Skocz do zawartości

Ori's Blog

  • wpisy
    3
  • komentarzy
    31
  • wyświetleń
    20 479

Trochę wspomnień z wakacji...


Ori2711

17 542 wyświetleń

Lipiec 2008. Od kilku dni siedzę przed ekranem komputera i zastanawiam się dlaczego, jeśli ktoś postępuje wg uczciwych zasad, jest skazany na porażkę. Trudno mi samej znaleźć odpowiedź na to pytanie i właśnie po to jest ta opowieść, może ktoś po jej przeczytaniu zrozumie i mi odpowie.

 

Zapraszam

 

„Rok z życia admina pewnego forum”

 

Jestem w astro kilka lat, to moja pasja, moje hobby, moja miłość. Wszystko zaczęło się od pewnego zlotu, na którym poznałam ludzi zakręconych w astro na maxa. Większość z nich do dnia dzisiejszego pozostaje moimi przyjaciółmi. Właściwie zaczynałam od zera, zero wiedzy nt. sprzętu optycznego, nt. mechaniki nieba… wszystkim zachłystywałam się jak ktoś kto od dawna nie mógł oddychać pełną piersią, a tu nagle dostał dawkę czystego tlenu, żyłam w euforii, wszystko było fascynujące, a ludzie wspaniali, otwarci, życzliwi. Naprawdę każdemu początkującemu astro miłośnikowi życzę takiego startu. Na tym samym zlocie poznałam osobę, która wywarła na mnie największe wrażenie, osobę która od pierwszego dnia stała się moim przewodnikiem, osobę mądrą, zdystansowaną, on stał się moim Mentorem i nauczycielem.

 

Czas płynął znajomości zacieśniały się, były nowe zloty, nowi pasjonaci nieba – na zlotach poznaje się fantastycznych ludzi. Wszystko generalnie dla mnie kręciło się wokół astro, codziennie (mniemam, że jak większość z nas ;) )dzień zaczynał się od odpalenia komputera i zerknięcia na fora astro przed pójściem do pracy. Dla ścisłości podam, że pisząc fora mam na myśli głównie dwa: AstroForum i Astro4u. Poprzez Internet również można poznać wspaniałych ludzi, wymienić się informacjami, itd… co ja wam będę mówiła, sami przecież wiecie :P

 

Około półtora roku temu doszły mnie słuchy, że pojawił się kłopot z Astro4u, ponieważ główny administrator nie będzie mógł poświęcić więcej czasu na opiekę na tym portalem . Zachodziła obawa, że forum bez administratora wcześniej czy później doprowadzi w pierwszej kolejności do zaniżenia poziomu, potem do zmasowanego ataku troli i na koniec umrze śmiercią naturalną, pozbawione gospodarza oraz inwestycji w zasoby ludzkie.

 

Wiem, że ówczesny administrator, notabene mój Mentor, szukał przez wiele miesięcy swojego zastępcy, proponował objęcie tej funkcji kilku zaufanym osobom, niestety bezskutecznie. Dodam, że praca administratora jest ciężką i niewdzięczną funkcją. Do tego bardzo czasochłonną, wymagającą codziennej obecności. Wielu z was się pewnie uśmiecha, że co to za obciążenie, być codziennie na forum, skoro wszyscy jesteśmy codziennie… doskonale was rozumiem jest tylko jest pewna różnica jak się coś robi bo się chce i jak się coś robi bo obowiązek wzywa ;) . Kiedy trzeba szybko reagować na zamieszanie, kiedy trzeba załagodzić konflikt, do tego wysłuchać kilku stron i znaleźć salomonowe rozwiązanie, to praca admina przestaje być już taka różowa, co? W wielu sporach nie dogodzi się wszystkim, nie każdy potrafi zaakceptować kompromisów …

 

