Tak se myślę, że warto może, w sposób systematyczny, popracować nad świadamością mieszkańców bliskiej nam Kotliny Kłodzkiej(a zwłaszcza jej włodarzy) o stratach,także ekonomicznych, wynikających z niepotrzebnego "prześwietlania" położonych w okolicy miejscowości.
Przecież każdy z tych ludzi jest trochę astroamatorem i miłośnikiem rozgwieżdżonego nieba, skoro za każdym razem zadzierają głowy i wzdychają "łaaaał" na widok tego piękna. Pomyślmy o tym jak to robić, jakie materiały(może ulotki) przygotować by skutecznie przeciwdziałać zaśmiecaniu światłem.
Przykładem tutaj jest chociażby Międzylesie, widoczne nawet z Jodłowa, ze swoim przerośniętym dworcem i oświetlonymi jupiterami pustymi torowiskami. Jakiś absurd!
Jestem wystarczająco stary by rozumieć, że jeżeli nasze środowisko nie skrzyknie się już teraz, to nasza pasja będzie nas zmuszała w niedalekiej przyszłości do coraz bardziej desperackich, dalekich wyjazdów lub po prostu godzenia się na nędzne resztki tego, co dla pokoleń kiedyś było źródłem inspiracji.
Co WY na to?
Ja n.p. proponuję zaprosić na taki minizlocik burmistrzów Międzylesia, Bystrzycy Kłodzkiej. Coś fajnego opowiedzieć i pokazać, a jednocześnie wytłumaczyć, że te cuda można zobaczyć tylko na ciemnym niebie...i kiedyś ich zabraknie.