-
Postów
395 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez MaciekM
-
-
Olo. Szacuneczek. Kawał dobrej roboty! Ostatnio w sieci nic bardziej wartościowego się nie pokazało w temacie astro. A przy okazji potwierdzasz moją tezę, że w lornetce widać "tyle samo co w teleskopie".
Masz za to ode mnie browarka na zlocie w Odernem! -
Tak czytam te posty wasze o widoczności komety z Marsa... To macie:
- 2
-
Ciekawe czy w Polsce ktoś się pokusi, żeby odnaleźć jakąś bladą plamę na niebie?
- 2
-
Tak... Tylko na pył ma znacznie mniejszy wpływ niż ciśnienie światła. Zwłaszcza im większy ten pył.
-
Masz rację, ta materia nie jest zdmuchiwana przez wiatr słoneczny... Ale i też nie przez siłę odśrodkową.
Na pył nie działa wiatr słoneczny, działa natomiast ciśnienie światła i to ono jest tego sprawczynią. A to, że warkocz nie jest skierowany w kierunku odsłonecznym to zasługa pędu cząstek pyłu a dokładnie rzecz biorąc jego spora przewaga nad niegrawitacyjnymi siłami (czyli ciśnieniem światła). To tak jakbyś na lekkim wietrze biegł z kopcącą się pochodnią. Dym z niej będzie się rozciągał za tobą odchylony w kierunku wiatru, jeśli staniesz w miejscu dym będzie rozwiewany przez wiatr. Może słaba analogia ale zawsze.- 2
-
Piotrku,
Mam spore wątpliwości do tego co piszesz (albo coś znowu źle rozumuję).
Wygląda więc na to, że w czasie pomiędzy zdjęciami kometa osłabła o około 0.5 mag. Taki spadek jasności jest zgodny z tym, czego moglibyśmy się po niej spodziewać, gdyby była jedynie odbijającą światło chmurą pyłu, która nie rozprasza się (a przynajmniej nie szybko), ani która nie jest "zasilana" nowym materiałem. Spodziewany spadek jasności byłby tu wynikiem tego, że kometa oddala się od Słońca, przez co jest coraz słabiej przez nie oświetlana.
Ze zdjęć widać, że materia wciąż jest "wydmuchiwana" z tego obłoku, więc raczej niema mowy o chmurze pyłu, która się nie rozprasza i nie jest zasilana nowym materiałem (tak jak piszesz). Drugim, wydaje mi się bardziej racjonalnym scenariuszem (i nieco bardziej optymistycznym) jest to, że ten obłok wciąż zawiera większy(e) fragment(y), które uzupełniają materię w zbliżonym tempie do tego w jakim jest ona tracona. -
Ej ! warkocz to ma moja żona. Jak piszę "ogon" to znaczy ogon i wszyscy wiedzą o co chodzi.
Andrzej
ps. wielbiciel warkoczy i ogonów...ech symantycy...
ps2. przepraszam za OT
Komety mają głowy a warkocze za zwyczaj wychodzą z głowy a ogony z d... .
- 8
-
Ciekawi mnie , bo przecież ogon gazowy i pyłowy powinien być odchylony od Słońca ... Jakie jest jej położenie w stosunku do SOHO i Słońca, że taki efekt widać jakby je "ciągła za sobą" ?
Andrzej
Warkocz... Nie ogon.
C/2012 S1 w zasadzie nie ma warkocza gazowego. Co do pyłowego, to kometa wciąż porusza się względem Słońca w szybkim tempie. Kometa po rozpadzie produkuje sporo, większego gruzu (milimetrowy, centymetrowy a i pewnie nawet metrowy) więc na ten "pył" głównie działa pęd jaki został mu nadany podczas rozpadu. Im większe ciało tym stosunkowo mniejsze efekty oddziaływania ciśnienia światło do sił grawitacyjnych. Dla tego właśnie materia w warkoczu rozkłada się bardziej wzdłuż orbity.
- 2
-
Mam dziwne wrażenie, że ta maruda cały czas jaśnieje... Jaka jest jej szacowana jasność aktualnie (tzn. tej jasnej części)? Stawiam, że ok. 2mag.
-
UFOki przyleciały na ratunek komecie z superglue i ducktape'm czy co?- 2
-
Nie zapominaj o tym, że jeśli coś jest w tym samym miejscu na zdjęciu z koronografu to wcale nie musi oznaczać, że jest w tym samym miejscu w przestrzeni. Po drugie to na tym etapie niema już co porównywać C/2012 S1 z C/2011 W3.
EDIT:
Poprawiłem zdanie. -
A co miał pokazywać C3? Kometa dopiero wyszła zza tarczy sztucznego księżyca koronografu LASCO C3.
-
O i takie kwiatki mamy:
- 8
-
-
No proszę Was.... Nie czarujmy się już.
-
Przerzucam się na szydełkowanie. :/
- 3
-
Na tej animacji widać jak długi jest warkocz C/2012 S1:
- 1
-
Cobranocka,
Nie powiedziałbym. Na zdjęciach wdać jak koma z czasem rozciąga się. Może to świadczyć właśnie o dezintegracji jądra.
-
Ale co ciekawe, w tym artykule który podlinkowałeś są wymienione komety z ostatniego 20stolecia którym C/2012 S1 z wielkim prawdopodobieństwem by nie dorównała.
-
I znowu ta kometa stulecia. To już jest tak samo jak z ta zimą stulecia którą nas straszą co roku.
-
Po pierwsze to tą kometę jako kometę stulecia rozdmuchały media a potem głodne pelikany które to łykały. Od dłuższego czasu rozważano czy kometa przetrwa peryhelium czy nie. Nawet większe szanse dawano na to, że nie przetrwa niż, że przetrwa. Przemawiało za tym to, że kometa ma zbyt małe jądro aby przetrwało tak bliskie spotkanie ze Słońcem. Zwłaszcza, że jest to kometa, która w okolice Słońca przywędrowała po raz pierwszy.
Po drugie, "komety są jak koty, miewają długie ogony i chadzają własnymi ścieżkami".- 3
-
Jeśli ktoś ma jeszcze nadzieję to może przyjąć, że kometa "wypróżniła się" z cząstek macierzystych podczas wybuchu, a jak do tej pory leciała "na oparach"...
No ale... Jakoś mój entuzjazm osłabł.
EDIT:
Ciekawe czy kometa jako chmura pyłu dotrwa chociaż do czasu wejścia w pole widzenia koronografu LASCO C3? Wydaj mi się, że powinna. -
Mikołaju, zdjęcia z STEREO są bliskie temu co widać w filtrze "R", a w przypadku komet w filtrze "R" widoczny jest głównie pył a tutaj jest mowa o spadku aktywności, produkcji molekuł HCN.
- 1
-
Piotrku, może i bardziej prawdopodobne jest, że ten gwałtowny spadek produkcji HCN jest wynikiem całkowitego rozpadu jądra komety, jednak puki co obserwujmy co dzieje się z kometą na zdjęciach z STEREO i SOHO.
Pozostaje nadzieja, że kometa nadal leci jako zwarty obiekt tylko już "wypróżniony".
Kometa ISON na zdjęciach STEREO, SOHO i innych sond
w Komety, asteroidy, planety karłowate
Opublikowano
Wiem.