Generalnie założenie jest takie, że najwyższe dobro forum to przestrzeganie regulaminu przez wszystkich bez wyjątku, stałe podnoszenie poziomu tak aby użytkownicy jak najwięcej się nauczyli, to wymiana doświadczeń, przeżyć, to portal gdzie początkujący otrzymują pomoc merytoryczną, żeby mogli dalej rozwijać swoją pasję. Forum jest wspólnym dobrem i dorobkiem nas wszystkich, każdej osoby, która wnosi postem coś wartościowego dla społeczności. Wg mnie forum to nasz dom i żeby dom mógł funkcjonować musi istnieć podział ról, jest admin, są moderatorzy bo przecież ktoś musi koordynować nasze wspólne działania i ktoś musi chronić dobro forum.

 

Jak już wspomniałam, ówczesny administrator przez ponad pół roku nie mógł znaleźć nikogo kto chciałby podjąć się tego zobowiązania… nadszedł czas kiedy nasz Mentor/admin musiał poświęcić swoją pełną uwagę sprawom zawodowym i nie mógł już poświęcić ani minuty na forum.

 

Przez pół roku Astro4u dryfowało w sieci bez kontroli. Trole i dzieci neostrady szalały, poziom forum poleciał w dół, coraz więcej słychać było głosów niezadowolenia od wieloletnich i zasłużonych forowiczów, z resztą nie tylko od nich… nadszedł czas, że właściwie większość pytała, gdzie jest admin i dlaczego nie reaguje na bałagan na forum…

 

Wtedy zadzwoniłam do mojego Mentora i przedstawiłam sytuację prosząc o pomoc, pytając czy nic nie da się zrobić, żeby uchronić forum przed upadkiem. Jeszcze raz przeanalizowaliśmy kilka rzeczy, zastanawiając się kogo poprosić o poprowadzenie forum, niestety znowu nikt nie był zainteresowany.

 

Wtedy Ja poprosiłam mojego Mentora, że skoro nikt w tej chwili nie ma czasu aby uporządkować forum, to ja całym sercem chcę pomóc i mógłabym pomóc. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że w porównaniu do poprzednich kandydatur jestem jeszcze zbyt nową osobą w branży, żeby ośmielać się wyjść z taką propozycją, ale lepszy admin w mojej osobie niż nikt…

 

Dałam tylko jeden warunek, chcę pozostać anonimowa – nie zależy mi na sławie i im mniej osób będzie o mnie wiedziało, tym lepiej. Poza tym obawiałam się, że sama moja osoba jest na tyle kontrowersyjna, że wiele osób nie będzie w stanie zaakceptować mnie na stanowisku admina. Jak czas pokaże nie myliłam się, były osoby które mnie nie zaakceptowały, Ja nie przewidziałam jednego, że to osoby które deklarowały mi zawsze swoją przyjaźń, osoby z najbliższej paczki…

 

Mój Mentor po przemyśleniu zgodził się, zaznaczając że wszystkiego mnie nauczy i pokaże jak się za to zabrać. Od tego dnia, lipiec 2007, Astro4u miało dwóch administratorów: Technicznego – mój Mentor i admina czyli mnie, oczywiście nie zapominajmy o pierwszym administratorze w postaci właściciela serwera, czyli Bartku. Tak więc było nas trzech.

 

Przez pierwszy miesiąc techniczny pokazywał mi jak to działa i jak trzeba postępować, potem już od sierpnia dostałam większą autonomię, a techniczny mógł powrócić do swoich spraw pozaforumowych. Nie będę was zanudzać szczegółami adminowania, bo sami widzieliście co się dziąło na forum aż do lipca 08 ;) . Właściwie z czasem przejęłam wszystkie obowiązki codzienne, z technicznym konsultowałam się tylko w wyjątkowych sytuacjach typu Ban. Mrówcza praca dla dobra forum, nie dla dobra jednostki czy konkretnej osoby – tylko zawsze dla dobra forum. Były rozmowy z moderatorami, aktywizacja ludzi, byli nowi moderatorzy, ludzie z pasją, którzy dostali swój kawałek astro aby tam jako eksperci czuwali nad poziomem merytorycznym, czas płynął.

