Skocz do zawartości

JurekN

Społeczność Astropolis
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia JurekN

43

Reputacja

  1. W sumie masz rację, ale kilka innych osób może chciałoby uniknąć włażenia na jakąś górkę z laptopem na plecach. Statyw i SWSA plus sprzęt foto wystarczająco ważą. Poza tym IMHO N.I.N.A. do SWSA 2i to trochę walenie z armaty do wróbli. Program ma naprawdę spore możliwości, ale to zupełnie inna kategoria wagowa. Chyba że zamiast upraszczać lubimy sobie utrudniać życie.
  2. Tomek, bardzo dziękuję za rozjasnienie. Musze przyjrzeć się tej metodzie z wykorzystaniem lustrzanki. Z N.I.N.A jest jeszcze problem logistyczny. Trzeba zabrać laptopa, zasilanie do laptopa. Owszem wielu zabiera, ale można jechać tylko z SWSA i lustrzanką. I wtedy kicha. I żeby nie było nieporozumień. Kazda metoda która da skutek jest interesująca i pewnie warta przetestowania. Zastanawiam się przy jakiej niedokładności robi się prawdziwy problem. Bo jeżeli jest tak, jak napisał Wiesiek że dokładność +/- 2-3 stopnie jest ok nawet przy 100 mm obiektywach, a Kamil w filmie do ktorego odesłałem mowił że daje sie uzyskać spokojnie czasy ekspozycji rzędu 2 minut to czy jest o co kruszyć kopię. SWSA ma kilka innych niedokładności, więc może się okazać, że pół nocy poświęcimy na śledzenie i ustawienie, a nie przeskoczymy niedokładności klina, luzów obrotu. Mam nadzieję że jutro sprawdzę w praktyce.
  3. A to przypadkiem nie jest tak, że trzeba mieć podłączoną kamerę? I jeszcze jeden drobny problem - nie wszyscy używają N.I.N.A. (wiem zaraz ktoś napisze, że to bardzo prosty program, jednak powtarzam, że nie wszyscy go używają).
  4. Pomijając zerowe warunki obserwacyjne, Polaris u mnie jest zaslonięta przez budynek. W związku z tym wizualna metoda jak do tej pory nie wchodzila w grę. Uważam, że ze wszystkich dostępnych materiałów na YT najlepiej pokazał to Kamil Pękala. Uzywam do tego także smartfona. Z tym że w pierwszej kolejności, obsesyjnie wręcz poziomuje i stabilizuję statyw, a potem poziomuję jeszcze SWSA. Mam o tyle łatwo, że używam statywu geodezyjnego. Drugi krok to bardzo precyzyjne ustawienie azymutu na zero stopni. I trzeci krok to ustawienie szerokości geograficznej na jakiej się znajdujesz. Tu pojawiają sie dwa problemy. Klin paralaktyczny skywatchera jest taki sobie i potrafi sie minimalnie przesunąć. Drugi problem to słaba rozdzielczość podziałki katowej na klinie. Jedna kreska to 3 stopnie więc jezeli masz bardzo dobry wzrok to jesteś w stanie wyłapac różnicę 36-40' maksimum. I taka jest dokładność ustawienia na CNP bez widocznosci Polaris. Potem juz doświadczalnie trzeba dobrac czasy naświetlania. Niestety nie pokaże w tej chwili ani poziomowania sprzetu bo jestem spakowany i rano wyjeżdżam w Dolomity, a zdjęć obiektów z trackerem też nie mam bo od dnia gdy go kupiłem nie było własciwie dogodnej chwili do obserwacji. W związku z tym ćwiczyłem obsługę trackera na sucho i wszystko co pisze jest tylko teorią i treningiem bez sprawdzenia w działaniu. Mam nadzieję że na południu będa lepsze warunki i nabyta wprawa pozwoli poradzic sobie ze sprzetem.
  5. Nic do Ciebie nie mam, natomiast Ty nie mając nic do powiedzenia postanowiłeś ogłosić to całemu światu. Masz rację to nie cały internet. Astropolis też nie. Teraz oczekuję na podszyty pogardliwą wobec nowicjusza nutą wyższości wykład o miejscach w necie w których warto bywać.
  6. A wszyscy powinni posiadać chociaż okular od Takahashi, żeby pokazać że ich też stać. Brak takowego dyskwalifikuje towarzysko. I chyba coś w tym jest bo bez słowa wyjaśnienia nie przyjęli mnie na Astromaniaka.
  7. W dwóch słowach: lustro rządzi. I tej wersji się trzymajmy.
  8. Powód jest bardzo prosty. Nieważne jakie szkło. Tu trwa bój kto ma dłuższego, a Newtony czy MAK-i nie mają startu w tej konkurencji. Liczy się tylko prawdziwa długaaa rura. Problem w tym, że długości refraktorów są podobne i trudno wyłonić zwycięzcę, więc wyciąga się argumenty "Twój jest pryszczaty", albo "Twój jest krzywy". Ot takie zagrywki gimbazy. Tylko część adwersarzy tak się zapędziła, że nie są w stanie wyobrazić sobie jacy śmieszni się stali. Smieszni i żenujący jednocześnie.
