Kurak

NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI!

Wtedy był to niesamowity widok od wtedy zacząłem na serio interesować astronomią

GENIALNE ZDJĘCIE!

Niestety Canon'y nie spodobały się moim sponsorom (czyt. rodzicom) i nie mogę ich do tego przekonać :/

Z tym czasem B jest dziwacznie bo na stronie producenta pisze że czas "B" jest ustawiany automatycznie ??

Poczytam dokładniej na temat projekcji to sytuacja mi się wyklaruje ...

Dzięki za pomoc!

Odpowiedź trochę spóźniona ale miałem strasznie zajęty tydzień.

Na zakup jak na razie szykuje się dopiero za dwa tygodnie albo i więcej :/

Więc mam dużo czasu na dopytywanie się was jak będę za bardzo przy nudzał to mi powiedzcie

Szczegóły na temat sprzętu znajduje się w stopce. Jak na razie mój naj krutszy okular to badziewie dodawane standardem do synty 8" czyli SP10mm ale po tym jak się zdecyduje na aparat dokupuje LV 6mm. Nie spodziewam się rewelacyjnych zdjąć jakie często prezentowane są przez mistrzów.

Czy naprawdę jest taki gigantyczny problem z robieniem zdjęć w projecki aparatami z dużym obiektywami? Wystarczy przecież zrobić wyczerniany kołnierz i szynę na której będzie spoczywał aparat ...

Jak na razie przeszukuje firmowe strony aparatów i mój typy ze względu na cenę i na oficjalne parametry techniczne wygląda tak:

-Fujifilm S9500fd LINK

-Panasonic-Lumix DMC LX 2 [kompakt] LINK

-Canon A630 Powershot [kompakt] LINK

Przeszukane marki Canon, Fujifilm, Sony, Panasonic ...

Przepraszam ze was tak "nudzę"

Ale jaki sprzęt polecali byście do projekcji?

Naj nowszy model Powershota TO czy raczej starszą wersje ale wydaje mi się z lepszymi parametrami TO?

Przed pod jęciem decyzji chciałbym mieć absolutnie pewna decyzje

Pozdrówko!

Cały wieczór spedziłem na szukaniu interesujących ofert i znalazłem

Fuji FinePix S9500 Specyfikacja

Zalety:

-Duża matryca 1/1,8"

-9Mpix

-bogate ustawienia manualne

-czas migawki "B"

-zoom 10,7x

Wady:

-brak stabilizacji

-DUŻE szumy już przy ISO 800 a 1600 można zapomnieć :/

Wiecie coś więcej o tym modelu?

Dziękuje za wszelkie wskazówki

Wielkie dzięki

Widze światełko w tunelu

Chce robić zdjęcia hobbystycznie, a przy okazji cała rodzinka chce mieć aparat do okazjonalnego użytku.

Głównym celem będzie fotografowanie krajobrazu, samolotów (bardzo nisko lecących), gwiazdozbiorów (marnie to będzie wyglądało przy krótkich czasach), planetek i księżyca przez Synte 8" (na tym by mi zależało).

Posiadam statyw fotograficzny, ale żadnego montażu paralaktycznego nie ma, w przyszłości zamierzam zbudować astrokoziołka. Ale nie wiem czy przy krótkich czasach jakie są w kompaktach będzie w ogule potrzebny.

Dziękuje za wszelkie pomocne informacje

Niestety po batalii z "siłami wyższymi" (czyt. rodzicami) poległem

Kazali mi kupić aparat kompaktowy. Więc zacząłem szperać w sieci w poszukiwaniu najlepszego kompakta. Przeszukałem forum, i niestety nic nie znalazłem, większość tematów dawno się zdezaktualizowała...

Przeszukałem sklepy, specyfikacje techniczne, recenzje i z tego wszystkiego kompletnie się pogubiłem.

Bo nie tylko Powershoty mają manualne ustawienie ...

Czy do astrofoto(projekcji okularowej) można wykorzystać TO? czy ma za duży obiektyw?

Jakie aparaty wy polecacie?

Czy tylko jedynym słusznym wyborem jest TO

Czy nie znacie jakiejść stronki z recenzjami aparatów pod wzgledem astrofoto ?

Jestem w kropce .....

Pozdrowienie i pogodneego nieba.

A od czego jest przecież "Baza wiedzy forum" i cała Celestia ??