 

Borykaliśmy się ciągle z kłopotami finansowymi i ze słabym transferem, żeby było smieszniej lub tragiczniej, jak kto woli kryzys finansowy na forum zbiegł się również z kryzysem finansowym u mnie (Strata pracy). Praktycznie cała zimę forum doturlało się na słabym serwerze, co blokowało nas wszystkich we wprowadzeniu jakichkolwiek innowacji w obawie przed zupełną padaczką systemu.

 

Były dwie zrzuty narodowe na serwer – jedna we wrześniu 2007 (nieskuteczna) i druga w kwietniu 2008 sukces, jeszcze raz dziękuję wszystkim darczyńcom. Sukces drugiej zrzuty, to wydaje mi się kompilacja dwóch czynników: padaczki serwera, która każdego doprowadzała do szaleństwa i może jednak darczyńcy dostrzegli potencjał Astro4u i postanowili nas wesprzeć finansowo, abyśmy jako team (administrator + moderatorzy) wreszcie ruszyli do przodu.

 

W międzyczasie kilku moim "przyjaciołom" bardzo nie spodobała się moja obecność na forum jako admina, oczywiście jako bliscy przyjaciele (częściowo też moderatorzy Astro4u) wiedzieli o decyzji technicznego od pierwszego dnia. Wiedzieli też, że proszę o dyskrecję w tej sprawie… mimo to, a może właśnie dlatego informacja kto jest adminem szła pocztą pantoflową hen, hen dalekooooo .

 

Do dziś zastanawiam się kto jeszcze nie wie ;) – tajemnica stała się tajemnicą poliszynela.

 

Tę gorzką pigułkę przełknęłam, ponieważ astro4u stało się dla mnie priorytetem i dobro forum było najważniejsze. Konsekwentnie wraz z moderatorami (głównie z pewnym astronautycznym) ciągnęliśmy do przodu.

 

Właściwie wszystko szło we właściwym kierunku (rozwój forum) poza jednym działem, który kulał okrutnie – astrofoto… Ja sama nie zajmuję się fotografią, kocham wizual, dlatego poprosiłam moich przyjaciół, którzy siedzą w temacie o pomoc. Na pierwszy ogień poszedł moderator Astro4u ds. astrofotografii, poniekąd udzielający się ówcześnie bardzo aktywnie na innym AF w części astro fotograficznej. Poprosiłam o wsparcie i jakiś plan rozwoju dla naszego działu, okazało się że moderator ów twierdzi, że robi co może i że więcej dla Astro4u już zrobić się nie da. Przyjęłam do wiadomości te argumenty choć z bólem serca, ale może nie powinnam wymagać aby inni w równym stopniu poświęcali swój czas dla A4u, w końcu na forum działają Ci co chcą, a nie pod przymusem.

 

Ponowiłam próby rozruszania astrofoto na Astro4u prosząc o wrzucanie swoich zdjęć mojego "przyjaciela" JackaP. , który właśnie odnosił sukcesy i dzielił się z nami wszystkimi swoim dorobkiem na AF.

 

Na moją prośbę wprost usłyszałam odpowiedź, że na Astro4u fotografia leży odłogiem, nikt tam nie zagląda i nie komentuje, więc wrzucanie tam zdjęć to strata czasu, skoro są na AF, to każdy może tam przyjść i pooglądać, poza tym A4u ma słaby transfer i mało wejść na stronę w porównaniu do AF gdzie dużo więcej osób może oglądać i komentować … Nie mając innego wyjścia przełknęłam i tę gorzką pigułe. Wróciłam na forum i podjęłam decyzję, będę rozwijać Astro4u mając do dyspozycji ludzi, którzy chcą pisać na Astro4u.

