Skocz do zawartości

astromisiu

Społeczność Astropolis
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O astromisiu

  • Urodziny 07.07.1970

Kontakt

  • Strona WWW
    http://

Informacje o profilu

  • Skąd
    spod Warszawy
  • Zainteresowania
    astro + foto<br />nauka popularna<br />umysł
  • Sprzęt astronomiczny
    Celestron 80ED + CG5 GT + EOS 50D

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia astromisiu

33

Reputacja

  1. To ja może jeszcze dorzucę swoje 3 grosze (nie wiem czy żeby rozjaśnić czy przyciemnić). Sam używam Oaga Celestronowego. Też kupionego w TS (http://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p377_TS-Off-Axis-Guider---2----T2---only-27mm-back-focus.html) i to za namową ludzi z TS, którzy stwierdzili, że jego wygoda użycia jest nieporównywalnie wyższa niż tej 9mm wersji. Są co najmniej 2 powody - można wygodnie zmieniać kont obrotu OAGa wokół osi optycznej, oraz można zmieniać kont nachylenia pryzmatu. Przekłada się to na łatwość znalezienia gwiazdki do guidingu. No i kosztuje 169 eur, a nie 250. A tak w ogóle, to nie każdy FF/FR ma backfocus 55mm. Ten sprzedawany przez TS jest co prawda tylko FF, ale ma backfocus 110mm, wiec może obsłużyć większość kombinacji kamer i kół filtrowych (http://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p1010_Universal-2--Field-Flattening-Lens-for-Refractors-f-5-to-f-8.html). Jesli ktos nie ma jeszce ff, to polecam ten. Daje dużo większe pole do manewru jeśli chodzi o backfocus, a efekty optyczne są bardzo dobre. Co innego, jeśli ktoś rzeczywiście potrzebuje FR.
  2. Rowniez zglaszam akces, a nawet moglbym pomoc przy organizacji. Rozumiem, ze potrzebowalibysmy sale z rzutnikiem dla prezentujacego, a kazdy pracowalby na swoim komputerze?
  3. Można spać pod namiotem ;-) Ja spałem, więc się da. A w ogóle to hurra!
  4. Jak w temacie. Przesiadam się na Maxima (5.09), ale nie mogę uruchomić Lodestara do guidingu, bo daje co drugą linię... Pamiętam, że problem jest znany, ale nie mogę znaleźć rozwiązania innego niż włączenie bin 2x2, czego chciałbym uniknąć. Będę wdzięczny za hinty. Dzięki
  5. Brak wolnej gotówki, ale przede wszystkim koszmarny brak czasu spowodowały na jakiś czas ostre spowolnienie pracy nad obserwatorium, ale coś niecoś się posunęło: - znalazłem w końcu wykonawcę i zamówiłem stalową przedłużkę piera będącą jednocześnie jego połączeniem z montażem (powinna się zrobić w tym tygodniu i trafić do obserwatorium w weekend) - wyciąg w teleskopie dostał motorek (od Moonlite'a, do kompletu ;-) no i musiałem się tego cholerstwa nauczyć - nauka FocusMaxa w toku. - zacząłem przesiadkę na Maxima, na razie z 'akwizycją' zdjęć, za jakiś czas również z guidingiem - wszystko to po to, żeby docelowe focić zdalnie. - drzwi w obserwatorium dostały zamki i po raz pierwszy graty zostały w obserwatorium, tak jak być powinno. Przyszedł też czas na wnioski - niestety konstrukcja dachu, co już przepowiadał Sumas okazała się trochę za słaba na końcach, które się zwiesiły akurat tyle, żeby zacząć szorować po szynie. Zanim tego nie naprawię, to nie dołożę automatycznego otwierania dachu. Spoko. Ponieważ w samym obserwatorium postęp taki sobie, to wrzucam przynajmniej fotkę nieba z ostatniego weekendu. Pierwszą wykonaną od dłuższego czasu i pierwszą ostrzoną automatycznie. Ngc6888 w Ha. Przyznam, że strasznie narobiłem sobie apetytu.
  6. No spójrz tylko na pierwsze zdjęcie. Wykapany czerwony Alien z otwartą paszczą patrzący w prawo, lekko pochylony. Brr....
  7. Zapiera dech! A tak przy okazji. Czy ja jestem jakiś dziwny, czy dla kogoś z Was, to również jest mgławica Alien, bardziej niż Ameryka?
