kilka kg., poziomować,  teraz zasięg  jest wszędzie. Otwierasz wino i ściągasz na fona 🙂 To jest chill !

    Dlatego skoro S50 nie zrobi  akceptowalnych zdjęć i  nie pokaże nieba przez okular, to zostaje tylko super prezentem pod choinkę, gdzie zaspokajamy swoje poczucie dobrze spełnionego obowiązku 🙂

    Z 20 lat temu,  gdy zimy były zimne, kupiłem w markecie ceramiczny wentylator zasilany z gniazdka zapaliczki do odmrażania pokrytej lodem przedniej szyby, co by jej nie skrobać.

    Podłączyłem.  Dmuchał. Instrukcja i naiwność pomagały  mi zinterpretować że może nawet ciepłym powietrzem. 

    Szybko łatwo i przyjemnie.

    I gdyby fizyka na to pozwalała, to lód na szybie by popękał -  ale ze śmiechu, że dałem się naciągnąć 😉

    I tak właśnie bym się czuł gdybym kupił S50.

     

     

     

    Przechwytywanie.JPG

    Przechwytywanie1.JPG

    • Lubię 3
  7. jak Komuś przeszkadza krzywy  Crayford 2"/1.25" z przekładnią 1:10,

    za okrągłe kółko na LG,

    musowo krzywe bo dlaczego miałyby być proste? rurki kratownicy,

    rozosiowane z każdym montażem/demontażem mocowania owych z luzami - bo jakby inaczej,

    to nie ma dla Niego takiego słowa, które by to skolimowało 😉

  8. A jeszcze dorzucę,- bo mnie ciekawi -

     

    skoro tuby Newtonów są wiotkie, nieokrągłe i wyginają się pod ciężarem osprzętu,

    a wyciągi i lustra nie są prostopadłe, nie trzymają kątów, -

    i skolimowanie tego przez zwykłego śmiertelnika jest nie możliwe, bo nie.

    To co powiedzieć o teleskopach typu flex, truso,- gdzie wszystko wisi  na rurkach, jest ruchome więc jak by " sklejone na ślinę i taśmę scotch ?"

     

    Ludzie wydają po kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy na sprzęty w których chyba nic nie widać, bo przecież nie da się ich skolimować ?

     

    Czy jednak da się? I nawet w astro zdjęcia się udają.

    Dlaczego to działa?

    Jest na to wytłumaczenie?

    Pytanie oczywiście do fanów Voodoo.

     

     

     

     

     

     

  9. 22 godziny temu, Mareg napisał(a):

     

    Bardzo Ci dziękuję Krzysztofie za te symulacje, które dały mi sporo do myślenia.

     

     

     

    Na tych wynikach symulacji środkowy rząd spot-diagramów dotyczy odchylenia od osi optycznej o 0.175°, czyli na symulowanej ogniskowej 1000 mm będzie to odchyłka o 1000 x tg(0.175°) ≈ 3 mm.
    To pewnie nie jest jakoś dużo więcej niż wielkość plamki taniego kolimatora laserowego.

    A jaka jest dokładność przyklejenia znacznika na środku lustra głównego ?

    I czy ten geometryczny środek lustra pokrywa się z osią optyczną ?

     

     

     

    Wielkość kropki - celowo używam słowa kropka (bo plama może być rozmyta i nieregularna), a więc kropka ma średnicę 1,5mm.

    Zmierzyłem suwmiarką, jest też foto w wątku.

    Jest skupiona i różnica w jej przemieszczeniu się na LG nawet o mniej niż 0,5mm już jest widoczna.

    I kolimator Baader Mark III SKU 2450343 uważam nie jest tani. Nie że to jakaś kosmiczna technologia, ale to też nie jest laser zielony za 30 zł.

    Jest dokładny, robi co ma robić i tyle.  Więcej nie trzeba.

    Natomiast poddawanie w wątpliwość umiejętność przyklejenia naklejki na środku lustra... ludzie :)

    Przecież tego nie klei się już z ryżu w szczerym polu jak 50 lat temu.

    Czy w przypadku np GSO, czyli firmy z kraju który zaopatruje 90% świata w procesory nie znajdzie się nikt, kto w warunkach produkcyjnych a więc laboratoryjnych nie przyklei naklejki na środku lustra, mając zapewne do dyspozycji robota sterowanego numerycznie ?

    Już bardziej bym się martwił o poprawiaczy fabryki zmieniających znacznik z okrągłego na trójkątny,- bo  jaka tu jest gwarancja że jest to na środku, skoro lepi to ktoś ręcznie w domu?

    Nie bądźmy jak wyznawcy woodoo.

    Idąc tą drogą dziwne że to wszystko z Dalekiego Wschodu w ogóle działa, bo gdyby pomnożyć te naklejki, plamki i sto innych wydumanych mankamentów, to taki np samochód nie miałby prawa działać.

