Skocz do zawartości

LeszekP

Społeczność Astropolis
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O LeszekP

  • Urodziny 19.04.1978

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyna
  • Skąd
    Ciechocinek
  • Sprzęt astronomiczny
    Teleskop Sky-Watcher N-150/750 EQ3-2
    Luneta Celestron Ultima 65 18-55x65 WP
    Lornetka Dorr Alpina Pro 8-20x50 ZCF GA
    Fuji S5Pro

Ostatnie wizyty

306 wyświetleń profilu

Osiągnięcia LeszekP

30

Reputacja

  1. Wczoraj z balkonu o 22:00 - SW 150/750, s5pro, ISO 400, 1/180s, 3 klatki - RegiStax , Lightroom.
  2. Przed Xawerym Z cichym przyzwoleniem drugiej połówki nabyłem kamerę QHY6. Podpiąwszy ją pod Ultimę 65, wygruziłem się ciemną nocą na dach mojego bloku jak że kłódka od włazu była otwarta. Ustawiłem montaż, podpiąłem kompa i jedziemy…. D***a!!! Jakbym nie kręcił to tylko rozmazana mniej lub bardziej jasna plama, po około 45 minutach prób zrezygnowany wróciłem do domu. Usiadłem do kompa i dalejże szukam o co chodzi. Wszystko się wyjaśniło, optyki nie oszukasz. Kilka dni oczekiwania na varilocka uprzyjemnił fakt odnalezienia „ na strychu” Heliosa 44m-4. Postanowiłem zacząć od tego maleństwa, jako że łatwiej nim operować a lżejszy i mniejszy zestaw na eq3-2 to podobno mniej rozczarowań, przynajmniej na początku - "Tichsze jediesz, dalsze budiesz". Połączyłem go z kamerą za pomocą varilocka 26mm. Aby oszczędzić sobie drogi tym razem utawiłem sprzęt na balkonie. Mieszkam na czwartym piętrze więc do dachu blisko, jedyne ograniczenia to balkon o południowej strony i światła od sąsiadów. Do prób wyszedłem koło godziny 2300, udało się złapać Plejady, Aldebarana, i M42. Montaż ( napęd w jednej osi) ustawiony zgrubnie, można by rzec metodą dryfu. Z kamery zgrywam z pomocą EZCap, niestety ma fochy i zawiesza się w trakcie ostrzenia – zakładka FOCUS, muszę wtedy odłączyć i znowu podłączyć kamerę, zrestartować program i można jechać dalej ale jest to czasochłonne. M42, 8x30s, f/2, dark + bias, obróbka: DSS, LR, crop. Jakieś dziwne poświaty gwiazd, znowu kopanie w necie i znaleziono. Po drobnej przeróbce mechanizmu przesłony za pomocą kawałka wkładu do długopisu i kolejną nocą bezchmurną: M42, 15x100s,f/5,6, dark + bias, obróbka: DSS, LR, crop. W ostatnią noc przed Xawerym postawiłem na inny zestaw: Fuji s5pro, Nikkor 18-105 ED. Tutaj zaszalałem i postanowiłem przetestować różne konfiguracje: ISO800: 5x30s, f/5,6 15x30s, f/11 ISO1600: 6x30s, f/5,6 ISO3200: 20x30s, f/5,6 6x10s, f/5,6 Do tego dark + bias. Wszystko raw-y. Obróbka: DSS, LR, crop. Noc była bezchmurna ale blok stoi w centrum miasta, mocno doświetlany parkingiem „ Biedronki”. Na moje nieszczęście południowo-zachodni wiatr chwilami nawiewał mi w kadr wyziewy pobliskiej kotłowni gazowej Mimo balkonowego schronienia zimno dało się we znaki i powróciłem do domu zgrywać wszystko na twardziela. Po kilku próbach w DSS postanowiłem dać mu do przemielenia wszystkie klatki: Polowanie na bezchmurne noce trwa, sprzęt w pogotowiu.