 

Na forum przecież działa cały świetny team astronautyczny (gratulacje chłopaki), mamy świetny dział o gwiazdach zmiennych, do tego dział sonda… to coś, co nas wyróżniało pośród innych for i tu należało zainwestować w pierwszej kolejności Właściwie poza działem astrofoto, każdy się rozwinął i nie stał w miejscu.

 

Były też pomysły na to jak zaangażować młodzież, powstała gwiezdna talia – pomysł przesłany do mnie od Mentora i moje rozwinięcie tematu. Potem problemy wewnętrzne nie pozwoliły na kontynuacje, brak czasu. Koncepcja miała ożyć w lipcu2008, ale pewne wydarzenia nie pozwoliły mi zakończyć tej inwestycji.

 

Jak widać od lipca 2007 wszystkie działy rozwinęły się i umocniły. W międzyczasie nastąpiło wiele zmian kosmetycznych na forum, tak aby portal stał się jak najbardziej przyjazny dla wszystkich użytkowników, nowe działy, nowi moderatorzy. Tak wiele planów, które powoli i cały czas wchodzą w życie…

 

Oczywiście A4u nie jest zawieszone w próżni, dookoła dzieje się mnóstwo ciekawych rzeczy, są inne fora. W kwietniu 2008 na jednym z for wybuchła bomba, sprawy wewnętrzne, które kilka życzliwych osób z zewnątrz postanowiło rozdmuchać do dziś nie wiadomo właściwie dlaczego…

 

Nie znam szczegółów, piszę o tym ponieważ ta z pozoru nieistotna dla A4u sprawa, bardzo zaważyła na losie A4U i jego admina, czyli mnie.

 

W wyniku zamieszania na AF w kwietniu 2008, trzy osoby poprosiły o wykasownie ich kont z bazy AF. W związku z tym, że osoby te dotąd były bardzo aktywne na AF(dział astrofotografia), co ciekawe były to te same osoby, które kilka miesięcy wcześniej prosiłem o pomoc w rozruszaniu astrofoto na Astro4u, naszła mnie myśl, że teraz w tej sytuacji jednak wrócą i pomogą A4u…

 

Długo nie musiałam czekać, wkrótce odezwał się do mnie moderator astrofoto, że jest pomysł na ożywienie A4u. Ucieszyłam się i poprosiłam o szczegóły, chciałem abyśmy razem uzgodnili reguły gry i jakiej pomocy oraz wsparcia potrzebuje od admina. Dowiedziałam się, że do gry wejdzie jeszcze jeden rozgrywający i że mam czekać na kontakt w tej sprawie. Nowym partnerem okazała się być osoba bardzo zasłużona w dziedzinie astrofotografii, w dziedzinie krzewienia wiedzy wśród nas. Osoba, która stworzyła swoje dwa portale związane z astrofotografią oraz z astronomią w ogóle.

 

To była jedna z trzech osób, proszących o usunięcie ich kont z AF.

 

Czekałam więc na kontakt… w międzyczasie słałam maile z zapytaniem do moderatora ds. astrofotografi, czy już coś wiadomo, odpowiadała cisza. Po dwóch miesiącach, czyli 11 lipca 2008, otrzymałam informację od Mentora, że moderator od astrofoto nie mógł się ze mną skontaktować (sic), w związku z czym zostało postanowione co następuje:

 

Od jutra na A4u wchodzi z reklamą portal AE, bo to jest super okazja do rozwinięcia kulejącego działu fotograficznego u nas.

 

W pierwszej chwili bardzo się ucieszyłam, w końcu nadejdzie pomoc, o to chodziło. Hura :D

 

Niestety po tej pierwszej chwili przyszła następna… już mniej szczęśliwa… no dobrze… ale dlaczego nikt ze mną o tym nie rozmawiał? A w ogóle to na jakich zasadach AE wchodzi na Astro4u?

 

Jak ma wyglądać współpraca?

