komprez

Przewijały się artykuły o różnych badaniach, gdzie różnie to wychodziło. Na pewno gorzje się oddycha, trudniej się mówi, od tych gumek jeszcze bolą uszy.  A weź w tym chodź przez 8 godzin w pracy i mów ciagle podniesionym głosem, aby cię klienci zrozumieli. Przypominam, że nakaz już trwa (moze plus minus 1 miesiac) 2 LATA !!! Czy o aspektach psychologicznych i społecznych ktoś coś pisze ? 

Charon spróbuj zamiast szmaty na mordę założyć maseczkę na twarz. Ja tak robię i nie jest to dla mnie żaden problem. Skuteczność maseczek może nie jest oszałamiająca ale też jej noszenie nie jest specjalnie uciążliwe, a skoro może uratować wielu osobom zdrowie lub życie to mogę nosić maseczkę w sklepach nawet do końca życia

a nieznajomość faktów to zdecydowanie nie jest argument w dyskusji ludzi inteligentnych

Jak zwał tak zwał o to samo chodzi. Może nie jest mocno uciążliwe dla klientów w sklepie, a sobie wyobraź, że sprzedawcy muszą w tym siedzieć 8 czy więcej godzin. Jak dla mnie to sie nawet w bunkrze możesz zamknąc do końca życia, ze strachu przed zarażeniem jeśli taki twój wybór. Ale ja też chce mieć swój wybór i denerwuje mnie te ciągłe oczekiwanie na normalność. Z tym uratowaniem życia to też bym uważał, jest rekordowa liczba samobójstw i chorób psychicznych spowodowanych przez niekończące się obostrzenia. Każdy kij ma 2 końce.