Skocz do zawartości

suchyy

Społeczność Astropolis
  • Postów

    779
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

2 obserwujących

Informacje o profilu

  • Skąd
    Lublin

Ostatnie wizyty

1 633 wyświetleń profilu

Osiągnięcia suchyy

1,8 tys.

Reputacja

  1. O znalazłem: TUTAJ rozpoczęła się dyskusja z Kol. @Marvaz o extreme macro. Może Kol. @rudy28 zdradzi trochę więcej swoich technikaliów związanych z preparowaniem owadów do tego typu makro? Pozdrawiam, Jurek.
  2. ... no jak żywy? Obstawiam, że to preparat! Już tu była kiedyś mowa o fotografowaniu preparatów. Chyba @Marvaz coś kombinował w tej materii i przedstawiał takie fotki, ale może się mylę. Kupę roboty jest z przygotowaniem takich preparatów, ale przynajmniej nie uciekają , jednak ja wolę fotki żywych modeli. Może Kolega @rudy28 coś więcej napisze o tym, bo temat jest ciekawy i poda przy okazji jakiego sprzętu używa do focenia makro? pozdrawiam, Jurek
  3. @holeris no właśnie, ja też używam najczęściej do robienia motyli mojego przymusowego zestawu ptasiego (nadal mam nadzieję, że póki co), czyli Olympus PEN E-PL9 + M.ZUIKO DIGITAL 40-150mm 1:4-5.6 R ED MSC. Kiedy spotkałem osadnika to akurat na kompakciku miałem założony obiektyw M.ZUIKO 30mm 1:3.5 MACRO (1.25x) ED MSC, który jest dobry do robienia zdjęć "z przyłożenia". Obiektyw ostrzy już przy 9,5 cm od matrycy aparatu (czyli przy samym szkle), ale ma bardzo małą głębię ostrości (niezależnie od ustawionej wartości przysłony), więc w makro praktycznie dobrze spisuje się gdy robimy stos z fotek (stacking ostrości), a z tym jest kłopot w naturze, zwłaszcza kiedy fotografujemy obiekty dynamiczne (np. motyle). Amatorska puszka (PEN E-PL9), niestety nie grzeszy szybkością i brak jej porządnego algorytmu autofokusa, czyli zarówno kontrastowego jak i fazowego (PEN ma tylko bardzo zawodny algorytm AF kontrastowy). No i tu się kwadratura koła zamyka - czyli wymienić sprzęt, ale to ponad 20 tys. tak skromnie licząc za lepszą puszkę i jedno szkiełko do makro (sprzętów używanych foto nie kupuję)! Z ciekawości sprawdziłem na ornitho.pl lokalizacje występowania na mapie Polski motyla: osadnik egeria (przygodne zgłoszenia z ostatnich dziewięciu lat) w porównaniu do rusałki pawika. Osadnik egeria. Rusałka pawik. Pozdrawiam, Jurek.
  4. 23-04-2023. Wszystkie barwy wiosny 2024 (krótki fotoreportaż). Myślę, że nie ma co się rozpisywać za wiele. Mimo masakrycznych przymrozków (jak na kwiecień), które zdewastowały w ostatnich dniach uprawy rolne i sadownicze w naszym kraju , wystarczy spojrzeć na poniższe zdjęcie - cała "tęcza" w jednym kadrze , aż się cieplej robi na duszy. Wiosna już nie powinna odpuścić i tego się trzymajmy! Zakwitł pigwowiec (trochę zdewastowany niskimi temperaturami). Zakwitły krzewy mahonii (również widoczny wpływ niskich temperatur na kwiatostan). Przechodząc przez niewielką "dżunglę" , porastającą obszar między osiedlami na południu Lublina, trafiłem na kolejnego rusałkowatego do kolekcji. Osadnik egeria (Pararge aegeria) był mocno pobudzony, tylko na krótką chwilkę siadał na nagrzanej przez Słońce ścieżce i nie dał się skubaniec podejść bliżej. Motyl pospolity, niemniej rzadziej widywany niż np. popularny rusałka pawik. Po drodze ustrzeliłem również owada z rodziny pseudosmuklików ("skromnych rozmiarów pszczoły ubarwione dość