Wszyscy się witają, to i ja się przywitam... Witam serdecznie
Jeśli lubicie czytać, to opowiem o sobie nieco obszerniej. Mam na imię Kamil i jestem 17-letnim mieszkańcem małej wioski pod Rzeszowem, zaszczyconej nienagannym niebem 5 mag. Już nie pamiętam jak to się stało, że zainteresowałem się astronomią, ale od zawsze urzekało mnie nocne niebo. Jako pasję zacząłem to traktować w wieku 7 lat, po rozpoczęciu edukacji w 1 klasie podstawówki. Tak to się ciągnie do dnia dzisiejszego, jednak zawsze było to na zasadzie oglądania ciekawych filmów, może czasem czytania jakiegoś forum, ewentualnie książki na ten temat. Ogólnie rzecz biorąc nigdy się do tego nie przykładałem, było to po prostu coś, na czym się trochę znam. Tak z czasem wiedzy przybywało, ale nie wiedzieć czemu na obserwacje podwórkowe wybierałem się jedynie sporadycznie. Teraz zwyczajnie nie umiem tego wyjaśnić. Im więcej było nauki w szkole, tym mniej czasu poświęcałem na oglądanie filmów, czy czytanie lektur o astronomii, aż w końcu odszedłem od tego. Moje zapał astromaniaka został rozbudzony ponownie pewnego sierpniowego dnia w 2008 roku, kiedy to z telewizji dowiedziałem się że nasz kochany Księżyc już za kilka chwil zasłoni nam fragment tarczy Słońca. W gorączce poszukiwań wynalazłem starą zadymioną szybkę i dyskietkę, po czym zostałem przy zaćmieniu do samego końca. Znalazłoby się również kilka materiałów wideo . Jak to u mnie, zapał jednak opadł tak szybko, jak się pojawił. Jedyne czego nie opuściłem ani razu od 2004 roku, to starty i lądowania wahadłowców.
W sumie to powinienem napisać, że na prawdę astronomią zainteresowałem się wraz z pójściem do szkoły średniej, tu już tak bardziej poważnie. Oczywiście zaliczyłem ważniejsze wydarzenia na niebie, takie jak zaćmienie Księżyca z czerwca tego roku, czy 10 grudnia, a także częściowe zaćmienie Słońca ze stycznia. Przy okazji Perseidów 2011 przeprowadziłem pierwszą udokumentowaną obserwację (z zapisaniem 65 zaobserwowanych zjawisk w notatniku, który właśnie od tej okazji staram się dość regularnie prowadzić). Postarałem się i we wrześniu kupiłem Nikona VII 12x50. Na teleskop pewnie jeszcze bardzo długo poczekam, nie chce kupować badziewi na statywie symulującym trzęsienie Ziemi, zawsze marzyłem o Syncie 8'' Właściwie jedyne, czego mi brakuje to... kogoś o podobnych zainteresowaniach, bo na prawdę mam już dość tego, że nie mogę z nikim porozmawiać o teleskopach, czy o tym jak bajecznie wygląda kometa Lovejoy...
Tą pasję zawsze realizowałem ot tak, sam dla siebie, nie mogłem się nikomu niczym pochwalić, bo nikogo to nie obchodziło. Być może stąd tak mały zapał do tejże pasji... Pomyślałem sobie więc (takie postanowienie noworoczne), że czemu by nie pogadać z innymi pasjonatami na forum, a później nie wybrać się na jakiś lokalny zlot ludzi z okolic Rzeszowa. Nie mam doświadczenia w obserwacji nieba w grupie, więc dobrze mi to zrobi Do tego może to nieco dziwne i śmieszne, ale nigdy nie widziałem na własne oczy teleskopu. Poważnie
Jako że już tak się rozpisałem to może napiszę parę słów odnośnie moich planów związanych z tymże hobby. Ciekawi mnie strasznie wykonywanie astroszkiców, bo jakieś tam pojęcie o rysowaniu mam, a na super Nikona i HEQ5 + dodatki nie zbiorę pewnie przez 100 najbliższych lat (albo do czasu pójścia do pracy ) A chodzi mi zwyczajnie o udokumentowaną czymś obserwację. Ciekawi mnie, ale na razie na tym się skończyło, bo zupełnie nie wiem jak i od czego zacząć. Poza tym chciałbym sobie ułożyć całą wiedzę (może też nieco z Waszą pomocą), którą mam aktualnie na powiedzmy średnio-średnim poziomie, ze wszystkiego po odrobince... Idąc dalej to oczywiście zakup teleskopu (kiedyś...). Cały czas korci mnie, żeby po liceum studiować astronomię, ale z drugiej strony nie mam pojęcia co później, czy będzie z tego jakakolwiek dobra praca...( to ze studiami to tylko tak po cichutku)
No myślę że na przywitanie taki post wystarczy
Pozdrawiam