Skocz do zawartości

Mizar

Społeczność Astropolis
  • Postów

    394
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Mizar

  1. A jednak podstawowe prawa fizyki zapisane zostały słowami a nie wzorami: zasady Newtona, Prawa Keplera i wiele wiele innych. Dopiero w zastosowaniach matematycznych przyjmujemy zapis uproszczony przy pomocy symboli. Sposób zapisu nie wpływa na na jakosć wzoru.

    Z pewnoœciš opisanie słowami wzoru na rozkład energii w obrazie dyfrakcyjnym gwiazdy byłoby katorgš i dlatego w takich przypadkach preferuję zapis symboliczny.

    Cygnus zauważ, że chcąc zganić słowny zapis wzoru uciekłeś się do przykładu opisując go słowami i wcale nie ucierpiał on na przejrzystości. Wszyscy przecież znamy podstwy matematyki.

     

    Pozdrawiam

  2. Filtr księżycowy jest dobrym przykładem bo mocno zmniejsza sprawność układu. Jeszcze lepszy byłby filtr słoneczny bo sprawność będzie bliska zeru a kontrast z dobrym okularem bardzo wysoki.

     

    Sprawność układu spada nie tylko z powdu odbić na granicy ośrodków alerównież z powodu pochłaniania w szkle.

    W przypadku okularów większość z obecnie produkowanych posiada warstwy MC 2 lub 3 warstwowe. Powoduje to, że ich sprawność jest bardzo wysoka i jeśli szkoło jest uzyte do produkcji nie jest zadymione to przekracza 90%.

    Jednakże z wyżej opisanych powodów (uklad optyczny, jakość powierzchni elementów, pęcherzyki i zanieczyszczenie szkła,warstwy MC) różnią się one kontrastem.

  3. Janusz zaczynasz pisać o kontraście a w podsumowaniu piszesz o sprawności.

    To są dwa różne pojęcia.

    Jeśli w okularze zainstalujesz filtr księżycowy 50% to sprawność układu spadnie dwukrotnie a kontrast w wyniku wprowadzenia kolejnego elementu zmieni się tylko minimalnie.

  4. Janusz, Kontrast to stosunek natężeń œwiatła. Sprawnoœć jako wsółczynnik występuje i w mianowniku i liczniku tego ilorazu, nie ma więc znaczenia!

    Nie neguję oczywiœcie znaczenia sprawnoœci dla jakoœci obrazu, jednak kilkuprocentowe różnice sprawnoœci między kiepskim a dobrym okularem nie sš aż tak istotne.

     

    Pozdrawiam

  5. Wysoki kontrast to nie sprawa sprawności ale wewnętrznych odbić między soczewkami i rozproszenia światła. Ogromne znaczenie mają tu odpowiednio zaprojektowane i wykonane warstwy MC. Jednak nie mniejsze ( a może i większe) znaczenie ma konstrukcja układu optycznego. Blisko siebie ustawione soczewki powodować będą, że jasne obiekty otaczać będzie "mgiełka" z odbitego rozproszonego światła. Rozszunięcie powoduje, że światło rozpraszać się będzie na dużej powierzchni a więc i kontrast wzrośnie. Wpływ ma też wielkośc krzywizn soczewek i oczywiście liczba grup w układzie.

     

    Z tych powodów uważam, że znaczenie mają wyłącznie opinie wytrawnych obserwatorów.

     

    Pozdrawiam

  6. Jak widzę ostatnio sporo osób zaopatrzyło się w dobre okularki Vixena. Przydała by mi się rada znawców tematu bo też nabrałem ochoty na porządny okular.

    Opis problemu:

    Do mojego Klevzowa 200/2000 mam okulary 32, 25, 10 i 6 mm oraz barlowy 2x i 3x. Wszystko produkcji NPZ. Jak wykazało doświadczenie do obserwacji planet najlepsze powiększenie to około 320x z okularem 6 mm. Niestety komfort obserwacji z tym okularem jest bardzo niski bo nie da się włozyć oka do wnętrza okulara.

    Z okularem 10 mm obserwuje się już całkiem dobrze ale powiększenie 200x jest zdecydowanie za małe. Powierzchnia planet jest zbyt jasna a detale zbyt drobne.