monotonnie"). Niestety nie podejmuję się jego identyfikacji, gdyż w Polsce występuje ok. 57 gatunków i są one bardzo podobne do siebie. Tylko prawdziwe makro w kilku ujęciach, zrobione sprzętem kol. @holeris pozwoliłoby wydać właściwy werdykt. Jeszcze raz udało się pstryknąć fotkę śpiewającego samca kapturki (w tak krótkim odstępie czasu: TUTAJ pierwsze zdjęcie). Cały czas krył się w liściastej gęstwinie, więc trochę musiałem go "ścigać" zanim jakie takie ujęcie, w przerwie między krzaczorami udało się pozyskać, a i tak odwrócił się do mnie d..ą (za przeproszeniem), jak za pierwszym razem. Po skierowaniu wzroku na ziemię dojrzałem "leniwca pospolitego", spoczywającego pod krzakiem. Początkowo myślałem, że to oswojony "kanapowiec", wypuszczony chwilowo na "wolność" (tylko skąd w takim miejscu?), ale byłem w błędzie, bo kiedy zbliżyłem się do niego na trzy metry, zerwał się jak oparzony i techniką typowego dzikusa błyskawicznie zniknął w krzakach. Zabawna historia na koniec, również z kotem: atak "tygrysa". Ktoś wypłoszył kota-dzikusa, który siedział do mnie tyłem, kiedy zbliżałem się do niego. Kocisko w panice wybiegło całkiem niespodziewanie zza ogrodzenia z siatki wprost na mnie. Kiedy mnie dostrzegł tuż obok, tak się wystraszył, że wyskoczył naraz z czterech nóg w górę. Wyglądało to tak przekomiczne , że aż mnie zamurowało na moment i nie zdążyłem z zaskoczenia drugi raz nacisnąć migawki, a szkoda, bo byłoby to pewnie zdjęcie stulecia! Kwitnąca jabłoń (jeszcze przed przymrożeniem). Olympus PEN E-PL9 + M.ZUIKO DIGITAL 40-150mm 1:4-5.6 R ED MSC or M.ZUIKO 30mm 1:3.5 MACRO (1.25x) ED MSC. Pozdrawiam, Jurek.
  5. 20-04-2024. "Czarne oczka, ruda kita, to wiewiórka pospolita ...". Dzisiaj przypadkiem wpadła mi w kadr "ruda". Wiewiórka pospolita (Sciurus vulgaris), najpewniej podgatunek zamieszkujący Europę Środkową w tym Polskę: Sciurus vulgaris fuscoater. Jak pisał wyżej @Szychor: "szału nie ma, pogoda nie rozpieszczała", a ja stałem przy pniu dębu, strzelając do wiewiórki prosto w niebo (pod światło), próbując coś wyłapać między gałęziami rosnących gęsto krzewów. Dla kompakcika i mojego błędnika było to niezłym wyzwaniem, żeby złapać tak sympatycznego i nadzwyczaj ruchliwego gryzonia na wyświetlaczu LCD aparatu foto (przypominam: bez wizjera!). Spróbujcie zakleić w swoich sprzętach foto wizjer elektroniczny taśmą i robić wszystkie zdjęcia tylko przy użyciu LCD! Da się, ale ... . Popatrzcie dokładnie na poniższą fotkę, widać wyraźnie, że jest to samica , ... ... noo i apetyt dopisywał mamuśce. Świeże pędy kwiatostanów musiały być wyborne. Być może w gnieździe czekają już młode, które trzeba wykarmić, a z tym musi sobie jak zwykle radzić sama. Niestety, jakaś stara, sucha gałązka trzasnęła bardzo głośno pod moim butem i wystraszona wiewiórka czym prędzej pognała na szczyt korony drzewa. Poza tym zaczynało coraz mocniej padać i sam również musiałem salwować się ucieczką. Olympus PEN E-PL9 + M.ZUIKO DIGITAL 40-150mm 1:4-5.6 R Pozdrawiam, Jurek.
