Skocz do zawartości

dyspa

Społeczność Astropolis
  • Postów

    200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez dyspa

  1. Witam serdecznie.

    Licząc na prawników (a może nie tylko) skupionych wokół Naszego forum proszę o pomoc w następującej kwestii:

    moja żona prowadzi nabór do pracy na stanowisko "biurowe", gdzie wchodzi w grę dyspozycyjność oraz "bieganie po schodach z segregatorami". Sytuacja na pozór trywialna, ale na pewnym etapie rekrutacji okazało się, że pewna kandydatka jest osobą niepełnosprawną (całkowita niezdolność do pracy - kręgosłup). Podkreślenia wymaga fakt, iż nie ujawniała tego faktu do momentu przedstawienia jej niemal wiążących decyzji...

    Czy orientujecie się czy osoba niepełnospranwa miała obowiązek poinformowania o swojej niepełnosprawności na samym wstepie rozmów kwalifikacyjnych? Jak wiadomo pracodawca pytać o to nie może, aby nie być posądzonym o dyskryminację. Żeby była jasność zarówno ja jak i moja żona nic absolutnie nic nie mamy przeciwko osobom niepełnosprawnym. Jednakże żona zatrudniona jest w firmie państwowej w której nikt nie jest w stanie zapewnić warunków wynikajacych z przepsisów dotyczących stanowiska pracy dla tej osoby, a pomoc prawna ze strony radcy prawnego ograniczyła się do wskazówki: "Pani poszuka sobie w internecie":) Totalna porażka

  2. "To co łączy audiofilizm z astronomią amatorską to także tuning. Poczynania noxiliego można porównać do wyczynań ATM-owców ze swoimi teleskopami. Znamienne, że zwłaszcza posiadacze słabszego sprzętu mocno ingerują w swoje zabawki, aby wycisnąć z nich jak najwięcej. W astro też kombinujemy: tu grzałeczka, tam łożysko, a tam GOTO do Dobsona :szczerbaty: Czasem to daje naprawdę spektakularne rezultaty, choć ktoś może żartować, że to próba zrobienia z malucha mercedesa. W droższym sprzęcie to zjawisko pewnie mniej występuje, bo nie słyszałem żeby ktoś grzebał w Taku czy Marku Levinsonie (no grzałkę zawsze można dołożyć, ale lepszy sprzęt nie musi być już na siłę tak mocno udoskonalany).

    "[/i][/i]

     

    Zdaje się, że analogia jest bardzo słuszna...

    Ci których stać na Taka czy Marka Levinsona za pół roku, czy rok (jeśli coś tam nie pasuje) zmienią na inny? W końcu ich stać.

    To my "małe żuczki" dłubiemy, tuningujemy, aby wycisnąć na maksa wszystko z naszych wymarzonych.... Newtonów na Dobsonie....

  3. Trochę spłycając temat moim zdaniem odpowiedź brzmi tak.

    Jeśli tańszy ma mniejszą selektywnośc, słabszą przestrzenność (zbliżoną do sali koncertowej-jak to ująłeś), to czy znaczy to tym samym, iż jest bliższy prawdy? Nie koniecznie bo zapewne będzie miał słabsze punkty w innych aspektach brzmieniowych np. barwa instrumentów. Myślę, że akurat w tym aspekcie wraz ze wzrostem ceny jest znacząco odczuwalne oddanie barw instrumentów w sposó bliższy natury. Jest to w mojej ocenie, swego rodzaju wypełnianie materii muzycznej "tkanką" (analogia medyczna?).

    P.S. Tak na marginesie często zdarza się, że prawdziwy rasowy Hi-End nie zawsze wierny jest jak pies naturalnym wzorcom. Wynika to z faktu, iż zalety takiego sprzętu są wypadkową pewnych cech własnych, gdzie nie zawsze liczy się dosłowna "wierność". Co nie znaczy,że takie podejście jest efekciarskie (zawsze występują swego rodzaju kompromisy, a ich stosowne wyważenie może pozwalać na osiągnięcie powalającego efektu końcowego....

    Pozdrawiam.

  4. Swoją drogą fajna wywiazała się tutaj dyskusja..

     

    Adam_Jesion - nie pierwszy raz zgadzam się z Twoją wypowiedzią w całej rozciągłości :rolleyes:

     

     

     

    Kurak -

     

    ..."w jednym z czasopism dla audiofilów były prezentowane kable zasilające, i dokładnie ludzie tam opisywali jakie to "wodotryski" dało się usłyszeć przy takim a takim to kablu (dziwne ale okazało się że był to najdroższy kabel, a strone obok zajmowała reklama sklepu sprzedającego te kable)"...

