Skocz do zawartości

slvmtz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    462
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez slvmtz

  1. 3 minuty temu, Auron napisał(a):

    W tym roku niestety w miejscu, w którym ja obserwowałem zaćmienie (środkowa część Arkansas) występował Cirrus, który (w mediach amerykańskich również zetknąłem się z taką opinią) niwelował efekt głębokiego przyciemnienia nieba. Zdecydowanie zaćmienie z 2017 roku było wtedy "ciemniejsze",  a tamtejsze obserwowałem z terenów Nebraski. 


    Ja byłem w Indianie, a konkretnie w centrum Indianapolis. Nie było najgorzej, ale tak jak mówisz - trochę cirrusa dało się zauważyć. Jestem szczęśliwy, że udało mi się zaobserwować całkowite zaćmienie Słońca, bo według prognoz... do fazy całkowitej miało być 100-procentowe zachmurzenie. 

     

    • Lubię 1
  2. Cześć,
    dzisiaj, a zatem 26 stycznia 2024 roku pomiędzy 21:00, a 21:30 blisko azymutu 100° zaobserwowałem dosyć mocny rozbłysk. Na samym początku podejrzewałem, że to wyładowanie atmosferyczne, ale radary pogodowe pokazują, że o tej porze nad Polską nie doszło do niczego takiego. Zacząłem się zastanawiać, co się w takim razie stało. Najbardziej logicznym wytłumaczeniem wydaje się przelot jasnego bolidu. Czy da się to w jakiś sposób potwierdzić?

    Współrzędne: 52°54'11.1"N 16°39'55.7"E

    Wideo (około 15 sekundy)
     

     

  3. 9 godzin temu, monter napisał(a):

     

    Sławek, tu już padło sporo cennych informacji na co zwrócić uwagę i nie ma co tu strzelać fochów, bo nikt Ci tutaj nie chce podcinać skrzydeł. Pogadaj z organizatorami zlotów odbywających się cyklicznie - kontakty masz w tym dziale (OZMA, Bieszczady). Powiedzą Ci na co zwrócić uwagę, a pokryje się to w znacznej większości ze słowami, które już zostały powiedziane w tym wątku.

     

    Zgadzam się z tym co piszą @DarX86 @ANowak i @gryf188 bo przemawia za tym doświadczenie uczestnika zlotowego. I do tego zmierzam - warto takie doświadczenie złapać i po kilku zlotach się przejechać. Przy okazji pogadać z organizatorami, pogadać z ludźmi, zobaczyć jak wygląda logistyka całości. Kilkudniowy zlot to co innego niż jednonocny event. 

     

    Zrobiłem sobie retrospekcję i mój pierwszy zlot to było 20 lat temu Borucino, później rozciągnięte w czasie OZMA, Kudłacze, Bieszczady. Dlaczego to poruszam, bo może zdziadziałem trochę, ale szczerze mówiąc nie chce mi się kimać w namiocie na OZMA, bo wolę pojechać w Bieszczady i kimać pod dachem domku. A nawet jak pada i jest ognisko, to można spokojnie posiedzieć pod dachem wiaty i strzelić browara.

     


    Jasne, tak - zauważyłem, że padło wiele przydatnych informacji już wcześniej i bardzo za nie dziękuję.
    Dziękuję również Tobie za odpowiedź.
     

  4. 20 minut temu, tex88 napisał(a):

    Wszystkie komentarze jakie się tutaj pojawiają to chęć podzielenia się swoimi przemyśleniami w sposób pozytywny/neutralny, a odbierasz to jakby złowrogie siły próbowały odebrać ci twoje zasługi, doświadczenie czy poczucie własnej wartości. Weź to ogarnij bo zaraz nikt się nie będzie udzielał :)


    Faktycznie, źle to ująłem i mogłem zabrzmieć jakbym zjadł wszystkie rozumy, a tak oczywiście nie jest. Chciałem tylko zaznaczyć, że już mam już pewne doświadczenie w organizowaniu festynów i nie prosiłem o porady w tym temacie. Zapytałem za to o porady dotyczące zlotów, czyli kilkudniowych wydarzeń astronomicznych... i kiedy pod takim pytaniem ktoś mi tłumaczy rzecz zgoła inną, to mam prawo dać się ponieść lekkim emocjom. Ale przepraszam, oczywiście to nie wina @gryf188. Nie musi przecież znać mojego życiorysu i mógł nie wiedzieć, że nie potrzebuję tak podstawowych porad. 

