To jest chyba jednak nadmierne uproszczenie, z ktorym bym sie nie do konca zgadzal. Ukonczone studia przeszkadzaja w biznesie tylko wtedy, gdy jest to biznes typu np. myjnia samochodowa albo prosty handel, bo jednak majac okreslone umiejetnosci (np. techniczne) wyniesione ze studiow mozna opracowac np. jakies sprytne urzadzenie, oprogramowanie itp. i zrobic na tym naprawde niezly pieniadz. Praktyka jest dla pracowdawcy wazna, ale nieprawda jest, ze jest wazniejsza od wyksztalcenia. Sensowny pracodawca uwaza, ze skoro czlowiek skonczyl studia, to <a> ma potencjal, czyli sa szanse ze sie nauczy, jesli czegos nie umie (dlatego np. w wielu bankach itp. na stanowiskach kierowniczych pracuja ludzie po fizyce, geografii itp., czyli nie w zawodzie wyuczonym), <b> inwestowal w swoja przyszlosc, czyli mysli perspektywicznie. W dzisiejszych czasach praktycznie nie masz szans na stanowisko kierownicze nie majac wyzszego wyksztalcenia.
A to juz jest swieta prawda. Samo wyksztalcenie daje niewiele, trzeba sie jeszcze umiec sprzedac (tylko bez popadania w skrajnosci ), byc aktywnym i elastycznym
Najpierw jednak powinienes sobie chyba rzeczywiscie zadac pytanie jaka jest twoja filozofia zyciowa i do tego dopasowac technike dzialania. Haslo "stanowiska kierownicze" wywolalo u mnie podobne skojarzenia, jak u bas.sic -a (czyli "moj maz jest z zawodu dyrektorem").
Jesli chcesz miec studia tylko po to, zeby sie dopiac do wladzy, to moze lepiej zainwestowac juz teraz w dzialalnosc polityczna, jesli tylko po to, zeby miec kupe forsy, moze prosciej (i pewnie przyjemniej ) bedzie zakrecic sie kolo ladnej dziewczyny z mocno nadzianym tatusiem, ale jesli nie sprowadzasz celu zycia do robienia pieniedzy, to wybierz sobie taki kierunek studiow, ktory cie pociaga tematyka, zdecydowanie na mozliwie najlepszej (osiagalnej dla ciebie) uczelni, czyli raczej nie na prywatnej (jesli zalezy ci wylacznie na papierze prosciej i szybciej bedzie skoczyc na bazar i kupic stosowny dyplomik).
Jak juz sie dostaniesz na studia, skoncentruj sie na zdobywaniu wiedzy, a nie chalturach itp. Jesli masz problemy z plynnoscia finansowa - wez kredyt studencki (splacisz po studiach), ale wykorzystaj do maksimum to, co ci daje uczelnia. Ze swojej perspektywy moge powiedziec, ze sporo przedmiotow, ktore wydaja sie na studiach bezsensowna strata czasu, w pozniejszej praktyce moze sie jednak przydac (dzisiaj zaluje, ze olewalem niektore, malo ciekawe zajecia, bo bardzo by mi sie przydala ta wiedza, a teraz - po studiach - nie jest juz tak latwo nauczyc sie tego samodzielnie). Spora czesc studentow (zwlaszcza na kierunkach typu informatyka itp.) na starszych latach koncentruje sie na chalturach, czy nawet zatrudnia sie na caly etat, bo zachlystuja sie mozliwoscia zarobieniem sporej kasy. Oni maja pozniej duze problemy ze skonczeniem studiow (niektozy po prostu nie koncza; czasem po paru latach wracaja na uczelnie, zeby domeczyc dyplom - a tu gleba, bo program sie zmienil i juz nie wystarczy napisac prace dyplomowa zeby dostac magistra, tylko trzeba byloby jeszcze ze dwa lata postudiowac) i dostaja na koniec gorsze dyplomy (doba niestety nie jest z gumy od majtek - ma tylko 24 godziny, a czasem jeszcze trzeba sie przespac, wiec czsu na nauke nie starcza).
Jesli rzeczywiscie chcesz robic kariere dyrektora, to po studiach technicznych najlepiej dorobic sobie jeszcze chocby licencjata na jakiejs dobrej uczelni ekonomicznej (o jezykach nie pisze, bo to chyba oczywiste), a biorac pod uwage dewaluacje stopnia magistra mozna sie ewentualnie zastanowic nad jakims szybkim doktoratem (gdybys mial na takowy sprzyjajace warunki). Mimo ze przy takiej sciezce start bedziesz mial gorszy (finansowo) od swoich kolegow, ktorzy wczesniej zaczna prace, krzywa twoich zarobkow bedzie rosla duzo szybciej i w ciagu paru lat powinienes ich bez problemu przeskoczyc. Za to potencjalne mozliwosci obsady stanowisk bedziesz mial od nich znacznie szersze. W drugiej polowie / pod koniec studiow warto tez zakrecic sie kolo paromiesiecznej praktyki w jakiejs renomowanej firmie (i koniecznie wziac od nich papier potwierdzajacy, ze byli z ciebie bardzo zadowoleni) - w ten sposob juz po studiach bedziesz facetem z niezerowa (dobrze rokujaca) praktyka.