    A teleskopy cokolwiek widzieć :)

     

    • Lubię 1
  10. W dniu 14.02.2024 o 13:28, Miesilmannimea napisał(a):

    Teraz czekam na wpisy "miałeś rację"

    3, 2, 1...

    Za Kopernika odpowiedzią byłyby płonące stosy. Teraz tylko cisza. Ja jestem wdzięczny kolegom z wiedzą i doświadczeniem za wyjaśnienie tematu i odczarowanie prostej (jak się okazuje opartej na fizyce) kolimacji - z oparów magii wyznawców sprzętowego woodoo.

  11. 39 minut temu, Krzysztof z Bagien napisał(a):

    Poświęciłem pół godziny swojego życia na ponowne zainstalowanie OSLO i przypomnienie sobie, jak to się tam wszystko robi, żeby Wam udowodnić, że nie macie racji i że prostopadłość osi wciągu do osi optycznej lustra głównego nie ma znaczenia.

     

    Mamy standardowego newtona 200mm f/5 z lustrem wtórnym pod kątem 45 stopni (wziąłem plik .len z Cloudy Nights i nieco go zmodyfikowałem):

    45.thumb.png.d97339a57882af9274e2b3dbe70c865f.png

     

    A tutaj jego spot diagram:

    image.thumb.png.8ae3849b70a2600d620b27fdfb67c8cc.png

     

     

    Teraz ten sam newton, ale lustro wtórne pod kątem 30 stopni (albo 60, zależy skąd mierzyć):

    image.thumb.png.a422e3e96014f6c51e89b4b2e80025cf.png

     

    I spot diagram dla takiego układu:

    30spot.thumb.png.2b9f6739677149944f17bdd655b0a02d.png

     

     

    Proponuję otworzyć sobie oba spot diagramy w nowym oknie i przełączać się między nimi - łatwo zauważyć, że są identyczne. A to oznacza, że kąt między osią wyciągu a osią optyczną lustra głównego nie wpływa w ogóle na nic, obraz i tak jest taki sam.

    CBDO

     

    Przemawia to do mnie.

    Coś jak stoimy przed lustrem w łazience i chcemy zobaczyć swoje ucho.

    Potrzebujemy drugiego lusterka.

    I jak byśmy go nie przestawiali, celując oczywiście w ucho, to obraz ucha będzie zawsze idealnie taki sam?

    A Krzysztof  proszę mnie poprawić czy dobrze myślę:

    Ten przypadek z  wcześniejszego  rysunku z dwoma teleskopami w tym jednym z nieprostopadłym LG do osi optycznej, czyli możliwością powrotu znacznika lasera idealnie po linii jest chyba mało prawdopodobny?

    Wymagałby „skopania”  na raz obu ustawień LG i LW, a jednocześnie perfekcyjnego ich zgrania między sobą.

    W teorii możliwe, ale jaka jest szansa na taki zbieg okoliczności żeby cały system był przekoszony w tak doskonały sposób?

    Nie wątpliwie wg pomiarów do 0,00001 jest tak w przypadku każdego, teleskopu, jednak jak widać fabryczna dokładność nie wpływa na wynik obrazu.

    Na rysunku LG wydaje się być pochylone dosyć sporo.

    Tylko dlaczego, skoro leży na fabrycznej podstawie, która jest przecież prostopadła względem osi optycznej tuby ?

    Kładąc LG na podstawie czyli prostopadle do osi optycznej tuby i ustawiając LW względem LG nie ma możliwości nie ustawienia LW inaczej, jak pod właściwym kątem 45stopni do LG jak i do osi wyciągu.

    Gdy już LW jest zamocowane, to do kolimowujemy LG i po sprawie.

    To musi działać.

    System LG, LW, wyciąg może być nie prostopadły do osi optycznej tuby, ale pod warunkiem że ta, jest o wiele większej średnicy niż LG, a najlepiej niż tor światła LG aż do wejścia tuby.

    Zgadza się ?

     

  12. 2 godziny temu, Wiesiek1952 napisał(a):

    Z podejściem "ja mam świetnie skolimowany teleskop wg. instrukcji producenta a Wy barany nawet instrukcji nie czytacie" ciężko Ci będzie znaleźć chętnego do pomocy.

     

    Wiesiek: nic do Ciebie nie mam.  I to mimo Twoich złośliwości i wywyższania się.

    Bo prócz wklejenia zdjęcia broszury  ani słowem nic nie pomogłeś.

     

    Ale ten cytat  i słowa:"  Wy barany  " powyżej to Twoje słowa i nie wciskaj mi ich w moje usta.

    Może to Twoje podejście do ludzi, ale nie moje.