     

    Masz tu sporo racji :rolleyes:

  5. To znaczy, że masz okropnie słaby słuch, bo o ile osobiście nie posiadam dobrego wzmacniacza, kolumn itd to ostatecznie zdecydowałem sie na zakup wypasionych słuchawek i różnica między zwykłymi słuchawkami a tymi co mam jest powalająca.

     

    Wydaje mi się, że gdzieś jest pewna granica, której nawet nieduże przekroczenie wiąże się z ogromnym wydatkiem, a skutków nie ma wcale albo prawie wcale. Po przekroczeniu tej granicy zaczyna się extreem szpan a kończy użyteczność. Ja osobiście słyszę wyraźnie różnicę w dźwięku między kolumnami za 500 a za 5000 złotych. Ale nie widzę już różnicy między 5k a 50k. Powiem więcej - moje klapnięte ucho często podpowiada mi, że te za 5k są lepsze.

    Osobiście kupując sprzęt audio, poszedłbym do sklepu z paroma ulubionymi płytami, zamknął oczy na cenę i odsłuchał je w różnych odtwarzaczach/wzmacniaczach/kolumnach (przy założeniu że miałbym tyle pieniędzy ;) ).

     

    No i znów dochodzimy do swego rodzaju sciany. Wyraźnie słyszysz różnice na tym poziomie cenowym, a na wyższym juz nie... odpowiedź jest prosta, nie jesteś osłuchany ze sprzętem z wyższej półki i to nie jest żaden żart. Po prostu na tym poziomie "cenowymm" (JAKOŚCIOWYM) jest Twoja zdolnośc percepcji. Znów analogia do sprzętu astro nie każdy mniej doswiadczony obserwator potrafi dostrzec różnice w transmisji światła przez dwa rózne, ale dobre okulary...

    Ponadto co do tego, że w Twojej ocenie lepsze są kolumienki za 5kzł od tych za 50kzł, no cóż, a czy obydwie pary były odsłuchiwane na tym samym sprzęcie towarzyszącym, w tym samym pomieszczeniu i na tym samym materiale muzycznym?

    Jeśli tak, to nie wykluczam ewentualności, iż sprzęt towarzyszący już sam z siebie limitował (ograniczał np. zdolności analityczne głosników, bądź np. wzmacniacz nie poradził sobie z modułem impedancji, bądź fazą elektryczną obciążenia, które akurat w takim połączeniu (wzmak, kolumna) przełożyło się na taki, a nie inny efekt końcowy. Możliwości wytłumaczenia tego stanu jest wiele, i nie doszukiwał bym się tutaj potocznego nabiajania w butelkę potencjalnego nabywcy. Wiem to z autopsji, gdyż sam zajmuję się projektowaniem zespołów głośnikowych i co nieco juz na ten temat mogę powiedziec.... :Salut:

  6. mi się podoba . takie szkice dają pogląd jakie realne widoki zobaczymy w okularze teleskopu , ponieważ wiele początkujących osób się naogląda fotek i potem się rozczarowują po zakupie teleskopu. poza tym podziwiam zawsze osoby które potrafią obraz wizualny przenieść na papier :rolleyes:

    Nic dodać, nic ująć :Beer:

  7. ... Problem moim zdaniem leży gdzie indziej. Otóż ile ludzi słyszy różnice w dźwięku?! Między miedzianymi a złotymi końcówkami, między mp3 320kB/s a FLACiem, między kolumną za 1000 a za 60 000, między słuchawkami za 5 zł z bazaru a Sennheiserem za 600zł? Gwarantuje że mało! Ja nie słysze! I

    ...Brałem udział w badaniach sekcji naukowej akustyki, gdzie testowaliśmy w profesjonalnym studiu po okiem profesorków karty dźwiękwe oraz odtwarzacze przenośne. Było dużo uciechy xD.

    ...Nie wierze tyle osób ile twierdzi że słyszy różnice ją naprawde zauważało, tutaj już ma znaczenie tylko subiektywny wygląd marka i cena, a nia sama jakość dzięwku.