Ja często z nich korzystam odnosnie dylematów sprzętowych i nie tylko.

Jeżęli chodzi o przewodniki po niebie to tego jest pełno w internecie, planetaria (stellarium, itp.), artykóły (na astronoch).

Jak się dobrze przyjrzeć to ja widzę nawet 4 dodatkowe

Już wysłałem PW do kolegi Witosa.

Chodziło mi allegro i inne "Domy Aukcyjne" bo chyba takiej obnizki cen jak w tym topiku nie bedzie :/

Miałem dzisiaj w rękach Canon'a EOS 400D Niestety cena mnie odstraszyła ...

Niestety 350D i 400D są ZADROGIE

Niestety 1800zł jest cena ostateczną nie podlegającą dyskusji :/

EOS 300D był by najlepszym rozwiązaniem ale jest jeden problem...

Czy moja rodzinka poradzi sobie z obsługa tego "działa"? Czy kompletny dyletant (moja siostra) może zrobić ładne zdjęcie?

Dziękuje za odpowiedź

P.S. Oż k.... żeczywiście święta racja McArti!

Witam!

Mikołaj się w tym roku zlitował i hojnie obdarował mnie I wbrew pozorom tu tkwi problem .

Otóż ma do dyspozycji 1800 zł, jest to ostateczna granica, i nie wiem jaki aparat cyfrowy do astrofotografia mam kupić!! Myślałem że środki mi ledwie wystarczą na zwykłego kompaktu Canon'a PowerShota ale one kosztują około 1200zł i tu moje pytanie czy jest coś lepszego od słynnej serii A w tej cenie?

Jeżeli nie to co jest lepszym wyborem A640 z 10MPix ale z matrycą 1/1.8" co chyba niestety wyprodukuje duże szumy. Czy A710 IS który ma 7.2MPix ale posiada większą matryce 1/2.5" co da dużo mniejsze szumy?

Jeżeli znacie jakieś stronki z przetestowanymi aparatami pod względem astrofoto, byłbym wdzięczny za linka

Pozdrówko!!

P.S. Jeżeli temat nie pasuje do działu to przepraszam

Miałem ten sam problem z poruszaniem Synci w azymucie. Musiałem mocno pchać aby tuba sie poruszyła, a jak już sie poruszyła to oczywiście obiekt umykał z pola widzenia i zabawa zaczynała się od nowa ...

Ja rozwiazałem ten problem smarem WD. Dowaliłem od serca tego smaru nad podkładkami i azymut chodzi leciutko, czasami nawet za lekko :/

Tak naprawdę chciałem głównie się dowiedzieć jak broniliby się na Księżycu przed promieniowaniem i meteorami.Zagadanie typowo ze strony technicznej a nie sf.

Na temat technicznych możliwość kolonizowania księżyca i ochorny przed promieniowaniem jest TUTAJ bliźniczy temat.

Ja po przeczytaniu jakże ciekawego i pouczającego numeru specjalnego Świata Nauki "Energia dla przyszłych pokoleń" podupadłem na duchu. Dowiedziałem się bowiem że rozwiązanie pytania "Jak czerpać energię bez szkody dla środowiska?" juz od dłuższego czasu istnieje! Tylko że nikt nie chce się wysilić i zainwestować w nowe ekologiczne technologię!

Teraz wiem czemu lenistwo jest grzechem ...

Jeżeli ludzkości zagraża jakieś potężne niebezpieczeństwo, to ludzie jednoczą swe siły aby mu się przeciwstawić. Ale jeżeli nie ma tego motywującego "pistoletu" za plecami, to rządzi prywata i samowola.

Dlatego sądzę że problemy związane z bazą księżycową dopiero się zaczynają ...

A czy jest poręczny i twardy ?

Bo jeżeli tak można by go śmiało użyć jako broń dystansową , a wtedy nie chciał bym być na miejscu tych szkodników

Moduły ISS są osłaniane prze specjalne do tego zaprojektowane tarczę, kiedyś czytałem na ten temat na TEJ stronce, ale głowy za to nie dam.

Mógłbyś rozszerzyć to stwierdzenie, najlepiej dodając stosowne dowody??

Nie twierdze że tak będzie wszak jest jeszcze dużo czasu, więc na pewno coś wymyślą. Ale patrząc na małe rozmiary budynków mieszkalnychn na planie, nie są one dostosowane do chronienia astronautów przed promieniowaniem.

