EPILOG
Nasze życie jest jak drzewo.. które żyjąc na ziemi napotyka nie różne wydarzenia.. gdy spadnie deszcz.. zaświeci słońce (przyjemne chwile).. zaczyna ono kwitnąć..
Gdy natomiast dojdzie do niekończącej się serii nieszczęć.. może ono uschnąć, gdy nie ma w sobie wytrzymałosci.. wszystkie bowiem zdarzenia, których doświadczamy w naszym życiu wspólgrają ze sobą.. stajemy się dzieki nim silniejsi.. widzimy świat dobry i zły.. szczęśliwy i smutny..jest to swoisty pokarm dla duszy czy też nawóz dla dzrewa :]
Nasze życie to nieustanna droga.. każda z dróg ma własny indywidualny cel i kierunek.. Stąpamy po ziemi.. nieraz czujemy się samotni.. dlatego warto uzmysłowić sobie, że w codziennym przebudzeniu ze snu jest sens.. po coś się budzimy..
Dobrym mottem będzie cytat: Przecież ja tyle ziemi mam, ile stopa moja pokrywa, dopokąd pójdę.. niezwykle żywe średniowieczne słowa.
Podsumowanie:
czy miłość , czy nienawiść.. czy też radość czy smutek.. wszelkie uczucia oddziaływują ze sobą.. uszlachetniają naszą postawę.. stajemy się silniejsi.. bowiem kroczenie przez życie , jest jakby walką ze wszystkim.. i równoczesnie z samym sobą..
gdy więc życie daję nam mocno po tyłku.. podnośmy głowę do góry.. bowiem ze wszelkich innych darów jakie posiadamy pomogą nam wiara i nadzieja.. a wierzę że nadzieja to nie matka głupich..
Dziękuję za udział. Dalsze przemyslenia jak ich powód zachowię dla siebie
Dziś zapowiada się piękna noc..
Michał