  6. 19-04-2024 Wiosenne reminiscencje zimowych klimatów. Wiosna zawitała już na dobre, a tu temperatury (chwilami) zimowe i to dosłownie, nie w przenośni. Kilka fotek z dzisiejszego przedpołudnia, słonecznego, ale rześkiego u mnie w Lublinie! Zakwitła kalina (gatunek hordowina - Viburnum lantana). Słońce toczy się po nieboskłonie już dosyć wysoko i mimo chłodnego powietrza, grzało dzisiaj całkiem ładnie. W czasie spaceru natknąłem się na popularną sierpówkę, która z lubością opalała się w wiosennej, coraz wyższej trawie. Obszedłem rozanielonego ptaka z daleka, aby nie płoszyć i przerywać mu przyjemnych doznań. Krzewy i korony drzew zaczęły szybko zarastać liśćmi i coraz trudniej dorwać małe, ruchliwe ptaki, zwłaszcza moim kompaktem (bez wizjera elektronicznego). Pokrzewka czarnogłowa (Sylvia atricapilla), czyli popularna kapturka, akurat samiec (samice mają brązową czapeczkę). Siedział na gałęzi kwitnącego, młodego orzecha włoskiego i śpiewał bardzo donośnie jak na tak niedużego ptaka. Niestety pozował niecierpliwie, nie dając mi ani chwili czasu na lepsze, ręczne podostrzenie autofokusa z algorytmem tylko kontrastowym. W gęstych krzaczorach, dwie modraszki żerujące przed południem, zachowywały się bardzo cicho, jak na te ptaki (być może para lęgowa). Gdyby nie ich wrodzona ruchliwość w czasie poszukiwania robali, pewnie poszedłbym dalej, a tak udało mi się ustrzelić jedną, ale skrytą w cieniu zarośli. Na koniec jeszcze jedna fotka, którą wcześniej odłożyłem do lamusa. Kolejny motyl z rodziny rusałkowatych do kolekcji. Początkowo sądziłem, że to rusałka pokrzywnik, ale okazało się, iż jest to: rusałka ceik (Polygonia c-album), którego ustrzeliłem 1 kwietnia. Jest to osobnik dorosły, który przezimował i spotkać je można bardzo wczesną wiosną, nawet w lutym (w ciepłe dni). Drugie pokolenie pojawi się od lipca. Ma fantazyjnie wycięte skrzydła w odróżnieniu od pokrzywnika. Niby gatunek pospolity, a widzę go pierwszy raz (może faktycznie wcześniej myliłem z pokrzywnikiem). Olympus PEN E-PL9 + M.ZUIKO DIGITAL 40-150mm 1:4-5.6 R Pozdrawiam, Jurek.
  7. @tex88 jak znajdziesz coś ciekawego to daj znać. Istotne jest o jakiej długości fali LEDy będą zastosowane w oświetlaczu. Jest sporo materiału w necie, gdzie entomolodzy analizują ten problem - można się z tym zapoznać. Przy pierwszym, testowym podejściu ja będę próbował użyć 8 szt. LEDów (gotowych modułów z radiatorami: 4 x UV, 2 x cool white, 1 x green, 1 x Blue) o max. mocy 3W (każdy moduł), ale pracujących przy prądzie 350mA (1W/moduł), tak żeby zasilać konwertery modułów z powerbanku 5V 20/30 Ah 2xUSB 2A. Jak pisałem wcześniej całość musi być nie za ciężka, przenośna, ze składanym ekranem, tak żeby wszystko zmieściło się w niedużym plecaku - wtedy bez problemu wjedziemy rowerem do lasu. To ma być przyjemność, a nie mordęga z tachaniem ciężarów. Jakieś kompromisy trzeba będzie zapewne zrobić, ale to wyjdzie w praniu. Pierwsze testy u mnie na balkonie (nareszcie dam "popalić" sąsiadom , którzy dookoła naczepiali na balkonach tych cholernych chińskich ledowych bździdełek solarnych ). Pozdrawiam, Jurek.
  8. .... a ja przymierzam się do "wabienia" (nie czatowania na "strzał"), ale tylko "robali" (szczególnie tych latających, zwłaszcza nocnych) przy pomocy białych ekranów z płótna i/lub rękawów z gęstej siatki podświetlonych oświetlaczem LEDowym (UV+W+B+G). Poniżej "menażeria" zwabiona w Gabonie (Park Narodowy Ivindo fot. Michael Ochse 11.2017) źródło ... oczywiście u nas nie ma co liczyć na taką bioróżnorodność, ale sam jestem ciekaw co się uda przywabić w krajowych warunkach i różnych miejscach. No i pewnie fajnie jest mieć co fotografować pod ręką, a