Skocz do zawartości

Ned

Społeczność Astropolis
  • Postów

    132
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Ned

  1. Znalazłam takie coś http://allegro.pl/item1113642426_sky_watcher_dob_6.html i pytanie czy kupować , miałam chęć kupić sky-watcher sk909eq2. Pytałam sie gościa od aukcji ile by chciał , on mi odpisał że 690 (chyba się opłaca ?) a więc kupować ?

     

    No cena całkiem korzystna. Zależy tylko co konkretnie chcesz obserwować i jakie masz ku temu warunki? Bo refraktor 90 i wspomniany Newton znacznie różnią się od siebie pod względem możliwości i użytkowania.

     

    Jeśli zdecydujesz się na Syntę, targuj się ;)

  2. Nie dostaniesz nic super sensownego, a i z sensownym może być ciężko. Przynajmniej przy tak ustalonych kryteriach.

     

    Najlepsze co mi przychodzi do głowy to używana Synta 6" na montażu Dobsona.

    Jeśli musi być nówka sztuka, to może to http://deltaoptical.pl/teleskopy/teleskop-sky-watcher-synta-sk909az3,d815.html lub to http://deltaoptical.pl/teleskopy/teleskop-sky-watcher-synta-sk1309eq2,d697.html.

     

     

    A tak poważnie, to dozbieraj ;)

  3. Zakładając że się zdecyduję na syntę 8, to powinnam coś jeszcze do niej dokupić na dzień dobry albo w ciągu najbliższych 2 wakacyjnych miesięcy ? Niestety nie mogę poczekać do września, ale dziękuję Wimmer za propagandowy filmik, który rzeczywiście mnie uświadomił co do gabarytów takich instrumentów.

     

    Musieć, nie musisz. Wyposażenie jakie dostaniesz wraz z Syntą, na początek w zupełności powinno wystarczyć.

    No chyba, że takie drobiazgi jak ściereczka do optyki (przydaje się kiedy paruje lusterko wtórne) ;)

  4. Dobrze, że tu trafiłem. Mój NEQ6 ma identyczne objawy. Zbagatelizowałem je jednak po tym jak sprzedawca stwierdził, że "Takie dźwięki dla tego montażu są normalne i można to olać. A jak ktoś się bierze za rozbieranie i regulację montażu, to znaczy, że widocznie ma zbyt wiele czasu."

     

    Alien, pytanie do Ciebie. Rozkręcałeś zgodnie z radą JaLe'a czy regulowałeś na czuja?

  5. Jeśli dobsy wchodzą w grę, to możesz też rozważyć wersję wybajerowaną z autotrackingiem. Nie jest to GoTo, ale z pewnością jest wygodniej.

     

    http://deltaoptical.pl/teleskopy/teleskop-sky-watcher-synta-dobson-10-autotracking-rozsuwany,d1647.html

     

    W tym wypadku zostaje Ci ok. 1000 plnów na szkła czy filtry.

     

    Nie licz jednak na astrofoto DS. Za to łysego i planety powinno dać radę.

  6. Fakt.

     

    Tak jak powiedział Piotrek, HEQ5 jest lepszym montażem niż standardowe EQ5.

    Sprawdzi się w wizualu z podaną przez Ciebie tubą,

    a przy okazji (jeśli jednak zmienisz zdanie) może być bazą pod późniejsze eksperymenty astrofoto (np z jakims nieduzym ED).

    Z tego co się orientuję, kilka osób z tego forum wykorzystuje go do astrofotografii z bardzo dobrymi efektami.

     

    Lepszy montaż to większa stabilność no i większe możliwości doboru sprzętu optycznego na przyszłość.

     

    Jeśli chodzi o różnice jakościowe tub optycznych w podanych przez Ciebie zestawach SW i Celestrona, nie spodziewałbym się żadnych istotnych.

    Są składane praktycznie z tych samych części, przez te same żółte rączki. Co do różnicy w montażach, wypowiedzieć się nie mogę. Natomiast wyraźne róznice widać w wyposażeniu dodatkowym, które bogatsze jest w SW (dwa okulary i barlow). Jednak dobrze byłoby, gdyby wypowiedział się ktoś, kto obcował z obydwoma modelami.

  7. Zdanie z testu EQ6 na astronocach: "Producent podaje, że jest on w stanie dźwigać do 20kg obciążenia. Nie wiadomo jednak czy ta waga podana jest z przeciwwagami czy bez.". Tekst jest z 2006 roku, niemniej takie rzeczy krążą po sieci. A co do poprzedniego postu, to trójka wspomnianych "konsultantów" wykazała podobną wątpliwość co do tego, czy przeciwwagi powinny zostać uwzględnione, czy nie. Moja wcześniejsza wypowiedź miała przedstawić niespójność źródeł traktujących o nośności nominalnej. Ubolewam, że nie miałem okazji trafić na to niekwestionowane źródło, które masz na myśli.

     

     

    Jeśli teleskop jest za długi i działaja duże siły skrętne, to nawet 50% nominalnej nośności montażu może być za dużo!

     

    Przyznam, że nie rozumiem stosowania wykrzykników w tak spokojnym temacie. Ale fakt, siły skrętne są ekscytujące.

     

    Inną sprawą jest, że SW często zawyża nośność, co jest po prostu odzwierciedleniem jakości np w stosunku do montaży Takahashi, gdzie przekroczenie nośności podawanej przez producenta nie daje zauważalnych problemów, nawet w astrofoto.

     

    Zgadza się, nigdzie nie mówiłem, że jest inaczej.

