Skocz do zawartości

krzysztof1594

Społeczność Astropolis
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez krzysztof1594

  1. Maska bahtinova już wydrukowana jest - także postaram się dzisiaj/jutro zobaczyć jak to będzie wyglądać. Dzięki!
  2. Okej! A więc nieco mnie uspokoiłeś z tym wyciągiem - to oznacza, że te problemy są do obejścia - zacznę od próby zastosowania sensownych podkładek. Jeśli chodzi o zdjęcia - tutaj czasy naświetlania były rzędu 1/100 - 1/125s. Akurat wyjątkowo stabilnie zachowywał się ten pseudo statyw - na tyle iż ruchy nie były dostrzegalne gołym okiem. Do stacka zdjęcia zrobione w przeciągu 10min, więc faktycznie rotacja mogła zrobić swoje, nie mniej gdy porównamy jakość pojedynczej klatki - tutaj sytuacja wydaje się wyglądać gorzej dla lustrzanki: DSLR: Telefon: Oba zdjęcia surowe, tak jak wyszły spod ręki aparatu (w przypadku telefonu zawsze jednak można podejrzewać jakieś upiększające procesowanie w backgroundzie). Zdjęcie z lustrzanki jest przykładowym, które prezentuje poziom ostrości podobny jak w przypadku pozostałych zdjęć ze stacka - zdarzyły się 2-3 ruszone i tam nie było wątpliwości, że to brak stabilności - bo były solidnie rozmazane. Zrobiłem próby z Barlowem x2 od GSO licząc, że ze wsparciem 15 calowego ekranu laptopa i takim przybliżeniem będę w stanie dokładniej dobrać focus. Poniżej efekt: Na podglądzie na laptopie nie zauważyłem wyraźnie pływającego obrazu, który jest tak charakterystyczny dla wpływu atmosfery, obraz był po prostu bardzo stabilnie nieostry - i to mnie zastanawia. Nie mam porównania - być może to normalne i po prostu złapanie focusa wymaga większej wprawy i delikatności (w końcu przy obecnym statywie, w trakcie manipulacji wyciągiem - księżyc zwiedza każdy zakątek kadru), jednak nadal mnie gryzie fakt tego, że jak widać na zdjęciu z telefonu - ten focus gdzieś tam jest Ew. spróbuję wykonać zdjęcie z projekcją okularową zamiast w ognisku jak teraz - by odwzorować warunki w jakich robiłem zdjęcie telefonem - chociaż nie wiem czy to ma jakikolwiek sens
  3. W międzyczasie prac z montażem - próbka wykonania kilku zdjęć księżyca - już z lustrzanką. Tutaj niestety spore rozczarowanie - wyostrzenie niemal niemożliwe. Nawet z podglądem na laptopie - punkt w którym ostrość jest idealna - nie do odnalezienia (nie jest to kwestia backfocusu - lustro nieco podniesione, więc pod tym względem jest okej). Co dziwne - wydaje mi się, że poprzednie zdjęcie z telefonu pozwoliło na uzyskanie lepszego wyniku. Stack z lustrzanki z 80 zdjęć wygląda porównywalnie z pojedynczą klatką z ręki starym iphonem (wrzucone wcześniej w tym temacie). Zweryfikuję sztywność części drukowanej od strony pająka - prawdopodobnie znacząco go pogrubię - tutaj może występować problem ze sztywnością, ale jednak głównym winnym wydaje się być sam wyciąg. Gdy śruba jest poluzowana - wyciąg się nieco chybocze, gdzie jest dokręcona - luz niewyczuwalny, ale kolimator laserowy nadal wykazuje znaczące przesunięcie. Jak dodamy do tego obciążenie lustrzanką - to może być przyczyną braku istnienia punktu w którym mogę uzyskać ostry obraz. A jednocześnie tłumaczy, czemu zdjęcie wykonane telefonem miało lepszą ostrość. Jeśli postanowiłbym nie pozostawiać luzu na śrubie, może być to sporym problemem przy wykorzystaniu autofocusera, gdzie opory znacząco wzrosną. Jakie macie doświadczenia z wyciągami? Czy to kwestia tego iż wyciąg ten pochodzi "od chińczyka"? Czy raczej to cecha produktu zwanego wyciągiem z napędem zębatkowym? I w tej kwestii przesiadka nawet na coś innego bardziej renomowanego producenta przyniesie podobny efekt, gdyż wszystkie tego typu rozwiązania oferują w pakiecie luzy i niską sztywność? Dzięki!
  4. Okej! Napisałeś o overclockingu i myślałem, że go przeprowadzałeś Bardzo udany zestaw, procesor z odblokowanym mnożnikiem daje spory zapas, no i i7 przy obróbce zdjęć powinna też całkiem przyjemnie się spisywać!
  5. Tylko taktowanie, czy popracowałeś też z opóźnieniami?
  6. Z zasilacza masz wyprowadzoną takową wiązkę, to właśnie złącze zasilania SATA:
  7. Niestety jeszcze nie - znalazłem tylko po researchu na allegro i olx jedyne ogłoszenie gdzie ktoś deklaruje wykonanie takowych. Zadzwoniłem - odebrał bardzo miły, najprawdopodobniej starszy Pan, który wypytał mnie dokładnie o siły jakie mogą działać na ten element, jakie mam ograniczenia w kwestii gabarytu tych elementów, z cierpliwością wybaczył wszelkie wtopy na poziomie mojej nomenklatury I finalnie podsumował wszystko - poprosił o maila z podstawowym rysunkiem w jaki sposób wszystko będzie osadzone i po tym mam otrzymać wycenę. Myślę, że jeśli cena będzie sensowna - zaryzykuję i na pewno podzielę się odczuciami!
  8. Ostatnio sam badam ten temat, więc pozwolę sobie wtrącić. Ostatnio na alledrogo udało mi się znaleźć osobnika, który wykonuje przekładnie ślimakowe na zamówienie, deklaruje, że ma do tego odpowiednie narzędzia. Jak tylko uda mi się uzyskać jakieś detale na temat wyceny - dam znać, być może będzie to też dobry trop. Ja akurat zmierzam w kierunku ślimaka 1:80 (średnica 51mm). Jeśli chodzi o przekładnie planetarne do nemy 17 z Ali - sam myślałem o tym rozwiązaniu, ale nie wiem czy luz na przekładni mogący sięgać 2 stopni nie jest dyskwalifikujący?
  9. @astrokarol akurat podążam zgodnie z Twoją ideą (przynajmniej wg. mojego rozumienia) - więc zastanawiam się o ile inaczej wyglądałaby Twoja wersja? Jedyne co "wykombinowałem" to na przeciwnym do teleskopu końcu osi - zamocowana nakrętka złączna (możliwie jak najdłuższa - z tego co widzę standard to 60mm), w która będę wkręcać oś z potencjalnym obciążeniem. Niezależnie od tego czy zamierzam przeciwwagę wykorzystywać, czy nie - i tak myślałem o takim rozwiązaniu ze względu na znacznie bardziej kompaktowe rozmiary. W kwestii sztywności podstawy - myślę o wydrukowaniu elementu z wcięciem pod blachę stalową 7mm, na całej powierzchni występowania obciążeń związanych z obciążeniem zawieszonym na ramieniu - dzięki temu, wytrzymałość elementu utrzymującego nakrętkę 5/8" jest praktycznie jedynym elementem, gdzie druk faktycznie bierze na siebie znaczące siły - dlatego największym zagrożeniem wydaje się być właśnie pęknięcie druku w drodze wyrwania nakrętki z podstawy. Na dodatek element, który ją trzyma - jest częścią najdrobniejszą w całym układzie. Dlatego też test ten dał mi trochę spokoju iż całość nie powinna wykonać "cosplay'a" o nazwie "jestem katapultą" . Więcej detali będę mógł określić gdy poznam wszystkie wymiary nowych przekładni - wiele od tego zależy, przede wszystkim upchnięcie przekładni obu osi jak najbliżej centrum podstawy. Jeszcze raz dziękuję za wbicie mi do głowy idei Elki - idąc tą drogą taki montaż może już faktycznie być czymś więcej niż budżetową i "druciarską" alternatywą dla najtańszych montaży. A z przeciwwagą może okazać się sensowne nawet przy znacznie cięższych zestawach - tak proste, a moje procesy myślowe tak od tego uciekały Docelowo przekładnia powinna mieć przełożenie 1:80 - moje dotychczasowe chińskie zębatki dysponowały wartością 1:40. Myślałem o 1:120 ale tutaj średnica już byłaby problematyczna.
  10. Jaki cel? Zweryfikowanie wytrzymałości wydruku by zbadać ew. możliwości w jaki sposób mogę obciążać tak wydrukowaną podstawę oraz czy np. przeciwwaga jest elementem koniecznym. Powyższy test również mnie nie usatysfakcjonował ponieważ nie byłem w stanie zweryfikować sztywności i potencjalnych odkształceń. Obecnie obciążenie o masie 62kg wisi na tym statywie, za 3h miną 24h - jeśli pojawiały się odkształcenia druku - po tym czasie powinny zostawić po sobie ślady w postaci stałych odkształceń. Wiem, że zaznaczasz fakt iż nie są to takie same obciążenia jak z wykorzystaniem ramienia - jednak to akurat bardzo łatwo przeliczyć, a skoro i tak czekam na kolejne elementy - co szkodzi sprawdzić "na oko" o jakim rzędzie wielkości w kwestiach wytrzymałości mówimy Chodzi o względy czysto praktyczne - przeciwwaga to drugi teleskop, który należy dostarczyć na miejsce obserwacji (niestety nie mam pojazdu pod nosem, więc wleczenie ze sobą kolejnej masy nie jest wskazane - oczywiście to nie warunek konieczny, ale jeśli można sobie uprościć życie - czemu tego nie robić). Nie mniej przeciwwaga będzie na pewno opcjonalnym rozwiązaniem. Znalazłem osobę, która wykona dla mnie przekładnie ślimakowe na zamówienie, dzięki temu mogłem zaszaleć z grubością osi - m20. I tak jak grubościenna rurka powinna zapewnić większą sztywność, tak tego typu rozwiązania nie są dostępne w takim małych średnicach. Większe średnice z kolei to większe łożyska i większe obudowy i sypie się lawina zmian, która finalnie wymagałaby podstawy o średnicy nie 15-18cm, a 25cm co jest już sporym problemem. Tak więc temat jeszcze zajmie nieco czasu - każda najdrobniejsza zmiana, nawet przesunięcia danego elementu o milimetr wydłuża wykonanie o kilka dni
  11. Ps. Test przeprowadzony, zaraz spieszę z upublicznieniem wyników Test udany...i nieudany - maksymalne obciążenie - 52kg. Niestety ze względu na dostęp do dosyć cienkiej stalowej linki na miejscu - otulina zerwała się - kończąc gwałtownie ten 3 minutowy jakże profesjonalny eksperyment. Zdjęcie elementu przed próbą: I po: Odkształceń nie widać. Dodatkowo przykładałem do całości siłę opierając się na niej dosyć dynamicznej, więc mogę śmiało uznać iż obciążenie chwilowo mogło osiągać okolice 60-70kg. Na dodatek konstrukcja wewnętrzna elementów drukowanych (siatka) - wydruk przed swoim limitem daje wyraźnie znać trzaskami iż nastaje koniec Tutaj owych dźwięków nie uświadczyłem. Dlatego spokojnie zakładam iż limit może przekraczać 80-90kg. Wiem - nie jest to super wiarygodny test - nie mieliśmy możliwości podglądu odkształcania się samego elementu na żywo + test powinien potrwać dobre kilka godzin by faktycznie odzwierciedlić zachowanie elementów przy takim obciążeniu. Nie mniej myślę, że w skali teleskopowej gdzie nie myślę o montowaniu na nim sprzętu cięższego niż 10kg - myślę, że test można uznać za zaliczony. Wszelkie uwagi mile widziane. Jeśli jestem w tragicznym błędzie - jest otwarty na wszelką krytykę
  12. Okej, a więc po kolei! Po pierwsze - @mirek01 - znam ten montaż, ale trzeba wyznaczyć sobie granicę Wiem, że nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale z drugiej strony pracuję jako developer rozwiązań IT i aż za dobrze wiem co to znaczy ulepszać coś w nieskończoność - efekt będzie taki, że doczekalibyśmy się lewitujących montaży niż jakikolwiek projekt zostałby zrealizowany Dlatego pozostanę przy prostym rozwiązaniu, bez dodatkowych komplikacji. Rzucam wszelkie wolne zasoby na rozwiązanie z Elką - @astrokarol i @mirek01 ogromne podziękowania za karmienie wiedzą Jeśli chodzi o pręty - oś wertykalna która jest już zrealizowana nie jest problematyczna - oś nie przyjmuje na siebie jakiegokolwiek obciążenia poza wykonaniem samego obrotu - resztę bierze na siebie spore łożysko z deklarowaną wytrzymałością do 136kg i faktycznie nie zauważam różnic w oporach tocznych bez obciążenia czy z moją partnerką siedzącą na głowicy a więc tutaj problemu nie ma. Jeśli chodzi o obrót w pionie - tutaj właśnie dotarł do mnie pręt m12 - stawiam dobrego single malta osobnikowi, który bez użycia wszelakich maszyn, własnoręcznie, wykorzystując całą swoją masę - doprowadzi do jego ugięcia (konkurs ograniczam do zakresu wagowego <80kg - także proszę się nie pchać!) - tak więc podejrzewam, że to również nie jest problemem. Zobaczymy jedynie czy oświeci mnie jak zamocować zębatkę, czy będę musiał biegać po miejscach wszelakich za kimś, kto taką przekładnię mi wykona na zamówienie. Ps. z racji iż jedna nieudana kopia wydruku podstawy jest (jeden otwór za mały o 0,10mm co sprawiło iż 15h wydruku i 500g materiału poooooszłoooo) - myślę by przeprowadzić test jakie obciążenie jest w stanie znieść mocowanie zanim nakręta 5/8" zostanie z niego wyrwana. Być może i przeciwwaga okazałaby się zbędna - co by mnie nie specjalnie zdziwiło. @astrokarolNie wiem jak wyglądają Twoje doświadczenia z drukiem 3D - jednak to co zazwyczaj ma się w rękach to elementy wykonywane z 10-30% wypełnieniem. Mój element ma 80% przez co nie mam wątpliwości, że i jako młotek zdałby niezły egzamin . Także przeprowadzę test i podzielę się wynikami
  13. Tak! Jak najbardziej! Po prostu przy zastosowaniu Elki ustawionej poza podstawą, bez przeciwwagi - obciążenie jak przy zenicie w moim rozwiązaniu byłoby obecne cały czas - i do tej idei z Twojego pierwszego rysunku piłem Musze poważnie to przemyśleć. Taka Elka wydaje się być idealnym pomysłem, ale muszę przemyśleć jak sensownie rozwiązać umiejscowienie przekładni, bo ze względu na średnicę tej zębatki - powinna zostać umiejscowiona na końcu ośki, którą można przetoczyć i zwężyć.
