Jak za miasto za daleko, to wyjścia nie ma. Jak mam względną pewność to pakuje sprzęt i za miasto, a jeśli nie to ... no właśnie ...
Obserwacje z miasta to jeszcze nic straconego, to najwyżej połowa straty . DSy obserwować można, ale jak każdy już tu napisał, efektowność otrzymywanych obrazów jest na niskim poziomie. Niedawnym razem przy testowaniu nowego okularu skierowałem teleskop na M57. Obiekt - wiadomo - nie należy do tych jaśniejszych, a mimo to wyglądał aż nazbyt dobrze, "dziurka" w środku przyzwoicie widoczna. Podobnie sprawdzałem też M13 oraz M15. Gromady te wprawdzie trochę się różnią spektakularnością, ale zdawało się, że kuliste ogólnie nie wyglądały zbyt dobrze (obraz zbyt mocno blady). Takie rzeczy jak M31, niestety tylko jądro, czyli właściwie to nic. Poprzednicy mówili o gromadach otwartych i to jest dobre pole do ataku.
Moje osobiste zdanie i doznanie jest takie, że gdy stoję pod domem z teleskopem, to mogę się spokojnie skupić na obserwacjach, bo wiele mi nie zaszkodzi ewentualna zmiana pogody, raz dwa i sprzęt jest w domu, nie denerwuję się, że straciłem dużo czasu na pakowanie i przejazd, no i docenia się każdą gwiazdkę, bo niewiele ich w polu widzenia .