Skocz do zawartości

Henryk

Społeczność Astropolis
  • Postów

    814
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Henryk

  1. A niech to Mateusz, jak Ty to robisz :o . Właśnie poczytałem Kuttnera, gdzie rodzina Hogbenów potrafi bez problemów przenosić się w czasie, nie wiedziałem jednak, że Ty także. W każdym razie widzę, że 13 kwietnia będzie ładna pogoda, więc rezerwuję czas na obserwacje :wink: .

    Jeszcze mała prośba, może tak na priva numery totolotka z przyszłej środy? :)

  2. Hmm, może się narażę wielu palaczom, w tym niektórym, których znam osobiście i nawet lubię, ale często nachodzi mnie jedna myśl. Tyle się mówi o rzucaniu palenia, a ja się zastanawiam jak to jest w tej chwili, kiedy człowiek jest na tyle głupi, że wkłada ten syf do ust i całą tą truciznę z własnej woli wprowadza do organizmu :? .

    Tak jest Oskar, czas zmądrzeć, powodzenia.

  3. A i lornetka 20x60 też dobra, tylko jak to już Janusz wspomniał, potrzebne czarne niebo, bo jakoś słabo kontrastuje ta eMka. Ja się ją naoglądałem, jak niedaleko przechodziła kometa, której zresztą wtedy nie mogłem złapać, za to co chwilę wchodziła mi ta "mgławica" w pole widzenia.

  4. Agnieszko, zawsze możesz się potargować ze sprzedawcą, może za piękny uśmiech dołoży Ci co nieco :) .

    Ja też chciałem wydać nie więcej niż 2 tysiące na nowy sprzęt i po przejrzeniu oferty różnych teleskopów kupiłem... niektórzy wiedzą co :wink: .

  5. Upiec i oporządzić jest komu na miejscu ale tam prawie nie ma dzików, w zimie wilki królują w Roztokach a barana nie każdy lubi, zresztą jeszcze zobaczymy co pójdzie na rożen dla prawie 50 sób :?:  :lol:  :lol:  :lol:

     

    Lepiej uważajcie z tymi baranami, bo jeszcze ja z Hamalem przyjedziemy i rozróbę wam zrobimy jakiej tam jeszcze nie było :evil: .

    :wink:

  6. Moj pies wygladal tak:

    I co w żaden sposób nie udało się go znaleźć? Niestety zdarzają się tacy skur.... Odwiedzasz forum owczarek.pl?

    Ja z moim futrzakiem czasami chadzam, ale przeważnie sam, w razie czego mogę tłuc bez ograniczeń :D .

  7. Może źle się wyraziłem. Nie mam problemów z utrzymaniem jej w rękach (lata ćwiczeń :D ) i w ten sposób szybko szukam obiektów. Jednak, gdy oceniam jasność, albo czemuś się przyglądam - wspieram ją na samochodzie i jest wtedy równie nieruchoma jak na statywie.

    Statyw zresztą mam i go wykorzystam, jak znajdę ślusarza, który potrafi zrobić małą przejściówkę. Poprzedni zrobili, owszem, tylko zamontowali głowicę odwrotnie :? .

  8. Haha, a ja myślałem, że taki mądry jestem :D .

    Dzięki, spróbuję ją przesłonić, tylko jeszcze pomyślę jak, ciekaw jestem co to da.

    Obiekty z katalogu Messiera myślę, że spokojnie wszystkie. Zasięg maksymalny 20 marca, przy widoczności gołym okiem pomiędzy 5.5 a 6 mag miałem 12.4 mag, więc tylko kwestia znalezienia. Dzień później przy widoczności maksymalnie 5.5 , zasięg wyciągałem 11.9 mag i w godzinę (między 20-21) złapałem 40 obiektów widocznych w tym czasie. Zapomniałem tylko o czterech, ale to dlatego, że nie byłem nastawiony na taki "wyczyn".

  9. To jest dziwny kraj. Ja dzisiaj w austrii zostawiłem narty na dachu i nie przyszło mi na myśl, że ktoś może je ukraść.  I oczywiście nietknięte były.

     

    Twoje szczęście, że naszych nie było w pobliżu :( .

  10. Ale można wyjmować okulary z teleskopu :) .

    Jak odsuniesz oczy o kilka milimetrów, to nie zmniejszy Ci się pole widzenia, chyba że w badziewiastej lornetce, ale przez taką szkoda gapić się w niebo. Czasami nie ma rady, musisz chwilę odczekać, aż odparują szkła i przystawiać ponownie i tak w kółko.

  11. Hmm, prawdę mówisz Januszu, zwłaszcza Syriuszek jest nieźle "zaberowany", a Betelgeuze sporo mniej.

    Jedno mnie jednak martwi - koledzy mówią, że rozdzielają Mizara, a mi się to nie udało (dwie próby). Co prawda wygląda on owalnie, więc można się domyślać, że jest tam więcej niż jedna gwiazda, ale obrazu dwóch gwiazd nie udało mi się uzyskać. Wybiorę się więc najpierw do okulisty zanim będę mówił, że jednak Oberwerk jest lepszy :wink: .

    A Ty oglądałeś Mizara przez Leidorę?

  12. Hoho, jakie przygody. Moja ostatnia skromniutka, ale bardzo pouczająca. Jesienią jadąc w teren, szybko się zbierałem, żeby zdążyć przed nadciągającymi chmurami. Herbatka, mapy, ciepłe ubranko. Wsiadam w samochód, jadę. Dojechawszy na pole wysiadam, sięgam ręką po lornetkę i wtedy uświadomiłem sobie, że została w domu... Gołym okiem sobie mogłem pobserwować.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.