  14. Być może źle na to patrzę - byłbym wdzięczny gdybyś mógł mnie nieco oświecić W mojej wersji "widełki" są stalowe, znajduję się na drukowanej podstawie dzięki czemu nawet w ustawieniu teleskopu w kierunku zenitu - cała masa jest znacznie bliżej owej podstawy, jednocześnie zmniejszając dźwignię. Dlatego nie rozumiem, skąd wnioski iż jest to rozwiązanie generujące większe obciążenia niż Elka gdzie dźwignia jest znacznie większa? To w żadnym wypadku nie zarzut, raczej pytanie. Zakładam, że to ja źle spoglądam na tę sprawę, a że nie lubię nie rozumieć - byłbym wdzięczny za małe objaśnienie Edit: Akurat w trakcie obserwacji w zenicie rozkład obciążeń byłby najbliżej tego co w Elce wg. mnie byłoby obecne przez cały czas.
  15. @astrokarol właśnie dlatego między innymi w tak wczesnym etapie porzuciłem ideę Elki - jeśli mówimy o dbaniu o jak najmniejsze obciążenia elementów drukowanych - Elka jest tutaj najgorszym rozwiązaniem z możliwych. Cała masa teleskopu znajduje się poza podstawą - tak jak napisał @mirek01, przeciwwaga byłaby bardzo sensowną opcją i w ten sposób uzyskujemy piękny i stabilny kompromis. Ale temat jest bardziej złożony i niesie to komplikacje których rozwiązania jeszcze nie znalazłem - otwór na oś zębatki to 6 mm. W przypadku Elki przekładnia musiałaby znaleźć się mniej więcej na środku osi pomiędzy teleskopem, a przeciwwagą. A tutaj pojawia się problem, 6mm nierdzewny pręt stalowy przy długości chociażby 30cm ma sztywność struny gitarowej Muszę więc znaleźć sensowne rozwiązanie - w jaki sposób na środku pręta chociażby M12 - umieścić zębatkę z otworem 6mm Ps. widzę, że często przy drobnych projektach jak chociażby "wirus 2020" i jego następca - dokonujecie zakupu dedykowanego obciążenia, być może tutaj moja idea wynika z braku wiedzy w tym temacie i są jakieś aspekty, które świadczą o takiej konieczności - ja np. do tego celu wykorzystałem toczone obciążenie stalowe, którego cena waha się w okolicach 5zł/kg (sporo tego na olx i allegro) - być może dla kogoś ta informacja będzie przydatna.
  16. Rysunek jest na razie czysto poglądowy - wymiary zostaną tak dopasowane by teleskop spokojnie można było skierować pionowo w górę. Czekam jedynie na łożyska, by wszystko odpowiednio wymierzyć i upewnić się, że ich obudowy nie będą nigdzie ograniczać ruchu - dopiero wtedy będę miał możliwość dokładnego zaprojektowania stalowych widełek. Na szczęście przy stali o takiej grubości - powinienem mieć sporą dowolność jeśli chodzi o kształty. Dodatkowo jestem zabezpieczony w kwestii sił występujących w podstawie montażu - zastosowanie druku 3D wymusiło obecność 2 "talerzy" z których składa się podstawa, są one skręcone 4 śrubami M5. Mniejszy z nich na styk mieści się w otworze wewnątrz podstawy statywu - dzięki temu dodatkowo "zapiera" się przy tak niekomfortowych obciążeniach jak obserwacje w zenicie - przekazując obciążenie na śruby.
  17. A więc Panowie prace nad montażem nadal trwają - po pierwsze, sam wydruk 3D sobie odpuszczę, ze względu na ilość czasu jaką by to pochłonęło - tzn. wg. pierwotnego projektu - jeden z elementów musiałby drukować się przez 4 dni Dlatego szybciej i wygodniej będzie ten jeden element zastąpić elementem stalowym. Koncepcji było multum, wielokrotnie zmieniane. Obecnie udało się wykonać w technologii druku 3D podstawę, która montowana jest do statywu geodezyjnego śruba 5/8". Mimo iż opinie o aluminiowych są mocno przeciętne - mi trafił się używany dosyć konkretny egzemplarz. Jest większy niż standard, głowica - 17cm, a nie 12cm. Ok. 5kg wagi, sensownie sztywny, kilkukrotnie użyłem go jako taborecik - nic się nie uginało mimo iż nie spodziewałem się utrzymania sensownego wagi dorosłego człowieka. Sama drukowana podstawa przy wypełnieniu 80% waży 600g co w realiach druku 3D jest naprawdę potężną częścią - wytrzymałościowo też wygląda to super. Konstrukcja ze zdjęcia poniżej nie ugina się pod całym moim ciężarem, nie zwiększają się też opory na łożysku. Łożysko samo w sobie jest wybitnie nieprecyzyjnie wykonane - każdy z otworów montażowych leży na obwodzie okręgu o zupełnie innej średnicy przez co przed wykonaniem finalnych elementów musiałem wykonać 7 prototypów samego elementu montażowego łożyska, by mieć pewność, czy co do mm wszystko jest spasowane. Tutaj za to pojawia się moja prośba o rady. Tak jak wcześniej myślałem o montażu w kształcie tuby (jak idee powyżej), z czasem zaczęło ujawniać się coraz więcej wad projektowych, stąd też pomyślałem o podążaniu za ideą czegoś bardziej na wzór AZ3 (oczywiście solidniejsze ) stąd też pomysł by na wydrukowanym "talerzu" zastosować odpowiednio dociętą i wygiętą blachę stalową 6mm. W kwestii osi góra-dół, pierwotnie myślałem o przekładni zamontowanej na sztywno na boku montażu, obracającej śrubową ośką, obracającej się wraz z teleskopem. Może to generować zbędne obciążenia na przekładni, dlatego doszedłem do wniosku, że lepszym rozwiązaniem może być sztywna ośka z teleskopem umieszczonym na niej na łożyskach wraz z wałem ślimakowym, który będzie poruszać się po powierzchni zębatki przekładni. Co myślicie o takiej idei? Do oprawek łożysk zamocowany byłby uchwyt szyny dovetail (bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystaniem innej blachy stalowej). Wszelkie sugestie mile widziane.
  18. Cześć, Kupię pełne pokrętła do mikroruchów w 2 osiach (w miarę możliwości elastyczne). Wiem, że można dostać nowe za kilkadziesiąt złotych, ale może komuś "walają się" po szufladzie i tak planuje się pozbyć
  19. Starałem się przyjrzeć M42 - niestety zanieczyszczone niebo (15km od Poznania) + księżyc sprawiły, że co prawda udało się odseparować od siebie część gwiazd w tej mgławicy (tzn. doskonale było widać iż to skupisko wielu gwiazd niż jeden świecący punkt) za to sama mgławica była ledwie dostrzegalna jako delikatna mgiełka/halo dookoła, ale już o swoim charakterystycznym kształcie. Na Syriuszu względnie udało mi się sensownie wyostrzyć jednak tutaj nadal statyw jest najsłabszym punktem - dotknięcie regulacji focusa jest wystarczające by teleskop już spoglądał na inny fragment nieba. Tak więc nie oczekuję efektów póki teleskop nie będzie spoczywać na czymś stabilnym. Czekam na dostarczenie podstawowych elementów i będę mógł działać - mam nadzieję, że to już maksymalnie 2 tygodnie. Tym bardziej, że same możliwości sprzętu mnie zachwycają. Wiem, nie mam porównania dlatego nikogo, kto trzymał teleskop w rękach widoki nie zaskoczą. Nie mniej tak jak szeroko pojęte DIY zawsze było bliskie mojemu sercu bo i już w czasach dzieciństwa bawiłem się w chociażby budowę wzmacniaczy czy efektów gitarowych - tak zagadnienia obserwacji nieba wydawały mi się być zarezerwowane dla "panów inżynierów w fabrykach teleskopów" Więc fakt, że mogę spojrzeć chociażby na księżyc i zobaczyć jego wyraźne i ostre odcięcie na tle nieba wywołuje u mnie mocny efekt "wow".
