Moim zdaniem pies nie jest pogrzebany w tym czy SX czy Canon, oczywiscie SX jest bardziej czuly i ma mniejsze szumy, chodzi tu o ogniskowa i srednice obiektywu/zwierciadla to raz, a dwa to co wydaje mi sie, ze znaprawde piest pogrzebany jest w dokladnie prowadzacym montazu - zobaczcie na M33 jak wygladaja gwiazdki, sa okragle, mi nieczesto udaje sie takie uzyskac przy tak dlugich ogniskowych slepiac w druga lunetke i korygujac prowadzenie - przykladem moze byc M42 co zobilem, faktycznie jest ladna ale wiem ze moge z tym co mam jeszcze wiecej wycisnac - tylko musze jeszcze wiecej pracy w to wlozyc i pod niebem i w warsztacie :roll: