Skocz do zawartości

Saint

Społeczność Astropolis
  • Postów

    281
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Saint

  1. McArti jeszcze jedno pytanie:

     

    czy wierzysz że Chrystus został zabity na krzyżu, czy na palu???

     

     

    jesli odpowiesz że wg twojej wiary na palu, to EWIDENTNIE kończe z tobą dyskusję, bo nie widzę dalszego jej sensu ... a sądząc po tej dosłownej interpretacji biblii tak własnie odpowiesz

    (jesli jestes "tak mądrym biblistą" to zapewne wiesz o co mi chodzi)

     

     

    Wiec jesteś zwykłym szkodnikiem...

     

     

    przeczytaj Redemtioni Sacramentum (taka książka wydana przez najwyższych biskupów Rzymu o najczęstszych błędach liturgicznych i o tym, jak interpretować Pismo Sw.)

     

    po jej przeczytaniu Jana Pawła II zapewne też uznasz za szkodnika :D

     

     

    I na prawde McArti zastanów sie nad tym co mówisz ... pogadaj z KATOLICKIMI księżmi a dowiesz sie, że już na 1 roku seminarium i studiów teologicznych klerykom/studentom wpaja sie do głów że PISMA SWIĘTEGO NIE TŁUMACZY SIE DOSŁOWNIE !!!

  2. McArti:

     

    Kłania sie dekanalny prezes do spraw liturgii w dekanacie lubuńskim i wydaje mi sie, ze jednak dzięki kilku egzaminom z biblii i liturgii (wszystkie pod kontrolą Diecezjalnego Duszpasterza Służby Liturgicznej Archidiecezji Poznańskiej), o Pismie Swietym wiem troche więcej:Salut:

     

     

    A Chrystus to był pewnie totalnie niedouczony co sie powoływał na bajki jako HISTORIE.

     

    wierzysz w Wielki Wybuch, czy stworzenie swiata w 7 dni???

    sądzisz że człowiek został stworzony z gliny i prochu jak podaje biblia, czy uważasz za słuszną treorię Darwina, którą uznał papież???

     

     

     

    czy myslisz ze Hiob na prawde cierpiał ??? bo moim zdaniem jest to metaforyczne przesłanie ukazujące nam niekiedy wielkie cierpienie jakie niesie ze sobą wiara w Chrystusa ...

     

    co to znaczy wierzyć ??? czym jest wiara ???

     

     

     

     

    BIBLI NIE MOŻNA TŁUMACZYĆ DOSŁOWNIE !!!

  3. Z Biblii i nie dowiemy sie nic (z naukowego punktu widzenia) o stworzeniu człowieka, bo jest to tylko symbol (papież przyjął i poparł teorie Darwina) ... Biblii nie wystarczy przeczytać raz ... Ona jest napisana niekiedy tak metaforycznym językiem, że biblisci do dzis zastanawiająsie "o co w tym fragmencie chodzi" BIBLIA NIE JEST ŹRÓDŁEM HISTORYCZNYM B)

     

     

     

    http://www.deviantart.com/view/11454716/ <--- zbig wejdź tu i popatrz.

     

     

    czy nadal chcesz poznać tą nie odkrytą jak dotąd czesc ludzkiej duszy ??? a co bedzie jesli wtedy człowiek zacznie robić jeszcze gorsze rzeczy ???

     

     

     

     

    Pozdrawiam :Salut:

  4. 6 . Zwierzęta lepiej odczuwają ludzi jako istoty . Mają jeszcze to co w wyniku wychowania i technicznej ewolucji w nas jest tłumione .

     

    możesz napisac o co ci chodziło gdy pisałes to zdanie???

     

     

    odnosnie mądrosci zwierząt, to polecam chociazby "Teorię Dominacji wg. James'a O'Heare'y". Po lekturze tej pozycji dowiemy sie wiele interesujących (a dla mnie praktycznych, przy szkoleniu psów) informacji odnosnie zachowań behawiorystycznych (i nie tylko) zwierząt (głównie praca oparta na obserwacji psów).