    • Lubię 1
  5. W dniu 23.11.2023 o 16:42, gryf188 napisał(a):

    Stanowczo trudno pogodzić typowy zlot z piknikiem . Jeśli chodzi o organizację pikników to miałbym takie spostrzeżenia. Organizujemy coroczne perseidy dla "zwykłych" ludzi i powiem że operacja wymaga sporo pracy . Pierwsze miejsce i socjal ale to macie . Dwa wolontariusze którzy zadbają o uczestników, poprowadzą obserwacje i pokazy sprzętu . Tu też bardzo dobrze sprawdza się wieczorny pokaz na niebie z pomocą lasera . Trzy , trzeba mieć atrakcje dla dzieci bo często ludzie przychodzą rodzinami , najlepiej jak są to zabawy i konkursy i tu też potrzeba ludzi i pomysłów.  Dobrze też mieć jednak jakiś system zapisów żeby mieć jakąś kontrolę ile osób będzie i jak ograniczyć ilość żeby dało się jakoś zapanować nad uczestnikami. Fajnie też jeśli uda się przy tym zaangażować jakieś koło gospodyń lub jakąś firmę kateringową bo to dobrze wpływa na współpracę w okolicy a też można coś zjeść podczas takiego pikniku. 


    Bardzo dziękuję za czas poświęcony na to, aby podzielić się kilkoma doświadczeniami na temat organizowania festynów astronomicznych. Czuję jednak, że ktoś próbuje w ten sposób umniejszyć mojemu dotychczasowemu doświadczeniu w tej kwestii. Przecież, gdyby nie to, że cyklicznie organizujemy festyny astronomiczne w Hucie (o czym wspomniałem w treści postu), to lokalna społeczność nie zauważyłaby potencjału w wydarzeniach astronomicznych, a co za tym idzie - zaułek astronomiczny w Hucie nigdy by nie powstał. Nie powstałaby też "infrastruktura", której brak bardzo mocno nam doskwierał podczas poprzednich edycji.

     

    Innymi słowy... z każdym kolejnym wydarzeniem zauważamy nowe potrzeby i staramy się wychodzić im na przeciw. Moje pytanie dotyczyło natomiast organizacji zlotu, a więc wydarzenia, które potrwa od jednej do kilku nocy, wymagało będzie zapewnienia określonych warunków i tak dalej. Zależało mi bardzo na opinii osób, które mają w tym temacie doświadczenie i faktycznie, kilkoro z nich zabrało głos. Dziękuję.

  6. Hej,
    pracuję nad ebookiem, który w założeniu ma być zbiorem cennych informacji o astrofotografii z punktu widzenia totalnego laika. Pisząc go, zakładam że odbiorca posiada tylko aparat fotograficzny i chciałby za jego pomocą cokolwiek uwiecznić, a potem jeszcze doprowadzić "to" do jakiegoś akceptowalnego stanu (możliwie najmniejszym kosztem). Poruszam w nim kwestię statywu, warunków meteo, zanieczyszczenia światłem oraz wielu innych ważnych z punktu mojego doświadczenia aspektów. Chciałbym niebawem wydać ten ebook w wersji płatnej, ale totalnie nie wiem jak się do tego zabrać. Nie mam firmy, więc raczej sprzedaż self publishing nie wchodzi w grę. W przypadku działalności nierejestrowanej też sprawa się komplikuje (przegadałem to z księgową). Dlatego... szukam wydawnictwa specjalizującego się w tego rodzaju publikacjach i chciałbym, abyście pomogli mi takowe odnaleźć w naszym astroświatku. 

    Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby ebook miał wersję fizyczną, jednak... wersja elektroniczna zdaje się być lepsza (moim zdaniem)

    Obecny konspekt wygląda następująco:

    1. Wstęp
    2. Zacznijmy od statywu
    3. Aparat fotograficzny
    4. Przygotowanie sesji astrofotograficznej
    5. Obróbka astrofotografii

    6. Ciekawe pomysły na astrofotografię
    7. Wstęp do wyższego poziomu zaawansowania
    8. Koniec


    Oczywiście całość jest bardzo ogólnikowa, ale jeśli jakieś wydawnictwo zechce zainteresować się pochyleniem nad tą pracą, to ja oczywiście wyślę całość do wglądu.
    Poniżej pozostawiam taki podgląd na szatę graficzną części ebooka. Wewnątrz oczywiście mnóstwo praktycznych wskazówek, pokazywania różnic na przykładach i tłumaczenia różnych aspektów podejścia do astrofotografii w tych zupełnie początkowych momentach. Gdy ja zaczynałem, ciężko było znaleźć tak skondensowaną wiedzę, więc wydaje mi się, że jest potrzeba, aby coś takiego powstało.

    Czekam na wasze komentarze.

    obraz_2023-11-22_200901877.png

  7. W dniu 21.11.2023 o 07:52, DarX86 napisał(a):

    A ja mam pytanie co rozumiecie przez "Zlot" ? Imprezę zamkniętą na zapisy takich świrów jak my, gdzie każdy przyjedzie ze swoim sprzętem i foci/obserwuje wymieniając doświadczenia. Czy może imprezę otwartą by przyciągnąć jak najwięcej zwyczajnych ludzi z ulicy?


    Dobre pytanie. Chcielibyśmy oczywiście, aby lokalna społeczność też coś wyniosła z tego wydarzenia. Własnymi siłami (dosłownie) przyczynili się do powstania tego miejsca i zastanawiam się na ile mamy prawo ograniczać im udział - skoro to miejsce dostępne publicznie. Z drugiej strony myślę sobie, że sformułowanie listy uczestników też jest dobrym pomysłem. Sporo przed zlotem będziemy wiedzieli jakiej frekwencji się spodziewać i będziemy mogli ją ewentualnie ograniczyć. Przegadam to z lokalnym radnym i wrócę możliwie najszybciej z odpowiedzią.


    Abstrahując od tego komentarza, chciałbym się odnieść do chęci pomocy przy organizacji. Dwie osoby napisały, że znają te okolice, pochodzą z niedaleka ... myślę, że takie info jest na wagę złota. Dziękuję za wasze chęci i w razie potrzeby pozwolę sobie pisać do Was na PW. 

  8. 39 minut temu, MateuszW napisał(a):

    Nie każdemu odpowiada namiot, ale myślę że bez problemu by się znalazło kilkadziesiąt osób. Ja np bym chętnie widział taką formę :) Zapewnić prąd, łazienkę i gotowe.

    Wrzesień to trochę późno na namiot, spanie może być nieprzyjemne.


    Z tym wrześniem 2024 to dlatego, że mamy jeszcze jeden projekt do napisania i we wrześniu prawdopodobnie zyskamy środki na realizacje dodatkowych inwestycji na miejscu. Wstępnie myślimy nad zakupem jakiegoś teleskopu, ale to jeszcze wymaga czasu. Natomiast w 2025 roku to już na pewno wrzesień z uwagi na całkowite zaćmienie Księżyca.

  9. 5 godzin temu, Gość na chwilę napisał(a):

    Jest kilka rzeczy o których musisz pamiętać:

    1. Nocleg w namiotach jest ok, ale tylko w lecie i też nie dla każdego. Musisz poszukać w okolicy jakiś domków letniskowych, pensjonatów lub hoteli zapewniających nocleg w przyzwoitych warunkach. Oczywiście zakładam, że chcesz zorganizować ZLOT a nie spotkanie pięciu kolegów. Do tego musisz pomyśleć, gdzie można wyżywić taką grupę.

    Noclegi są jedną z najtrudniejszych rzeczy, bo nawet zakładając że znajdziesz w okolicy np. salę weselną z pokojami noclegowymi do na 99% procent w nocy z soboty na niedzielę ( poza okresem postu- no ale to nie w lecie) będą niedostępne.

    2. Jeśli zorganizujesz zlot w lecie to masz krótką noc a i to jeszcze musisz trafić w nów Księżyca lub +- 4 dni od nowiu.