    Ja tak nie powiedziałem ani nie napisałem.

    Pozdrawiam

    Darek

     

  13. Mareg

    • Społeczność Astropolis
    • Skąd: ≈50°N, ≈20°E

     

    "Do tego co napisał @Wiesiek1952 mogę jedynie dodać prosty przykład jak wiązka laserowa może idealnie wrócić do wyciągu także w kompletnie rozkolimowanym Newtonie. "

     

     

    O 🙂 I to jest właśnie właściwa reakcja kogoś kto wie i potrafi to przekazać.

    Nie wpadł bym na to, że LW może byś zamocowane zupełnie nie w osi tubusu.

    Czy w praktyce taki przypadek dotyczy też teleskopów nowych ze sklepu, czy raczej tylko po własnych "usprawnieniach" ?

    Ale zakładając osiowość względem tubusu obu luster i użycia lasera, jego wyosiowanie i punktowość znaczników- co może jeszcze być nie tak?

    Darek

     

     

     

  14. Nie ma co się poddawać :)

    Trzeba próbować.

    Widzę na zdjęciu broszury, że pokazano nieskolimowane zwierciadła. Czy coś z tego wynika?

    Ja za kolimację uważam - może się mylę - takie ustawienie LG i LW, by światło wpadające do tubusa, po skupieniu trafiło w środek okularu w wyciągu.

     

    I pytanie:

     

    Jeśli światło lasera jest skupione (bo nie wiem czemu wielu narzeka że nie jest, choć widzę że jest), to rozumiem że raczej po drodze nie zakręca.

    Zatem gdy laser zamontowany jest idealnie w osi, a kropki lasera idealnie w środkach znaczników, to jak  jeszcze dokładniej można wyznaczyć oś światła ?

    Darek

     

  15. Ależ ja bardzo chętnie poznam proste i skuteczne sposoby kolimacji od doświadczonych już forumowiczów, profesorów kolimacji.

    Bo co prawda przedstawiłem w jaki sposób robię to ja, czyli jak zaleca to robić firma Baader, dzięki czemu nie narzekam na obrazy w teleskopie, jednak  po to tu jestem by się uczyć i czekam na zrozumiały, najlepiej ze zdjęciami opis, krok po kroku kolimacji,doskonalszy niż proponują to firmy zajmujące się

    produkcją sprzętu do tego służącego. Mile widziane średnice znaczników, wytłumaczenie dlaczego tak a nie inaczej, słowem: merytoryka.

    Rozumiejąc jednak iż być może moje słowa jednak nie były wystarczająco zrozumiałe, postanowiłem dołączyć obrazki 🙂

    1. kolimator jak można się domyśleć

    2. siatka kolimatora z bliska

    3.kolimator od dołu czyli strony lasera

    4. kropka na kolimatorze ustalona na śrubce clampingu

    5. zamocowany kolimator w wyciągu, redukcja również ustalona śrubką między śrubami clampingu wyciągu

    6. rozkolimowałem LG by pokazać jak wygląda kropka lasera na tarczce

    7. podłożyłem kartkę papieru by pokazać ze kropka to punkt; średnica kropki 1,5mm - zmierzyłem suwmiarką

    8. kropka lasera w otworze tarczki który ma średnicę 2,5mm - zmierzyłem suwmiarką

    Niestety niemożliwe jest zrobić zdjęcie z góry - w osi - ze zrozumiałych powodów.

    Na żywo wygląda to o wiele spójniej i bez odblasków.

    Nie udało mi się także, mimo prób, wykonać zdjęcia kropki w znaczniku LG,

    jednak ta była  zwarta i skupiona w jego centrum tak bardzo, ze im bardziej zaglądałem, tym bardziej była w centrum,

    parafrazując pewnego Misia P.

    Zatem proszę o uwagi co z tym kolimatorem jest nie tak, że jest beznadziejny i co ja robię nie tak, że powiększam ten stan.

    I oczywiście opisy prawidłowej kolimacji jedynie słusznymi kolimatorami.

    Tylko jakieś inne argumenty niż linki do sklepu, lub puste słowa:

    bierz bo dobre, bo ja tak mówię, bo przeczytałem czy słyszałem.

    Chcę poznać te sposoby bo może też chciałbym robić zdjęcia i fajnie mieć dobrze skolimowany teleskop.

    Darek

    01 [1280x768].jpg

    02 [1280x768].jpg

    03 [1280x768].jpg

    04 [1280x768].jpg

    05 [1280x768].jpg

    06 [1280x768].jpg

    07 [1280x768].jpg

    08 [1280x768].jpg

  16. Witam

    Widzę że kolimator Baader Mark III SKU 2450343 został tu nieźle obsmarowany 😉

    A że jestem posiadaczem takiego to wtrącę swoje 3 grosze jeśli można, może komuś to pomoże?