 

Zaniepokojona rozejrzałem się dookoła i zebrałam kilka informacji ze świata ;)

 

Następnie odpisałam do Mentora/technicznego, że bardzo się cieszę że chłopaki chcą nam pomóc w rozwoju, natomiast jestem mniej zachwycona formą ich pojawienia się na Astro4u (nikt mnie nie zapytał o zdanie, a może nie musieli pytać admina… ). Napisałam też, że nieprawdą jest to że moderator nie mógł się ze mna skontaktować, ponieważ posiadam maila jako admin, jako osoba prywatna, mam konto na gg, na skype, mam telefon, który zna. Więc jak to jest możliwe, że nie mógł się ze mną skontaktować i że musiał zawracać głowę Mentorowi? Dlaczego kłamał?

 

Niestety Mentor powiedział, że mam paranoję i że żal czytać o mojej teorii spiskowej.

 

Dodatkowo zasugerował, że powinienem bardziej zająć się swoją rodziną i firmą zamiast przejmować się jakimiś błahostkami na forum.

 

Zapytałam też jakie zasady współpracy ustalili. Okazało się , że zasady są takie że AE wrzuca baner na Astro4u z informacją o konkursie u siebie na stronie, dodatkowo Astro4u daje osobny dział tylko na wyłączność, gdzie będą zamieszczane informacje o AE.

 

A co w zamian nam da AE? Żapytałam.

 

Usłyszałam. No rozwinie astrofoto na Astro4u.

 

Czyżby? Odpowiedziałam. Przecież to tylko przekierowanie na ich stronę, a nie praca u nas dla naszych użytkowników.

 

Zakomunikowałam, że nie zgadzam się na takie WYKORZYSTYWANIE Astro4u, to po pierwsze, a po drugie dlaczego wejście AE zostało przeprowadzone bez mojej wiedzy? Do tej pory czekam na odpowiedź na to pytanie. Fakty okazały się jeszcze gorsze, moderator ds. astrofoto rozmawiał z innym ważnym moderatorem Astro4u na temat wejścia AE (kanerkus) , rozmawiał też z Mentorem, tylko jakoś zapomniał porozmawiac ze mną, chociaż od dawna deklarowałam otwartość i gotowość do rozmów.

 

Tutaj krótko mówiąc już się wkurzyłam, bo to jawny spisek i mataczenie za moimi plecami do dziś nie wiem w jakim celu. Napisałam do Mentora, że uważam wejście AE na Astro4u na takich zasadach za pasożytnictwo i poprosiłam o negocjacje w tej sprawie. Oto moja propozycja współpracy partnerskiej (barter).

 

Astro4u daje AE możliwość reklamy w postaci banera na każdej stronie, co każdy widzi i dodatkowo daje cały autonomiczny dział na potrzeby AE.

 

W zamian poprosimy:

 

- baner astro4u na każdej stronie AE w takiej samej wielkości jak baner widniejący na astro4u,

 

- wsparcie astrofoto na astro4u, czyli wymiana doświadczeń i porady w wątkach gdzie początkujący proszą o pomoc, itd...)

 

- dodatkowo pan x. jako wieloletni moderator astrofotografii zrobi w końcu porządek w swoim dziale i będzie AKTYWNIE uczestniczył w życiu astro4u, co najmniej tyle samo czasu poświeci na pisanie na astro4u co na AN i AE).

 

Mój mail został zignorowany, natomiast na forum działy się różne zadziwiające rzeczy… „nowe” chłopaki uwijają się z komentarzami, jakby chcieli nadrobić rok olewania forum .

 

Na moje pytania gdzie byli rok temu, zero odpowiedzi.