    3. Na polu musisz zapewnić toaletę.

    4. Dobrym rozwiązaniem jest namiot typu eventowego . W takim namiocie mieści się przy stołach 12-15 osób i mogą spokojnie operować laptopami, napić się herbaty lub zrobić sobie barszczyk Knorra w nocy ( bardzo ważne)

    5. Musisz przygotować dystrybucje zasilania dla setupów, czyli kilka punktów po kilka gniazd na polu. Musi to być BEZPIECZNE- żadnych prowizorek - organizator zlotu odpowiada za zdrowie i życie zlotowiczów. Najbezpieczniej jest zasilić to wszystko np. z transformatora separującego rzędu 3 kW - to wystarcza na 20 setupów.

    6. Dobrze jest wykupić polisę ( może być w cenie zlotu) od odpowiedzialności cywilnej organizatora w razie wypadków na zlocie.

    7. Dobrze jest wydzielić pole dla wizualowców i dla astrofotografów. Ci drudzy mają większe potrzeby jeśli chodzi o prąd natomiast ekrany świecące przy setupach przeszkadzają wizualowcom.

    Tak w ogóle to zadzwoń, wysłałem Ci smsa.

     


    1. Okej, cenne uwagi dziękuję. Myślę, że znajdzie się jakaś lokalna firma, która zapewniłaby catering dla kilkudziesięciu osób. Zwłaszcza, że tak jak napisałem - na miejscu mamy restaurację.

    2. Myślimy o wrześniu, gdy noce nie są jeszcze tak zimne.
    3. Napisałem, że jest.

    4. Mamy dużą drewnianą wiatę do takich celów, która jest osłonięta z dwóch stron, ale to nie problem by osłonić ją ze stron wszystkich.

    5. Mamy na miejscu gniazdka z prądem... opisałeś to trochę tak, jakbym miał się do słupa podłączyć i zadbać o to by napięcie było odpowiednio zredukowane do bezpiecznych wartości 😂
    6. Cenna uwaga, bardzo dziękuję.
    7. To też dobry pomysł.

    A jeśli chodzi o dzwonienie to przekażę Twój numer do lokalnego radnego, który w głównej mierze będzie odpowiadał za organizację tego przedsięwzięcia i któremu zależy na tym, aby to wydarzenie w takiej formie się odbyło. Mam nadzieję, że zadzwoni i skorzysta z Twoich rad.

     

     

  10. Dzień dobry,
    bardzo dawno temu miałem okazję opisywać wam piękny projekt, z którego jestem niesamowicie dumny, a którym jest Park Astronomiczny w Hucie niedaleko Czarnkowa. To miejsce wyrosło na fundamencie moich dotychczasowych działań popularyzacyjnych w regionie. Zestaw różnych atrakcji i udogodnień dostępnych na miejscu stale się rozszerza i to powoduje, że razem z lokalnymi władzami zaczynamy myśleć o wydarzeniu astronomicznym z prawdziwego zdarzenia. Dotychczas odbywały się tam spotkania astronomiczne, które ograniczały się do jednej nocy. Obecnie mamy boisko sporych rozmiarów, dostęp do prądu, toalety ... czyli krótko mówiąc - niezbędne elementy potrzebne do tego, aby można było na miejscu zorganizować zlot astronomiczny. Planujemy podjąć się tego rodzaju aktywności w przyszłym roku, ale... kompletnie nie wiemy, jak się do tego zabrać. Czy ktoś z was zechciałby się podzielić jakimiś istotnymi wskazówkami w tym temacie?

     

    W miejscowości znajduje się restauracja, Dino, jakaś agroturystyka (gdyby ktoś nie miał możliwości nocować w namiocie), plac zabaw, biblioteka... czyli mnóstwo czasoumilaczy dla zwykłych chleba zjadaczy.

     

    Mowa o tej lokalizacji: https://maps.app.goo.gl/uhmajkuEmZNpxHfQ7

    foty sprzed 2 lat, obecnie latem jest tam niesamowicie pięknie i zielono ;)

    PS. Wartością dodaną tego miejsca jest to, że o 22-23 gasną wszystkie lampy w okolicy (te w parku możemy wyłączyć od ręki) z powodu oszczędności prądu. Mam nadzieję, że po kwietniowych wyborach nic się w tym temacie nie zmieni.