    Baader Mark III odziedziczyłem  "w spadku" po poprzednim właścicielu mojego GSO 10".
    Po zakupie Dobsona, jako że się nie znam - obczytałem na forach różne instrukcje samej kolimacji jak i produkcji owych kolimatorów domowymi sposobami dzięki czemu cofnąłem się wspomnieniami do lat 80' gdy niczego nie było w sklepach i faktycznie wiele rzeczy wykonywało się własnoręcznie.
    Niektóre opisy aspirowały do rangi niemal nauk tajemnych, a co najmniej prac doktorskich,
    Dzięki skończonej lekturze dowiedziałem się że kolimacja jest cytuję z pamięci: "trudna, szalenie trudna, koszmarna, uciążliwa, nastręczająca wiele trudności" .

    Co gorsza, mimo  owych opisów,  była  nadal dla mnie nie zrozumiała.

    A w tym wątku, dowiedziałem się dodatkowo że Baader Mark III to badziew, w zasadzie gorszy od chińszczyzny?
    Po tym wszystkim wykonałem telefon do poprzedniego właściciela mojej dziesiątki oraz owego kolimatora, który powiedział:
    1. Umieść kolimator w wyciągu kropką która jest na kolimatorze w kierunku śrubki zaciskającej clamping.
    (jeśli clamping ma dwie śrubki - kropkę skieruj równo pomiędzy nie)

    To wszystko jest w instrukcji, -  no ale jak się jej nie czyta 😉
    2. Włącz kolimator.

    Kolimowalem już wiele razy i jeszcze nie wymieniałem nigdy baterii.

    W sumie ten watek uświadomił mi że one tam w ogóle są :)
    3. Pokręć trzema wkrętami na pająku przy LW tak, by czerwona kropka z lasera trafiła w kółeczko znacznika na LG.
    4. Pokręć czarnymi pokrętłami pod LG tak, by czerwona kropka lasera trafiła w środek tarczki w kolimatorze. I gotowe.
    Pomyślałem: nie możliwe by było to tak proste? Przecież przez kilka godzin (między innym tutaj) czytałem o tym jakie to trudne?
    Jako że po wykonaniu pkt 1 i 2 kropka z pkt 3 była w znaczniku, przeszedłem od razu do pkt 4.
    Po kilku ruchach pokrętłami załapałem które i w jakim kierunku mam kręcić, by kropka w kolimatorze trafiła na swoje miejsce czyli do centrum tarczki z dziurką.
    Pomyślałem: było miast czytać - zadzwonić :-)
    Może miałem szczęście początkującego, a może zrobiłem to jak trzeba, zgodnie z instrukcją, ale działa.
    Miesiąc później, z ciekawości, jak to LG jest w ogóle zamocowane, odkręciłem wszystkie pokrętła, białe i czarne,

    po czym ustawiłem te białe na równo względem siebie,

    a czarnymi (początkowo licząc obroty po równo dla każdego z trzech) wyregulowałem lustro wg pkt 4,

    po czym zakręciłem białe pokrętła na amen.
    By było szybciej, ustawiłem sobie widok ze zwykłej kamerki sportowej z wifi na tarczkę kolimatora, a obraz przesyłałem na telefon, który miałem przy LG - będąc jednocześnie tu i tam ;-)

    Warto czasem pomyśleć  😉
    Potwierdzam: obracanie kolimatorem w "luźnym"wyciągu powoduje ruch kropki lasera.

     Ale to chyba nie jest zaskoczeniem skoro laser nie jest wyosiowany i unieruchomiony clampingiem ?

    Bo jak zaciśniemy clamping to przecież nie obrócimy kolimatora, to chyba zrozumiałe.

    Dlatego błędne wskazania wynikają  z nieumiejętnego mocowania kolimatora w wyciągu a nie błędu samego kolimatora.

     Wystarczy umieścić kolimator tak jak mówi o tym instrukcja. Białą kropką do śrubki clampingu.
    Ponadto dużym plusem tego Baadera jest możliwość wykonywania całej kolimacji nawet w zupełnej ciemności.
    Ale zaznaczam że się nie znam i jestem ciekaw jak bardzo mam źle skolimowany teleskop,

    gdyby go sprawdzić innym - niż  ten laserowy kolimator Baader Mark III (SKU 2450343).

    Tak że Panowie: czytajmy instrukcje i nie wyciągajmy pochopnych wniosków jak jeden z forumowiczów, który napisał :

    "Nigdy więcej Newtonów! " wylewając swe żale na ów typ teleskopu, gdyż nie potrafił skolimować owego,

    będąc 40-letnim inżynierem.

    Pozdrawiam :)

    Darek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.