    Dlatego apeluje, zanim zaczniemy się bawić w "audiofilstwo" sprawdźmy czy da nam to coś więcej niż lans, szpan i podziw kolegów.

     

    No to poszlałeś... nie każdy musi zauważyć różnicę w dżwieku, to samo z obrazem (jako wspaniały dowód-uzupełnienie temat, który zainspirował twórcę tego wątku). Tam czytamy, że okular Nagler 31 dla wielu astroamatorów to "nie najlepszy wybór" bo fasolki, bo za ciężki, bo za rzadko by go używali itp. itd. Chylę czoła przed wszystkimi, którzy mają odrębne zdanie, tak jak i przed tymi, którzy twierdzą, że 8"Synta daje lepsze obrazy od małego APO. Jak zawsze, twórcy takich teorii mają rację, ale zarazem jej nie mają, dlaczego? No właśnie na jednych obiektach lepsza będzie mała lunetka, a na innych spory Newton. Do tego dochodzi jeszcze otoczka, czy ma się zmieścić w plecaku, czy też stoi w przydomowym ogródku...zawsze oceniajmy w konkretnym kontekście. Trudno mówić, że Zenithstar 66mm pokaże "Koński Łeb" w wizualu, a duży Newton (?), a co z Jowiszem lepiej bedzie w małym apo po 10 minutach od rozstawienia, czy w 12" po 1 godzinie...?

    To samo dotyczy sprzętu audio. Bawi mnie ocena sprzętu tylko na podstawie jego ceny, a często tak jest. Bardzo krzywdzące są opinie "kolesi", którzy wypowiadają się na forach "audio", jak w trakcie AudioShow, na które trafili przypadkiem i usłyszeli kolumy WilsonAudio. W ocenie takich gości brzmiały kiepsko na poziomie "poczciwych Altusów". Nie przyszło im jednak do głowy, że pokój był kiepski w ogóle nie przystosowany do tego typu demonstracji, może materiał muzyczny był do kitu itp.

    Wracając do sedna, sorki, ale karty dźwiękowe i odtwarzacze przenośne to tak mniej więcej jak refraktorki marki "Tasco" może autorytetu miało dodać profesjonalne studio, bądź profesorowie, ale chyba sam przyznasz, że róznice brzmieniowe kart dźwiekowych to taki strzał kulą w płot. Czy dostrzegłbyś różnice w obrazie pomiędzy dwoma wspomnianymi lunetkami Tasco, nawet jeśli jedna będzie skolimowana, :rolleyes: , a druga totalnie rozkolimowana :rolleyes: , życzę powodzenia.

    Dodajmy, że w wielu przypadkach elektroniki użytkowej z gatunku Hi-End, połowa sukcesu to zasilanie (chodzi oczywiście o wzmaki, Cd, przetworniki, napędy, przedwzmacniacze), a oczywiście w kompie ten element bez względu na wszytko jest delikatnie mówiąc do D:

    P.S. 1Gorąca prośba nie mylmy kart dźwiekowych, mp3, i innych cudów ze stratnym zapisem dźwięku nawet w profesjonalnym studio, nawet w towarzystwie profesorków ... ze sztuką w postaci prawdziwego sprzętu z duszą....jesli nie miałeś styczności z takowym serdecznie zapraszam do siebie na odsłuch :Beer:

    P.S. 2 Często szpan nie wchodzi w grę wielu audiofilów posiadających prawdziwe cacka pod strzechą milczą na ich temat w obawie przed ich kradzieżą.... taka smutna rzeczywistość.

  8. Jak już porównujemy astronomię do audiofilizmu, to muszę powiedzieć, że żaden, ale to żaden szanujący się audiofil nie kupiłby sprzętu bez wcześniejszego odsłuchu. Dlatego robsonie999 postaraj się przynajmniej raz luknąć przez tego Naglerka aby mieć spokój duszy ;)

     

    Pozdrawiam

     

    I tu zgadzam się z kolegą w 100% słuszna uwaga :Beer:

  9. No to pozwólcie, że i ja wtrące swoje trzy grosze (jako że jestem posiadaczem Naglerka 31 z LB8", a zarazem jestem audiofilem).

    Moja rada będzie następująca, jesli stać Cię na Naglera 31 i wiesz, że astronomia jest Twoją ogromną pasją to nie żałuj kasy!

