Skocz do zawartości

Łukasz Markulis

Społeczność Astropolis
  • Postów

    115
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Łukasz Markulis

  1. Kilka dni miałem ciekawe zjawisko jak to przepracowanie powoduje zmianę przyczynowoskutkowości naszego pojmowania rzeczywistości. Otóż rozmawiając z bratem z tzw. zagranicy , dalekej zagranicy oddzielonej od nas oceanem, wspominiałem coś o wyjatkowej małostkowości "naszego obecnie panującego", jako że nie zjawił się na pogrzebie naszego "najinteligentiejsego pisarza". Niestety ubiegłem fakty gdyż rozmowa miała miejsce dnia 03.04.2006 natomiast pogrzeb jak "wszyscy zainteresowani wiedzą" miał miejsce dnia 04.04.2006.

    Dziś przemyślawszy sprawy udało mi się zwerbalizać problem.

    Otóż nasz obecnie panujący jest MIN.!. dla osób ucześniczących w tym wątku jak i mnie poważnym dysonansem ogólnie (pisze ogólnie by nie wdawać się w sumie nudne szegóły, uzasadniające dysonans, aczkolwiek ekranizacji powieści Kornela Makuszyńskiego jestem w stanie przyznac nawet 4-). Dysonansem szczególnym było by gdyby "nasz obecnie nam panujący" zjawił się jednak na pogrzebie "naszego najnteligentniejszego pisarza" , choćby ze względu na fakt negatywnych wypowiedzi tego drugiego na temat tego pierwszego. Tak naprawdę biorąć pod uwagę kwestie logiki i teorie mnogości (te ze zbiorami) , wszelakie reakcje "naszego obecnie panującego" na temat pogrzebu "naszego nainteligentniejszego" będą dysonansem(aksjomat inkluzji). Jedynie co można w obecnej sytuacji zrobić to odpowiednio stopniować zaisniały dysonans. Czyli rozważmy kilka alternatywnych sytuacji:

     

    - "nasz obaenie panujący" zjawia się na pogrzebie - najgosza w/g mnie możliwość, choćby ze względów estetycznych

    - "nasz obecnie panujących" wysyła wysłannika świeckiego - możliwośc nieestetyczna ze względów ideologicznych

    - wysłanie wysłannika duchowego:

     

    tu mamy trzy możliwości

    1.wysłannik duchowy chce powiedzieć coś głupiego

    2.wysłannik duchowy mówi coś mądrego (oczywiście analizujemy pod kątem względności cały czas mając na uwadze dysonans ogólny)

    3.wysłanik duchowy nic nie mówi

     

     

    Jak z powyżeszgo mniejwięcej wynika zaszła sytuacja między 1 a 2 , w zależności od interpretacji. Myślę że tak źle nie jest. Ideałem w obrębie dysonansu ogólnego była by alternatywa pkt. 3.

     

    Z zupełnie innej beczki jeśli chodzi o ateizm Lema, to jest to chyba wręcz naturalna sprawa. Poprostu przy tych horyzontach intelektualnych inaczej się nie da. Jeśli chodzi o formę to chyba lokalnie nie ma to znaczenia, a globalnie to XXXlat by było za mało na zmiany dla naszego gatunku(nie wspominająć o naszej populacji).

     

    Pzdr.

  2. TAk wiem o robalach dlatego "szkodniki" umieściłem w cudzysłowie. Jednakże jeżeli chodzi o media, to gdyby w polsce po ukazaniu się takich reklam w innych telewizjach spadła sprzedaż, to by okazało sie, że pomimo kampanii (ktora skoro się ukazała jest dobrze chwytana w niemczech - działa przyciągająco do sklepu) nie przybyło im pieniazków tylko ubyło, już by się nie ukazała tego typu reklama, i łatwiej było by nam walczyć ze stereotypami o polakach, którym też na przekór wszystkim sie czuje (widzisz jest nasz dwóch)

     

    Myślisz że zauważą ?

     

    Widzisz chodzi o to by reklama trafiała do odbiorcy. Czyli odbiorca musi rozumieć np. dowcip w niej zawarty. Widać tak już mamy zszarganą opinie i tyle. Nie mediamarkt to kto inny. Nie Polacy to inna nacja. Takie jest życie. Mnie bardziej niepokoją rzeczy typu "Polskie Obozy Zagłady", ale od tego są odpowiedni urzednicy by interweniowali. A z nas czy debilnych Francuzów... możemy się poprostu pośmiać i tyle.