    DJI_0765.JPG

    DJI_0771.JPG

    • Lubię 8
  11. Cześć,
    wybaczcie, że odkopuję stary wątek, ale stwierdziłem, że nie ma sensu tworzyć nowego. Mianowicie chciałbym powiedzieć, że miejscówka w Hucie nadal istnieje i nadal się rozwija. Ostatnimi czasy w zaułku pojawił się pewien nietypowy drogowskaz, na którym pojawiły się kosmiczne obiekty oraz wskazania dotyczące konkretnych zjawisk na nieboskłonie. Znaleźliśmy miejsce na to, aby umieścić kierunek w którym można zaobserwować Gwiazdę Polarną, Galaktykę Drogi Mlecznej (tak wiem, że się przemieszcza), Słońce w najdalszym punkcie i odległości do poszczególnych biegunów. Mamy jeszcze jedną tablicę do zagospodarowania i chciałbym podpytać o to, czy orientujecie się może o istnieniu jakiegoś spektakularnego zjawiska możliwego do zaobserwowania w Polsce (najlepiej z zachodnio-północnej części kraju) do 2045 roku? Pomińmy proszę zaćmienia (chyba, że byłyby naprawdę widowiskowe). Zależałoby mi na zjawisku, co do którego już dzisiaj jest ustalona pewna dokładna data.

     

    Brak opisu.

    • Lubię 1
  12. 8 minut temu, Darek_B napisał(a):

    Plan działania określiłem z Michałem Kałużnym, nie będę Ci tego streszczał bo nie mam powodu.

    Po drugie to Ty mnie zaatakowałeś w swoim poście, ja tylko przypomniałem swoje argumenty do obrony miejsca w Łapszance.

    I na koniec dobra rada jeśli nie jesteś specjalistą w tej dziedzinie to publikacją możesz więcej zaszkodzić niż pomóc.

    Mam uprawnienie budowlane od kilkunastu lat, na co dzień poza projektowaniem architektury zajmuję się też analizą architektoniczno urbanistyczną działek dla klientów więc to czy mi wierzysz czy nie jest bez znaczenia.

     

    Ja także ubolewam nad tą miejscówką i przynajmniej staram się pomóc, na razie Ty tylko za przeproszeniem, wymądrzasz się obrażają innych.

     


    Jeśli poczułeś się zaatakowany i obrażony to przepraszam. Nie taki był mój cel i miałem nadzieję, że jeśli napiszę "Nie umniejszając", to będzie to wyraźny sygnał by pokazać, że nie mam zamiaru Cię poniżać/obrażać lub Ci umniejszać. Po prostu post kogoś z forum nie powinien nigdy dla nikogo stanowić wyznacznika rzeczywistości. Ba! Nawet artykuł z 24tp.pl wymaga stosownego potwierdzenia stąd moje pytanie, czy ktoś mógłby tam pojechać i to zbadać. No cóż... też jestem w kontakcie z Michałem. Mam nadzieję, że jednak bardziej uda mi się Wam pomóc niż zaszkodzić ;) Nie byłem nigdy w Łapszance, ale czuję się poirytowany faktem, że ktoś bezczelnie niszczy świątynię astrofotografów.

     

    16 minut temu, Miesilmannimea napisał(a):

    Co to znaczy "ratować to miejsce"? Przypominam, że to czyjaś własność...

    Chcesz ją "ratować" to odkup tą działkę, zrób równy trawnik i nic więcej...

     

    Wybory za nami a komuniści wszędzie ;)


    Niech żyje wolny rynek ;) 

  13. 15 minut temu, Darek_B napisał(a):

    Hmm to mój zawód a nie nadinterpretacja.

    ps. Jeśli tak podchodzisz do rzetelności dziennikarskiej nie mając pojęcia o prawie budowlanym to nie wróżę skuteczności w publikacji.

    Co do planu zagospodarowania które sprawdzałem mam tylko jedno źródło: uchwałę rady gminy która to jako jedyna jest uprawniona do uchwalania planu miejscowego, ale pewnie o tym nie wiedziałeś.