     

     

    zastanówmy sie np. nad zachowaniem społecznym wilków:

     

    Korzyści życia w społeczności zwykle przeważają nad życiem w samotności. Jest wiele mechanizmów trzymających taka grupę razem i są one preferowane ewolucyjnie. Sygnały komunikacyjne w grupie pozwalają zwierzętom wysyłać i rozumieć sygnały i manipulować zachowanie innych członków grupy według własnych potrzeb. Należy pamiętać, ze to osobniki i ich cechy są preferowane ewolucyjnie, nie grupa jako całość. Każdy członek grupy jest egoistyczny i zmierza do reprodukcji własnych genów (nie znaczy, że jest to celowe). Pamięć pozwala osobnikom uczyć się z socjalnych interakcji i rozpoznawać poszczególnych członków grupy.

    W społeczności członkowie grupy rywalizują ze sobą o dostęp do zasobów, jak pożywienie i płeć przeciwna. Zachowania antagonistyczne są głównym sposobem na wygranie. Ponieważ agresja jest ryzykowna, wybierane są inne strategie. Gdyby wilki rozrywały się na strzępy za każdym razem jak jest kąsek jedzenia do podziału, stado zniknęłoby bardzo szybko i nie byłoby korzyści z życia w grupie. Mechanizmy jak komunikacja, pamięć, zdolność uczenia się , pozwalają na rywalizacje bez wysokiego ryzyka. Kiedy dwóch członków grupy staje do konfrontacji (zwykle na początku ich znajomości), oceniają siebie, który jest w stanie wygrać. Oceniają w porównaniu do siebie. Patrzą na wielkość, kondycje, 'sprzęt bojowy' i motywacje. Każdy może się starać wyglądać jak największy, najzdrowszy i jak najbardziej zmotywowany. Pokażą sobie z czym będą walczyć. Walka jest rytualna, żeby uniknąć problemów prawdziwej walki. Ci którzy walczą naprawdę jak nie jest to konieczne, ryzykują rany lub śmierć. Geny tych osobników nie będą przekazane dalej, wiec takie zachowanie nie jest preferowane ewolucyjnie. W niektórych przypadkach osobniki przyznają się do porażki przed walka. Mogą się wycofać, albo prezentować specyficzne sygnały poddania się. Te sygnały pokazują przeciwnikowi, ze nie chcą walczyć i nie będą rywalizować o dane zasoby. Rugaas nazywa te sygnały sygnałami uspokajającymi. W niektórych przypadkach osobniki będą walczyć. Zwykle dzieje się tak wtedy, gdy nie jest jasne kto by wygrał.

     

    Po konfrontacji dwaj osobnicy mogą zapamiętać i rozpoznawać później kto wygrał. Pozwala im to zachowywać się odpowiednio w przyszłości wobec tego osobnika. Wygrywający doświadcza zwiększonego napływu testosteronu, przegrywający napływu corticosteronu. Wygrywający jest fizjologicznie zachęcony, przegrywający zniechęcony. U niektórych gatunków wygrywający potem maja tendencje wygrywać, przegrywający przegrywać. Przegrywający niedawno maja tendencje nie zaczynać nowych rywalizacji. Przegrywający maja tendencje przegrywać nowe rywalizacje. Wygrywający nie inicjują zwykle więcej nowych rywalizacji, ale jak już zainicjują, to atakiem. Tak nie jest w przypadku przegrywających. Jeżeli rytualna rywalizacja jest zaczęta z wygrywającym, to odpowiedz jest często faktycznym atakiem z jego strony.

    Przyszłe kontakty są głównie określane przez zachowanie przegrywającego. Przegrywający często wykazuje sygnały poddańcze przy spotkaniu wygrywającego. Wygrywający zwykle to akceptuje i wygrywa nowa sytuacje bez walki. Może być więcej niż jeden sposób na zdobycie zasobów. Może zachodzić ukryta rywalizacja, nie otwarta, dająca pozytywne wyniki danemu osobnikowi, który na zewnątrz wykazuje sygnały poddańcze.

