Skocz do zawartości

Mateusz_S

Społeczność Astropolis
  • Postów

    349
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Mateusz_S

  1. 18 minut temu, Pestek94 napisał:

    Może jednak choć cień szansy że to CME z tego pierwszego rozbłysku klasy M ? A tamten leci .

    Efekty wcześniejszego rozbłysku prawdopodobnie obserwowaliśmy wczoraj.

     

    edit:

     

    Chociaż, według spaceweather.com wciąż jest jakaś nikła szansa:

     

    Cytat

    The CME might have arrived. If so, it's a dud. NOAA's DSCOVR spacecraft recorded a minor discontinuity in solar wind data at approximately 0900 UT on Oct 31st. Take a look at the data. These small disturbances are a far cry from what we expect from a major CME. It's possible that the bulk of the CME missed our planet--or perhaps the "real CME" is still coming. Stay tuned for updates as we continue to monitor the solar wind.

     

  2.  

    Wiele rzeczy o których piszecie, to zagrożenia, które mogą doprowadzić do sporego spadku populacji, ale nie wyginięcia ludzkości. Przykładowo w/w bakterie: zanim ludzie nie wynaleźli antybiotyków umierali masowo na grypę, cholerę, czy dżumę, ale nie doprowadziło to do wyginięcia gatunku. Jeśli antybiotyki przestaną działać cofniemy się po prostu do tej sytuacji (zresztą tylko czasowo, zaprzestanie stosowania antybiotyków spowoduje "cofnięcie się" odporności bakterii na nie - nieprzydatne przystosowania zanikają).

     

    Pzdr,

    Gajowy

    Słuszna uwaga. Należałoby więc zastanowić się do jakiej liczby musiałaby spaść populacja aby zagroziło to przetrwaniu gatunku. Wiem że pytanie trochę abstrakcyjne patrząc na obecną liczebność Homo sapiens sapiens. Ale odpowiednio zmutowany, szybko przemieszczający się patogen mógłby znacząco zmienić sytuację.

  3. Czy nikt nie poruszał tutaj takiej oczywistej oczywistości wyautowania się ludzkości jak antybiotykooporne bakterie? W których hodowli całkiem nieźle nam idzie przepisując na byle katarek antybiotyki i nie wybierając dawki do końca ( bo zrobiło sie lepiej). Myślę że to obecnie jedno z większych zagrożeń, niekoniecznie związanych z jakimś wielkim kataklizmem ale na które wszyscy maja jakiś wpływ.

    Edit:

    Dopiero zauważyłem że w pierwszym poście jest coś o epidemii ale w postaci obrazka!? :)

    • Lubię 1
  4. Wygląda jakby w przeszłości coś wielkiego uderzyło w Charona, i ten rdzawy kolor, podobny widać na powierzchni Plutona. Zupełnie jakby jakaś rdzawa materia przyprószyła powierzchnie. Ciekawe czy ma wspólne pochodzenie. Jestem mile zaskoczony ilością szczegółów widocznych na Plutonie i Charonie. W dodatku są nieludzko nieziemskie i piękne :)

  5.  

     

     

    cytując ze źródła, czyli NASA

     

    "This image was obtained using three of the color filters of the Ralph instrument on July 13 at 3:38 am EDT and received on the ground on at 12:25 pm"

     

    a co za tym idzie :

    2015-07-13 03:37:55 EDT - New Horizons is taking an image of Pluto with MVIC Color from 1399489.3 km away at est. resolution 28 km/pix.

     

     

    i kolory niewiele odbiegają od tych prawdziwych, jako przykład Io z przelotu sondy w pobliżu Jowisza

    http://pluto.jhuapl.edu/Multimedia/Science-Photos/image.php?page=1&search_type=and&image_id=84&keyword=33&search_cat=

     

    tvashtar_deposit_color.png

    Tak ale cytując też z NASA: "These are not actual color images of Pluto and Charon—they are shown here in exaggerated colors that make it easy to note the differences in surface material and features on each planetary body. "

     

    Jednak bez względu na to jak blisko prawdziwych są te kolory, mamy do czynienia z niezwykle zróżnicowana powierzchnią. To ciekawe, zawsze wyobrażałem sobie Plutona jako zamarznięta na kość dość nudną skałkę. Jestem pozytywnie zaskoczony tym co pokazują te zdjęcia, a to dopiero początek. Na uwagę zasługuje również Charon, który wygląda równie intrygująco.

    • Lubię 2
  6. Srebrzyste dzisiaj nawet nie były takie złe, już po zachodzie widziałem że coś się święci, dlatego poczekałem do świtu. Nie myliłem się. Widoczne były bardzo nisko, poprzeplatane chmurami, ale wyraźnie było widać że to one.

    Zrobiłem kilka zdjęć przez otwarte okno i w dodatku z ręki, których pozwolę sobie nie publikować ;) Pomimo delikatnych poruszeń, nawet ładnie na nich widać srebrny pas obłoków a miejscami pokazują się jakieś struktury. Podsumowując, jestem zadowolony. Dawno nie widziałem tych tajemniczych obłoków, a dzisiejsze widoki jak na południowy-zachód Polski, były całkiem przyzwoite.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.