Nie wiem czy to pomoże - moje pierwsze odczucia.
Od ponad tygodnia posiadam MAK 127. W poniedziałek pierwszy raz spojrzałem przez niego w kosmos z mojego balkonu w mieście. Pierwsze moje spojrzenie padło na Wenus, która za moment miała podążyć za Słoneczkiem za horyzont. Cieszyłem się niezmiernie jej widokiem, chociaż w okularze 20mm wygląda jak 2-3mm ziarnko. Ale widać jej kolory: u góry błękitne poprzez pomarańcz do żółci - SUPER. Dzień później doczytałem, że jest w koniunkcji z Merkurym, ale przegapiłem to bo następnego dnia były już chmurki.
Następnie przewędrowałem w gwiazdozbiór Kasiopei, ponieważ już się zrobiło ciemno i zaczął być widoczny. Moim oczom (oku tak właściwie) ukazywały się piękne jasne gwiazdy - radocha niezła. Postanowiłem, a jakże, poszukać Andromedy, no przecież musi gdzieś tam być!! Walczyłem w mrozie z pól godziny - klęska, chyba wciąż za jasno, w dodatku miasto. Przynajmniej jest plan na wyjazd .
Kolej na plejady - masakra - ile tam jest tego dziadostwa - piękna gromada gwiazd. Ale kiedy z za budynku wypłynął Orion szczęka mi opadła - Mgławica Oriona - to jest niesamowity widok. Zawołałem nawet mojego pierworodnego i też mu się podobało.
Zachęcony sukcesem przebiegłem szybko po liście Wimmera i mapach i spóbowałem zapolować na Kraba. Teraz już wiem, po godzinie na mrozie, i późniejszej lekturze internetu, że z miasta to raczej jej nie wypatrzę, ale i tak była frajda w poznawaniu gwiazd, ich nazw i próbach lokalizacji kolejnych obiektów !!!
Jedno co trzeba to wymazać z głowy zdjęcia z internetu kolorowych zdjęć mgławic obrobionych komputerowo wykonanych poprzez setki ujęć z masą filtrów i sprzętu. Wziual to zupełnie inna bajka.
A powiększenie to się przydaje do podglądania Pani Krysi na balkonie z osiedla oddalonego o 1km (chociaż częściej jej męża na ćmiku)
Podsumowując, jeśli masz kasę to kup najlepszy sprzęt jaki za niego dostaniesz, i który doświadczeni koledzy tutaj Ci podpowiedzą. Przeszukaj giełdy na forach - ja żałuję że tego nie zrobiłem bo Maków 127 jest od ch... i ciut ciut. A zaoszczędzone złotóweczki mógłbym wydać na dodatkowe szkiełka.
Jeśli coś się wydarzy najwyżej sprzęt pójdzie dalej, a ty zyskasz doświadczenie.
Wymądrzam się trochę ale dopiero co skończyłem podobne dylematy. Pozdrawiam.