nie biegać od krzaczka do krzaczka za owadami, bo gnaty coraz starsze, a chęci coraz mniejsze. Mam w planach opracowanie kompaktowej (przenośnej) konstrukcji ekranów z takim oświetlaczem LED z dostępnych u nas elementów i pewnie jakiś szczegółowy (jak to mam w zwyczaju) tutorial nt. napiszę. Jeśli Kogoś zainteresuje ta tematyka, to szukać w necie pod hasłami np.: entoLED, lepiLED. Pierwsze próby z oświetlaczem LEDowym (W-białym) już miałem, co opisałem TUTAJ od TEGO MIEJSCA i czytać dalej. Pozdrawiam, Jurek.
  9. Nawiązując do mojego wpisu z 28 marca (TUTAJ) mam do przedstawienia zaległy materiał nt. ciekawego ptaka: czeczotki. Żeby się nie powtarzać, zainteresowanych odsyłam jeszcze raz do linku, gdzie Wrocławska Grupa Obrączkarska ODRA opisuje szczegółowo i przedstawia fotki podgatunków czeczotki (zwyczajnej, brązowej, tundrowej), pozyskane w czasie obozu ornitologicznego w Bukówce. Oto jedna z fotek WGO ODRA, przedstawiająca czeczotkę brązową w czasie obrączkowania ... źródło ... i dla porównania moja czeczotka (jedna z dwóch, prawdopodobnie czeczotek brązowych, zaobrączkowana, co widać na fotce) ustrzelona 27 marca na peryferiach Lublina (podobna pozycja, jak ptaka na fotce powyżej). W innym ujęciu widać wyraźnie charakterystyczny karminowobrązowy "berecik" na przodzie głowy ptaka (akurat ostatnie promienie słońca między chmurami rozświetliły obraz). Były tylko dwa ptaki (jeden zaobrączkowany, jak wspomniałem wyżej), które ukryte w gęstych krzaczorach, zachowywały się ostrożnie, jak dobrana już parka szykująca się do lęgów. Trzymały się blisko siebie i odfrunęły razem (w kierunku pobliskich drzew), kiedy się w końcu mnie przestraszyły. Ta parka czeczotek nie przypominała rozbrykanego stadka zimujących u nas ptaków, skaczących z gałęzi na gałąź, wysoko w koronach drzew (co pokazywałem 22 stycznia). Co prawda przełom marca i kwietnia to chyba jeszcze końcówka okresu wiosennej migracji czeczotki, ale coś mi intuicja podpowiada, a przynajmniej chciałbym w to wierzyć, że to mogła być jednak para lęgowa, która w tym wyjątkowo ustronnym, spokojnym i zacisznym miejscu przygotowywała się do gniazdowania! Niestety brak wolnego czasu nie pozwolił mi dokonać weryfikacji tego odkrycia. Jak rzadkie są obserwacje gniazdowania czeczotki w Polsce świadczą nieliczne zgłoszenia do mapy gatunkowej par lęgowych na Ornitho.pl. Poniżej dwie mapki ze zgłoszeniami z ostatnich dziewięciu lat. Czeczotka zwyczajna: Czeczotka brązowa: Pozdrawiam, Jurek.
  10. Noo, to coś dla odmiany! Sex party u nartników. Nartnik duży (Gerris lacustris) ... ... i wyścigi par małżeńskich (skąd my to znamy? ) tylko, że to panie noszą swoich wybranków na plecach! Zobaczcie jak cwaniaki trzymają się grzbietu swoich połowic, obejmując je przednimi (krótszymi nogami, używanymi na co dzień do łapania ofiar), pomagają sobie przy tym nogami środkowymi i czułkami, żeby nie odpaść. Innymi słowy: samica jest w super kleszczach: "moja Tyś i niczyja więcej". Prawdopodobnie potrafią boleśnie ukłuć kiedy się je łapie, o czym wcześniej nie wiedziałem. Początkowo miałem taki zamiar, żeby lepiej im się przyjrzeć z bliska, zwłaszcza, że do takiego aktu wandalizmu zachęcał fakt, iż całe mrowie nartników kręciło się tuż przy brzegu Bystrzycy, gdzie miałem łatwe podejście do wody. Ostatecznie zrezygnowałem, zapewne dobrze robiąc nartnikom i sobie samemu! Pozdrawiam, Jurek.