 

Dodatkowo zeszłej niedzieli jeden z "przyjaciół" JacekP. stworzył sobie na Astro4u drugie konto (zabronione jest to regulaminem), tzw konto służbowe gdzie jak powiedział będzie promował swój biznes. :o

 

Zwróciłam mu osobiście uwagę na to wykroczenie i poprosiłam o wyjaśnienie. Powiadomiłam Mentora, ponieważ chciałam zasięgnąć porady co zrobić z takim dla nas kłopotem, żeby nikogo nie urazić. Okazało się, że właściwie to są równi i równiejsi i że ten kolega może mieć drugie konto skoro nalega i że Mentor nie widzi żadnych znamion komercji związanej z tym drugim kontem <sic> notabene jak widzę biznes kopuł sie rozwija.

 

Rewelacja, pomyślałam. Chyba wstałam dziś lewą nogą albo od kilku dni na Astro4u przestały obowiązywać zasady, regulamin i przede wszystkim dobro forum, a zaczęły obowiązywać jakieś nowe reguły o których ktoś zapomniał mnie powiadomić. Wg nowych reguł niektórzy mogą mieć dwa konta i oficjalnie promowac swój biznes, wg nowych zasad można pomijać admina w podejmowaniu ważnych dla forum decyzjach (reklama AE), wg nowych zasad admin ma wrócić do garów i nie interesowac się Astro4u…

 

A w ogóle to o co mi chodzi, przecież AE chce tylko naszego dobra…

 

Moim prywatnym zdaniem nie o dobro Astro4u tu chodzi, ale o wyścig szczurów , o to kto lepszy w astrofoto AE czy AF itd… Astro4u stało się bardzo dobrym narzędziem do wypromowania kilku jednostek i interesów pewnych osób.

 

Widocznie osoby, które weszły od tyłu na Astro4u (podobno z pomocą dla forum), wiedziały ze nie zgodzę się na takie przedmiotowe traktowanie Astro4u i dlatego celowo pominęły mnie w rozmowach.

 

W dniu wczorajszym (lipiec '08) złożyłam pismo do Mentora z informacją, że jeśli nie zaczniemy renegocjować zasad współpracy AE z Astro4u, to będę zmuszona odejść, ponieważ nie mogę patrzeć na to co się dzieje. Wyznaczyłam godzinę mojego odejścia w przypadku braku chęci wyjaśnienia wszystkich spraw na 10tą zero zero dnia 16stego lipca 2008. O tej właśnie godzinie miałem jako administrator po raz ostatni podsumować ostatni rok, podziękować za współpracę wszystkim, którzy przez rok współtworzyli forum.

 

W odpowiedzi moje konto zostało zablokowane przez technicznego dzień wcześniej, 15 lipca o godzinie 17.24.

 

Pozdrawiam i życzę miłego dnia wszystkim astro miłośnikom.

 

Były Admin Astro4u – Ori2711 (lipiec2007-lipiec2008)

 

Ps: Astro4u było i na zawsze pozostanie w moim sercu jako moje dziecko, nigdy nie wystąpię przeciw temu co tam stworzyliśmy wszyscy razem. Ten list jest wystąpieniem przeciwko działaniom i zachowaniom pewnej grupy ludzi. Zapraszam do konstruktywnego komentowania. Odpowiem na każde poważne pytanie.

31 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Ori

O wielu rzeczach nie wiedziałem. O wielu dowiedziałem się właśnie z powyższego smutnego tekstu... I nagle jedna rzecz mi przyszła na myśl:

Chciałem Cię oficjalnie i publicznie przeprosić za mój dawny wywód i przykrą wymianę zdań na A4U (pewnie pamiętasz, a jeżeli nie - to jeszcze lepiej). Teraz już wiem, że moje bluzgi w sprawie, która już teraz nie ma najmniejszego znaczenia były skierowane do Ciebie.

A jeżeli nie bezpośrednio do Ciebie, to do Twojej ciężkiej pracy. Ogólne pretensje do Administracji forum.

Przepraszam... :(

Pewnie kiedyś się spotkamy na jakimś zlocie. Wtedy powiem Ci to w oczy... Po czym wypijemy razem napój - mam taką nadzieję.

