Wczoraj robiłem próbę dokładnego ustawiania osi montażu według cytowanej przeze mnie metody Boltwood'a. Opis brzmi nieco skomplikowanie, ale metoda jest naprawdę prosta.
Niestety nie udało mi się przeprowadzić kilku iteracji, bo nadpłynęły chmury - ale polecam samodzielnie do sprawdzenia.
Pomyślałem, że może opis po angielsku nie dla wszystkich jest czytelny, więc zmieszczam swoje przybliżone tłumaczenie:
1. Przygotowujemy mapę (fragment) nieba z zaznaczonym biegunem północnym, im dokładniejsza tym lepiej - obszar powinien mniej więcej odpowiadać "polu widzenia" aparatu/kamery CCD
2. Ustawiamy montaż stosując standardową dostępną metodę
3. Robimy zdjęcie obszaru który zawiera biegun - łączny czas 60 sek w następujący sposób: połowę czasu naświetlamy normalnie, drugą połowę naświetlamy obracając ręcznie montaż wokół osi rektascencji - im pełniejszy okrąg tym lepiej, szybkość obrotu dopasowana mniej więcej tak aby ruch trwał te pozostałe 30 sek.
4. Orzymujemy zdjęcie obszaru wokół bieguna razem z okręgami wychodzącymi z jaśniejszych gwiazd
5. Środek tych okręgow powinien się pokrywać z biegunem i ewentualna różnica jest od razu widoczna, oczywiście o tę różnicę należy skorygować ustawienie montażu
6. Po dwóch-trzech próbach otrzymujemy dokładne ustawienie biegunowe montażu
Mój dodatkowy komentarz:
Łączny czas naświetlania 2 x 15 sek. też daje niezłe rezultaty, chociaż widoczne są okręgi tylko od najjaśniejszych gwiazd.
Orientację co i jak przesuwać po zrobieniu zdjęcia bardzo ułatwia gdy pierwszą cześć naświetlania przeprowadzamy ustawiając aparat "poziomo", tzn. tak aby kierunki lewo-prawo i góra-dół na zdjęciu odpowiadały obrotowi montażu lewo-prawo i góra-dól.