Ale jak powiedziałem nie wiadomo czy takowe wogule bedą potrzebne, jeżeli sie okaże człowiek jest wystarczająco odporny, albo będzie mieszkał w tych "jaskiniach".

Witam

 

Myślę, że nie obędzie się bez pirotechniki księżycowej ciekawy jestem czy istnieje jakiś projekt badawczy w tym kierunku.

 

Pozdrawiam Sylwek

Już jedna sonda walneła w księżyca ale nie było spektakuralnego BOOM :/

Chciałbym zobaczyć wybuch ładunku na księżycu!! W końcu bez atmosfery, 6 razy mniejsza grawitacja ...

I znowu człowiek cofnie się w rozwoju i będzie mieszkal w "jaskiniach". Chociaż z planów stacji STACJA wynika ze NASA jednak zaryzykuje i wyśle swoych bohaterów w ciemno ...

I zapewniam Was, że jeśli będziecie geniuszami w jakiejś dziedzinie, to na pewno znajdziecie doskonałą pracę albo w jakiś inny sposób dacie sobie radę w życiu, nawet bez studiów czy matury.

Marzyć każdy może

A szkoła służy przekazaniu wiedzy ogólnej. Z matematyki, fizyki, literatury, historii, geografii, biologii i paru innych przedmiotów a nie hodowli specjalizowanych robotów. Inna sprawa, jak (nędznie) ta misja jest przez szkoły realizowana w Polsce.

A czy hodowla wyspecjalizowanych robotów nie była by lepsza od hodowli robotów do "wszystkiego" czyli właściewie nieczego?

Zgadzam się z toba że gdyby owa "misja" była by lepiej realizowana wyszło bo to nam wszytskim an lapesze.

A wracając do tematu, czyli geniusza z więzienia, to dla mnie na razie to jest typowa sensacja prasowa a nie jakikolwiek nawet cień faktu. Oczywiście, możliwe że gość siedząc w kiciu coś wynalazł czy wynajdzie czytając książki popularnonaukowe i gapiąc się w zakratowane okienko. Tylko że na razie nic na to nie wskazuje oprócz jego autoreklamy.

Chyba żeczywiscie dałem się ponieść owym sensacjom prasowym

Pozdrówko

P.S. Pszepraszamz a offtop na poczatku tematu

Największym problemem dla astronautów w długotrwałych lotach w kosmos, na marsa, czy budowaniu bazy na księżycu jest promieniowanie. Ciekawy i niestety pesymistyczny przedstawienie sytuacji na ochronę człowieka przed promieniowaniem w kosmosie był w tym roku w Świecie Nauki, jak będą chętni to mogę streścić cały artykuł dokładniej.

Najważniejsze w nim było to że NIEWYNALEZIONA jeszcze skutecznej i prostej techniki osłaniania człowieka, a istniejące są lekko absurdalne pod względem wykonalności...

Jednym z tych pomysłów jest wyniesienie statku który by znajdował się w wielkim basenie wypełnionym wodą. Jak bańka w bańce a między nimi gigantyczne ilości wody, które hamowały i rozbijały wysoko-energetyczne cząstki. Tylko jak wynieść tysiące hektolitrów wody na orbitę?

Innym pomysłem było zabezpieczanie członków załogi polem magnetycznym które by zawracało cząstki. Ale nie wiadomo czy takowe pola nie niszczyło by też człowieka. Można by też było dołożyć drugie pole które neutralizowało by pierwsze w pomieszczeniach załogi, ale w ten sposób wzrasta znacząco komplikacja projektu. Zresztą razem statkiem mysiał by istnieć wielkie elektrownie które by zaopatrywały pole w energie.

Gdybyśmy dtarli na powierzchnie marsa czy księżyca problem pozostaje, ponieważ nie mają one wystarczająco dużego pola magnetycznego jak ziemia. Można by było zbudować bazę pod ziemia kilkanaście metrów ale znowu z kąd wziąć sprzęt wiertniczy na marsie?

Jedynym prostym rozwiązaniem jest zmiana nie środowiska a człowieka, nie wiadomo czy naturalne procesy naprawy DNA nie wystarcza do wyeliminowania ubytków. A jeżeli nie to można by je wspomóc farmakologicznie ale na to trzeba badań i czasu, którego nie zostało za wiele...

Pozdrówko!!