  9. Dostałem przed chwilą i nie ukrywam, że zrobiło mi to popołudnie w związku z tym należy podzielić się z bliźnimi
  10. Cześć, mam pytanie, czy jest sens robienia i stosowania maski do MAK-a 90 (Sky-Watcher Heritage Maksutov 90/1250 mm)? Pozdrawiam Jerzy Najda
  11. Powyższe dwie wypowiedzi plus wcześniejsza Dobrychemik przywracają mi wiarę w niektórych ludzi. Przywracają bo powoli się załamywałem. Na forum żeglarzy nawalanka, na forum krótkofalowców nawalanka jak u kiboli, na forum Astropolis już było widać sięganie po sztachety (a raczej tubusy) Nie wspomnę o forum audiofilskim, z którego wywalono mnie pięć minut po zadaniu pierwszego pytania. Nie ma nic złego w obiektywnym i poprawnym technicznie testowaniu sprzętu, nawet jeżeli wyniki nie są takie jakie chcielibyśmy widzieć wydając ileś kPLN lub kUSD. Natomiast każdy taki test jest o kant .... jeżeli opatrzony jest komentarzem "tylko frajerzy i idioci kupuja takie g...." Ludzie są dorośli, mają swój rozum (przynajmniej tak uważam) i 88% nie ma pojęcia o strehlu, Nyquiście czy innych wartościach. I nie mają ochoty i nie muszą tego wiedzieć. Natomiast mają ochotę wykorzystywać sprzęt który mają najlepiej jak się da i w miarę czasu sami dojdą do momentu w którym postawią sobie pytanie co dalej. Ponieważ jest to hobby jak każde inne to pewnie duża część z nas nie ma ochoty na jeszcze jedną rzecz. Przynajmniej ja osobiście nie życzę sobie, aby ktoś mówił mi "masz sprzęt do d..., jedno wielkie g.... i powinieneś sprzedać dom, żeby kupić jedyny słuszny teleskop inaczej będziesz cienki Bolek."
  12. Oczywiście, że wiem i nawet kosztują znacznie mniej bo można dostać coś takiego już za kilkadziesiąt złotych. Jednak nie ma wielu regulowanych w 3D i wykonanych całkowicie z metalu. Po za tym nie reklamuję żadnego uchwytu. Wspomniałem, że od pewnego czasu pojawia mi się to na różnych stronach pomimo adblocków. A gdyby nie pojawił się temat to w ogóle bym o tym nie napisał.
  13. Zapytałem o adapter bo od kilku tygodni wszędzie włazi mi w oczy najnowszy adapter ZWO pomyłka: powinno być MOVE SHOT MOVE (tridaptor) pozwalający na trójosiową regulację smartfona względem okularu. Koszt nie jest wielki bo ok 70 euro, więc w akceptowalnych granicach dla eksperymentu. I zastanawiałem się czy może już to ktoś używa.
  14. I to mi się właśnie podoba. Dlaczego to robimy? Bo najpierw było pytanie czy da się to zrobić. A skoro da się to idziemy do etapu drugiego czyli jak można zrobić to lepiej. I to wcale nie musi kolidować z rozwojem własnego zaplecza technicznego. To powyżej miałem wysłać po Twojej pierwszej odpowiedzi, ale pewien paskudny Niemiec przykrył mi przycisk "Dodaj odpowiedź". A z kolejnymi Twoimi wypowiedziami pojawiają sie kolejne pytania. Najważneijsze, chociaz uciekamy od tematu głownego czyli smartfona. Napisałeś: Czy dobrze zrozumiałem, że dla przeciętnego refraktora przy średnicy pixela kamery 2,2 mikro potrzebna światłosiła = 11, ale dla TS 102/1122ED wystarczająca jest 6 x 2,2 czyli 13,2? Idąc dalej np. ZWO ASI585MC ma pixel 2,9 mikro i wtedy wystarczający jest teleskop ok f/14,5? Jeżeli coś pokręciłem to proszę sprostuj bo próbowałem to rozebrać czytając jeden z tematów, ale zamiast wiedzy była tam tylko pyskówka na 3 strony Oczywiście upraszczam pomijając podstawowe parametry czyli aperturę i ogniskową oraz ich przeznaczenie. Rozmawiamy o kamerach określanych jako planetarne więc i sprzęt obserwacyjny do planet, a nie do DSO. A sprowadzając do rzeczywistości zastanawiam się nad sensem eksperymentów z MAK-iem 90 i smartfonem oraz kamerą ASI585MC. Co prawda już wcześniej ktoś mi napisał, że MAK90 nie ma sensu, ale taki mam i zamierzam z niego korzystać dopóki sam nie dojdę do wniosku, że czas na coś innego. I z tym zamierzam poeksperymentować. Pewnie już wczesniej sprawdziłbym działanie z telefonem, ale przez ostatnie 90 dni byly może dwie nocki nadające się do obserwacji, więc temat leży, a teraz szykuję się do wyjazdu w miejsce gdzie są piękne krajobrazy, Droga Mleczna widoczna, ale prognozy na najbliższe dwa tygodnie jeszcze gorsze niż u nas Dlatego warto każda chwilę wykorzystać na skorzystanie z doświadczeń ludzi którzy już to robili. Pogoda w końcu przyjdzie, a nabyta wiedza nie ucieknie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.