     

    A zresztą kiedyś przed wejsciem jeszcze Polski do UE poznałem takich dwóch niby "normalnych" co pojechali do Austrii i za namową innych "ziomali" z nad wisły przy pomocy młotków do wybijania szyb kradzionych w autobusach, kradli radia samochodowe. Dla takiego Niemca ( nie wiem ale tak sądze ) bardziej wkurzające od straty radia była pewnie poranna niesprawność samochodu z wybitą szybą. I co tu się dziwić. Gości złapali dali po 1 roku w zawiasach i wysłali back do Polski z odp. adnotacją w paszporcie.

    A niby byli normalni.

  3. Wiesz jak Chińczycy wytępili u siebie "szkodniki" wróble...?

    Wszyscy mieszkańcy gdy zobaczyli gdzieś siedzące wróble straszkyli je grzechotkami, tak że te nie miały jak jeść i odpoczywać i w krótkim tempie wyzdychały.

     

    Wiele słyszałem o promowaniu nadodowych marek w innych krajach, a w PL. idziemy do M-markt, bo tam reklamowane gówno, pijemy soki Garden,czy "krople beskidu", jemy chipsy Balsena, i nikt nie pomyśli że może coś zrobić (w jakiś sposób wpływać na wielkie zagraniczne koncerny ktore nie szanuja Naszego imienia. Polacy powinni jakoś sstanowczo reagować w takich przypadkach.

     

    Wódz Mao zarządził tępienie wróbli bo ponoć zżerały zboże. W następnym roku zboże zeżarły roblale, bo nie było wróbli ....

     

    Słuchaj nie zależy mi na mediamarkt i tam nie kupuje. Zależy mi na opini o Polakach , bo nim się na przekór wszystkiemu nadal czuje. Jednak taka opinia o Nas mnie nie dziwi. My na Polish Jokes sobie zapracowaliśmy.

     

    Kończe w tym temacie.

  4.  

    Dziwisz się ?

    Mi pokolenie JPII w miesiąc po śmierci JPII obrabowało mieszkanie, po czym zgłoszoną sprawę prowadził sierżant który paradował na komisariacie w sandałach, krótkich spodenkach i koszluce bahama. Pomimo niesamowitej łatwości ustalenia wszystkiego sprawa została umorzona.

     

    Czas brać się do roboty, a nie chować się w właśnej d... i szczekać na cały świat.

     

    A elektrogówna i tak nie kupuje bo to elektrogówno.

  5. :D:D

    Wiesz, kiedys pisalem co zmiane ministra . Zawsze odpowiedz - sprawe skierowano w/g właściwosci.

    Jak dotarlo do prokuratury apelacyjnej Katowice to w domu Policja po ojca byla aby go zamknac do wariatkowa .

    Dobra , napisze znowu do nowego . Choc po latach tyle tego nagromadzilo sie , ze trudno przejrzyscie napisac . Moze tak zaczac: Potrafie udowodnic, ze w slaskim wymiarze sprawiedliwosci dziala grupa przestepcza .... ? Chyba nie , bo to taka cicha tajemnica . Dopiero jakby dziennikarze chcieli to poruszyc , ale pojedynczo wyrazaja zainteresowanie i potem cisza .

     

    Zbig , konkrety, urzędnicy , prokuratury , sądy ministrowie dziennikarze potrzebują konkretów. Przejrzyste dowody na łamanie prawa. Wymiar sprawiedliwości ma to do siebie, że musi działać sprawnie. Jest wiele osób które mogą się czuć pokrzywdzone wyrokami, postępowaniem policji itd... - i nie koniecznie słusznie. Urzednik nie pracuje charytatywnie, ma wyznaczone godziny i nie może siedzieć po godzinach by rozpatrywać wnioski i skargi z których trudno coś stwierdzić, wymaga szeregu ekspertyz itd... (a to kosztuje ). Petetnowi nie może zaufać bezkrytycznie, bo sam dostanie za to że wszczyna niepotrzebne dochodzenia, czy też podejmuje inne czynności zamiast zajmować się sprawami ewidentnymi.

    Bynajmniej w tej chwili nie twierdze że sprawa Twojej rodziny jest właściwie prowadzona. Gotów jestem zgodzić się z tym ze popełniono fałszerstwa, baaa że zadziałała jakaś sitwa.