    Przegrywający ma dwa wyjścia. Może zaakceptować swój status i poddać się, albo odejść z grupy i zostać samodzielnym. W niektórych przypadkach samodzielność oznacza, ze osobnik będzie miał większy dostęp do zasobów i rozrodu niż w grupie. W większości przypadków członkowie społeczności nie wybierają samotności. Ważne jest aby pamiętać, ze każdy gatunek jest inny i socjalna struktura i jej mechanizmy są unikalne dla danego gatunku. U wielu gatunków nie ma prostego związku wygrywający-przegrywający, ale tworzą się koalicje. W tych społecznościach osobniki zawsze przegrywające staja się wygrywającymi w obecności określonych innych osobników, które im pomogą. Grupa przegrywających może wygrać z wygrywającym, co dodaje komplikacji w społeczności. Można tez zaobserwować, ze jakiś osobnik w pewnych sytuacjach zawsze przegrywa, ale w innych zawsze wygrywa. Również gdy zmienia się motywacja, zmienia się częstotliwość wygrywania i przegrywania. W danym kontekście, gdzie zwykle jest jasny związek wygrywajacego-przegrywajacego, gdy przegrywający jest szczególnie zmotywowany (np jest bardzo głodny, a wygrywający najedzony), przegrywający może wygrać. Widzimy więc, że wilki (a więc przodkowie psów) potrafią radzić sobie żyjąc w stadzie bez większych konfliktów. A człowiek ??? co chwile ataki, morderstwa, napady, wojny, smierć ... Za te kilka cm^2 kory mózgowej zapłacilismy ogromną cenę. Akceptujemy przemoc a nienawisc i ból są dla Homo sapiens czyms zupełnie normalnym. :angry:

  5. Tak. Nie potrzebuje tego do żadnego referatu, czy zadania domowego !!!

     

    jest to czysta ciekawosć, dlatego jesli bedzie to konieczne moge poczekać nawet miesiąc. Tylko wytłumaczcie mi to, bo mimo że jestem na biol-chemie, to nie tłumaczyli nam tego, nauczycielka zawsze wykręcała sie od odpowiedzi. a ja kurna chce wiedzieć :D

     

     

     

     

    Pozdrawiam :Salut:

  6. Jak wiadomo, mamy 5 liczb kwantowych:

     

    a) Główna liczba kwantowa - Kwantuje wielkosć energii i decyduje o wielkosci obszaru orbitalnego

    B) Poboczna liczba kwantowa - Kwantuje orbitalny moment pędu elektronu i decyduje o kształcie obszaru orbitalnego

    c) Magnetyczna liczba kwantowa - Kwantuje rzut orbitalnego momentu pędu elektronu na wyznaczony kierunek i decyduje o tym, jak obszary orbitalne zachowują się w polu magnetycznym

    d) Spinowa liczba kwantowa - Kwantuje własny moment pędu elektronu

    e) Magnetyczno-spinowa liczba kwantowa - Kwantuje rzut własnego momentu pędu elektronu na wyznaczony kierunek

     

     

     

    Otóż w jaki sposób nauka doszła do takich wniosków (twierdzeń???) jak magnetyczno-spinowa liczba kwantowa???

    Jak to obliczono??? Jak wyznaczono kształt orbitalu np. "p" to jeszcze moge sobie jakos wyobrazić, ale jak naukowcy doszli to wyznaczenia poszczególnych liczb kwantowych???

     

     

     

     

    Pozdrawiam :Salut:

  7. a ja uważam, ze człowiek jest najgorszą i najokrutniejszą istotą na Ziemi ...

     

     

    Biorąc pod uwagę fakt, iż mam na codzień do czynienia ze zwierzętami (głównie psami, szkolę psy z zakresu PT, Obedience, Agility) widzę, jaką Homo Sapiens potrafi krzywdę i ból im wyrządądzać ... czy pomagając w schronisku, czy też oglądając psy, które miały do czynienia z walkami psów - uwierzcie mi, ze serce sie kraje ...

  8. przed chwilką czytałem e-mail jaki wysłał Don Machholz na jedną z list dyskusyjnych i:

     

     

    komete odkrył Newtonem 150mm z wyciągiem 2" przy powiększeniu 30x

     

     

    chciał znalesć emki brakujące mu do ukończenia Maratonu Messiera i otrzymał bonusik w postaci komety, chociaż nie wiem czy dobrze to zrozumiałem, bo to po "angielskiemu" :D

  9. napisze co ja bym zrobił:

     

     

    a) gdybym chciał obserwować DS-y to kupiłbym telepa na dobsonie tak z 200/1200, a za reszte kasy jakies fajne, szerokokątne okularki

    B) gdybym chciał lookać na planety to kupiłbym jakis refraktorek, albo maka i okulary ortoskopowe

     

     

    a gdybym chciał oglądać zarówno DS-y i planety, to mimo wszystko skłaniałbym sie ku Syncie na Dobsie, a do tego jakis ortoskop tak z 5-6 mm

     

     

     

     

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.