Dlaczego? Co jest złego w oglądaniu filmów? To filmy, a konkretnie Podróż na Kraniec Wrzechswiata, pozwoliły mi na nowo odkryć pasję z liceum, filmy pozwoliły mi zdobyć podstawową wiedzę a wizualizacje w tychże produkcjach pozwoliły mi lepiej zrozumieć wiele kwestii związanych z kosmologią czy astronomią.
Do tego niektóre cykle, jak How The Uniwerse Works, którego niewatpliwą wadą jest amerykański sposób narracji i dużą liczba naciągnieć czy przypuszczeń, zawiera bardzo dużo świeżych teorii i uwzględnia wiele nowych odkryć, czego nie znajdziesz w książkach z dawniejszych lat.
Cykl Planety Briana Coxa to chyba najpiękniej zrobione wizulizacje planet, do tego ze znakomitą narracją.
Oczywiście, że filmy nie zastąpią wiedzy z książek, bo na kartkach zwyczajnie zmieści się tego więcej plus wydanie książki jest tańsze niż produkcja filmu. Niemniej nijak nie deprecjonuje to filmów które są zdecydowanie lepiej przyswajalne dla ludzi świeżych w temacie, do tego dzięki wizualizacjom wywołują efekt "wow".
Mało tego, przy tak szybkim rozwoju astronomii i liczbie nowych odkryć dla mnie na przykład cenniejszym źródłem nowej wiedzy niż książki są artykuły naukowe.
Każdy powinien korzystać z takiego źródła wiedzy jakie mu pasuje, pod warunkiem że jest rzetelne i faktycznie jest źródłem wiedzy. Każde medium jest dobre, dopóki rozwija pasje i dostarcza nowych wiadomości