Skocz do zawartości

LechMankiewicz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez LechMankiewicz

  1. W jaki sposób wykonujesz nagrania tych sesji łączności? Podłączasz jakoś ten skaner do komputera?

     

    To jest nagranie z WebSDR, w przeglądarce, a pulpit i audio jest rejestrowane programem atube-catcher. Szkoda, że w Polsce nie mamy takiego WebSDR, na który można byłoby wpuścić kilka tysięcy internautów na żywo.

  2. O ile silnik elektryczny nie ma za małej mocy, grzać się nie powinien - obroty silnika sterowane są częstotliwością prądu, a nie zmianą napięcia lub natężenia prądu. Podany przykład falownika oznacza, że falownik na wejściu jest zasilany prądem 1 fazowym 230V. Na wyjściu są 3 fazy. Można podłączyć silnik 1 fazowy lub 3 fazowy. Falowniki z wejściem 3 fazowym są b.drogie.

    W firmie gdzie pracowałem 20 lat, silniki 1fazowe i 3 fazowe (0,25kW) pracowały 5 dni w tygodniu na 3 zmiany z częstotliwością 6-12Hz przy stałym obciążeniu (napęd też przez przekładnie ślimakowe).

    Możesz skontaktować się z serwisem producentów (chyba 20 w Polsce) lub innym fachowcem, ja byłem tylko użytkownikiem tych urządzeń.

    H

    Spróbujmy, Antoni napisał że na pełen obrót kopuły potrzebuje 6 minut, do prędkości obrotu kopuły 15 stopni/godzinę trzeba obroty silnika zredukować 240 razy. Antoni, możesz oszacować z jaką prędkością obraca się Twój silnik przy obracaniu kopułą teraz?

    Zgadzam się z Rodanem, że redukcja do ~10 obrotów na minutę powinna być wykonalna, pytanie, czy nie trzeba osiągnąć dużo mniejszej prędkości. Gdzieś w Googlu znalazłem" Mam silnik od pralki "FRANIA"[180W, 2,4A, 1400obr/min]". Jeśli to prawda, to trzeba by zredukować do 5.8 obrotów/minutę. W świetle tego, co pisze Rodan, to wygląda na wykonalne z tym falownikiem.

  3. Dziękuję za dokładne wyjaśnienie mam jeszcze takie pytanie, jeden kolega z forum zaproponował mi zastosować do tego silnika co posiadam falownik 1 fazowy 2kW czy jest to możliwe aby mozna było regulować sobie predkość tego silnika ,czy mogą być problemy ?

    Boje się, że w tym rozwiązaniu mogą być kłopoty z długotrwałym ruchem z małą prędkością, silnik będzie się grzał, na forach nt. układów z falownikami piszą, że w tym trybie pracy silnika wymagane jest chłodzenie. Jutro porozmawiam z naszym ekspertem i dam Ci znać.

  4. Napęd jest przekazywany za pomocą zębatki na łańcuch który jest na obwodzie kopuły z zawodu jestem mechanikiem wiec wybierałem to co lepsze mnie naprawdę interesuje aby mi ktoś podał typ silnika krokowego aby był odpowiednikiem silnika tego co mam .chodzi o moc a może być zasilany nawet na 12 V to jest naprawdę bez znaczenia i do tego odpowiednia płytka sterująca i koniec.

    Antoni, przepraszam że się wtrącam, ale w Pi of the Sky budujemy montaże i mamy ten sam problem, jakim napędem zapewnić płynny ruch z prędkością kompensującą obrót Ziemi a chwile potem rozpędzić ważący 100 kg teleskop do kilkudziesięciu stopni/sekundę. Otóż silnik krokowy działa zupełnie inaczej niż silnik napięcia stałego. Te kroki, to znaczy obrót o dokładnie ustalony kąt, silnik krokowy wykonuje dzięki wielu uzwojeniom, ułożonym w coś rodzaju gwiazdy. Sterownik, "płytka", o której piszesz, podaje prąd na kolejne uzwojenia ze zmianami zależnymi od prędkości, przyspieszenia itd, a do tego jeszcze kontroluje kształt impulsu. To wszystko powoduje, że uzyskanie z silnika krokowego tego samego momentu obrotowego przy różnych prędkościach nie jest proste, a sterownik silnika krokowego jest trudniej zrobić niż sam silnik. Dlatego silniki krokowe kupuje się razem ze sterownikami i oprogramowaniem. I są to rozwiązania nie całkiem tanie. Ale przecież do obracania kopuły nie potrzeba tej samej precyzji, co przy ruchu ramienia robota montażowego czy samego teleskopu? W dodatku, żeby silnik działał dobrze, moment sił oporu musi być taki sam we wszystkich położeniach, między innymi dlatego starannie wyważamy montaże. A kopułę dość trudno będzie "wyważyć".