  11. @holeris, SUPER fotka komara! Ten Twój zestaw do makro kocham zaocznie, ale to miłość nieodwzajemniona i chyba już tak pozostanie. Wygląda na to, że ten komar to np. któryś z Ochlerotatusów występujących w Polsce (a jest ich ok. 25, natomiast wszystkich komarowatych u nas jest ok 47 gatunków i niestety brak fotek większości), może Doskwier łąkowy (Ochlerotatus caspius), którego fotka jest na insektarium, ewentualnie Ochlerotatus annulipes (fotka jest na stronie Raimo Peltonena) czy Ochlerotatus cyprius? Jedno jest pewne to samica (delikatne czułki). Samce mają bardziej "owlosiony aparat węchowy" żeby mogły odszukać samice. Zgadzam się z Kol. @holeris identyfikacja komarów to masakra - brak dobrych fotek i duża zmienność ubarwienia w obrębie poszczególnych gatunków stwarzają ogromne utrudnienie. Pozdrawiam, Jurek
  12. ... @Krzysztof z Bagien, nie wydawaj Kolegi (chyba, że może tam włazić?), bo z tego co bębnią mieleckie media rezerwat nie jest udostępniony dla zwiedzających. Pozdrawiam, Jurek.
  13. @Szychor, uroczy zakątek ten nowy rezerwat. No to teraz czekamy na zdjęcia: sóweczki i raka szlachetnego. Pozdrawiam, Jurek.
  14. ... i to naprawdę grubo! @Szychor, miał farta!! Zazdroszczę!!! Jak szacują z grubsza lek. weterynarii prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest jak 1 na kilkaset tysięcy. Śniegu u nas jest w ciągu roku tyle co na lekarstwo, więc takie osobniki eliminuje (w szerokim pojęciu tego słowa) sama przyroda, niestety. Pozdrawiam, Jurek
  15. @Pablus, jaka była odległość do punktu ostrzenia podaje soft autofokusa w aparacie fot. i oprogramowanie w "puszcze" zapisuje taką informację w EXIF-info, łącznie z innymi parametrami. dotyczącymi ekspozycji zdjęcia i typu sprzętu ("puszki", "szkiełka"), którym fotografujesz. Taka kompletna informacja może być dołączona automatycznie do pliku zdjęcia (jpg) wyrzucanego wprost z kamery. Tak jest w moim Olympusie PEN E-PL9. Z innymi "puszkami" nie mam doświadczenia, więc niech się Koledzy wypowiedzą. Musisz EXIF-info otworzyć w swojej przeglądarce graficznej. Ja używam tradycyjnie już od wielu lat do szybkiego przeglądania obrazków (ustawiona jako domyślna) darmowej przeglądarki IrfanView (polecam). Otwierasz zdjęcie w IrfanView i aby wejść do EXIF-info klikasz na górze: Image. Z otwartego paska wybierasz i klikasz: Information (pierwsza pozycja). Otwiera się małe okienko o nazwie: IrfanView - Image properties. Jeśli w dolnym lewym rogu nowego okienka zobaczysz buttonik: EXIF info, to będzie oznaczało, że masz dostęp do parametrów zdjęcia (dane z kamery zostały zapisane łącznie z plikiem zdjęcia). Klikasz na EXIF info, otwiera się nowe okienko z przewijanym paskiem, bo danych dotyczących sprzętu i ekspozycji jest sporo. Gdzieś pod koniec listy danych będzie: Focus distance z podaną wartością odległości do punktu ostrzenia (u mnie z dokładnością do trzech miejsc po przecinku dla jednostki długości: metr). Trzeba jednak podchodzić do tego ze sporym dystansem, coś niecoś na ten temat może napisać @fizyk5. Pozdrawiam, Jurek. PS Oczywiście taką informację możesz uzyskać z programów używanych do wywoływania RAWów (np. LrC, OM Workspace itp.) Trzeba je tylko odpowiednio skonfigurować po zainstalowaniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.