Cały zeszły rok robiłem foty z telekonwerterem 2x. Prawie zawsze domykałem obiektyw do f8, czyli realnie f16. Nie jest prawdą, że przy takiej światłosile jest totalna ciemnica. W słoneczny dzień mogłem osiągać czasy "aż" 1/125 - 1/180 s. Porządny statyw to podstawa. Wcześniej korzystałem z takiego tandetnego statywu "plastic-fatnastic", który w połączeniu z telekonwerterem i f16 nie dawało zadowalających rezultatów, przez co wspomagałem się wyższym ISO. Teraz mam stabilny statyw 5kg , ale za to nie korzystam z telekonwertera. Zrobiłem kiedyś porównanie z którego wynikało, że lepszą jakość osiągnie się robiąc zdjęcie bez telekonwertera i wycinając środek kadru, niż przy użyciu telekonwertera. Poniżej przedstawiam test:
Górne zdjęcie bez TK, dolne z TK.
Latem, kiedy obserwujemy "pływanie powietrza" względne długie naświetlanie będzie sprawiało, że zdjęcia nie będą ostre.
@Andis: Dla mnie Canon ma jedną niezaprzeczalną przewagę nad Nikonami. Przy obiektywach na gwint M42 nie ma problemu z ostrością na nieskończoność oraz działa światłomierz. Piszesz, że matryca 18Mpix rejestruje mnóstwo szczegółów - nie sposób się z tym nie zgodzić, ale który obiektyw podoła takiemu "wyzwaniu"? Moim zdaniem dla obiektywów na M42 to już za dużo megapikseli. To tyle teorii, a w praktyce? Obecnie używam Canona 50D, który ma matrycę 15Mpix. Zrobiłem kiedyś porównanie z moim starym body, czyli Canonem 400D. O dziwo, mój obiektyw 400/f6.3 na nowym 50D robi ostrzejsze foty! Jeśli jednak trafi się na obiektyw, który nie wyrabiałby się z taką rozdzielczością mam w body możliwość ustawienia trybu sRAW, czyli zamiast 15Mpix rejestruje obraz w rozdzielczości 7Mpix. Ogromną zaletą takiego rozwiązania jest zwiększony zakres tonalny - do DO jak znalazł. Porównując szumy z matrycy 10MPix (400D) i 15MPix (50D) to muszę stwierdzić, że są na podobnym poziomie. Moim zdaniem, to dobre osiągnięcie iż przy wzroście upakowania pikseli o 50% nie pociągnęło to za sobą większego zaszumienia zdjęć.