    Ale jeśli tak jest to udowodnienie tego jest trudne i to nie dlatego że żyjemy w państwie bezprawia, ale dlatego że potencjalna sitwa wie jak działać (w końcu zna prawo)- tak może być wszędzie , nie tylko u nas.

    Zresztą co by się działo gdyby każdą skarge rozpatrywany. Taki mafiozo, odpowiednia kancelaria prawna (no bo mafiozo ma $$$ i go stać) - pewnie nie udało by się skazać rzadnego. Zresztą przestępce recydywiste czy też takiego szefa grupy trudniej skazać niż byle amatora - bo w końcu znają prawo, znają metody prowadzenia dochodzenia i potrafią sprytnie to wykorzystać.

     

     

    Jeśli piszesz do wyższej instatncji czy też do ministra , trzeba to zrobić krótko , konkretnie, tak by sprawa faktycznie była interesująca i wynikało z niej że jest łatwa do rozwiązania. Prawnik, niezależny , (najlepiej używający komputera, a nie maszyny do pisania) - nie musi się nawet podpisywać - przygotuje takie pismo lepiej. Takie pisma nie mogą zawierać luźnych wniosków i widzimi się , koloryzowania i przewidywań , bo dla urzednika stają się pewnie jeszcze jednym z wielu pism osób które poprostu niezgadzają sie z niekorzystnym wyrokiem.

  6. Przez te 9 lat z 1000 zl wydalem na znaczki i juz wiem ze nie ma sensu . Gazety to nawet platnego ogloszenia nie wydrukuja w tej sprawie, a co dopiero .... . Facet byl z II departamentu / pogloski/ dopiero pozniej jak sie zawalily to w KW osiadl . Jakby mial interes to bez problemu akta w sadzie podmieni z pieczatkami . W sadzie nie pozwola przejrzec ci akt / jaja ale prawdziwe / tak samo nie dostaniesz pism co sa skladane w twojej sprawie , nie dostaniesz tez pozwu i nie uzyskasz jego kopii ani innych akt itd . Oprocz tego caly czas potezna presja prokuratury lokalnej , ciagle wezwania itp. Dopiero po roku do mnie dotarlo, ze chlopcy/ prokuratorzy / jaja sobie robia aby swojemu pomoc w jego sprawie cywilnej . Tylko te jaja robia bezkarnie , inni wyzej pilnuja aby tak bylo . Niezaleznie gdzie sie odwolasz to NIC nie ruszysz . Jajcarze sa razem i umiejetnie w sprawdzony, wypracowany sposob dzialaja lacznie z sadami, urzednikami w ministerstwach , dziennikarzami RPO itd.

    W sumie sfalszowanie protokolu rozprawy to jaja , tak samo pozniejsze jego przepisanie z innymi danymi bo z tym co bylo w apelacji by przegral , aby bylo dobrze to jezcze pozew nalezalo wymienic , ale to juz z kilka lat po rozprawie - przed apelacja . W nowym pozwie facet pomylil sie data i zada zaplaty z tytulu rekojmi kilka dni wczesniej niz auto kupil . Tak samo mylila sie sedzina sprawozdawca w SA . Nigdzie w aktach nie bylo takiej pomylki , dopiero w "nowym" pozwie pisanym odrecznie trudnoczytelnym pismem .

    Kazde badania wykaza falszerstwo, ale nie dadza na badania , solidarnie pilnuja i chronia to przestepstwo .

    W sposob sprawdzony i wypraktykowany .

    Dopiero w SA udalo sie uzyskac kopie pozwu . Do akt sedzina zakazala zagladac do czasu napisania uzasadnienia wyroku . :Beer:

    Ja tylko obserwuje , nie sa to moje sprawy

    Zbigniew Wyszyński

     

    Pewnie ze nie ma sensu wydawać na znaczki. Lepiej dać te 1000 zł dobremu młodemu prawnikowi by napisał konkretnie i rzeczowo pisma, jak nie nizej to wyżej i wyżej. Nikt dla starego samochodu, znajomego byłego kogośtam nie będzie permanentnie narażał swojej posady, dobrego imienia czy też popełniał czyn karalny.

    Trzeba to jednak zrobić rzeczowo szybko i prawidłowo. Kliki zawsze będą isnieć, bo każdy ma rodziny i znajomych którym będzie chciał pomóc jak tylko ma możliwość, - pomóc , ale nie za wszelką cene.

