-
Postów
1 057 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Osiągnięcia piotrkusiu
1,1 tys.
Reputacja
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje piotrkusiu
-
Jak to jest z tą pogodą, że jak przyjdą chmury to są tygodniami a jak czyste niebo to jeden albo dwa dni?
- Pokaż poprzednie komentarze 12 więcej
-
te zimowe wyże to raczej w styczniu i w lutym. W listopadzie i grudniu w ciągu ostatnich 18 lat zaliczyłem może z 5 wyjazdów pod ciemne niebo przy czym 3 to były wypady 30 grudnia
wcześniej obserwowałem głównie z miasta więc nie musiałem planować wyjazdów, a nawet gdy wyjeżdżałem to spontanicznie, a do zabrania miałem jedynie malutką lunetkę i lornetkę, a ciemne niebo miałem w odległości 15-20 km. Dzisiaj to już wyprawa związana z pakowaniem masy sprzętu więc nie opłaca się jechać na godzinę lub dwie. Czyste niebo musi być przynajmniej przez 5-6 godzin. Samo pakowanie i wypakowanie trwa godzinę, dojazd i powrót 1,5-2 godziny, a jeszcze trzeba naładować akumulatory, przygotować ciepłe napoje i zagrychę itd.
-
@astrokarol a może to jest tak, że z czasem jak się nie przypilnuje, to niechcący rosną umiejętności i w związku z tym wymagania? Bo jak napisałeś że w ciągu dwóch lat byłeś 4 razy zadowolony, to to nie brzmi jak coś dającego radość
Dane są takie: https://danepubliczne.imgw.pl/data/dane_pomiarowo_obserwacyjne/dane_meteorologiczne/dobowe/synop/s_d_format.txt a to czego byś potrzebował to rozkład gęstości powietrza w funkcji wysokości, do czego potrzebne przynajmniej ciśnienia+wiatry+wilgotności+temperatury a najlepiej dodatkowo CAPE, uskoki wiatru, prądy skrętne itd. Nie sądzę żeby takie coś było w ogóle możliwe, no chyba że puszczając obliczenia w jakimś GFS albo WRF i domyślając się wszystkich tych wartości
@piotrkusiu noo są, ale jak sama nazwa wskazuje - są to ZIMOWE wyże. A formalnie mamy jeszcze jesień. Zima jest od wtorku dopiero Niż nazywamy co prawda rosyjskim, ale precyzja jest jednak niemiecka. Ej macie tych wąskich filtrów nakupowane, użyjcie je raz do umożliwienia sobie obserwacji tak po prostu żeby popatrzeć, a nie tylko do robienia kolorków na matrycy.
Ja może otworzę astronomiczny obóz przetrwania. Taki astropoprawczak... was trzeba trochę przetrenować i wyrwać spod tego mrowia gwiazd, i ciemnych miejscówek, w których jedyny problem to zdziwiona sarna i trochę mgły. Niebo bortle 9, 50 latarń w zasięgu wzroku, widać trójkąt letni i kilka słabszych gwiazd, do ręki mapa, achromat 90mm z szukaczem, gówna, szczury, robale odgarnąć, i ustawić się na M31 na wyścigi. Potem bieg z newtonem 8", z EQ5 i sprzętem przez pasy na 3s trwającym zielonym między samochodami. Ustawianie na polarną stojąc obok wielkiego jasnego neonu. Uzyskanie z pomocą filtrów ostrego obrazu na planetach w pobliżu kopcących kamienic. A dla
hardcorowcówkoneserów - obserwacje z Siechnic, odpalone szklarnie, zasięg wizualny ok. -1 magnitudo, Wenus i Księżyc ledwo majaczą na niebie. Kamera, trochę filtrów i znajdź Ceres bez platesolve. Za bardzo was rozpieściło i teraz nosem kręcicie. Atmosfera lekko zafaluje, nie ma zasięgu 30 magnitudo, więc nie opłaca się nawet wyjść przed dom. No jak tak można... - Pokaż następne komentarze 3 więcej