Dzisiaj nie planując sesji Jowisza ze względu, że ok. godz. 18-20 przeszła nawałnica. Taka że wody nie mieściło się na ulicy była prawie na równo z chodnikiem do tego grad wielkości 0,5 cm, nie wspominając o chmurach które zostały- nawet nie patrzyłem przez okno.
Jednak musiałem wyjść z psem i tu mega niespodzianka ....... zrobiło się okienko zero chmur Jowisz pięknie świeci. Tak więc pies sobie po podwórku lata a ja latam z teleskopem i ustawieniem montażu żeby zdążyć przed kolejnymi chmurami. Jak już wspomniałem nie byłem przygotowany, teleskop nie shłodzony ale..... właśnie to to słowo ale. Seeing po ulewie 9/10 nawet na nieschlodzonym teleskopie widziałem na laptopie Jowisza jak po zestackowaniu.
Na razie jedna fotka, nagrałem 22GB, i po chwili przyszły ponownie chmury więc po sesji.
Sk 150/1200 EQ5 SynScan Goto, Neximage 5, GSO barlow 2,5x
Tak, że świeżutki z przed chwili.