    A czy jest sens dziłać ? Jeśli nie jest to sprawa zycia czy śmierci to czy nie lepiej odpuścić i zająć się czymś przyjemniejszym ?

  7. Te uklady akurat bardzo dobrze funkcjonuja i od 9 lat mam z nimi do czynienia .

    Np. sedzina co z pol roku konsultuje sie z pozwanym , zadnych pism nie przesylajac powodowi . Daje je dopiero na " posiedzeniu" na ktorym jest tez pozwany a w zawiadomieniu o posiedzeniu nie byl wymieniony.

    Wyznacza termin kilku dni na odpowiedz na stos pism bo inaczej ja odrzuci . Pismo w sprawie uzyskania kopii akt z tego posiedzenia jak zwykle bez odpowiedzi . Pozwany to " swoj" pracowal w KW MIlicji Katowice.

    Oczywiscie jak zawsze rownolegle z terminem rozprawy cywilnej pisma z prokuratury .

    Ilu ludziom ten facet akta podmienial skoro w roznych sadach i prokuraturach ma kolosalne wplywy?

    Wyszyński Zbigniew

     

    Może tylko w tej jednej sprawie ? - to że pracował w KW Milicji nie może świadczyć jeszcze o jego winie. Na postepowanie prokuratury , sadu i policji zawsze można złozyć zażalenie do wyższej instancji. Trzeba mieć tylko dowody, najlepiej przedstawić sprawe zwięźle i jasno. Czyli bez zaanagżowanego prawnika który pomoże przygotować takie pismo się nie obędzie (a to niestety kosztuje - takie życie). Zawsze sprawą można zainteresowac odp. redakcje - np. interwencja Polsatu, pozatym organizacje odpowiednie - i znowu trzeba zainteresować, czyli przedstawić rzecz zwięźle, krótko odpowiednio popierając dowodami - o ile to możliwe. Chyba kontakt osobisty byłby najlepszy.

     

    Tak czy inaczej politycy raczej tego nie zmienią, bo nie są od działania w sprawach szczególnych, ale ogólnych. Po tym jak działa PIS i prezydent , nie wróże nic dobrego: próżne obietnice, pozorowane działanie i trwonienie pieniędzy. Do tego dochodzą te spiskowe teorie....

    Demokracja jest, tylko musimy się jeszcze nauczyć z niej prawidłowo korzystać - tu chyba będzie jedyny sukces PIS-u - nauczenie polaków jak korzystać z demokracji :) , ale to pewnie za 4 lata się przekonamy, chyba, że będą przyśpieszony wybory.

     

    Łukasz Markulis

     

    PS. O niesprawiedliwości instytucji mających strzec prawa i porządku miałem okazje przekonać się już 3 razy , ale nie odbieram tego jako układ, tylko niekompetencje.

  8. Znasz moze jakis demokratyczny sposob na usuniecie z stanowisk bogow - niezawislych, niezaleznych , bedacych ponad prawem ? Do tego czesc gory i dolu jest powiazana ukladami poesbeckimi . Sa skazeni juz od co najmniej 2 pokolen . Pewni bezkarnosci za bezprawne czy pozaprawne ukladowe wyroki . Musisz sie zgodzic , ze malutka czesc ludzi z wymiary sprawiedliwosci w ten sposob postepowala i postepuje . Takze z tym , ze reszta jest milczaca i praktycznie niereagujac przyzwala . To tak samo jak ktos wie , przyglada sie morderstwu i jest cicho .

     

    Przygląda się bo taka nasza mentalność niestety. Nie donosić, pomóc kumplowi z ławki szkolenej czy ze studiów (choćby nie było to moralne), wynieść coś z zakładu pracy, czy zrobić inny przekręt. Na poprawę trzeba wymiany pokoleń, politycy wiele tu nie pomogą. Układy pewnie były, pewnie z nich coś zostało, nie przejaskrawiał bym jednak tak tego.

  9. za onetem:

     

    "Parlamentarzyści pisali dziś w Senacie dyktando. Tytuł Bezbłędnego Klubu Parlamentarnego otrzymał Klub Prawa i Sprawiedliwości.

    Pozostałe kluby: PO, LPR, PSL, Samoobrony i SLD zajęły równorzędne drugie miejsce.

