Właśnie jestem na urlopie w Zakopanem i na własne oczy zobaczyłem różnicę między niebem w Lublinie a tutaj. Przedwczoraj wyszedłem sobie na balkon pensjonatu i w przeciągu pół godziny za pomocą lornetki 10x50 (Taiga) zlokalizowałem M11, M16, M17 i M24. Wydaje mi się, że widziałem też M26, ale głowy nie dam. Niebo mało zaświetlone, bo pensjonat jest przy samym wylocie Doliny Białego - więc między mną, a Tatrami są tylko świerki. Ułatwiają po pewnym czasie orientację, za to zmniejszają pole widzenia . Do pomocy miałem Cartes du Ciel.
Ot, tak chciałem się pochwalić, bo to moje pierwsze DS-y nie licząc M31.