     

    Moim zdaniem, ktoś, kto zaproponował rozwiązanie oparte o silnik napięcia stałego i czujniki magnetyczne, włączające i wyłączające obrót kopuły, zaproponował najprostsze i najlepsze rozwiązanie. Ten sam system można wykorzystać do obracania kopuły do określonego położenia i w trybie śledzenia. Drgań można się pozbyć, starannie izolując mechanicznie teleskop i kopułę. Taki układ sterowania zbuduje Ci każdy student politechniki, mający coś wspólnego z elektroniką i będzie kosztował niewielkie pieniądze.

     

    Jeśli mogę jeszcze coś dodać, to kontener z odsuwanym dachem, fachowo mówią na to "pawilon harwardzki", nie wymaga obracania kopułą, choć przyznaje że nie wygląda tak malowniczo. Ale dla małych teleskopów to chyba lepsze rozwiązanie.

  5. Jakie parametry odbioru trzeba ustawić ?

    FM 145.800 MHz. Najlepiej wyjść z domu, stanąć gdzieś, gdzie "widać horyzont". Ja wyszedłem na balkon na 3 piętrze. W kierunku południowo-wschodnim, tam gdzie leciała ISS, mam osiedle domów jednorodzinnych, więc w jakimś sensie "widzę horyzont".

  6. Okazuje się, że podsłuchiwanie komunikacji z ISS jest naprawdę proste. Kupiłem sobie na Allegro odbiornik skaner szerokopasm MAYCOM FR-100. Kosztował 17 złotych. Dzisiaj o 15:04 wyszedłem na balkon i posłuchałem sobie dowódcy ISS, jak odpowiadał na pytania uczniów z Gdańska w czasie seansu łączności zorganizowanego przez Krystiana. Pytań oczywiście nie słyszałem, bo ode mnie do Gdańska jest za daleko :).

     

    Chciałem załączyć plik z nagraniem, ale coś nie mogę go wczytać, więc podaje link.

     

    W poniedziałek następny seans! Znajdziecie mnie na dachu IF PAN :).

    Tu jest lista planowanych seansów łączności, trzeba szukać seansów bezpośrednich, a nie tych przez telebridge, znajdujący się gdzieś na drugiej półkuli :).

     

    Poprawka, odbiornik kosztował 174,99 zł a nie 17 zł. Przepraszam za błąd i dziękuję grzepowi za zwrócenie uwagi :).

    • Lubię 3
  7. Panie Lechu, przecież właśnie podlinkował Pan radioteleskop, którego budowę ja polecałem w swoim pierwszym poscie :) O takim samym radioteleskopie pisze Paweł Maksym. Taki właśnie zbudowałem niedawno i to ten właśnie proponowałem jako najprostszy!

     

    A artykuł podlinkowany w pierwszym poscie przez P.Janowski opisuje całkiem inny radioteleskop, oparty na odbiorniku długofalowym, żyratorze i antenie ramowej, do nasłuchu odległych radiostacji dłogofalowych i obserwacji zmian propagacji fal (on nie odbiera promieniowania słonecznego).

     

    No to pisaliśmy o dwóch różnych radioteleskopach, ale teraz chyba doszliśmy do porozumienia :)

     

    KK

     

    Przepraszam, pokręciło mi się zupełnie. Mea Culpa! I jeden i drugi radioteleskop jest świetną zabawą, szczerze mówiąc do tej pory podchodziłem do radioastronomii trochę jak do jeża, jakoś mi to nie leżało, ale po tych warsztatach, w czasie których wyczarowaliśmy, pod kierunkiem kolegi z Rumunii, który wiedział o co chodzi, urządzenie - no "urządzenie" - które naprawdę działało, a do tego jeszcze wzbudzało niekłamany entuzjazm dzieciaków - wiadomo, piszczy - postanowiłem w to wejść :).

     

    EU-HOU wprowadza właśnie sieć 5 zdalnie sterowanych anten 3 m do użytku szkolnego, w paśmie 21 cm. Taką anteną widać przesunięcie Dopplerowskie obłoków wodoru w ramionach naszej Galaktyki. Do tej pory Onsala Observatory miała dwie takie anteny, teraz będzie jeszcze 5, oczywiście pod warunkiem że się dadzą uruchomić, ale przynajmniej jeśli chodzi o antenę pod opieką Krzyśka Chyżego w OA UJ, jestem wielkim optymistą. Takie małe radioteleskopy słoneczne, jak np. Rysia, czy nieco bardziej skomplikowane wersje, będą wstępem do korzystania z "duzej" anteny.