     

    Wśród piszących znaleźli się Donald Tusk (PO), Tomasz Dudziński (PiS), Sandra Lewandowska z Samoobrony, Marek Kawa z LPR, Marek Sawicki z PSL, Małgorzata Ostrowska z SLD. Dyktando przygotował przewodniczący Rady Języka Polskiego prof. Andrzej Markowski. Składało się ze 150 słów, a jego tematem był parlamentaryzm."

     

    Niestety obchody 100 dni sukcesów rządu były 2 tygodnie temu.

    BTW. Poza j. polskim powinni do parlamentu wprowadzić także inne przedmioty (eg. matematykę , fizykę, wf)...

  10. Pożartować sobie (o współczynniku załamania przy "zamrożonym" impulsie świetlnym) nie można. :(

     

    Łukaszu! W Twoim objaśnieniu ani razu nie użyłeś pojęcia DROGI, zatem nie może ono wzruszyć mniemań ZBIG-a. :)

     

    Komu się NIE CHCE troszkę porachować albo poczytać coś z ddziedziny nazywanej przez PRZESTARZAŁYCH (przecież WIERZĄCYCH w prawa co za 100 lat będą nieważne) fizyków ELEKTRODYNAMIKĄ - ten będzie ROZSZERZAŁ założenia EINSTEINA, byle tylko "na palcach i kciukach" jakoś wszystko sobie objaśnić DROGĄ.

     

    No tak, ale jak to wygląda z punktu widzenia fotonów ( mech. kw )?

    Czy nie jest przypadkiem tak że fotony ulegają rozproszeniu na atomach i molekułach w ośrodku , przez co efektywna droga dla fotonów w danym ośrodku ulega wydłużeniu ?

     

    To są moje czyste spekulacje. W sieci nic ciekawego na ten temat nie znalezłem: generalnie jest albo o współczynniku załamania makroskopowo n=v/c, albo o laserach emisji spontanicznej etc... :angry:

     

    Pzdr

    Łukasz

  11. Zgodnie z obowiazujaca wiedza gdy "foton jest zatrzymany  i ponownie wprawiony w ruch " nie powinien zmienic sie współczynnik załamania  .

    Bajdurząc po mojemu to zmiana wspólczynnika zalamania jest oczywista i nie ma zatrzymanego fotonu. Wzrosła tylko droga. Coś podobnego jak linia opozniająca w elektronice .

    Patrąc z zewnątrz na taką linie widzimy wydłużenie czasu przebycia jej przez prąd elektryczny . Wiemy ,ze linia opoźniająca jest tak skonstruktowana ze to nie prąd tam wolniej plynie ale ma dłuższą drogę .

    Natomiast mając płytkę szklanną oberwujemy z zewnątrz tak samo jak w linii opóźniającej wydłużenie czasu przebycia promienia świetlnego . Tłumaczymy to zmianą predkości , nie jak w linii opóźniającej wydłużeniem drogi .

    Dodam tylko ,ze fale elektromagnetyczne są jedne . Są linie opóźniające dla fal radiowych , mikrofal . A podobne zjawisko w falach elektromagnetycznych z zakresu widzialnego to zwolnienie predkosci w ośrodku . Tak jakby w optyce było co innego . Po prostu tak nam wpojono na podstawie zewnetrznych obserwacji .

    Znacznie bardziej prawdopodobne są moje bajdurzenia .

    Poszerzyłem tylko założenie Einsteina ze prędkość światła jest stała nie tylko w prózni ale w kazdym przeźroczystym dla światła ośrodku . Reszta to już oczywistość tego  poszerzonego założenia . Zbyszek

    ps. Jak chcecie abym tutaj tak nie " bajdurzył " to napiszcie . Daj spokoj . Lepiej wiemy . Nic nowego nie odkrylem , tylko powiazalem to samo aby bylo tak samo .

     

    Może porblem polega na tym że zjawisko to próbujemy wytłumaczyć uzywając mechaniki klasycznej ( fale elektromagnetyczne ) i kwantowej ( fotony ) naraz ?

     

    Należy odróznić prędkość odziaływania ( w przypadku oddziaływań elektormagnetycznych jest stała = c ) od prędkości grupowej fali.

     

    Jeśli chodzi o współczynnki załamania światła, skąd pochodzi , należało by się wpierw zastanowić w jaki sposób pole elektryczne ( i magnetyczne ) oddziałowuje z materią, atomami i atomami w ciele stałym, cieczy, gazie.