  8. Ooo...skądś znam te klimaty i wczuwam się ;-) Gratuluję decyzji i trzymam kciuki! Super frajda jak coś powstaje z niczego. Piękny masz teren dookoła. Pozdrowienia!
  9. Dzięki, ale to również Twoja zasługa - tak jak wszystkich, którzy zbudowali swoje obserwatoria przede mną i pokazali, że jest to możliwe i fajne... Ja też piszę te swoje wypociny po to, żeby pokazać, że skoro nawet taki dwuleworęczny jak ja może, to każdy może Hej, dzięki, to Celestron ED80 (upgradeowałem tylko focuser do Moonlite'a) z 2" Flattenerem Teleskop Service. Mogę go z czystym sumieniem polecić. Gwiazdki okrągłe aż do samego brzegu, a przy tej ogniskowej, to dla G11 żadne wyzwanie.
  10. Piotrek, dzięki za bardzo przydatne linki. Dlaczego ja nigdy nie przeczytam instrukcji zanim zabiorę się do roboty ? Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się wybrnąć z kilku zonków. Tymczasem dokończyłem poszycie, co nie było specjalnie łatwe, bo to już jest wysokość ponaddrabinowa. Konieczność przybicia gąsiorów wymusiła na mnie pełzanie okrakiem po szczycie dachu, przez co udowodniłem eksperymentalnie, że wytrzymałość na obciążenie statyczne dachu to conajmniej jeden Astromisu [Am]. Nawet nic się specjalnie nie zachwiało, nie ugięło, ani nie zatrzeszczało, co raczej wprawiło mnie w dobry humor. Oprócz tego domalowałem brakujące zabezpieczenia, dorobiłem brakujące elementy pokrycia szczytów dachu, dorobiłem kilka listew wzmacniających i dołożyłem kilkadziesiąt wkrętów, które dotąd odkładałem 'na później'. No i zamontowałem klamkę , przez co współczynnik poczucia prowizorki zmalał o 80%. No i najważniejsze. Korzystając z chwilowego przejaśnienia wczorajszej nocy, po raz pierwszy posadziłem na pierze i uruchomiłem mojego G-11, który do tej pory po przylocie z Florydy od poprzedniego właściciela, niecierpliwie czekał w pudle. Mimo, że był to pierwszy rozruch, a nigdy wcześniej nie bawiłem się tym montażem, udało się wszystko bez żadnych problemów. Zamontowałem silniczki, podpiąłem kabelki i odpaliłem guiding przez PHD i sterowanie z CdC. Siedząc w czterech ścianach pod gwiaździstym niebem i wsłuchując się w delikatne bzyczenie montażu poczułem, że wkraczam na kolejny poziom i utwierdziłem się w przekonaniu dlaczego to robię. Pasma cirrusów szybko przebiegały nieboskłon, więc nie męczyłem tej sesji długo, ale z kronikarskiego obowiązku i z radości wrzucam 'pierwsze światło' - jedną 5-cio minutową klatkę M13. Zero obróbki z wyjątkiem kosmetycznych krzywych. Crop 100% z okolic centrum kadru. Polarna ustawiona w przybliżeniu. Efekt napawa optymizmem. No i przy okazji doświadczalnie sprawdziłem jak pasują do siebie G-11 i mój pier i stwierdziłem, że pier jest trochę za szeroki. Na szczycie piera muszę dodać stalową kolumnę o średnicy spodu montażu. Wszystko gra, bo wiedziałem, że muszę podnieść pier, teraz na dodatek wiem jak. Oglądałem sobie też w weekend deskowania u dystrybutora i jestem bliski decyzji. Kolejne kroki to właśnie deskowanie, wzmocnienie drzwi i wstawienie zamków, zamówienie przedłużki piera, podłączenie alarmu, dociągnięcie prądu. Szkoda, że dopiero za 3 tygodnie. Kolejne dwa weekendy mam już zajęte. Może to i dobrze, bo czuję zmęczenie.
  11. Super! Już wiem czemu tak długo nic nie wrzucałeś. Mam nadzieję, że teraz to się diametralnie zmieni. No i mam kolejną inspirację, żeby też tam dojść.
  12. Hej ! No cóż, przyznaję, że konstrukcja zawiera spory pierwiastek improwizacji i wynikających stąd rozwiązań suboptymalnych Zdaję sobie sprawę, że dach powinien być podparty bliżej krawędzi, ale tutaj problemem była długość szyny, która ma tylko 6m... Żeby ograniczyć ewentualny problem ze zwieszaniem się krawędzi dachu myślałem, żeby od środka dać stalową linkę naciąganą śrubą rzymską jak na załączonym schemacie. Nie wiem co myślicie? Co do usztywnienia konstrukcji dachu, to na szczęście od środka jest ona ciągle w pełni dostępna, więc można ją wzmocnić. Nie jestem przekonany, czy musi być aż taka wytrzymała, bo w końcu to lekki dach, ale problem śniegu faktycznie istnieje... W weekend się temu przyjrzę. Serdeczne dzięki za cenne rady. Mam jeszcze jedną zagwozdkę - jak uszczelnić przestrzeń pomiędzy onduliną a trójkątnymi płytami OSB stanowiącymi szczyty dachu?
  13. Kolejny weekend i kolejny kawałek roboty. Obserwatorium nabiera kształtu. Dzięki pomocy przyjaciela (który nie tylko spontanicznie przejawia talenty ciesielskie, ale również skutecznie zamówił pogodę , w związku z czym całą niedzielę mieliśmy bez opadów) udało się zamontować szynę do odsuwania dachu, zbudować konstrukcję dachu na wózkach i położyć większość poszycia. Właściwie gdybyśmy 5 minut dłużej pomyśleli, to byłaby nawet szansa, żeby dach skończyć. Niestety ondulina leżała zbyt daleko od miejsca budowy i nie skojarzyliśmy rozmiaru jej arkusza z długością krokwi. A wystarczyło zrobić nieco krótsze okapy. No nic. Trzeba będzie położyć drugą linię od szczytu dachu i gąsiory. Dach ładnie się przesuwa, nawet pod naporem niezbyt silnego wiatru. Plan na kolejny weekend to dokończyć dach i popracować nad wszelkimi uszczelnieniami i wykończeniami, żeby zamknąć konstrukcję przed deskowaniem. Trochę główkowania będzie. W czerwcu w końcu może uda się zamontować teleskop (choć dopóki nie zamontuję bardzo pożądnych zabezpieczeń, to na pewno nie na stałe). ups, trochę za dużo mi się zdjęć dodało, i nie mogę ich usunąć, bo jest jakiś mały zonk z edycją postu. sorry.
  14. Dzięki za poradę. Jeśli dobrze zrozumiałem zasadę, to lepiej nie podpierać na końcach, bo rozstaw jest większy ergo ugięcie w środku większe. W zasadzie powinienem był o tym pomyśleć a nie ślepo gapić się na zdjęcia licznych obserwatoriów. Jako, że szynę już mam i konstrukcję już mam, to zobaczę jak to będzie u mnie i w razie czego dorobię drugą parę słupów bardziej w środku (w maksimum ugięcia). Ja w zasadzie mam inny problem, bo: - Długość samego domku obserwatorium to 4m. - Również długość belek wystających poza domek, na które ma odjeżdżać dach do 4m. So far so good... - Chciałbym żeby dach tworzył okapy około 30 cm z każdej strony domku, więc długość dachu to 4,6m. - Szyny mają tylko 6m, a więc, żeby dach mógł odjechać i całkowicie odsłonić niebo, to szyna musi zaczynać się 1m od krawędzi domku (i kończyć 1m od końca belek wystających), a wózki na których jeździ dach muszą być w odległości 1,3 m od jego krawędzi. Już po tym jak wytyczyłem fundamenty okazało się, że nie mogę dostać dłuższej szyny, więc takie rozwiązanie jest próbą improwizacji i poradzenia sobie z tym problemem, biorącym się z pośpiechu i niedostosowania projektu do realiów. Z różnych powodów nie chciałem sztukować 8m szyny z krótszych kawałków. Tak więc mniej boję się o ugięcia szyny (która de facto będzie podparta w samym środku), a bardziej o ugięcia dachu na zewnątrz wózków. Niedługo jadę na wieś i mam nadzieję, że ta konstrukcja przy pomocy przyjaciela w ten weekend powstanie. Zobaczę jak się to sprawuje w praktyce. Będę na nasłuchu internetowym jeśli ktoś chciałby mnie przestrzec przed takim rozwiązaniem. Trzymajcie kciuki. .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.