  20. I mamy pierwsze coś, co można przez to sensownie zobaczyć mimo nieziemsko trudnych warunków (czyli nadal statyw foto wątpliwej jakości, który buja się gdy tylko ktoś przejdzie w odległości 2 metrów od niego + brak adaptera na dslr (w drodze) + brak adaptera chociażby na telefon, zdjęcie zrobione z "ręki" telefonem, bez żadnej obróbki (jedynie wykadrowanie). Wiem, jakość wątpliwa, ale zdjęcie waży całe 416KB - więc to bardziej żart niż zdjęcie. Nie mniej - nie posiadam się ze szczęścia gdyż udało mi się pierwszy raz uwiecznić obserwację Okular: SvBony 23mm, iPhone 7.
  21. Ogromne dzięki za zaangażowanie. Prawdopodobnie zweryfikuję każdą koncepcję. Większość części metalowych już zamówiłem (śruby, przekładnie, łożyska), na szczęście praktycznie niezależnie od idei, wszystkie powinny znaleźć swoje zastosowanie w każdym z wariantów, a biorąc pod uwagę ceny filamentu - mogę względnie bezkarnie wytworzyć kilka wersji i wybrać to co zadziała najlepiej. Zdając sobie sprawę z ograniczonej sztywności drukowanych konstrukcji będę robić wszystko by jednostronnego bocznego mocowania. Nie mniej, jak powyżej - mogę niemal bezkosztowo ryzykować z różnymi wersjami. A w przypadku rozczarowujących efektów - zawsze w zapasie może być klasyczny dobson (musiałbym tylko wykombinować sensowny system szybkiego rozkładania takowego), do którego wykorzystałbym i tak większość elementów (oczywiście sama konstrukcja drewniania) tak więc backup plan również jest. A więc mogę podejść do tej idei dosyć beztrosko. Postaram się regularnie update'ować! Dzięki ogromne za pomoc!
  22. Ooo, dzięki! Czegoś takiego potrzebowałem - za bardzo zapadłem się w idei mojej formy sprzęgła (z którego mimo wszystko jestem dumny) by szukać rozwiązań o wiele prostszych, ale wynikających z całkowicie innego podejścia! Dzięki!
  23. Myślałem o czymś w tym stylu, ale montaż mocowany od boku tylko po jednej stronie może nie być dobrym rozwiązaniem do teleskopu, który również jest drukowany - tutaj może już wszystko zacząć pływać. Dlatego pomyślałem o montażu, który centralnie będzie wspierać profile z których teleskop jest zbudowany. Rozumiem jednak Twój sceptycyzm względem takich elementów drukowanych - sam nie jestem pewien jak to wyjdzie. Ale wiem, że na wydruku o podobnej grubości mogę bez problemu stanąć - spróbuję więc wykonać prototyp. Zobaczymy, nie ryzykuję prawie nic poza nieustannym towarzystwem dźwięku drukarki
  24. Ps. Ale oczywiście bardzo chętnie zapoznam się z potencjalnymi alternatywami!
  25. Obecnie jedynie drukarka - myślałem o CNC, ale miejsca na razie brak, poza tym mieszkanie - więc sąsiedzi byliby wniebowzięci Nie są konieczne, ale wydaje mi się, że to najbardziej precyzyjna metoda + pozwala na późniejszą konwersję na GOTO. Więc wydaje mi się być rozwiązaniem nieco bardziej rozwojowym. Dlatego też pominięcie mikroruchów brzmi dla mnie jak zmarnowany potencjał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.