Wiesiek1952

Pierwsze to skąd jesteś bo może mieszkasz za rogiem i... wiadomo. Spróbuj znaleźć kogoś w okolicy kto Ci będzie w stanie pokazać podstawy - nauka "przez forum" może być długa i bolesna. Ten aparat to jakiś obiektyw miał więc może zacznij od zdjęć tymże obiektywem. Ominiesz etap "co to jest backfockus" i "w którym miejscu teleskop daje ostry obraz". Nagraj film - tak film - najlepiej w formacie .avi (najlepiej to w .sers ale aparaty tego nie zapisują) i zapuść go w AutoStakkert3! Jak coś wyjdzie to imppg i na koniec gimp (wszystkie programy są darmowe i do wszystkich są tutki na youtube albo w necie). EDIT: w sumie to nie wiem ale może SharpCap (też darmowy) obsługuje Canony - wtedy nagrasz w .sers

Jeden zestaw, budka na balkonie, automatyzacja (NINA + CloudWatcher). Nie wykorzystuję każdego okna - raczej otwieram budkę jak jest szansa na min 3/4 nocy z pogodą. Od paru dni mam budkę w pełnym automacie - sama się otwiera i zamyka z NINA - trwają testy 🙂 Na pewno nie publikuję wszystkiego. Tak "na oko" to jakieś 25 do 30% tego co robię stąd moje wątpliwości co do korelacji między ilością publikacji a pogodą plus z zasady wolę mieć 20h niż 3h - tek krótkie czasem trafiają do wątku o testach i niedokończonych.. Na pewno czasmi, pomimo pogody, wolę dobre wino od wyskakiwania na balkon - zwłaszcza zimą. 🙂

Hmmmmm... no nie wiem 🙂 Ciekawy temat i ciekawie podany ale... nie jestem do końca przekonany, że ilość założonych wątków (ukończonych zdjęć - wartych pokazania) ma jakąś ściślejszą korelację z pogodą w danym rejonie. Jeden pokazuje zdjęcia z trzech godzin zbierania fotonów a ktoś inny zbiera przez 50 czy 60 godzin. Na sztuki wyjdzie tyle samo a godzinach niekoniecznie. Nawet zakładając równomierną dystrybucję teleskopów po województwach to jest milion innych czynników typu praca, dzieci, wakacje. Ale temat ciekawy i rozwojowy. Będę obserwować 🙂

Za wiki: także, tego...

Moje znacznie mniej nasycone. Tj. tak to widzę

Ooooooo…. Sławny jestem. 😜😎😅 mi to lotto ale rzeczywiście ciekawe. FB jest totalnie nieprzewidywalny. 😀

Spoko. Przez prawie trzy lata działało z błędem okresowym poniżej 0.1 arcsec. i pewnie nic bym nie wiedział gdybym nie rozebrał tak do ostatniej śrubki. Swoją drogą to niektóre "inżynierskie" pomysły mnie wręcz zdumiewają bo, zupełnie nie wiedzieć czemu, zamiast zrobić małą dziurkę to kabel jest prowadzony tak, że żeby go wyjąć to trzeba rozkręcić calutki montaż a ryzyko "przytrzaśnięcia" jest całkiem spore. Albo np. brak zwykłaj diody za 2 zł i nie ma zabezpieczenia przed odwrotną polaryzacją ale to pewnie w 95% montaży tak jest - w CEMach wszystkich 🙂 I to nie to, że nie ma miejsca - bo jest. Albo chęć zarabiania na upalonych zasilaczach albo zwykłe niedbalstwo projektanta. Albo oba. 🙂 Diodę mam już wstawioną ale i tak "gula lata" z powodu takich baboli. Brak też zwykłego bezpiecznika za kolejne 2 złote - dorobiłem sobie zewnętrznie w kablu. 🙂 Piszę to też po to żeby ostrzec innych userów CEMów 🙂

Ukazał się świetny skrypt do PixInsight do zobaczenia "What is in my image" zrobiony przez Seti Astro. Działa super i ma potężną bazę danych. Śięga daleko głębiej niż astrometry.net.

Tak, z maszynki do brody Philipsa 🙂 U mnie robi za szczoteczkę do zmywania kalafonii (topnika) po lutowaniu na płytce 🙂

No tak. Na 100 zdjęć na astrobin jest pewnie jedno (albo nawet nie) pokazujące jakąś plamę (bohomaz) wokół bąbla. Większość to ciupagą wyciosane z tła albo inną siekierą. To zresztą był mój głowny motyw, żeby w ogóle pokazać niedokończone zdjęcie bo zamysł był po 12h na kanał, żeby "wyjąć" otoczkę - tegoż "motylka". Mój montaż jest akurat "w przeglądzie technicznym" czyli rozebrany "na śrubki". Taki dokładny przegląd techniczny wszystkiego po dwóch (plus) latach w budce - wymiana smarów, łożysk i przegląd elektroniki - czyszczenie enkoderów też (nacięcia laserowe na "szkle" czyli plastiku też się brudzą). iOptron to jest "pure" "made in China" - właśnie ostatnie chińskie łożyska zastąpiłem czymś bardziej cywilizowanym "made in Austria" (nie jestem pewien czy aby to prawda z tą cywilizacją). W montażu za 40k zł co rusz odkrywam cuda w stylu - za mały otwór na kable to pilnikiem poszerzymy... silnik krokowy jest nawet bardzo krokowy. Jedzie łiju, łiju, klik, łiju, łiju, klik... - to można zobaczyć dopiero jak jest wyjęty z montażu i leży na stole. Silnik też rozebrałem i postukałem młotkiem a 500 g tu i ówdzie - już jest łiju, łiju bez klik co obrót. Jeszcze ze dwa dni i "wracam do żywych" razem z w pełni zautomatyzowaną budką otwieraną/zamykaną z poziomu NINA - mogę teraz zaplanować sesję na miesiąc do przodu i się będzie "samo" robiło. Byle pogoda była... 😉 Cała elektronika na stole: - nie wiem co tu tyle kosztuje 🙂

Zdecydowanie preferuję poprawną kolimację. Używam BXT do tego do czego został stworzony czyli do dekonwolucji. Prostowanie gwiazd w BXT nie zastąpi "poprawności technicznej" zdjęcia. Używam RC 12" bez żadnych "ulepszaczy optycznych", które często więcej psują niż poprawiają. 12" i APS-C daje całkiem przyzwoity obrazek praktycznie bez zniekształceń. 🙂

Praktycznie nie mam odrzutu. Może z 1% i to są zwykle chmurwy (jak mi NINA nie zdąży zatrzymać sekwencji), rzadziej samolot i bardzo rzadko wiatr bo jak wieje to zwykle budka zamknięta. 🙂 Seeing i ogólnie gruba szczecińska atmosfera psuje ale idzie z tym żyć tj. muszę z tym żyć 🙂

Siarka daje tą ciekawą strukturę wewnątrz "bańki". Ale fakt - trzeba by pokombinować z kolorystyką. Wszyscy przyzwyczaili się to oglądać w RGB i to trochę zaburza odbiór. Na razie zamierzam conajmniej podwoić ilość materiału. 🙂 Poniżej SII (saute - tylko wstępna obróbka i usunięte gwiazdy).

Trochę mało materiału ale... pogoda jest jaka jest. Zapewne nie jest to finalna wersja. Zooobaczymy Ostatnio był wysyp M27 i w sieci no bo taka pora. Zadziwiająco mało zdjęć pokazuje "motylka" w otoczce. Technikalia: RC 12" skala 0.32 arcsec/pix. na CEM120EC2 Kamera ASI2600MM Filtry SHO Antlia (S i H 3 nm Ha 2.5 nm) około 4h na kanał. Gwiazdki SHO (obrabiane oddzielnie dla oddania kolorów). PixInsight - delikatny crop (B&W starless niekropowane)

Nic w tych logach nie ma. Spędziłem nad tym już trochę czasu. Nawet zainstalowałem 1.9.2 w komputerze w astrobudce i tam działa choć na początku defender ostrzegał i pytał czy uruchomić proces. Na desktopie o nic nie pyta - ubija i już. Windowsy są super. 🙂 Microsoft zdecydowanie wie lepiej od usera co userowi potrzebne. Ostatnio mam co rusz jakieś updatey choć (chyba) wszystko mam wyłączone. To zdecydowanie mój Windows - już nie mam siły z nim walczyć. 🙂