  3. Letnie reminiscencje. Z nadejściem jesiennej słoty nadeszło zwolnienie tempa życia. Znalazł się czas na wpomnienia i uzupełnienie dziennika. Letni urlop od kilku lat spędzam z żoną na Zielonej Kępie – bezludnej wiślanej wyspie w okolicy Ciechocinka. Dwutygodniowy biwak z dala od cywilizacji idealnie ładuje biologiczne baterie. Jedyny transport to pychówka: Do wizuala w tych warunkach całkiem dobrze spisywała się luneta Celestron Ultima 65, pierwsze w życiu obserwacje Saturna z wyraźną przerwą Cassiniego i związane z tym emocje skutecznie wspomagały cierpliwość w ignorowaniu zmasowanego ataku komarowego. Tego roku nie podziałały żadne znane środki odstraszające zewnętrzne ani wewnętrzne. Bliskość wody skutecznie skracała efektywny czas obserwacji. Skoro już udało się spakować statyw, lunetę to i żal było nie wziąć aparatu. Udało się wykonać kilka zdjęć, z których jedno prezentuję (około 0300 więc już widać słoneczne pojaśnienie): Cefeusz i Kasjopea, Fuji s5pro, Nikkor 18-105 ED, 18mm, f/3,5, ISO1600, 30sek, statyw. Obróbka: BlackFrame, LR. Jedno z pierwszych w życiu więc rewelacji nie ma ale i tak dało dużo radości.
  4. Pociągnę w morskim klimacie - Zatoka Meksykańska: Cumulonimbus capillatus incus, praecipitatio, fragment tęczy. Cb cap incus 6 + Cu con 3 + fragment tęczy 3; razem 12pkt.
  5. …i zapomniałem o najlepszym. Na przedłużeniu linii γCas i Shedar niewyraźne początkowo pojaśnienie, które kiedyś gdzieś widziałem… Chwila poszukiwań i porównań w necie, sprawdzenie prognozowanej pozycji i kometę Panstarrs załączam do kolekcji.
  6. Pozycja GPS 36°15’N 022°29’E 0200 UTC. Dzisiejsza noc nie zaczyna się najlepiej. Podczas ciągłej podróży w kierunku wschodnim w końcu nadeszła zmiana czasu z 0200 na 0300, czyli śpię krócej. Pocieszające jest to, że w trakcie podróży powrotnej zyskam na odpoczynku. Plusem tej sytuacji jest godzinę dłuższy (dla mnie) czas na obserwacje. Niebo wyjątkowo dopisało, jest lepiej niż poprzednio. I znowu Stellarium, krótki przegląd obiektów z poprzedniej sesji. Są jeszcze bardziej wyraźne i jasne. Nie wiem tylko czy to za sprawą atmosfery czy tego, że w świetle dziennym doczyściłem szkła. To co poprzednio brałem za lekkie rozmazanie obrazu i delikatne obwódki niby abberacji okazało się zakłóceniami odbioru od linii papilarnych pozostałych użytkowników lornetki – zwracam honor producentowi. Tym razem w gwiazdolotku padło NGC 6231 w Skorpionie, duże, wyraźne skupisko w Az ≈ 170°. Na lewym skrzydle pięknie widoczy Łabędź. Przejście na zachód od Deneba i złapana M39 co wnioskuję z układu gwiazd wokół. Coś zaczyna kapać na ręce. Niebo bezchmurne, rzut oka na psychrometr: na „suchym” 16°C na „mokrym” prawie to samo. Będzie z 80% wilgotności, nic dziwnego , że chłodniejsze od otoczenia blachy poszycia płyną jak po deszczu. Coś jasnego szybko przemknęło w polu widzenia, wg Stellarium to OPS 8189 RADCAT( dane do weryfikacji bo na innych forach zakwestionowano poprawność jej orbity) czyli Wielki Brat czuwa. Z serii M40… nic nie trafiłem. W Az≈130° odnalazłem jako punkt odniesienia układ gwiazd :ωSgr, bSgr, cSgr, 60Sgr, kilka stopni w prawo i mam mgiełkę M55. Czas leci i pojawiła się w końcu oczekiwana M32 w towarzystwie νAnd i 32And - kilka stopni nad horyzontem ale na szczęście w Grecji kryzys i Peloponez ciemny jak bazaltowa bryła. Jakiś zysk z załamania globalnej gospodarki.
