Skocz do zawartości

Nowok76

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 543
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez Nowok76

  1. Spirit mam ten sam problem co Ty. Z kobietą,ścianą balkonu i przede wszystkim czasem .

    Ostatnio robiłem IC 405 . Po 12 klatkach sufit balkonu nie pozwolił na dalsze focenie.

    Więc skierowałem teleskop na Konia. Wypaliłem 36 klatek i poszlem w kimono.

    Okazało się że po godzinie przyszła mgła. Musiałem wywalic prawie 30 klatek.

    Tak jak w twoim przypadku zdecydowanie za mało materiału. Trzeba dopalic więcej.

    Czekam aż Łysy przestanie świecić to zrobię wypad za miasto dokończyć sesje .

     

    Życzę pogody i cierpliwości :-)

    • Lubię 1
  2. Sprzedam EOS 350D modyfikowanego pod astrofoto.

    W aparacie został wymieniony filtr przed matrycą na Beaderowski.

    Aparat został także wzbogacony o chłodzenie matrycy ogniwem Peltiera.

    Chłodzenie świetnie się spisuję. Przy temperaturach poniżej 0* matryca nigdy mi nie szroniła.

     

    Peltier i aparat jest zasilany na 12V .

     

    Cena 500zł.

     

    W cenie aparat razem z odpowiednimi kablami.

     

    Proces modyfikacji został opisany w tym wątku http://astropolis.pl/topic/44670-eos-350d-hypermod/

     

    Dla zainteresowanych zdjęcia lepszej jakości prześlę na PW

     

     

    IMG_20140925_155140.jpg

    IMG_20140925_155221.jpg

    IMG_20140925_155313.jpg

  3. Darek. Słuchaj rad kolegów i nie powielaj typowych błędów. Pierwsze swoje astrofotki naświetlałem po naście minut i robiłem po pare obiektów jednej nocy. Teraz trzymam się zasady, że całą noc poświęcam na jeden obiekt i to jest dobry kierunek bo niekiedy jednej nocki za mało i trzeba doświetlać kolejnej (pogodnej, czyli np. po dwóch miesiącach). Pisałem Ci już, żebyś nie zbierał gównianych ilości materiału, bo będziesz tylko coraz bardziej sfrustrowany. Wyjdź z założenia, że na jasne obiekty poświęcasz co najmniej 3 godziny, na średnie 6, a za ciemne na razie się nie zabieraj :)

    To zgrubna instrukcja, ale masz szumiącego Canona i on potrzebuje co najmniej 40 klatek od 5 minut w górę. Moja lustrzanka szumi bez porównania mniej, a 30 klatek po 8 minut na jasnej M31 to mało, żeby pozbyć się szumu. Musisz mieć jeszcze więcej, bo Twoja siódemka może dać super foty, ale potrzebujesz sterty materiału.

     

     

    Loki pisze szczerą prawdę.

     

    Ja zauważyłem że chłodzony canon pozwala mi zejść z 50 klatek do 30 . Szum wychodzi taki zam.

    Lecz i tak staram się najmniej robić 50 klatek, ponieważ obróbka jest bezstresowa.

     

    Jak pisałem w innych postach że po między chłodzonym a niechłodzonym canonem jest kolosalna różnica.

  4. Drugi post wątku zawiera arcyciekawy dla nas temat – Symulację Plejad :)

    wiec ten pierwszy (tylko wyjątkowo tak spory) polecam raczej "po trochu", dla chętnych.

     

    MODEL STANDARDOWY

     

    Przeczytałem ostatnio, że jedyna teoria cząstek elementarnych,

    która sprawdza się w eksperymentach "Model Standardowy" tak naprawdę nie jest teorią takowych cząstek (w sensie jej wzorów i sedna).

    Te cząstki faktycznie to w niej nie istnieją jako "byty" pierwotne.

    Są one tylko "zagęszczeniami takiego czy innego pola".

    Fundamentami tej teorii są pola wypełniające przestrzeń.

    Pola:

    1. Elektryczne

    2. Magnetyczne

    3. Elektronu

    4. Kwarka

    5. Higgsa i inne.

    W 1925 roku genialny Erwin Schroedinger zakończył erę absolutnej dominacji kwantowego("dyskretnego") rozumienia cząstek, które zawdzięczano Nielsowi Bohrowi.

    Schroedinger Pokazał równania pola ("ewolucji" jego fal w jakimś okresie czasu) opisujące rzeczywistość w przestrzeni

    bez potrzeby powoływania wcześniej do życia elektronu. Z równań tych wynikały konkretne takie a nie inne orbity elektronów.

    Wnioski z równań opisujących "ulotne" pole rozciągające się w przestrzeni były niezwykle trafne,

    względem tego co było wiadomo o elektronach, co bardzo zaskoczyło ówczesnych fizyków.

    Także dzisiaj, po 88 latach od tamtego momentu, brzmi to niezwykle.

    Tak samo jak ze wspomnianym elektronem jest z pozornie konkretnymi kwarkami, a w konsekwencji z pozornie konkretnymi protonami.

    Dlatego wcale mnie nie dziwi, że współcześnie przypuszcza się, że nawet protony kiedyś się rozpadną.

    Co jest prawdą? Proton czy lokalne zagęszczenie pola kwarków?

    To już nie jest stary problem dualizmu korpuskularno-falowego tylko nowego podejścia (wielopolowego, odkrytego podczas budowy

    "Modelu Standardowego", który zaskakująco dobrze sprawdza się podczas eksperymentów).

     

     

    Tutaj się z Tobą nie zgodzę :-)

     

    Jeżeli chodzi o Model Standardowy jak na razie sprawdza się w 99% doświadczeń.

    Cząstki o których pisałeś są fizycznie materią. Po za bozonami które są cząstkami wirtualnymi przekazującymi informację o różnych właściwościach cząstek.

    Model standardowy jest na tyle poprawny że sam zaskakuje naukowców, tym bardziej że opiera się na funkcji falowej ( czyli prawdopodobieństwie ).

    Wiele urządzeń funkcjonuje w naszym życiu opartych na wyliczeniach Modelu Standardowego. Np. PET czy tomografy .

     

    Polecam książki :

    "Zrozumieć Niepojęte" Leon Lederman

    "Zagadka Nieskończoności " Frank Close

    " Higs " Jim Baggottt - Tutaj jest fajnie opisane pole Higgsa

     

     

    Pozdrawiam.

    Darek

     

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.