Hej. Witam wszystkich:) Jestem tu nowy...
Jakoś w połowie lutego kupiłem teleskop Sky-Watcher SKP 150/1000 w Delta Optical
założyłem te patologiczne okulary które mam w zestawie i oglądałem księżyc - byłem z niego naprawdę zadowolony, ale gdy przyszło do obserwacji saturna zobaczyłem małą plamke może ze 3-4 razy większą niż gwiazda. W każdym bądź razie tak mała że ledwo co było widać, że to planeta... (przy podobno 100x)
Napisałem do Delty. Pan Żołądek wytłumaczył mi, że to normalne i takie tam i zaproponował zakup okularu o ogniskowej 4mm (jakiegoś sku-watchera). Uznałem, że jak kupować to coś dobrego i po przeczytaniu wielu postów na tym forum kupiłem Vixena NLV 4mm. Wczoraj przyszedł do mnie, a jako że chmur nie było tak dużo to rzuciłem się do obserwacji:)
Znów księżyc był śliczny. Chociaż jak patrzyłem na zdjęcia przy powiększeniach ok. 200 razy wydawało mi się że obrazy które widziałem są powiększane ok. 150x a nie 250x
(Fotka komórką)
Dobra czas na saturna. Ustawiłem tube i oglądam. I tu wielkie rozczarowanie... Saturn był na tyle mały, że nie było mowy o oddzieleniu pierścieni od jego powierzchni o szczegółach nie wspomne... Fakt, był nieco większy niż przy rzekomych 100x, ale był naprawdę mały...
Sprawdziłem kolimacje(leciutko skorygowałem) i nic nadal malizna...
Co mogę zrobic? pomóżcie!
Z góry dzięki:)