Skocz do zawartości

Matheo_89

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 882
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Matheo_89

  1. Aha, czyli to jest tylko jakaś pomyłka w opisie w sklepie? No to ok, nie chodzi mi o sklep tylko ogólnie to, o czym świadczy krótka gwarancja producencka. Generalnie wiem, że na Synty też jest gwarancja 2 lata, ale według mnie to mało. Wiem, że lornetka to nie to samo co teleskop, ale na niektóre lornetki jest gwarancja 30 lat, na większość 10, a tu 2 lata? Czy wszystkie telepy tak mają? Kurczę ja nie zamierzam kupować teleskopu na 2-3 lata tylko na kilkanaście i więcej, chciałbym tym telepem pokazać niebo moim ewentualnym dzieciakom, a nie sprzedawać po kilku latach... (co innego syndrom większej apertury)
  2. Hej, powoli zaczynam się przekonywać do wersji Deluxe. Dlaczego? Cóż, chciałbym telep na dłuugie lata, a to można osiągnąć tylko lepszą jakością, szczególnie części mechanicznych. A skoro w Deluxe jest lepszy Dobson to wiadoma sprawa, że dłużej powinien płynnie chodzić. Niestety to co przeczytałem w specyfikacji przyprawiło mnie o ciarki.... http://astromarket.pl/teleskop-gso-8-dobson-200-1200-mm-deluxe.html 1 rok gwarancji? W wersji oznaczonej przymiotnikiem Deluxe? Moje pytanie brzmi: czy to jest jakaś pomyłka, haczyk, czy może kpina producenta? Natomiast mam jeszcze pytanie odnośnie tego okularu Erfle'a dołączonego do zestawu. Dodajecie okular Erfle'a do zestawu? Przecieram oczy ze zdumienia
  3. Aha.... czyli mam rozumieć, że w prowadzeniu po planetach między GSO i Syntą jest remis?
  4. Koledzy z GSO, a jak z tym prowadzeniem na łożyskach w GSO, w stosunku do teflonów Synty?
  5. Może ktoś napisać, czy fakt że w GSO są łożyska, a w Syncie teflony wpływa bardzo znacznie na korzyść GSO? Czy jest to raczej nieznaczna przewaga? Czy jest duża różnica w prowadzeniu po obiektach? P.S. Cała Polska czeka na rozwój tego tematu! Tymczasem, życzę miłej lektury: http://www.cloudynights.com/ubbthreads/showflat.php/Cat/0/Number/4344494/page/0/view/collapsed/sb/5/o/all/fpart/1/vc/1
  6. aha... z tego wynika że muszę jeszcze poczytać o zoomie
  7. Mniej więcej wiem jak działa zoom w przyrządach optycznych - zmiana ogniskowej, przesunięcie ogniska, ok. Ale jak działa ustawienie ostrości? Co zmienia położenie względem czego podczas kręcenia pokrętłem ostrości? Czy zmienia się położenie okularu tak, żeby ostry obraz trafił do oka?
  8. Ok, czyli podsumowując: 10x50 to najlepsze rozwiązanie do ręki uwzględniając w tym ekonomię, dla mnie nie opłaci się dać 800zł za tą DO, podejrzewam że różnica między Nikonem będzie, ale nie warta różnicy ceny... i to samo tyczyłoby się Nikona EX. Chciałbym mimo wszystko popatrzeć przez tego Fujinona, ale chyba nigdy nie będę mógł sobie pozwolić na lornetkę za 3k zł. Mam pytanie z innej beczki, są tu dziewczyny, albo zabieraliście kiedyś dziewczyny na obserwacje? Mam im powiedzieć, żeby przypadkiem nie malowały oczu? hehe
  9. Witajcie, tak sobie czytam te wszystkie wypowiedzi na różnych forach i dochodzę do jednego wniosku. Jeszcze nigdy nie obserwowałem nieba żadnym sprzętem, ale powiem co myślę po przeczytaniu naprawdę mnóstwa wypocin forumowych, ja dopiero mam zamiar zakupić lornetkę (decyzja na Nikon Action VII 10x50), ale jak zawsze przed zakupem czegokolwiek czytam czytam i czytam jak najwięcej gdzie się da. Wiem, że teoretycznie nie powinienem się odzywać, ale wiem że czasem przydaje się wypowiedź kogoś "z poza" sprawy, kto popatrzy na to wszystko z boku i może coś nowego wnieść. Otóż mój wniosek jest następujący: Lornetka już w swoim założeniu jest przyrządem przenośnym, mobilnym, do ręki. Jedynym sensownym powiększeniem jakie lornetka astronomiczna powinna posiadać jest 10x, jest to maksymalne dozwolone powiększenie "do ręki", a jednocześnie minimalne jakie pokaże nam szczegóły na tyle, na ile są one potrzebne "do ręki" oraz sensowne pole widzenia. Nie widzę sensu kupować lornetki z mniejszym powiększeniem, bo cenowo jest to nieuzasadnione, lepiej dołożyć te 150 zł i mieć przyzwoitą lornetkę 10x, nie widzę także sensu w kupowaniu lornetki z większym niż 10x powiększeniem, bo potrzebny jest do tego statyw i cena od razu leci w górę na tyle, że można sobie już kupić Syntę 8". Po co mi więc duża statywowa lornetka oraz mniejsza 10x, skoro mogę mieć za to Syntę 8" oraz lornetkę 10x? Wiadomo, że przy powiększeniu większym od 10x do lornetki trzeba statyw, a to jest też wydatek, moim zdaniem już lepiej troszeczkę jeszcze dozbierać i kupić Syntę. To tyle o powiększaniach, drugą sprawą są średnice soczewek. I tutaj już się waham, czy nie lepiej kupić 10x70 zamiast 10x50? Z drugiej strony nie znam żadnych lornetek 10x70. Nie rozumiem tylko czemu ludzie na forach odradzają 70mm od razu kiedy ktoś początkujący o tym wspomni i mówią że do tego trzeba statyw, z tego co do tej pory wyczytałem obecność statywu jest uwarunkowana powiększeniem, a nie średnicą. Lornetka 10x70 wydaje mi się wspaniałym rozwiązaniem do ręki. 10x80 już może być za ciężka, a może właśnie o to chodzi osobom odradzającym 70mm? Cóż dla mnie to żaden argument, trzymałem w rękach Nikona A. VII 10x50, który ma prawie 1 kg i według mnie był bardzo lekki, a nawet za lekki, myślę że 2 kg lornetka spokojnie jeszcze dla mnie się nada i będzie stabilniejsza w trzymaniu niż ten Nikon, ale nie wiem jak dla innych, ja trochę siłownię odwiedzam i dla mnie ten Nikon jest trochę za lekki, sprawia przez to wrażenie dość delikatnego. Dlatego mam wątpliwości czy nie szukać 10x70 co czysto teoretycznie uważam za lornetkę idealną "do ręki". Oczywiście są to moje subiektywne przemyślenia dlatego niech się nikt tym nie sugeruje, ale myślę że coś tam do dyskusji wniosę i proszę o konstruktywną krytykę, a także przy okazji jakieś propozycje 10x70 ? Pozdrawiam wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.