 

Odnośnik do komentarza
Ori

O wielu rzeczach nie wiedziałem. O wielu dowiedziałem się właśnie z powyższego smutnego tekstu... I nagle jedna rzecz mi przyszła na myśl:

Chciałem Cię oficjalnie i publicznie przeprosić za mój dawny wywód i przykrą wymianę zdań na A4U (pewnie pamiętasz, a jeżeli nie - to jeszcze lepiej). Teraz już wiem, że moje bluzgi w sprawie, która już teraz nie ma najmniejszego znaczenia były skierowane do Ciebie.

A jeżeli nie bezpośrednio do Ciebie, to do Twojej ciężkiej pracy. Ogólne pretensje do Administracji forum.

Przepraszam... :(

Pewnie kiedyś się spotkamy na jakimś zlocie. Wtedy powiem Ci to w oczy... Po czym wypijemy razem napój - mam taką nadzieję.

 

Przeprosiny przyjęte, nie przejmuj się, wielu ludzi "bluzga" na administrację, dlatego wolałam żeby bluzgi szły na "admina", a nie personalnie na Ori ;) wtedy łatwiej się zdystansować i nie dać ponieść się emocjom... Spoko, dla mnie osobiście jesteś w porządku :). A na zlocie bardzo chętnie wychylę puchar złocistego napoju w Twoim towarzystwie.

 

pozdrawiam

 

Ori

 

 

Odnośnik do komentarza
Przeprosiny przyjęte, nie przejmuj się, wielu ludzi "bluzga" na administrację, dlatego wolałam żeby bluzgi szły na "admina", a nie personalnie na Ori ;) wtedy łatwiej się zdystansować i nie dać ponieść się emocjom... Spoko, dla mnie osobiście jesteś w porządku :). A na zlocie bardzo chętnie wychylę puchar złocistego napoju w Twoim towarzystwie.

 

pozdrawiam

 

Ori

 

I zrobiło mi się po prostu lepiej :)

Mam nadzieję, że tutaj, gdzie powoli rośnie pęcherz z przykrą, śmierdzącą zawartością (co nie jest Twoją winą). Gdzie ten pęcherz, który może w każdej chwili pęknąć - znajdzie się więcej wpisów ze słowem "przepraszam" i z ludźmi wyciągającymi do siebie łapki :)

 

MIŁOŚĆ i ASTRO LUDZIE!! Astro-przyjaźń- i rock'n'roll !!

Nie dajmy się! Bo jak napisane było u filmowych Kiepskich w toalecie - "W kupie siła!" :lol:

 

P.S: Kończę, bo tylko tyle chciałem powiedzieć... Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza

Czytałem ten wątek, czytałem, w końcu tylko przewinąłem powalony wielokrotnymi CYTATAMI KOMPLETNYCH POSTÓW.

Chyba wszyscy by się ucieszyli, gdyby Admin, Moderator, Veni-Creator czy Wielkie Oko wspólnym wysiłkiem, przez oddziaływanie pozazmysłowe lub sugestię podprogową zmniejszyli ten zatykający sieć (i zanulający ekran) proceder.

 

Przepraszam, że nie na temat.

 

A na temat - takie to polskie :(

Im dłuższy wątek tym bardziej nie mam ochoty do niego powrócić.

Odnośnik do komentarza

Witaj "Ori" Pracował ze mną taki gość, który codziennie po przywitaniu zaznaczał swoją obecność stwierdzeniem "pamiętajcie, oprócz moczu reszta to g...." Z początku puszczałem mimo uszu te wywody, potem nadszedł czas, gdy zacząłem zwracać na nie uwagę. Teraz jestem na podobnym etapie jak ów gość :(, ale qrcze znajdę na to jakiś złoty astrośrodek. Pamiętaj, liczy się to, co robisz, a nie gdzie byłaś... Pozdrawiam bardzo serdecznie i jestem pełen podziwu Twojej odwagi.

Odnośnik do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.