    Okular 10 mm z barlowem 2x (powiększenie 400x) to trochę za dużo. Jasność powierzchniowa jest już zbyt mała.

    Obecnie zazwyczaj stosuję barlowa 3x w połączeniu z okularkiem 25mm (powiększenie 240x) ale to też jeszcze za mało.

     

    Kupiłbym Vixena z serii LVW 6 mm ale takiego nie ma w ofercie DO! LVW 8mm da mi za małe powiększenie.

    Serja LV z małym 45 stopniowym polem odpada (NPZ mają pole 52 stopnie)

    Ustaliłem następujące warunki brzegowe dla okulara do planet:

    FOV min. 60 stopni, ER około 20 mm i f 5,8 - 6,5 mm.

     

    Jest coś takiego i sprawdzonego?

  7. Acha ... jeśli ciekawostka to może być.

    Można podobnie zrobić Cassegraina bez centralnego ekranowania - jako ciekawostę.

    Albo nakleić centralny ekran na apochromat - też jako ciekawostka.

     

    Dużo ciekawostek pozbawionych sensu można zrobić.

     

    McArti. Wtórne w tym orionie to zwykłe płaskie. Nie nie jest zwykłe bo jest strasznie małe! Pewnie ten teleskop dobrze nadaje się do demonstrowania na czym polega winietownie.

     

    Pozdrawiam

  8. Myślę, że łatwiej wykonać dobre paraboliczne lustro 250 mm niż jego boczny wycinek.

    Tak naprawdę to myślę, że w tym orionie lustro to właśnie wycięty boczny fragment większego lustra parabolicznego.

     

    I jeszcze jedno. Do planet do obserwacji ocznych najlepsze są refraktory apchromatyczne bo mają wysoki kontrast. Jednak przy obserwacjach kamerką (mój przypadek) kontrast nie jest aż tak istotny, bo obraz i tak poddawany jest obróbce podnoszącej kotrast. Wyciągane są wtedy nawet minimalne różnice kontrastu. To dlatego najlepsze zdjęcia planet pochodzą z dużych luster.

     

    Pozdr.

  9. Dla mnie to pomyłka.

     

    Wolę kupić Syntę 250/1200 i dorobić przysłonę z otworem niecentralnym 90 mm. Będę miał to samo do plnet (nie będzie kranowania).

    Tyle, że jak zdejmę przysłonę to mam sprzęt do DS. I jeszcze pewnie wyjdzie mi taniej.

     

    Uważam się za "planetariusza" ale tego wynalazku w życiu nie kupię.

     

    Pozdrawiam

  10. Zbig, już pisałem aby nie wiązać Boga z kościołem.

    Kościół to instytucja historyczna wyrosła na naturalnym i bardzo pierwotnym instynkcie wykorzystanym przez grupę ludzi - ludzi wyselekcjonowanych z wielkimi zaletami ale i wielkimi wadami.

    Instynktem tym jest wiara, która pozwala przetrwać okresy kryzysu. Człowiek bez wiary poddaje się za wcześnie.

    O pierowtności tego instynktu może świadczyć taki ekspryeryment, który widziałem na Discovery a wcześniej czytałem o nim chyba w bioligii Villego (nie polecam jego powtarzania):

     

    Wrzucono dwa szczury do dwóch słojów z wodą tak, że pływały ale nie mogły z nich się wydostać. Po godzinie zaczęły słabnąć i topić się. Wtedy jednemu z nich podano deseczkę, na którą mógł się wspiąć i odpocząć. Pierwszy szczur się utopił a drugiego ponownie wrzucono do słoja. Pływał jeszcze przez 10 godzin, bo miał nadzieję, że deseczka znów się pojawi. Pierwszemu brakowało wiary bo nie miał dowodów i poddał się po godzinie.

     

    Człowiek ma tę przewagę nad zwierzęciem, że aby wierzyć nie potrzebuje dowodu a to czyni go bardzo silnym.

     

    Nie wiem czy kiedyś zdarzyło Ci się znaleźć w sytuacji pozornie bez wyjścia. Ja wtedy zawsze zwracam się do Boga i On pomaga mi przetrwać.

     

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.