Po zapoznaniu się z prognozami pogody na których południe polski wyglądało w miarę zachęcająco, postanowiliśmy udać się na Kudłacze. Tam też dołączył do nas własnym autem Tomek Ż. wraz z 2 uroczymi dziewczynami. Niestety, na miejscu okazało się, że jest straszliwa mgła.
Postanowiliśmy poczekać kilka godz. uprzyjemniając sobie czas pieczeniem kiełbasek.
Pogoda nie poprawiała się. W między czasie zadzwonił Darek Bobak z Zakopanego oznajmiając nam, że u niego jest piękna pogoda, i proponuje żebyśmy do niego pojechali. Wkrótce po tym, zadzwonił do nas Paweł ”TUR”(który niestety nie mógł być z nami ). Przekazał nam najświeższe informacje pogodowe, według których jednoznacznie wynikało, że jedyną szansą na zaliczenie zjawiska jest wyprawa do Zakopanego.
W Zakopanem byliśmy ok. godz 01:00 .Rozstawiliśmy sprzęt obserwacyjny na tarasiku obserwacyjnym Darka, i w oczekiwaniu na zjawisko mantrowaliśmy do Oriona o podtrzymanie pogody.
I udało się !!!
--= Więcej fotek samego zjawiska umieszczę w dziale astrofotografia =--
Praktycznie przez całe zjawisko niebo mieliśmy bez chmurki !!! Jedyne na co narzekaliśmy to kiepskawy seeing….
Pod koniec zjawiska, wyprobuwowaliśmy nasze armatki na Giewoncie.
Po zakończeniu spektaklu Janusz postanowił się przespać przed drogą powrotną, a ja poszedłem połazić z aparatem po Zakopcu.
Około 12:00 byliśmy już z Januszem w Krakowie.
W Astrokraku niespodziewanie odwiedził nas nasz doskonały przyjaciel JurekAquarius który zawitał przelotem do grodu Kraka.