     

     

    Pozdrawiam

  8. Widać że nawet nie poczytałeś [...]

     

    Wniosek nieco na wyrost. W zależności od źródeł spotykałem się z deklarowanym maksymalnym obciążeniem od 16 do 24 kg dla montażu EQ-6. Ponadto konsultowałem sprawę z trzema pracownikami (z osobna) najpopularniejszych "branżowych" sklepów internetowych. Wszyscy bez wyjątku wyrazili głębokie zaniepokojenie takim obciążeniem montażu. Rozumiem zatem, że wykazałem się karygodną naiwnością, wierząc w ich słowa.

  9.  

    Ja używam takiej tuby w połączeniu z EQ 6 SynScan i taka konfiguracja już jest nieco zbyt ciężka dla mojego montażu.

    Zwróć uwagę, że taka tuba waży około 15 kilo. Do montażu dostajesz dwie przeciwwagi o wadze ok 5 kilo każda, zatem należy dokupić kolejną, ewentualnie bawić się z przedłużonym prętem przeciwwagi bo inaczej nie uzyskasz odpowiedniego balansu. Zakładam jednak, że wybór padnie na kolejną przeciwwagę, choćby z racji dostępności. Zatem w tym momencie kładziesz na montaż jakieś 30 kilo + okular + szukacz, nie wspominając już o jakimkolwiek aparacie fotograficznym. Maksymalna deklarowana nośność EQ-6 to około 24 kg. Zatem kilka grubych kilo nadwagi.

     

    Oczywiście zestaw taki działa bardzo ładnie, tyle, że jest bardziej podatny na zużycie oraz awarie.

     

    A teraz zobacz deklarowaną nośność EQ-5 i z pewnością sam będziesz w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie ;)

     

     

    PS masz źle wklejone linki

  10. Może zamiast małych tub na paralaktyku sprobować z czymś wiekszym?

     

    Synta 6" lub 8" (cali) na montażu dobsona pokaże więcej niż wspomniany newton 130.

    Pozwoli to na obserwacje ciemniejszych obiektów DS.

    Dla dziecka to powinno być bardziej atrakcyjne.

    Niestety ciężko mi powiedzieć, które okaże się łatwiejsze w obsłudze.

    Jeśli jednak pomoc dorosłego będzie w zasięgu, dobson będzie dobrym wyborem.

  11. "Duży 114 mm obiektyw rejestruje o wiele więcej światła, jaśniejszy obraz i większą szczegółowość."

    - jeśli porównywać z nieuzbrojonym okiem to wszystko się zgadza.

     

    To do wizuala ledwo się nadaje, nie wspominając o astrofoto.

    A GoTo w tym wypadku to jak alufelgi w kombajnie, niby fajnie, ale raczej bez sensu.

  12. Chciałbym dodać nieco w kwestii potencjalnej konfrontacji z istotami inteligentnymi.

     

    Garstka oczywistości: Życie wiąże się ze zwiększaniem liczby osobników . Im większa liczba osobników, tym większe zapotrzebowanie na pożywienie, surowce, a co za tym idzie - przestrzeń (dobra te rozkładają się w przestrzeni). Jeśli w kosmosie spotkałyby się dwie* inteligentne formy życia (dla wygody załóżmy, że w momencie spotkania obie cywilizacje są na podobnym poziomie zaawansowania) musiałby nastąpić jakiś podział dostępnej przestrzeni i środków.

     

    Dopóki istniałaby równowaga sił, przestrzeni, warunków, dopóty można by wierzyć w mrzonki o współbytowaniu w harmonii (a równowaga taka jest niemożliwa do osiągnięcia). Celem nadrzędnym dla istoty żywej, jest życie ;>. Nie życie wszystkich gatunków, tylko gatunku własnego. Zatem każdy gatunek dąży do poprawy warunków w jakich żyje, czyli jednocześnie dąży do pogorszenia warunków konkurencyjnego gatunku.

     

    Każde zawahanie równowagi prowadziłoby do oczywistych następstw. Rasa która uzyskałaby przewagę, z oczywistych powodów chciałaby ją powiększać. Rasa dominowana chciałaby ten stan rzeczy zmienić. Zakładamy jednak, że w końcu rasa dominująca uzyskuje znaczną przewagę, choćby dlatego, że ma na to zdecydowanie większe szanse, niż rasa zdominowana na odwrócenie swojego losu. Powstaje konflikt interesów, którego nie da się rozwiązać dyplomatycznie. Spraw fundamentalnych - a taką jest byt własnego gatunku - dyplomacja nie dotyczy. Poza tym dyplomacja ma zastosowanie tylko przy względnej równowadze sił.

     

    Rasa dominująca może pójść dwiema drogami:

     

    1) jeśli obcy są "źli", bez ceregieli panoszą się po naszej części wszechświata, robią z nami i naszymi środkami co chcą

    (po prostu chcą dla siebie dobrze i nie ma w tym nic dziwnego)

    2) jeśli obcy są "dobrzy", zamykają ludzkość w "rezerwacie" i zmierzają do rozwiązania nr 1 mniejszymi kroczkami.

    (nadal chcą dla siebie dobrze bo dlaczego mieliby chcieć źle, ewentualnie dlaczego miałyby ich krępować ziemskie konwenanse [swoją drogą w rozgrywkach między ziemianami, jeśli w grę wchodzi konkretny zysk, konwenanse również nie mają większego znaczenia])

     

    Nie widzę żadnego racjonalnego powodu, dla którego nie mieliby eksploatować nas i naszych środków.

    (Oczywiście ludzkość zachowa się dokładnie tak samo, jeśli uzyska odpowiednią przewagę)

     

    Taki lajf ;)

     

    * przy większej ilości cywilizacji sytuacją oczywiście komplikuje się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.