Ustawiłem się na wzgórzu na skraju mojego osiedla - Gdańsk Morena. Jak tylko rozstawiłem sprzęt, zaczęli schodzić się ludzie z okolicznych bloków z pytaniem co to jest i co ja tu robię. A że Łysy zza chmur wyszedł dopiero około 22.50 (moment wyjścia z zaćmienia), to wcześniej jeszcze na całkiem niebieskim niebie skanowałem Saturna. No i dałem 240x - czyli był duży i z przerwą Cassiniego - bardzo ładnie ogniskował - musiał być w miarę seeing. Jak tylko ktoś podszedł kazałem mu spojrzeć w okular. I wtedy - SZOK !!!! Jedni krzyczeli, inni zaniemówili. Ktoś powiedział nawet, że myślał, że te obrazki Saturna w telewizji, czy w czasopismach, czy gdziekolwiek, to są wymyślone dla bajeru i reklamy. Szli potem do domu po całe rodziny i sąsiadów, no i koło 22.30 już miałbym czapkę kasy gdybym od każdego brał za oglądanie. A że mieszkam niedaleko, wybrał się i mój ojciec na rowerze. Po drodze pytał ludzi czy tam na wzgórzu stoi samochód. Odpowiadali mu z euforią, że nie tylko samochód, ale całe OBSERWATORIUM !!! Także widać, że głód astro w narodzie drzemie. Tyle. Pzdrwm. Mrk