     

    Tutaj podsune wstepnie pomysł, ale podkreślam bardzo obrazowo:

     

    c^2=1/(e0*u0)

     

    c - prędkość swiatła

    e0- przenikalność elektryczna próżni

    u0 - przenikalnośc elektryczna próżni

     

    czyli tak pi razy drzwi dla ośrodków które mają określoną przenikalność elektryczną i magnetyczną

     

    vc^2=1/e*u

     

    vc - prędkość fali em w ośrodku; e i u - odpowiednio przenikalnosci.

     

    Teraz podkreślam to tylko trop naprowadzający, bardziej należało by się zastanowić skąd bierze się przenikalność elektryczna ośrodków , i jak może zależeć od czestotliwości przyłożonego pole elektrycznego.

     

     

    Pzdr

    Łukasz

  12. Elwirka znalazła oczywisty błąd w mojej wypowiedzi . Nie pomyślałem ze dwie lesbijki całując się mogą żywić do siebie jakieś uczucie i napisałem że zdrowy facet mógłby się przyłączyć . To faktycznie głupie stwierdzenie i przepraszam wszystkie Panie które mogły czuć się urażone tymi słowami .  :notworthy:  :notworthy:

     

    Większość zdrowych mężczyzn ma chyba takie fantazje :)

     

    Dobranoc

  13. A z drugiej strony dlaczego prawo ma chronić związki nazwijmy je mało popularne w społeczeństwie. I właśnie dlatego, że normy prawne powinny być oparte o aksjomaty i wartości wyrażane przez większość populacji, po namyśle jestem przeciwny nie tylko adopcji ale i formalizowaniu związków homoseksualnych. Tolerancja tolerancją, ale wartości ważne społecznie, jak właśnie rodzina, muszą być chronione. Nie ma więc podstaw do zrównania związku homoseksualnego z małżeństwem, którego sensem jest jednak prokreacja i wychowanie dzieci.

     

    Tu się nie zgodze.

    Znam przykłady rodzin które rozpadły się właśnie ze względu na skrywany homoseksualizm jednego z partnerów, no cuż kiedyś takie rzeczy w ogóle były nie do pomyslenia, zresztą w mniejszych miasteczkach i wsiach nadal nie są.

    Zresztą dowiedziałem się o tym od znajomej psycholog sądowej - starszej pani. Wydawało by się że w tej kwesti starsza osoba powinna zachować konserwatyzm a o to co mniejwięcej usłyszałem: największym błędem homoseksualistów jest niezaakceptowanie samego siebie i zakładanie rodziny , która z dużą dozą prawdopodobieństwa może ulec rozpadowi.

     

    Przecież rodzina to nie tylko rodzice + dzieci,

     

    To także wszelkiego rodzaju rozwiązania prawne i społeczne: wzajemne wspieranie się, rentu zusy itd... Skoro społeczeństwo ułatwia zwykłym rodziną egzystowanie, to dlaczego nie ma ułatwiać tego homoseksualistą, biorąc pod uwage ze to zapobiegało by patologią jakie podałem wyzej ?

  14. Zaznaczyłem tylko granice tolerancji , to tylko moje zdanie . W skrajnych przypadkach sąd mógłby przyznać prawa rodzicielskie dwóm kobietom co wcale nie znaczy że mają się całować  przy dziecku . Trzeba brać pod uwagę tez dobro dziecka które w innym przypadku trafiło by na gorsze warunki .

     

    A jakby to miało wyglądać ? Sąd warunkowo zezwala dwum lesbijką na adopcje pod warunkiem że się nie będą całowały przy nim ? Troche to w/g mnie skomplokowane ze względu na możliwości prawne.

  15. W takim wypadku brak tu stanowczości, no i nie doceniasz roli ojca. Myślisz, że dwie kobiety potrafia zastąpić ojca. Nie mówimy o babci i mamie dziecka które jest półsierotą, tylko o dwóch kobietach które mają adoptowanego synka i całują się przy wspólnym śniadaniu. Co on ma odczuć, że rodzice mają racją i faceci są do d...

     

    Heh mówisz niemal o idealnej rodzinie. Nie żabym był za adopcją przez pary homo, broń boże.

    Zastanawiam się czy przypadkiem odsetek "normalnych rodzin" gdzie te relacje są zaburzone nie był by porównywalny z odsetkiem par homo które chiały by i mogły adoptować dzieci.

    To taka luźna uwaga.

     

    Pzdr

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.