     

    Do boju!

     

    :)

  8. No i się zgadza... sam robiłem taką antenę swego czasu. To jeszcze były czasy gdy pewne elementy nie były łatwo dostępne - pamiętam, że taki tester sygnału, który wydawał dźwięk, odkupiłem od montera anten satelitarnych. Teraz w sklepie nieopodal mojego domu bajerny model można kupić za 30 zł a za 50 to już są wodotryski. Wiele się tym zrobić nie da - ot pokazać, że Słońce "widać" radiowo w deszczowy dzień i pomierzyć jego deklinację. Teraz tak jak wspomniał Lech, nawet nie trzeba już lutować bo wszystko jest teraz skręcane i nie trzeba się mocować z lutowanymi wtyczkami. Możesz Lechu podać gdzie znaleźć ten artykuł? Chętnie zobaczę jak to zrobiono i jak to się ma do tego co myśmy z kolegami budowali. Nawiasem mówiąc, byliśmy tak napaleni, że gdy telewizja kablowa w Łodzi wywalała stare anteny paraboliczne (zmieniali na offsety) o bodaj 5 lub 6 metrowej średnicy to bardzo walczyliśmy o to by jedną taką dostać. I dostaliśmy, wszystko się potem rozbiło o inne elementy i ustawienie tego w jakimś miejscu... no moi rodzice na działce nie dzieli mieć jak mówili - aparatury szpiegowskiej. Antena potem dostała od jakich wandali kamieniami i nie dało się już jej wyklepać.

     

    RYSIA jest opisana tutaj :).

  9. 25 lat z okładem upłynęło od czasu tragicznej katastrofy promu kosmicznego Challenger w czasie misji STS-51-L, 28 stycznia 1986 roku. W katastrofie zginęła cała załoga. Jednym z elementów programu misji Challengera było 6 "lekcji na orbicie" pierwszej w świecie nauczycielki-astronautki Christy McAuliffe. Dwie lekcje miały być transmitowane na żywo z pokładu promu, pozostałe cztery miały być nagrane na pokładzie w czasie misji. Lekcje, przygotowywane dla uczniów w Ameryce i na całym świecie, nigdy nie zostały przeprowadzone i przeszły do historii jako Zaginione Lekcje...

     

    Pod koniec lat osiemdziesiątych Bob Mayfield, specjalista od edukacji pracujący w NASA, opisał planowane doświadczenia i dołączył do nich pomysły analogicznych eksperymentów do przeprowadzenia na Ziemi, po prostu w klasie szkolnej. Instrukcje Mayfielda zostały opublikowane przez Centrum Challengera, organizacje stworzoną przez rodziny i kolegów tragicznie zmarłych astronautów z misji STS-51-L. Dzięki temu, nauczyciele na całym świecie mogą sami powtórzyć ze swoimi uczniami eksperymenty, zaplanowane przez Christę McAuliffe.

     

    Pierwsza lekcja, znana jako The Hydroponic Lesson, traktuje o różnych metodach hodowli fasoli na orbicie. Polską wersję, (dostępną on-line) jako "Instrukcja do ćwiczenia", opracowała pani Maria Jaszczyk z uczniami.

     

    Serdeczne pozdrowienia

     

    L.

     

    Miło mi zaprosić na kolejną Zaginioną Lekcję Christy McAuliffe, tym razem o tym, jak wykorzystać stan nieważkości by zobaczyć pole magnetyczne w 3 wymiarach.

    Obejrzyjcie filmy, nakręcone ponad 26 lat temu w NASA w czasie przygotowań do startu Challengera... Dla mnie są poruszające. Teacher in Space.

  10. Czyli rozumiem, że sam żyrator też można sobie kupić w sklepie? Z artykułu to nie wynika, więc zrozumiałem, że należy go zbudować samemu. No i pozostaje jeszcze sprawa pojemnościowego dostrojenia anteny do odbiornika.... aaaalleee mniejsza z tym.