    1. Nie znam Ciebie, ani nie wiem kim jesteś z zawodu i nie mam żadnych powodów by sądzić, że się na tym znasz.
    2. Nawet jeśli się znasz, to twój post napisany pod jakimś pseudonimem na forum astronomicznym raczej nie przekona sądu tak mocno, jak stanowisko urzędu gminy, starostwa, czy inspektoratu budowlanego wyrażone na piśmie, którym de facto zamierzam się kierować w tworzeniu tekstu.
    3. Znam prawo budowlane w zakresie, który jest mi niezbędny do życia tak samo, jak znam prawo podatkowe, czy prawo ruchu drogowego. Myślę, że to nie jest powód do tego, aby mi ubliżać i daruj sobie te uszczypliwości.
    4. Skoro się tak znasz, to napisz proszę, jak wykorzystałeś swoją wiedzę zawodową, aby ratować to miejsce? (nie liczę komentarza na forum)
     

  14. 1 godzinę temu, Darek_B napisał(a):

    Przecież to działka rolna i samowola jak pisałem wcześniej, nikt nielegalnie budujący nie wystawia tablic budowy. :fool:


    Nie umniejszając, ale to jest tylko Twoja ocena. Może masz nosa, a może jest to nadinterpretacja. ;)
    Pracuję nad pewną publikacją i chciałbym dopełnić rzetelności dziennikarskiej. 

    PS. Ale co do planów zagospodarowania to mam potwierdzenia z 2 jednostek, że to prawda. Te regulacje prawa miejscowego (mimo, że obejmują 2006 rok) nadal mają zastosowanie w rzeczywistości. 

  15. Jeśli na działce jest prowadzona budowa, to zgodnie z przepisami, powinna być tam tabliczka informacyjna z danymi kierownika budowy itp. Czy ktokolwiek jest w stanie podskoczyć tam i takie informacje pozyskać? Ja niestety mam ograniczone możliwości, ponieważ od Łapszanki dzieli mnie jakieś 500 km.

    Edit: Jeśli nie ma tabliczki to przydałaby się jakakolwiek informacja o tym, kto prowadzi tam prace ziemne.

  16. Hej,
    dobre pytanie i fajnie, że w społeczności znajduje się ktoś, kto chciałby z własnej nieprzymuszonej woli krzewić w dzieciach wiedzę o kosmosie. Zastanów się tylko, czy aby na pewno bezpłatna popularyzacja będzie dla Ciebie wystarczająco motywująca. Mam za sobą pewne doświadczenie w tej materii i myślę, że mogę się wypowiedzieć. Otóż swego czasu popularyzowałem astronomię w szkołach nieodpłatnie, ale był to czas, w którym kończyłem ostatnią klasę szkoły średniej i wchodziłem w etap kariery zawodowej. Potrzebowałem zajmować się czymś non-profit by mieć dobre zachowanie w szkole (to zawsze jest na plus), a poza tym by mieć zaświadczenia o prowadzonych zajęciach do CV (raz się przydało). Przez cały ten czas korzystałem z własnego sprzętu, kupionego z pieniędzy zarobionych podczas pracy sezonowej i oczywiście wypalałem resztki paliwa, które fundowali mi rodzice na dojazd do szkoły. Z tym, że to było w latach 2015-2018, gdy jeszcze nie miałem stabilnej pracy, a .... paliwo kosztowało lekko ponad 4 złote. Obecnie z wielu powodów koszty takiej inicjatywy okazują się wyższe i jeśli nie masz jakiejś pracy, to może być to wyzwanie, ale... dobra. Pytałeś o dofinansowania.

    W mojej okolicy działa Lokalna Grupa Działania. Oni co roku organizują nabór wniosków o dofinansowanie do jakichś wyjątkowych inicjatyw aktywizujących lokalną społeczność. Ludzie zazwyczaj składali tam wnioski o dofinansowanie na organizowanie jakiegoś ogniska, czy innego festynu wiejskiego i w świetle takich standardowych inicjatyw, wydarzenie astronomiczne było czymś spektakularnym. Co prawda, to dofinansowanie nie jest duże, biorąc pod uwagę koszty sprzętu astronomicznego, bo wynosi około 1000 zł, ale ... zawsze jest to jakiś pieniążek. Takie dofinansowanie może otrzymać nawet osoba fizyczna pod warunkiem, że później oczywiście odpowiednio udokumentuje, że pieniądze poszły na to, co było we wniosku. 

     

    Na Twoim miejscu złożyłbym wniosek o udzielenie informacji publicznej do gminy/miasta lub powiatu w którym mieszkasz z prośbą o to by wskazali, czy na obszarze twojego regionu działają jakieś tego rodzaju inicjatywy. Myślę, że warto z nich korzystać.

    • Lubię 5
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.