  7. Gdzieś w okolicy podeszwy "włoskiego buta", chwilę po zachodzie Słońca. Altocumuls lenticularis + virga (tak myślę). Ac len 7pkt, Ci fib 3pkt; razem 10pkt.
  8. Moja pozycja 38° 11,7’N 009° 18,9’E gdzieś pomiędzy Sardynią a Tunezją. Godzina 0310 UTC. Kolejna wachtowa rutyna – czas wyjść na skrzydło i zrobić poprawkę żyro. Niespodzianka… Piękne, czarne niebo z dobrze widoczną Drogą Mleczną, miła odmiana po kilku ostatnich deszczowych dniach u wybrzeży Hiszpanii. Dziś padło na Antaresa wyraźnie różniącego się kolorem od innych obiektów Skorpiona. Poprawka obliczona, ruch statków praktycznie zerowy, aż grzech nie wykorzystać okazji.Tym bardziej, że pod ręką całkiem dobry sprzęt Fujinon 7 × 50 7° WPC-XL z kompasem. Całkiem sprawny – jeszcze nikomu nie wypadł z rąk (naturalna śmierć lornetek na mostku). Lekka abberacja i drgania pokładu od silnika nie ułatwiają zadania. Ułatwia za to podświetlany repetytor żyro. Jako punkt odniesienia do obserwacji wybrałem Antaresa, gdyż obiekt znany a i oddalenie od rychło wschodzącego Słońca znaczne. Pod ręką laptop z odpalonym Stellarium i do dzieła. Opcja ”wyszukaj” : M… zaczynam od początku katalogu. Pierwsza ledwo widoczna mgiełka M7, szału nie ma ale dobre i to. Kolejne przyłożenie i jest M8 Laguna i zaraz nad M20 Trójlistna Koniczyna – nareszcie jakiś konkretny obiekt. Następne widoczne obiekty M 16 Orzeł i pod nim M 17 Omega z wyraźnie widoczną HIP 89851. Udało mi się ustrzelić jeszcze M23 (też w postaci mgiełki). Słońce w końcowej fazie świtu astronomicznego, obserwacje jeszcze możliwe ale już na wschodzie niebo rozświetla się niebieskawo z wyraźną czerwoną fazą do kilku stopni nad horyzontem. Był smaczek na Gromadę Podwójną NGC 869, ale coraz jaśniejsze niebo rozmazało ją skutecznie. Lekka abberacja optyki i drgania pokładu od silnika również nie ułatwiały zadania. Dobrze, że chociaż morze spokojne. Jeszcze ostatnie spojrzenie na niebo w kierunku północnym. Dobrze widoczna Polaris z przyległą HIP 7283. Na tym koniec obserwacji na dziś, czas wracać do pracy. Może kolejna noc też okaże się łaskawa, kto wie… . Kiedy to pisałem spod horyzontu zaczęła wyłaniać się tarcza słoneczna – niecałe trzy minuty i już skutecznie razi pełnym okręgiem.
  9. WItam! Swoją przygodę z astro zacząłem kilka lat temu od astronawigacji. Rozbudziła ona we mnie chęć poszerzania wiedzy gwiazdowej i tak stałem się od niedawna posiadaczem teleskopu. Mam zapał do astrofotografii, lecz zachmurzenie nie rozpieszcza a i praca nie pozwala doskonalić umiejętności wtedy kiedy bym chciał. Na szczęście jest to forum . Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.