     

    Nie jest potrzebny jest żaden żyrator, nawet nie wiem co to jest, tzn. już wiem, bo sprawdziłem w Google :). RYSIA składa się tylko i wyłącznie z elementów opisanych w artykule, wszystkie, poza czaszą anteny, dostępne są na Allegro za niewielkie pieniądze. Pan Malański opisał dokładnie to, co zrobił i żadne dodatkowe haczyki nie są ukryte. Na innych warsztatach HOU widziałem na własne oczy, jak to się robi - pojechaliśmy do sklepu elektroniczne mydło-powidło z komisem, kupiliśmy używaną antenę, blok LNB oraz najprostszą wersję szukacza satelitów, z wyjcem, nawet bez wskaźnika mocy. Wszystko w najtańszej wersji, bez bajerów. Do tego parę metrów kabla, akumulator 12 V i końcówki. Po przyjeździe do szkoły, skręcenie takiego układu niewprawnymi rękami dwóch nauczycieli zajęło 1.5 godziny, tak że zdążyliśmy jeszcze zrobić pokaz na boisku przed zakończeniem zajęć. Nic więcej tu nie ma.

     

    Z całą pewnością jeśli ktoś się zna, może zbudować znacznie lepszy radioteleskop, to jest ewidentnie wersja dla początkujących początkujących. Wyjdzie, byleby się nie bać zacząć.

  11. Trzeba mieć nieco wiedzy z zakresu elektroniki by podjąć się budowy takiego radioteleskopu. W mojej ocenie znacznie łatwiejszy na początek jest radioteleskop na pasmo 11GHz, skonstruowany przez prof. Longina Gładyszewskiego na bazie 90-cm anteny parabolicznej. Szczegóły na temat jego konstrukcji można znaleźć na stronie UMCS w Lublinie (http://www.zfo.umcs.lublin.pl/php1/main.php3?id=010401) - radioteleskop nr III.

     

    Sam pokusiłem się o jego budowę, a złożenie go z wykorzystaniem starych podzespołów analogowej telewizji satelitarnej zajęło mi jeden wieczór. Kilkanaście dni temu udało mi się odebrać pierwszy sygnał ze Słońca. Wrażenia niezapomniane.

     

    KK

     

    Do zbudowania RYSI na pewno nie trzeba mieć żadnej wiedzy z zakresu elektroniki. Same gotowe elementy, bez komputera, dławika i czego tam jeszcze.

    Jedyne, co jest potrzebne, to umiejętność odróżnienia końcówki od kabla, a konwertera LNB od akumulatora. Jak napisał Boguś - nawet nie trzeba lutować. Oczywiście, każdy może sobie zbudować radioteleskop słoneczny, jaki chce, ale proszę nie straszyć nikogo skomplikowaną konstrukcją RYSI, bo nie znam prostszej :).

     

    RYSIA wydaje się też sporo tańsza, jeśli antenę kupimy na złomie.

     

    Serdeczne pozdrowienia

     

    L

  12. Serdecznie zapraszam do korzystania z zasobów Khan Academy po polsku. Na razie mamy trochę ponad 60 odcinków z polskimi podpisami, z czego całkiem 3 na tematy astronomiczno - kosmologiczne, ale mam nadzieję że liczba odcinków dostępnych po polsku będzie stale rosła.

     

    No i zapraszam do tłumaczenia, robi się to naprawdę bardzo prosto, trzeba tylko wiedzieć o czy mowa i oczywiście znać angielski.

     

    A w grudniu zrobimy pierwszą próbę z podłożeniem głosu.

     

    Mamy już prawie 100 odcinków z polskimi napisami. Zapraszam!

    • Lubię 5
  13. Zapewne część z forum już wie, że od kilku miesięcy realizuję własny projekt astro w szkole do której uczęszczam.

     

    Brawo! W necie znajdziesz także sporo ciekawych projektów. Na Zooniverse.org możecie odkrywać supernowe i planety pozasłoneczne, i to po polsku. Niedługo będzie gotowy zdalnie sterowany szkolny radioteleskop, właśnie dla Ciebie i Twojej klasy. Na Hands On Universe jest sporo materiałów, w tym dane z najlepszych instrumentów, teleskopów kosmicznych etc. Jeśli będziesz chciał skorzystać, chętnie Ci pomogę. Serdeczne pozdrowienia!. LM

    • Lubię 1
  14. Serdecznie zapraszam do korzystania z zasobów Khan Academy po polsku. Na razie mamy trochę ponad 60 odcinków z polskimi podpisami, z czego całkiem 3 na tematy astronomiczno - kosmologiczne, ale mam nadzieję że liczba odcinków dostępnych po polsku będzie stale rosła.

     

    No i zapraszam do tłumaczenia, robi się to naprawdę bardzo prosto, trzeba tylko wiedzieć o czy mowa i oczywiście znać angielski.

     

    A w grudniu zrobimy pierwszą próbę z podłożeniem głosu.

    • Lubię 9
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.