    Zmienisz telep na większy, mniejszy, APO, SC... zawsze się przyda. Jego obrazy są na pewno o niebo lepsze od średniej klasy szkiełek. Oczywiście zawsze pozostaje pytanie przyrostu jakości względem ceny, ale tak jak piszę (jeśli Cię stać) to takie rozważanie jest bezzasadne. Jedno jest pewne na razie w tym zakresie ogniskowej chyba lepiej nie można niż z N31.

    Wiele tutaj porównań do audiofilskich "dokonań", tak się składa, że piszecie o tym, że sprzedają podgrzewacze do kabli (?), że słychac trzaski na CD, czego niestwierdzono na jamniku... owszem akcesoria w dziedzinie audio to temat rzeka jedne są przydatne (skuteczne) inne nawet audiofile traktują jak istną magię. Sedno w tym, że zarówno w wizualu, jak również w słuchaniu muzyki na szczęście możemy opierac się na własnych zmysłach (oko, ucho) i jak to w życiu bywa laik jesli spojrzy przez Syntę z ploslem na M31 będzie zdumiony, jak inny laik, który posłucha dobrze nagranej płyty na sprzęcie za 10.000 zł (mam na myśli zestaw np. CD, wzmak i kolumienki). Jeśli jednak tym samym laikom pokażecie obraz znów M31 w tym samym telepie z N31, czyż nie stwierdzi różnicy? tak jak pseudoaudiofil na tym samym sprzęcie z podpiętym filtrem sieciowym?? Zapewniam Was że różnica jest zasadnicza, aby odciąc się od wszelkich spekulacji czy to nie jakaś fikcja to proszę o ewentualną polemikę po "własnousznych" próbach, bo wtedy będzie to miało dla mnie jakiś sens. Tak na zakonczenie chciałbym dodać, że zarówno w jednej jak i w drugiej dziedzinie każdy element składowy ma znaczenie i nie każdy element składowy musi przekładac się na poprawę efektu końcowego, np Lumicon UHC oczywiście nie przyniesie korzyści na Saturnie, ale czy to przeczy sensowi jego zakupu? Moim zdaniem nie, zależy na co się nastawiamy, tak samo z N31 ten sprzęt w mojej ocenie jest absolutnie docelowy i topowy i znów wrócę do uwarunkowań ekonomicznych...

    Jeśli zaś chodzi o człowieka który słuchał sprżetu a nie muzyki, no cóż wielu audiofli popada w taki stan i nie wynika to z ich problemów emocjonalnych, lecz jedynie z braku akceptacji dla nagran masowych w fatalnej jakości i znów odniosę się do porównania np. popowej masowej płyty INXS i wydawnictwa "Stockfish Records" np. Chris Jones. To taki przykład mjący na celu zwrócenie uwagi na fakt, iż czasami lepiej słuchać muzyki ("sprzętu") mniej znanego wykonawcy dającej radość słuchania swego rodzaju uczestnictwa w zdarzeniu muzycznym tu i teraz, a nie przysłuchiwania się trzaskom z CD, bowiem właśnie zapewne ta płyta pochodziła od potentata (wydawcy muzycznego, który tłoczy krążki tylko z myślą o zysku, a jakość jest nie ważna bo i tak większość słucha na "jamniku").

    Reasumując w mojej ocenie nawet z Syntą 8" N31 nie będzie mezaliansem (jednyie cenowym) bowiem o jakości finalnej (wg teori słabego ogniwa) świadczy jakośc najsłabszego elementu, który jeśli przyjmując, że jest nim oczywiście telep, to jak pisano wyżej kiedyś zostanie zmieniony, a jesli nie i synta zostanie z Tobą na "zawsze" to będziesz miał świadomośc, że w tej kategorii okularów lepiej nie można.

  10. Jak w tytule, sprzedam okular serii QX 26 mm w oprawie 2".

    Sprzęt używany zaledwie kilka razy, stan techniczny (praktycznie fabryczny).

    Pozbywam się, gdyż przesiadam się na Hi-End (Nagler).

    Dla zainteresowanych mogę wysłać real foto.

    Cena? ... 300zł.

  11. Nie chcąc tworzyć nowego wątku, postanowiłem odświeżyć ten temat. Coraz częściej zastanawiam się nad sprzetem do astrofoto oraz nad sprzętem extremalnie mobilnym - typowym plecakowcem. Dlatego pragnę spytać czy macie juz jakieś własne doświadczenia z tym szkłem, a może jakaś alternatywa w zbliżonym zakresie cenowym?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.